bratek Napisano 15 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2014 (edytowane) Witajcie! Często śnią mi się dziwne sny... ale tym razem, to już moja głowa chyba nieco przesadziła. Będę opisywała w skrócie, bo gdybym zaczęła z detalami, to wyszedłby z tego pewnie najdłuższy opis świata:)) Generalnie: nadszedł dzień mojego ślubu z moim obecnym partnerem (de facto: jestem rozwódką, w stałym, wolnym związku i nie fantazjuję o ślubie absolutnie). Obudziłam się i dotarło do mnie, że to już dziś! Chyba nawet się ucieszyłam, ale skonstatowałam, że nic nie jest gotowe. Próbowałam obudzić partnera, ale on spał nadal mocno. Więc zaczęłam się szykować. Nie pamiętam co w końcu ubrałam, bo głównym wątkiem było szukanie butów. W końcu znalazłam jakieś białe klapki szpilki (bardzo wysoki obcas, w rzeczywistości w takich nie chodzę i nie posiadam) i je założyłam. W międzyczasie jakoś dobudziłam partnera, ale już właściwie wtedy miałam przekonanie, że chcę ślub odwołać. Nie pamiętam szczegółów rozmowy z nim, ale ustaliliśmy, że jednak odwołujemy. I on wrócił do łóżka a ja w tym stroju poszłam (bo nie było innej możliwości, godzina ślubu się zbliżała) do Kościoła, żeby tam poinformować zebranych gości, że ślubu nie będzie. W tych szpilkach poszłam. Wzięłam ze sobą koszyk z jakimiś ciastkami, które były w domu, żeby mieć czym nakarmić gości, bo przecież przyjechali z daleka, a wesele nieprzygotowane). Szłam przez dworzec (chyba Warszawa Wschodnia- często tam bywam) i spotkałam moją przyjaciółkę, która przyjechała na ślub, powiedziałam jej o wszystkim i że muszę dokupić ciastek dla gości, bo mam bardzo mało a ona mi powiedziała, żebym się nie martwiła, bo przecież przy tym kościele w którym mamy zaplanowany ślub jest sala weselna z własnym barem, więc załatwimy spokojnie wszystko z księdzem. Ważny szczegół- w jednym ze straganów w przejściu podziemnym jako ekspedientka pracowała kobieta, która w realu jest dyrektorem firmy z którą współpracuję i która w rzeczywistości psuje mi wiele krwi.... (mam o niej bardzo złe zdanie). Była ubrana w wykrochmalony granatowy fartuch i chwaliła się że już nie będzie sprzedawać ciastek tylko zegarki firmowe i że to awans (firmy Seico, ale to pewnie bez znaczenia:)) Poszłyśmy do kościoła. Ja cały czas z przekonaniem, że boję się o tym odwołaniu powiedzieć ludziom, ale też z dużą przyznam determinacją. Tu spotkało mnie miłe zaskoczenie, bo w rzeczywistości był to mój ulubiony Kościół z dzieciństwa (chodziłam tam na msze dla dzieci przez wiele lat) w mojej rodzinnej miejscowości. Przyjaciółka oprowadzała mnie po nim bocznym wejściem i okazało się, że faktycznie wydzielone są tam sale, pokoje hotelowe, ogródek piwny, etc. Wszyscy mówili, że ksiądz jest dobrym organizatorem i że to super człowiek, więc na pewno w ostatniej chwili też uda mi się załatwić taką salę dla gości. Więc zaczęłyśmy szukać księdza. I znalazłyśmy tylko okazało się, że: ksiądz jest kobietą, piękną i w ciąży, ubraną w kusą koszulinę i bez majtek. Dodatkowo pchała wózek z niemowlęciem (i właśnie gdy nachyliła się nad wózkiem zobaczyłam, że nie ma majtek). Ale ów "ksiądz" była bardzo miła:)) Odniosła się z dużym ciepłem i empatią do mojego problemu, salę wynajęła nieodpłatnie na kilka godzin i na dodatek powiedziała,żebym się nie martwiła tym odwołaniem, że ona po prostu podłączy mi mikrofon, żebym mogła wszystkim powiedzieć jak już usiądą w ławkach i że tak naprawdę nie mnie jednej to się zdarzyło- odwoływać, własny ślub. Że to dość częsty wypadek. Dalej - odwołałam. Gości zaprosiłam. Było nawet wesoło. Gdy wyszłam z "wesela" okazało się, że spadł śnieg (gruby). Szłam po śniegu w klapkach szpilkach i nie czułam zimna.... I chyba tyle. Oświecicie? Z góry dzięki! Edytowane 15 Grudnia 2014 przez bratek literówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bratek Napisano 18 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2014 Podciągnę i dopytam.... bo w sumie najbardziej interesuje mnie chyba ze wszystkiego postać tej dyrektorki, która we śnie sprzedawała na straganie na dworcu. Najpierw widziałam ją na zwykły dworcowym straganie (jakby kiosk ruchu) a potem za moment przebranżowioną, w granatowym eleganckim uniformie (fartuchu z nazwą firmy) sprzedającą zegarki. Wydaje mi si, że powiedziała "Teraz jest super, bo zegarki to przyszłość". Może ktoś się podejmie interpretacji choć tego symbolu? Bo strasznie mi to siedzi w głowie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bratek Napisano 6 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 Jeszcze raz spróbuję podnieść. A nuż znajdzie się ktoś, kto mnie oświeci:)) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thais Napisano 6 Stycznia 2015 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 może ja spróbuję , buty to podróż, ładne białe eleganckie, to dobra podróż, nieoczekiwana. Zegarki to czas, ktoś próbuje zwrócić twoją uwagę, że w jakiejś dziedzinie kończy ci się czas. Jesteś osobą śmiałą, nie bojącą wyzwań, potrafiącą wyjść na przeciw przeciwnościom a wjakiejś sprawie się wahasz, obawiasz. Słusznie zauważyłaś, zegarek to motyw przewodni , czas 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bratek Napisano 6 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 Dzięki! Ale masz poczucie, że wydźwięk tego snu jest pozytywny? I jak się ma czas o którym piszesz do tego przerwanego ślubu i dyrektorki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thais Napisano 6 Stycznia 2015 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 przerwany ślub, to chyba raczej przenośnia do wydarzenia, które ma się wydarzyć a którego nie planowałaś. Twój partner raczej w nim uczestniczył nie będzie, to będzie twoja decyzja. Dyrektorka....może to decyzja odnośnie pracy, zmian. Pogania cię raczej, żebyś szybko podjęła decyzję. Czy pozytywny wydźwięk? czekają cię wydarzenia, ważne, od twoich decyzji zależy czy pozytywne , Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bratek Napisano 6 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 Dzięki! Serio!) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamaya Napisano 11 Stycznia 2015 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2015 W twoim życiu pojawia się jakieś wyzwanie, na które nieświadomie się zgodziłaś (ktoś tych gości zaprosił, więc był o tym przekonany), ale nie jesteś tak naprawdę na nie gotowa. Ślub jest pewną deklaracją i zmianą w życiu. Ta zmiana jednak budzi twoje obawy. Po długim szukaniu zakładasz buty z wysokim obcasem jakich nie nosisz czyli może to droga kariery, która jest dla Ciebie zbyt trudna do odnalezienia się. Partner dzieli z Tobą decyzje, ale sprawa dotyczy bardziej Ciebie. On nie czuje powodu się zajmować formalnościami. Na karierę może tu wskazywać fakt spotkania osoby związanej z twoją pracą, która również wspomina o awansie. Środowisko jest Ci życzliwe i pomocne w działaniu, ale być może nie jest to dla Ciebie odpowiedni czas by iść w tym kierunku stąd dążysz do wycofania. Ksiądz zamienia się w ciężarną. Może sugestia, że zamiast ślubu czekają Cię w przyszłości chrzciny? W końcu to też radosna uroczystość z gośćmi, jednak równocześnie ogranicza ilość czasu na robienie kariery. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.