bratek Napisano 27 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2014 Od jakiegoś czasu śnią mi się sny w których jedzenie odgrywa ważną rolę. W tym również przewijało się. Przede wszystkim: nie pamiętam wszystkiego. Pamiętam tylko urywki snu (wiem, że urywki, bo resztę pamiętam jak za mgłą i nie umiem powiązać faktów, żeby je opisać). Ale te urywki, które pamiętam są bardzo intensywne. Stąd moje przekonanie, że muszą coś znaczyć. Leciałam samolotem. Do Warszawy, do Gdańska, z powrotem. Za każdym razem cieszyłam się, że podróż tak szybko mija i zastanawiałam się dlaczego nigdy dotychczas nie korzystałam z tego środka podróży (faktem jest, że w realnym życiu bardzo dużo jeżdżę po Polsce- głównie samochodem). W samolocie podawano nam posiłek- chińskie danie, intensywnie żółtego koloru, bardzo źle wyglądające (jak..... wymiociny) ale rewelacyjnie smakujące. Jadłam z dużym apetytem. Choć porcja za każdym razem była dla mnie zbyt obfita i nie mogłam skończyć. W końcu przyjechałam do Warszawy, gdzie odebrano mnie z lotniska. Odebrały mnie osoby, które we śnie znałam bardzo blisko, a realnie nie znam wcale. Cały czas stwarzały wrażenie, że jest późno, że musimy się śpieszyć. Ale było w tym też sporo radości jakbyśmy czekali na jakieś fajne wydarzenie. Zaprowadzili mnie przez pięknie nasłoneczniony park (widziałam też fontanny) do starej szarej i brudnej kamienicy, która miała bardzo rozległe i skomplikowane podziemia. Z czasem okazało się, ze ja z nimi założyłam interes i mamy otwierać własną restaurację. Najpierw mieliśmy remontować górę kamienicy, ale wpadłam na pomysł, żeby zrobić to w podziemiach. I w sumie, żeby zrobić coś czego nikt nie robił: knajpę 3 (albo i więcej) w jednej. Miało się to odbywać tak, że schodami z górnego poziomu miało się schodzić do szatni w której mieli być też kelnerzy- przewodnicy, którzy mieli rozpoznawać potrzeby gości i prowadzić do jednej z trzech izb restauracyjnych (mieli prowadzić nieodnowionymi korytarzami, żeby zwiększyć wrażenie. Bogatych, szukających czegoś ekskluzywnego mieli prowadzić do restauracji megaekluzywnej (ociekającej złotem i aksamitami) z rzeźbionymi marmurowymi stolikami i bardzo wyszukanymi drogimi potrawami. Ludzi, którzy po prostu chcieli się normalnie najeść mieli prowadzić do sali domowej przypominającej wiejską chałupę, w której byłby zwykły bar z normalnymi codziennymi potrawami (tanimi). A artystów do orientalnej knajpki (japońskiej) z sushi i różnymi dziwactwami wschodnimi. Dyskutowaliśmy też czy zamiast baru domowego nie zrobić pubu piwnego. W każdym razie 3 w 1 to był mój pomysł i rozrysowywałam na kartkach plany podziemi z drogami dojścia do poszczególnych sal. Takie słoneczko z tego wychodziło za każdym razem (centralny punkt i odchodzące drogi jak promienie, choć w sumie podziemia były niezłym labiryntem. Wszyscy uważali, ze to dobry pomysł.Wszyscy cieszyliśmy się. Ja najbardziej, bo miałam poczucie, że to interes życia i dzięki temu zarobię tyle, że będę mogła wreszcie mieć czas na to, żeby spokojnie siedzieć w domu i pisać książki. Co o tym myślicie? Biorąc pod uwagę moje poprzednie sny w których pojawiały się budynki, wiem, że prawdopodobnie ta kamienica i podziemia to ja. Pytanie tylko czy ten sen ma dobry wydźwięk? Boję się, bo choruję i różne możliwości we śnie kojarzą mi się z niejasnościami diagnostycznymi. Z drugiej strony: po tym śnie obudziłam się pełna radości i nadziei. Bardzo chciało mi się siąść do komputera i faktycznie (choć były święta) wziąć się za robienie zaległości (w tym i owszem- pisaniem książki nad którą siedzę od września i prawie nie posuwam się w pracy). Z góry dziękuję za pomoc w interpretacji! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bratek Napisano 6 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 Podciągnę, bo bardzo zależy mi na interpretacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thais Napisano 6 Stycznia 2015 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 wg różnych senników żółty to kolor powrotu do zdrowia, mądrości i pieniędzy , W moich snach jak podróżuję to zawsze oznacza to zmiany , w twoim przypadku samolot-szybkie zmiany , poznasz nowe osoby, chociaż tu ni jestem pewna, czy to ktoś z przyszłości czy może z przeszłości prowadzi cię, podziemia wg mnie to powrót do korzeni, praprzyczyny wszystkiego, do "fundamentów", jeśli od nich zaczniesz, wszystko może się wydarzyć, słońce wskazuje że wszystko co dobre musisz mieć fascynującą osobowość myślałam, że tylko ja mam odjechane sny , pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamaya Napisano 11 Stycznia 2015 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2015 Nie wiem czy w twoim życiu są jakieś większe plany na tego typu działalność albo czy w ogóle jest w jakikolwiek sposób Ci to bliskie, ale mam z tym snem dość oryginalne skojarzenie, z którym się podzielę. Podróżując stykasz się z orientalnym jedzeniem, które wizualnie nie prezentuje się atrakcyjnie, ale odsłania przed Tobą coś smacznego i być może to inspiruje Cię by z osobami o podobnych jak Ty aspiracjach stworzyć coś co uwzględni potrzeby różnych grup społecznych w tej dziedzinie. Azja, Chiny to nie tylko jedzenie także różne praktyki duchowe i medycyna niekonwencjonalna, które mogą mieć różne gałęzie jak te 3 w 1 restauracje. Do tego te podziemia sugerujące zagłębienie się w sobie, w pokładach podświadomości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.