Skocz do zawartości

Sen z Joginem powtornie po 22 latach


Adam Alpha

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Pare slow o mnie. Jestem chrzescijanskim katolikiem (swiadomym) lat 38. Od dziecinstwa bylem osoba naturalnie otwarta na swiat duchowy, nazwijmy lekko paranormalny. Od dziecinstwa swiat zmarlych czy wizji nie byl mi obcy. Mniej wiecej 16 lat temu mialem dosc tych wszystkich darow i w jakis sposob pozamykalem sie na ten swiat. Zdarzalo mi sie po tym czasie ze otwieralem sie na krotko ale bylo to raczej wywolane przez nazwijmy to "przeznaczenie" np. jakas dusza zmarla chciala sie skontaktowac. Sam tego nie szukalem.

 

Na wiosne tego roku nastapilo takie moje duchowe otwarcie jednodniowe, podczas modlitwy doznalem wizji i w tej wizji zostalem obdarowany jakimis "laskami". Po czym polozylem sie spac. Zaznaczam ze w ostatnich latach nie miewalem snow a tej nocy przysnil mi sie sen ktory ja nazywam swiadomym i byl to kolejny juz taki sam sen w moim zyciu.

 

Sen.

Zaznaczam ze w tym snie wiem ze snie, taka jakby wirtualna rzeczywistosc, odczowam, czuje tez moje cialo ktore lezy i mam wrazenie ze gdybym chcial to moglbym otworzyc oczy.

 

Sen rozpoczyna sie podejsciem do ogrodzenie zrobionego z bambusow. Punkt widzenia jest moj. Za ogrodzeniem jest chatka, wychodzi mi na spotkanie mlody (okolo 30 letni) mezczyzna przepasany jedynie na biodrach, mozna powiedziec nagi, ma dlugie ciemne wlosy, chyba zwiazane, kolor skory sniady. Chyba mnie wita jakims krotkim slowem i wyciaga dlon na ktora ja klade dwie lub trzy srebrne monety. (to dobrze widze)

 

Po czym klade sie na piachu przed jego chatka. On przynosi pek cienkich czarnych sznurkow moze ze sto i przywiazuje mi je do nog w okolicach kostki. Po czym mocnym sznorem zwiazuje moje nogi, kilkukrotnie. Sznor idzie do gory do takiego bloczka jaki sie uzywa do podciaganie np. wiader.

 

Podciaga mnie do gory az do pozycji gdy moja glowa zwisa jakies 20 cm nad ziemia. Czuje ze wisze naprawde w tym snie. Czarne cienki sznorki ktore zwisaja mi od kostek do pasa zaczynaja ozywac. Zamieniaja sie w setke czrnych wezy ktore po malu zaczynaja pelzac w gore ciala (ale wisze do gory nogami).

 

Zaczynam sie bac ale wiem ze moim zadaniem jest pokonywac strach, w pewnym momencie strach jest silniejszy, i te weze nagle sztywnieja i odstaja od ciala. Nie otwieram jednak oczu. To jest moj prawdziwy lek. Uspokajam sie po malu i weze znow zblizaja sie do ciala i dalej kontynuuja swoja wedrowke, coraz wyzej. Wiem ze musze wytrwac jak najdluzej. W pewnym momencie czuje ze zaraz mnie ugryza, podnosze moja zwisajaca w dol glowe i widze ich otwierajace sie paszcze. I nastepuje ukaszenie jako pierwszy byl waz ktory ukasil w okolice lewego sutka, zaraz po nim pozostale. To co wazne to iskry elektryczne miedzy tymi wezami w momencie ukaszenia. Oczywiscie w momencie ukaszenia podskakuje az na lozku i otwieram oczy, czuje ja k przechodza po moim ciele rozne prady, czuje sie naladowony, czuje sie dobrze. Zamykam ponownie oczy i przez chwile kontynuuje ten sen. Jogin z usmiechem mnie zegna i lekkim machnieciem reki robi jakby czesc i to koniec snu.

 

Chcialem powiedziec ze sen z tym joginem i zawsze z ta jego usluga ktora mi wykonuje snil mi sie przynajmniej cztery razy w zyciu. Ostatni raz to bylo 22 lata wczesniej. Mysle ze pierwszy sen z tym joginem mogl byc nawet 30 lat temu. W tym czasie on sie nie zmienil tzn. nie postarzal sie. Nie wiem czy te weze ida coraz wyzej, chyba tak.

 

Od razu mowie ze nie interesowalem sie nigdy doglebnie innymi systemami religijnymi. Na swoj wlasny uzytek interpretuje to w ten sposob ze mimo ze jestem katolikiem to niektore elementy na mojej drodze moge otrzymywac z innych drog duchowych. Nawet ich nie szukajac. Ewidentnym jest dla mnie ze jest to usluga za ktora place - srebrne monety. Nie ma miedzy nami relacji jako mistrz-uczen. Cos jak z pojsciem do fryzjera.

 

Poprosilbym o rozkodowanie tej uslugi, czyli co on tak naprawde robi i moze ktos slyszal o czyms podobnym w rzeczywistosci.

 

Dziekuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie całe moje wypociny poleciały w wirtualny niebyt, znaczy to tyle, że sam muszę jeszcze coś przemyśleć zanim tobie odpowiem.

Także do jutra.

 

Ha. Moze to tajemniczy Jogin sie podlaczyl. Sam sie zastanawialem czy to bardziej nie podlega nie jako interpretacja snu a jako uslugi duchowej ktora nie moze sie odbyc w swiecie realnym. Dobranoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Jestem z powrotem co prawda z opóźnieniem ale jestem.

Od przeznaczenia nie uciekniesz - taka jest myśl przewodnia tego snu.

Ale po kolei.

Podchodzenie do ogrodzenia to symbol zakończenia jakiegoś etapu w życiu - dalej już sam nic nie zrobisz, ogrodzenie jest z bambusa czyli jest łatwe do sforsowania ale jednocześnie symbolizuje materię czyli twoją główną przeszkodą jest materializm co ukazuje nam sama postać jogina - jego nagość to symbol przeciwny do płotu - materii on nie dba o dobra materialne co widzimy w tym jak mieszka i jak jest ubrany. Płacisz mu bo płacenie jest formą wymiany energetycznej ty na pieniądze pracujesz - poświęcasz swoją energię zaś on za twoją materialną energię odpłaca ci energią ducha. Zwróć uwagę że pieniądze kładziesz mu na dłoni zaś w snach to symbol narzędzia pracy. Dlaczego srebro z tych samych powodów co zapłata dla Judasza za wydanie Chrystusa odbyła się srebrem to symbol najbardziej materialny ze wszystkich symboli materii, dlaczego nie złoto? bo ten symbol materii może również oznaczać szlachetność czego srebru już przypisać nie można. Symbol nie materialnego podejścia do życia jest ukazane również w tym że jego dom otacza piasek a jak sam pamiętasz na piasku domów się nie stawia. czarny sznur zaś jest typowym symbolem materii w skrócie - przywiązanie do materii - brzmi to jak żart ale w dalszej części snu już tak nie jest.

Wieszanie za nogi to ciekawy symbol i moim zdaniem jest odniesieniem do XII archetypu kart Tarota z Wielkich Arkanów - Wisielca. Jak spojrzymy na ten symbol w kontekście znaczenia tego arkana to powtarza się znaczenie symbolu płatu - zamknięcia się w sobie w swoim świecie nie dopuszczania do siebie argumentów innych osób - twój świat jest jedynym jaki znasz i po za nim nie widzisz i nie chcesz widzieć innego. To nic że stoi na głowie ale jest mój i wara od niego - nie chcesz żadnych zmian bo są ci nie wygodne.

Twoje przywiązanie do materii - zamienia się w setkę węży. Dlaczego wąż bo to symbol podstępnego działania no i oczywiście odniesienie do Szatana kusiciela z raju. jak pięknie ujęte całe zło tego świata pochodzi z umiłowania materii - pieniądze (materia) to narzędzie Szatana, którym posługują się wszyscy nawet "pracownicy" Boga a skoro pieniądz rządzi światem...................

Boisz się to typowy lęk przed śmiercią - co prawda jest to śmierć symboliczna ale jest to kolejny krok w twoim rozwoju. Jak sobie spojrzysz jaka karta jest w tarocie po Wisielcu to jest to XIII Śmierć która symbolizuje odcięcie się od wszystkiego co stare - śmierć aby przejść do nowego życia bez starych obciążeń dojście do stanu Równowagi czyli karty XIV na tym etapie nie martwisz się o materię bo wiesz że jest to tylko wymiana energetyczna( to co pokazał ci Jogin) - od losu, sił wyższych, Boga, nazywaj sobie to jak chcesz dostajesz tyle ile jest ci do życia potrzebne. Skoro energię oddajesz innym to dostajesz również od innych nie koniecznie tych samych ale nie musisz się już martwić bytem on jest dla ciebie drugorzędny a wręcz nie istotny.

Może to chciał ci pokazać twój Jogin

Pozdrawiam:

Sławomir

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Dzieki za doglebna analize symboli, to co napisales o plocie i srebrnych monetach szczegolnie do mnie dociera. Na pewno potwierdzam ze ten sen byl zamknieciem jakiegos etapu w moim zyciu. Jakby zakonczona lekcja ktora trwala kilkanascie lat. Takim egzaminem i kopniakiem na dalsza droge. Ale powiem szczerze ze jesli chodzi o weze to ja je widze pozytywnie, jako nazedzie ktore budzi strach ale ma mi pomoc. Tak jak juz napisalem ja w tym snie jestem swiadomy, ja mam odczowac strach ale moim zadaniem jest pozwolic im isc jak najdalej wzdloz ciala. W momencie gdy strach jest zbyt duzy to one sie zatrzymuja i odstaja i dopiero uspakajajac sie one znow kontynuuja swoja droge w strone glowy. Sam moment ugryzienia przez weze spowodowal ze az usiadlem na lozku i powiem ze czolem sie swietnie jakbym zostal naladowany jakims boskim piorunem. Nie moge zaakceptowac tego ze weze, mimo ze mnie gryza jako symbol niegatywny. Straszne, oblesne a jednoczesnie sa narzedziem ktore mnie wzmacnia. Nastepnego dnia po tym snie czolem troche jak taki maly bog. Bylem az przeladowany energetycznie.

Tez jak zaznaczylem ten sen z tym samym rytualem snil mi sie w zyciu juz kilka razy na przestrzeni ponad 25 lat. Wiec mozna powiedziec ze jego symbol dotyczy calej drogi zycia. Zgodze sie zupelnie z tym ze to jest jakas droga gdzie materia i materializm jest czyms do pokonywania w roznych aspektach.

Co do karty tarota w odniesieniu do wiszenia do gory nogami to ciekawe odniesienie, osobiscie na tarocie sie nie znam. Na pewno wiszenie miedzy ziemia a niebem z glowa w strone ziemi ma znaczenie.

Ale powiem szczerze ze mam stu procentowe przekonanie ze te weze przed ktorymi mam niwelowac lek sa narzedziem dobrym. Zeby nie powiedziec ze boskim.

 

Dzieki wielkie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie nie zrozumiałeś. Ja pisałem o strachu przed zmianą i o umieraniu DUCHOWYM a nie cielesnym. To całkiem inny rodzaj strachu jest to strach twórczy co do węży może trochę mój opis jest kaleki gdyż przelać na "papier" to co przez głowę przelatuje jako klatka filmu jest dość ciężko. Węzę w twoim przypadku to symbol energetyczny - dostajesz od nich energię płacąc wcześniej "energią".

Pytanie jest następujące co dalej?

Już znasz znaczenie snu co się zmieniło jesteś już "za płotem" wybór dalszej drogi jest twoją decyzją ale przypomnij sobie przypowieść o sługach którzy dostali od swojego pana talenty (Mt 25, 14-30).

Pozdrawiam:

Sławomir

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo ze sen jest z wiosny to nie przez przypadek pytam sie o niego teraz. Jestem w takim momencie ze trzeba ruszyc do przodu ba tak naprawde sie zatrzymalem. Mimo ze to juz jakgdyby nowy etap to troche sie ociagam na drodze nowego, moze nie wierzac we wlasne sily. Zaplacilem i otrzymalem. Czas uzyc ta energie na nowej drodze. Uporzadkowales mi to. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...