Skocz do zawartości

lucid


LucidDreamer

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)

Nie wiem czy interpretujecie lucidy takze ale ten byl nieco dziwny wiec sprobuje :)

 

Zaraz po zasnieciu odzyskalem swiadomosc , ale wokol mnie byla tylko ciemnosc , wielka pustka , staralem sie bardzo wywolac jakis obraz lecz sie nie dalo . Po kilku chwilach jednak sie udalo zaczely pojawiac sie obrazy , i nagle znalazlem sie w jakims miasteczku . Nie bylo ono jednak normalne , wygladalo jak jakas kraina zrobiona komputerowo . Dostrzeglem tam jakis obiekt , prawdopodobnie byl to kosciol , bardzo chcialem isc sobie go zwiedzic (bylem w pelni swiadomy).

Jednak cos mi nie pozwalalo , co podchodzilem blizej to mnie wyrzucalo pare metrow do przodu badz do tylu . Wygladalo to jakby sie gra komputerowa zacinala ( tzw lagi ) . Nie dalem za wygrana i po pewnym czasie udalo mi sie to opanowac . Bylem strasznie podirytowany przebiegiem zdarzen i pomyslalem ze teraz sobie polatam w zamian . Wybilem sie mocno i lecialem ze strasznie wielka predkoscia , zupelnie nad tym nie panowalem (lecz czulem sie mimo wszystko wysmienicie ) , az w koncu przebilem sie przez jakas granice/powloke . Przedemna ujawil sie fantastyczny widok , ogromne gory a wszystko stoi w plomieniach ( nie to ze sie pali , poprostu takie juz jest). Czulem sie po czesci jakbym znalazl sie w piekle ;) . Czulem jakas strasznie dziwna "energie" , ktora mnie przygnebiala , nie moglem jej zniesc i sie obudzilem . Po przebudzeniu nie pamietam co robilem , ale co sie pozniej okazalo bylo to falszywe przebudzenie gdyz obudzilem sie naprawde dopiero chwile pozniej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze widze , ze nie interpretuje sie powyzszego snu wiec przepraszam za umieszczenie go tutaj . Lecz wykorzystam juz ten temat do moich snow coby nieotwierac miliona tematow ;) . a przy okazji sny jednej osoby w jednym miejscu to mysle bardzo dobry pomysl ;) . Mam dosyc duzo nie przeanalizowanych snow w dzienniku wiec pewnie was jeszcze poprosze o pomoc lecz teraz chcialbym uslyszec wasze zdanie jak zinterpretowac moje dzisiejsze sny a musze wam powiedziec ze byly naprawde fascynyjace ( az sam jestem w szoku ;) )

 

 

W moim wypadku mam problem z zapamietywaniem poczatku moich snow , badz ich w ogole nie ma ale ogolnie pamietam okolo 4 kazdej nocy(oczywiscie nie bede tu pisal wszystkich coby was nie zameczac , lecz tylko te ktore chcialbym aby ktos inny tez zinterpretowal) wiec zacznijmy :

 

1.Bylem w jakims gangu i bodajze bylem bardzo dobrym przyjacielem i prawa reka glowy gangu (nie wiem kto to byl ,osoba mi obca) . Mielismy na pienku z jakims drugim gangiem i w krotce mial odbyc sie ostateczny pojedynek wiec sie bardzo sumiennie do niego przygotowywalismy (towarzyszyly temu emocje nienawisci , checi zemsty , i wygrania pojedynku). Z osob z mojego gangu pamietam tylko siebie owa glowe gangu i jakas kobiete , ktora miala wszystkiego pilnowac w razie jakbysmy musieli walczyc . No i w pewnym momencie zaczelo sie :412yk9: . Niby nic sie nie wydarzylo lecz wiedzielismy , ze to ten moment . Wbieglismy do jakiegos budynku z ogromnym holem i bardzo wysokim sufitem i zaczelismy biec po schodach do jakiegos pokoju po bron . Gdy juz sie tam znalezlismy byla tam owa kobieta i jakis starszy pan . Szukalismy broni po calym pokoju lecz nigdzie jej nie bylo . Pytamy sie kobiety gdzie jest bron ? lecz starszy pan chwycil nas za glowy powiedzial ze jest jakim mistrzem . Do glowy gangu powiedzial ze to nie jest czas na umieranie a mi cala litanie wyprawil i tak jakby pisal jakies literki na mnie ( jakby jakis rytulal) powiedzial ze jestem w jakis sposob naznaczony i nie moge umrzec . Spytal sie czy zrozumialem co powiedzial , odpowiedzialem , ze nie . Powtorzyl lecz jego slowa nic dla mnie nie znaczyly ( jakby mowil w obcym jezyku ??? ) Cala zlosc chcec walki i inne odczucia ustapily . Ogarnela mnie wielka nostalgia . zal , zaczalem plakac . Zeszlismy na dol i tam stali ludzie z drugiego gangu lecz tez juz nie byli wrogami . Pozniej chodzilem po miescie ( nie wiem czy z glowa gangu czy z ta kobieta ) i rozmawialismy o tym co sie stalo . Stwierdzilismy ze sie nie zemscilismy lecz chociaz zyjemy .

 

 

Mialem takze 2 krotkie sny i wydaje mi sie ze jednen z nich byl dalszym ciagiem chodzenia po miescie aczkolwiek nie jestem pewien oto one :

 

1.1 Znalazlem sie w sklepie z butami z jakimis osobami . Chcialem kupic klapki dla mojej kobiety . Jej tam niby nie bylo ale jednak byla bardzo podekscytowana i calowala mnie ( lecz nadal czulem ze jej tam nie ma) . Spytalem sie kogos jaki numer buta nosi , ktos odpowiedzial ze 69 . Spojrzelismy na niego ze sprzedawca i stwierdzilismy ze nie ma takiego rozmiaru i ja powiedzialem ze nosi rozmiar 4 . (czesto snia mi sie konkretne liczby)

 

1.2 Znalazlem sie gdzies w Angli chyba z jakims osobnikiem ( nie wiem kto to byl) i szlismy ulica . Bylo to chyba jakies swieto gdyz kazdy musial miec cos czarnego przy sobie badz na sobie . Ja mialem jakis bryloczek bodajze z czarnymi wlosami . Przed nami szedl jakis starszy mezczyzna . Lecz my musielismy przejsc przez jezdnie , przejechal 1 samochod , przedostalismy sie na druga strone i weszlismy do jakiegos budynku ( pubu) gdzie bylo duzo ludzi . Wtedy mialem wrazenie ze nie mam nic pieniedzy ale sie tym zupelnie nie przejmowalem . Tam przy stoliku siedziala chyba jakas angielska rodzina , gdy nas ujzeli natychmiast zaprosili nas do siebie ( moze byli to jacys znajomi lecz ja nikogo nie znalem ale czulem sie przy nich bezpiecznie ) i wtedy zorientowalem sie , ze trzymam w reku palki perkusyjne , zrobilo mi sie troche glupio :P i oddalem je komus . Dalej nie pamietam (badz byl to koniec)

 

 

Drugi sen tez byl niesamowity . Nazwalem go "Wyprawa na ksiezyc"

 

2.Znowu nie wiem jak to bylo z poczatkiem ;) ale wydaje mi sie , ze wygralem z moim kolega jakies konkurs i w zamian otrzymalismy nagrode , ktora byla podroz na ksiezyc (wiem iz byl to bardzo dlugi sen i nie zapamietalem wszystkich szczegolow lecz postaram sie przytoczyc jak najwiecej) . Cala rzecz dziala sie w moim rodzinnym miescie ( jak 98% wszystkich moich snow ) Za moim blokiem stoi taki niedobudowany dom i przed nim kiedys byla duza przestrzen a tam trawka .(lecz teraz od dluzszego czasu stoi tam dom lecz w moim snie go nie bylo). Tam wlasnie znajdowal sie nasz pojazd . Wygladal jak samochod , jakis wam w takim ciemno purpurowym kolorze . No i tak oto nasz spodek kosmiczny , ktorym sami kierowalismy wystartowal w strone Ksiezyca :) Sama podroz trwala krotko gdyz owy ksiezyc wcale nie znajdowal sie az tak wysoko , wydaje mi sie iz bylo to zaledwie parenascie metrow maximum do 100 m nad poziomem owej trawki ;) . Wyladowalismy tam i ja bylem w wielkim szoku gdyz ksiezyc takze byl caly obrosniety siwezutka zieloniutka trwa i wcale nie byl duzych rozmiarow dalo sie go obejsc do okola w parenascie minut . Zaczela sie debata z moim kolega jak to jest mozliwe ze na ksiezycu jest trawa skoro on z ziemi jest taki blady a Ziemia z gory jest taka zielona :P . Tlumaczyl mi iz na ksiezycu jest tylko trawa i ze jest jednolitosc kolorow dlatego tak sie wydaje a na Ziemi sa morza oceany polany , gory wiec wystepuja roznorakie barwy i dlatego tak to jest ;) . :serduszka: Na szczescie moglismy sobie zlatywac kiedy nam sie tylko podobalo wiec robilismy to dosyc czesto . Za drugim razem chcielismy jeszcze kogos wziasc . Nasz kolega sie zgodzil naszet dalismy poprowadzic mu nasz pojazd , jak sie pozniej okazalo nie byl to dobry pomysl gdyz jadac uderzyl w ten wlasnie niedokonczony dom lecz wieksza krzywda naszemu pojazdowie sie nie stala . Na srodku pola staly jakies kolorowe kwiaty , jakby jakis stragan a z boku jakis pan ogrodnik podlewal swoje wisnie . Wiem ze byla znim jakas mala klotnia cos sie do nas burzyl ale wsiedlismy w statek zaczelismy nad nim latac i sie ogrodnik wystraszyl . Nie pamietam dokladnie co bylo dalej ale wiem ze biegalem gdzies po moim miesci w poszukiwaniu czegos spotykalem roznych ludzi ale w koncu znowu znalazlem sie na tej polanie z jakimis ludzmi i cos mielimy budowac . Stalismy pod jakims balkonem jakbysmy sie chowali przed czyms i dostrzeglem jakiegos psa ktory patrzyl na nas i pienil zeby . Byl grozny ale w koncu dal sie osfoic i pomagal nam w budowie . Wyciagal pyskiem drewniane duze plachty ktos inny je cial itp . W koncu sie okazalo ze robilismy drewniane instrumenty muzyczne w ksztalcie najrozniejszysz zwierzat oO

 

 

Bylo wiecej rzeczy ale chcialem to jakos skrocic ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)) Sprobuje jeszcze raz , gdyz dzis znowu mialem niepokojacy sen ;)

 

 

 

hm... Znajdowalem sie w moim rodzinnym miescie , na osiedlu gdzie mieszkalem , :) na pierwszym pietrze budynku w ktorym mieszcza sie sklepy . Stalem tam z 2 kumplami . Nagle ja i jeden z nich zaczelismy czuc dziwna energie , jakby ktos nas doslownie naladowal pradem elektrycznym , kiedy zblizalem rece do klatki piersiowej slychac bylo takie strzaly , jakby rozladowania elektryczne cos takiego , bylo to naprawde realistycznie odczuwalne (moze cos mi rzeczywiscie scierplo i dlatego nie wiem ) . Chcielismy zejsc na dol lecz za kazdym razem kiedy podchodzilismy do schodow czy to z jednej czy z drugiej strony ta energia narastala coraz bardziej ,az nie dawalo sie tego wytrzymac. Zauwazylismy , ze za kazdym razem stoi tam jakis osobnik jakby "czlowiek" ale taki bezbarwny . Zorientowalismy sie ze to przez niego i ze im blizej niego jestesmy tym ta energia sie nasila . Udalo nam sie jakos uciec z tego pierwszego pietra i bieglismy ile sil w nogach jak najdalej aby uciec od niego (balem sie strasznie ) . W koncu rozlaczylismy sie ja bieglem dalej (lecz to juz nie bylo moje miasto rodzinne jakies inne nieznajome mi miejsce) . Teraz juz ta "energia nie byla w ogole odczuwalna , musialem byc wystarczajaco daleko od tego "osobnika" . Dalej bieglem i nagle mialem wizje znowu widzialem tego osobnika jak dalej nas szuka i ze ma liste osob , ktore musi zlapac i prawdopodobnie zabic . Czytalem nazwiska z tej listy i pojawialy mi sie urywki z zycia tych wlasnie osob . Zapamietalem tylko 1 z nich . Bylem w jakims pomieszczeniu pelnym ludzi i przy oknie siedzialy 2 nagie kobiety z jakby krzyzami wiszacymi na ich piersiach w okolo pelno bylo swieczek i jakby jakis kaplan nad nimi odprawiadacy jakies modly . To by bylo na tyle jeszcze pamietam ze znalazlem sie na jakims polu , szukalem swojego szwagra i zobaczylem tylko samolot wirujacy do okola wlasnej osi i spadajacy w dol , wiedzialem ze sie zaraz rozbije i wiedzialem ze kieruje nim moj szwagier , ktory nie ma o tym pojecia , ostatecznie jakos wykolowal ze zaczal ladowac i leciec wprost na mnie znowu sie wystraszylem i zaczalem uciekac w pola kukurydzy dalej nie pamietam lecz wiem ze owy samolot sie nie rozbil .

 

Po obudzeinu sie czulem strach i nie moglem zasnac przez pare kolejnych godzin :/

 

z gory dziekuje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za to, że odpowiadam, ale nie interpretuję, ale po prostu tak strasznie zazdroszczę Ci Twoich snów! Wielka abstrakcja, i takie pełne emocji... Coś cudownego.

Ja nie mam żadnych snów, od bodaj 5 miesięcy. Może miałam raz, czy dwa, co najwyżej 3. Nie mam snów (albo ich nie pamiętam), ale strasznie mi tego brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziekuje nixaa :)) wiesz moim zdaniem poprostu ich nie pamietasz :) jest tu duzo porad jak zapamietywac sny itp jak dobrze poszukasz to znajdziesz pare cennych wskazowek , ktore pomoga napewno :) w razie jakichkolwiek pytan zawsze mozesz mi na PW napisac:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nixaa, sny ma każdy człowiek na świecie kiedy śpisz, ZAWSZE, ale nie zawsze się je zapamiętuje, ja śnię codziennie, ciesze sie z tego, ale tez miałem okresy, że sporadycznie coś mi się śniło (tzn. sporadycznie cos zapamiętałem). Musisz wstawac w fazie śnienia, aby cos zapamiętać... inaczej pójdzie wszystko w niepamięć

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sny ma każdy człowiek na świecie

No akurat nie koniecznie :) Czynniki takie jak alkohol wypity przed snem (zwłaszcza w większych ilościach) czy niektóre, powszechnie stosowane środki nasenne i uspokajające, mają działanie odurzające, które ogranicza aktywność mózgu, wskutek czego powstaje mniej marzeń sennych lub nie powstają one w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...