Skocz do zawartości

Serce, domy, ścieżki i wypadek


Nimue00

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Dzisiaj miałam dwa dziwaczne sny, następujące po sobie - w dodatku w obu była dawno nie widziana znajoma.

 

W pierwszym szłam wraz z nią dziwną aleją - stały w niej przeróżne domy, jednak zamiast ludzi, zamieszkiwały je ludzkie serca. Mogłyśmy przyjrzeć się, jak wyglądają oraz w jakim stanie są domy. Większość z nich była ładna, zadbana - większe lub mniejsze, w różnym stylu, jednak zdarzały się i takie, które były pogrążone w ruinie oraz dziwnie poczerniałe. Jednak nie mogłyśmy wejść do żadnego z nich, ani przyglądać się zbyt długo. Szukałyśmy własnych domów i serc - aż nagle je rozpoznałyśmy.

Jedno było radosne i wesołe ( dziwnie to zabrzmi, ale te serca miały również małe rączki i nóżki) - trzymało w łapkach zakryty koszyczek i podskakiwało. Weszło do domu, który był ładny, dwupiętrowy - zadbany. Tylko zauważyłam, że o ile do większości domów były dróżki i ścieżki, do tego ustawione były tylko pojedyncze kamienie - żeby się tam dostać, trzeba było po nich skakać. W dodatku, o ile inne serca się "odwiedzały" i chodziły wzajemnie do siebie, do tego nie chodził nikt. I nagle do mnie dotarło, że to jest mój dom i serce. Wpatrywałam się w niego, jednak znajoma mnie odciągnęła i pokazała w stronę własnych, które znalazła. Nie pamiętam, jaki był jej dom, jednak zaskoczyło mnie to, że jej serce jest pokurczone i poczerniałe. Chciałam jej zwrócić na to uwagę, jednak wzruszyła tylko ramionami i pokazała na swoją ścieżkę - tam ciągle przechadzały się inne serca.

Znajoma uśmiechnęła się kpiąco do mnie, uznając, że "jej jest o wiele lepsze".

 

W drugim śnie znów byłam z tą znajomą, która przez jakiś czas opowiadała o tej dziwnej alei z sercami. Ja ciągle zastanawiałam się, dlaczego do mojego domku ustawione były wyłącznie kamienie, po których trzeba było skakać.

Szłam za nią bezmyślnie, aż zauważyłam, że weszłam na tory kolejowe. Wystraszyłam się, jednak znajoma stała przede mną z zupełnym spokojem, twierdząc, że nic nam się nie stanie. Z jednej strony nadjeżdżał pociąg, a z drugiej samochody. Nagle jeden z nich wjechał na przejazd, wprost pod pociąg, który wypchnął go, wciąż wlekąc przed sobą. Zrobił się wielki karambol, a ja wciąż stałam na środku torów - skuliłam się, jednak samochody i pociąg dziwnym trafem minęły mnie o kilka cali, nie robiąc zupełnej krzywdy. Zerknęłam na znajomą - zauważyłam, że znalazła się w centrum wypadku - nad nią wisiały samochody, zaczepione o pociąg, które w każdej chwili mogły spaść. Uciekła stamtąd, wściekła, że sama musiała zareagować i odejść, podczas gdy ja stałam na środku, zupełnie nic nie robiąc.

Zapytałam ją, co to ma znaczyć, na co odrzekła, że "o takich rzeczach się nie mówi, bo zaczną dziać się naprawdę... Chcesz to przeżyć? Siedź cicho."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...