Kerk N. Tiru Napisano 24 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2014 Ostatniej nocy śnił mi się czyjś ślub i wesele. Wśród znanych mi gości jadących na tą uroczystość była m.in.moja była dziewczyna w towarzystwie/pod opieka mojego kolegi oraz nauczyciel od łaciny. Wszyscy w oczekiwaniu na rozpoczęcie uroczystości zatrzymaliśmy się w jakimś ogrodzie lub parku. Czekając stroniłem od towarzystwa, szczególnie od mojej byłej, w rozmowie z którą zauważyłem zainteresowanie towarzyszącym jej kolegą. Oddaliłem się w samotności. Wygodnie usadowiłem się na jakimś murku pod zielonym ogrodowym parasolem, i nagle spostrzegłem, ze leci do mnie biały kruk, którego widziałem wcześniej wśród gości. Kracząc leciał nisko nad ziemia i usiadł mi na kolanie. Nie bał się. Chyba kruk był moją własnością, bo byłem z niego dumny. Łasił się a ja go glaskałem. Po chwili siedząc na moim kolanie zaczął się obficie wypróżniać ale jego odchody mijały moje nogi ubrane w niebieskie (lub turkusowe) spodnie. Nie pobrudził mnie. Potem wstałem spod dużego parasola, kruka pewnie postawiłam sobie na wyciągniętej do przodu dłoni i wróciłem z nim do towarzystwa. Jedna uwaga: nie posiadam spodni w kolorze, który opisałem; takie spodnie ma moja obecna partnerka. Jestem bardzo ciekawy jak można zinterpretować ten sen... Pozdrawiam, K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.