Narządy wewnętrzne

Witam, Poproszę o interpretacje mojego dzisiejszego snu.

Śnilo mi sie ze bylam z dzieckiem w szpitalu na izbie przyjec z wenflonami w rekach lezelismy na lozku potem mąż nas odwiedził.

Pozniej ja poszlam do jakiegos pomieszczenia a tam facet porozcinal jakiegos czlowieka wyjal z niego wszystkie narzady wewnętrzne popodlączał do nich rurki(takie jak od kroplowki) wpuscil tam krew i chcial zobaczyc jak dzialaja organy bez ciala czlowieka. widzialam nerki, płuca i chyba wątrobę.

Po czym ten człowiek podłaączył się jakimis kablami do tego człowieka bez narządów i przez kabel przepłynął prąd aż iskrzyło na kablu i wszyscy zaczęli się trząść.

Po czym nagle zjawiłam się u siebie w klatce pobiegłam do sąsiadki żeby jej o tym opowiedzieć, ale miała remont w domu i widziałam tylko otynkowane ściany i sufit, z którego odchodzila farba.

Proszę o pomoc w interpretacji. Dziękuję.

Dzień później zmarł mój mąż na NZK, który miał defibrylację i była przy tym moja sąsiadka.....

Możliwe, że sen był w jakiś sposób powiązany z tym co miało miejsce w twoim życiu później. Szpital może dla Ciebie obrazować potrzebę uleczenia się z jakichś emocji, problemów. Rozcięcie człowieka to operacja lub zagłębianie się w sprawy skrywane wewnątrz. Prąd i wstrząsy pojawiają się przy reanimacji. A sąsiadka ma w domu remont czyli może również ma do poukładania jakieś własne sprawy.

Myślę, że sen był proroczy...

Mój mąż był reanimowany najpierw przeze mnie później przez lekarzy, którzy uzyli defibrylatora, a przy tym wszystkim właśnie była ta sąsiadka ze snu...