Kościół, zamknięta brama

Witam, śniło mi się, że poszłam z babcią do kościoła. Do tej parafii kiedyś uczęszczałyśmy, ale od dawna tego nie robimy. Msza się rozpoczynała, wierni zajmowali miejsca w ławkach. Babcia szła pierwsza, ciągnąc mnie za rękę. Poczułam się trochę zirytowana, powiedziałam "nie ciągnij mnie tak". Zajęłyśmy miejsca blisko ołtarza, na którym stali już ministranci. Widziałam wśród nich mojego kuzyna, uśmiechał się radośnie i patrzył na mnie. Później szłam jakąś nieznaną mi ulicą i zobaczyłam dom, z którego wyszła moja dobra koleżanka ze swoim chłopakiem. Podeszli do zamkniętej bramki, ona go żegnała, lecz gdy zaczął otwierać bramkę, ona nie chciała się otworzyć. Szarpał ją przez chwilę i nic. Stałam i patrzyłam na to, postanowiłam mu pomoc otworzyć bramkę od zewnątrz, lecz nie wiem, czy mi się udało, bo zostałam obudzona. Z góry dzięki za interpretacje

Być w kościele - Twoje modlitwy zostaną wysłuchane.

Brama - napotkasz przeszkody do pokonania.

Nie wiem jaki masz akurat aktualnie stosunek do religii kościoła, ale w pierwszej części widać, jakbyś czuła się pod presją członka rodziny, autorytetu, który próbuje kierować twoim życiem. Ona Cię ciągnie za sobą, nakłania do podążania określoną drogą aprobowaną przez twoją rodzinę (uśmiechnięty kuzyn). Dalsza część według mnie może się odnosić do jakiegoś problemu w związku twojej przyjaciółki. Pożegnanie, rozstanie, ale przeszkoda w postaci bramki, którą chcesz pomóc mu sforsować, być dla niego wsparciem. Takie mam skojarzenia odnośnie tego snu.