poziomka32 Napisano 27 Października 2014 Udostępnij Napisano 27 Października 2014 Śniło mi się że jedziemy gdzieś na uroczystość rodzinną autem,w samochodzie jedzie szwagier i on kieruję z boku siedzi jego żona a my z tyłu z mężem choć on był bo czułam jego obecność nic nie mówił nie dotykaliśmy się ale wiedziałam że tam jest. Autko małe jedziemy więc spokojnie droga robi się coraz bardziej kręta i wspinamy się tym autkiem coraz wyżej i wyżej droga zwęża się praktycznie tak że nasze auto momentami wyjeżdża poza nią a ja siedząc za kierowcą widzę że jedziemy samym brzegiem jakiejś ogromnej góry na tyle że uchwyciłam wzrokiem kawałek nieba poza nią, boje się niebezpiecznej jazdy więc zamykam oczy gdy je otwieram auto nasze jedzie wręcz pionowo pod tą górę więc jestem pewna że za chwilę spadniemy.Nic takiego się nie dzieję podjeżdżamy z małym trudem ale jednak na samą górę gdzie ukazuję nam się droga łagodna ułożona jak makaron na wierzchołku stoku ale już nie jest taka niebezpieczna i dość ruchliwa bo mijamy kilka aut. Tak się kończy ten dziwny sen. Jeśli chodzi o dzień dzisiejszy to bardzo u mnie spokojnie mam już prawie dorosłego syna spokojnego męża fajnie mi się pracuję tak że na pierwszy rzut oka nie dzieję się u mnie nic niepokojącego. Zwyczajnie jestem ciekawa co to oznacza bo jeszcze żaden sen mnie tak realistycznie nie przestraszył żebym obudziła się z palpitacją serca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.