Pocałunek z kolegą

Błagam, pomóżcie mi - to kwestia życia i śmierci!

Chodzę do drugiej gimnazjum z takim jednym Szymonem. Chłopak cichy, małomówny, oczytany - dobrze nam się rozmawia. Co prawda język mi czasem kołkiem staje, jak go widzę, ale NIGDY żadne z nas nie dało drugiemu do zrozumienia, że między nami jest coś więcej. A dzisiaj mi się przyśniło, że on mnie całuje! Obudziłam się kiedy napisałam mu karteczkę, czy chcę z nim być ("TAK"), co więcej - przez około kilkanaście sekund żałowałam, że to był sen. Błagam, powiedzcie mi, że to znaczy coś innego niż że jestem w nim zakochana! Dość się nacierpiałam z powodu miłości.

Niestety w takiej sytuacji ten sen nie musi oznaczać nic poza odbiciem twoich pragnień. Intensywnie o nim myślisz i znajduje to odbicie we snach. W tak młodym wieku silniej przeżywamy uczucia, emocje, pierwsze miłości, więc dużo łatwiej przenieść to na poziom marzeń sennych.

Na litość boską, cały problem polega na tym, że ja o nim w ogóle nie myślę! Nic! Fajny jest, gadamy i kojarzy mi się z młodym Normanem Batesem, ale...

Chyba że to moja podświadomość...

Orzesz k***a. - a to co? Proszę się kontrolować i zapoznać z regulaminem, następnym razem będzie ostrzeżenie - Czarownica

I jak ja mu teraz w oczy spojrzę po czymś takim?

Po pierwsze, dana osoba we śnie wcale nie musi oznaczać konkretnie tej samej osoby irl, po prostu Twój mózg taką twarz sobie akurat wynalazł z bazy danych i taką wykorzystał.

Po drugie, to w oczy mu spojrzysz jak chcesz. Ja polecam normalnie, bo gość nie musi wiedzieć, że Ci się śnił, chyba, że planujesz zrobić dramę i mu to obwieścić.