Zielone rośliny kwiaty.ciemnosc

Witam. Zdecydowałam sie dodać ten post ponieważ nie daje mi spokoju sen z dziś rana.Śniło mi sie że byłam w bardzo ciemnym pomieszczeniu,stal tam metalowy regal,oświetlony ,na gorze regału stały roślinki ,młode, chyba dopiero sadzone, były to roślinki które były podobne do bluszczu listki były w kształcie łezki,zielone z dodatkiem kremowym na środku . Widziałam tylko te roślinki, wiem że szlam powoli wzdłuż regału,przyglądając sie rośliną. Za mną szedł mężczyzna,nie widziałam go,nie obracałam sie do tyłu. Idąc tak powoli znalazłam jedna malutka roślinkę już taka na pół zwiędniętą, zatrzymałam sie przy niej i mowie do tego mężczyzny: " O zobacz ta roślinka zaraz zwiędnie do końca" wisiała bezwładnie listki miała blado zielone, rzec by można bez życia. A on do mnie odpowiada: " Podlej ją, tam jest konewka, weź i ją podlej." a ja mu odpowiedziałam stanowczo: " Nie zrobię tego ,bo nie mam ręki do roślin, przy mnie wszystkie więdną." a on do mnie : " Weź i podlej. Zaufaj mi. Zobaczysz. " Wzięłam wiec koneweczkę. małą niebieską i nalałam jej wody. Odstawiłam konewkę i poszłam dalej wolnym krokiem. Przeszłam może 3,4 kroki i nie obracając się zaczęłam stawiać kroki do tyłu żeby zobaczyć znów tą roślinkę. Ku mojemu zdziwieniu była piękna, urosła, miała piękne liście najbardziej zielone jakie widziałam kiedykolwiek. Była tam najpiękniejsza. Rzucała sie w oczy ponieważ była tak mocno zielona, zdrowa. Podziałałam do mężczyzny: " Zobacz , ona żyje, zobacz jak szybko odżyła ." Byłam bardzo radosna, szczęśliwa . A on odpowiedział: "Mówiłem ci żebyś podlała." i sie obudziłam. Ten sen nie daje mi spokoju. Cały dzień chodzi mi po głowie. Bardzo proszę o jego interpretacje.

Może dodam,może coś pomoże fakt że pisze z mężczyzną do którego coś poczułam, coś wielkiego ale mieszka daleko, i bardzo chce sie spotkać i rozwinąć znajomość ,ale ja mam dużo obaw. Nie daję rozwinąć się tej relacji. bo się boje.

P.S. Roślinki we śnie był Bluszcz. Młody jeszcze , sadzonki .

Ciemne pomieszczenie może wskazywać na twoje zagubienie, niepewność lub sferę ukrytą twojego życia. Kiełkują tu i rozwijają się roślinki. Może to twoje myśli, emocje, marzenia. Jedna z nich więdnie, potrzebuje pomocy, jednak boisz się ją podlać, że może coś pójdzie nie tak, że zawalisz. Ten mężczyzna to może twój Opiekun Duchowy, ktoś z góry, kto Cię motywuje i zachęca do działania. Kolor niebieski odpowiada czakrze gardła, która pozwala Ci na porozumienie z innymi, wyrażanie swoich emocji, uczuć. Kiedy po nią sięgasz by zasilić roślinkę okazuje się, że przemienia się w coś wspaniałego, że byłaś w błędzie z góry zakładając, że nic się nie uda. Może faktycznie jest to odpowiedź na interesującą Cię sprawę, że jak nie spróbujesz to się nie przekonasz.

Tamaya, teraz przed chwilą znów miałam sen. Śniło mi sie że pływam w mętnej wodzie białym pomieszczeniu z czarną krową. Przepłynełam do innego pomieszczenia,krowa za mną , a poźniej wyszlam z tego budynku okazalo sie ze to chlew,obora. Za mną zamiast krowy wyszła koza młoda czarna. Poszłam do zagrody gdzie była jedna czarna krowa. Ona biegła w moją strone , myślałam że chce mnie stratować , ale odsunełam sie a ona pobiegła dalej. I wyszłam z tej zagrody i ta koza wszedzie za mną chodziła, po tym gospodarstwie. Poźniej jak już wychodziłam, ona mnie goniła, chciała mnie bodnąć. Ale złapałam ją reką za czaszke i przytrzymałam. Szlam ulicą i po drugiej stronie widziałam dzieci w albach komunijnych,jak zksiedzem wychodza z kościoła,ale to nie był kościół tylko stare kino, kawałem przedemną stały nastepne dzieci w albach komunijnych,czekały na te które są jeszcze z tyłu. I nagle podjechał samochód czarny za mną zwolnil tempo i jechał takim tempem jak ja szłam , kontem oka widiałam tylko przód maski, i wiedziałam że w tym samochodzie siedzi ten właśnie mężczyzna. Szlam zplecakiem na plecach, nawet nie wiem ska nagle miałam go na plecach.

Zgodnie z regulaminem forum każdy nowy sen do interpretacji umieszczamy w osobnym temacie

Ok dziękuję za wskazówkę.