zaatakowano mnie brzytwa

Ostatnio rzadko miewam jakiekolwiek sny, ktore bym pamietal, dzisiaj jednak przysnilo mi sie cos dziwnego, zeby byla jasnosc, ostatnio idzie u mnie raczej pomyslnie, podejmuje trafne decyzje, racjonalne i ekonomiczne, jestem zadowolony rowniez ze swojej sportowej kondycji itd.

Sen zaczyna sie na hali przy sportowym wydarzeniu, na ktorym jestem kims w rodzaju obserwatora, widzac final jakis rozgrywek, daje glosno wyraz sprzeciwu, protestu, ze wzgledu na lamanie przepisow przez 1 z druzyn, mowie o tym glosno, uwaga jest skupiona na mnie.

Tego chyba jeszcze samego dnia, bedac 1 na 1 z dziewczyna, w jakims mniej opisanym miejscu, gdzie bylo ciemno i raczej panowala atmosfera spokoju, rozmowy, wpada nagle 3-4 osoby, ktore nie wygladaly na aniolow i sila, rania moj kark i glowa oraz okolice ucha brzytwa, wycianajac na glowie jakis symbol (to mi zapadlo w pamiec), po czym znikaja.

Zostaje opatrzony i szukam drogi do szpitala, jednak ta droga w dziwny sposob ciagle sie ode mnie oddala, a to autobus nie ten a to jakies dziwne rzeczy maja miejsce po drodze, nie jestem w stanie opisac jakie bo nie pamietam.

Prosze o pomoc w interpretacji snu.

Pozdrawiam

Działając w dobrej wierze podpadasz niewłaściwym osobą. Wmieszasz się w coś, narażasz się komuś czyli stajesz się obiektem ataku z powodu tej nierozwagi. Przeciwnicy wybrali moment, kiedy się nie spodziewasz, jest ciemność, co może oznaczać uśpienie czujności i wtedy atakują. Atak następuje na głowę, co może sugerować problem psychiczny, emocjonalny. Do tego masz problemy z uporaniem się z nim czyli trafieniem do placówki medycznej. Może chodzi, żeby zachować większą ostrożność i czasem odpuścić nawet jeśli racja jest po twojej stronie, ale nie masz odpowiedniego zaplecza do obrony. Jak również zachować czujność, jeśli już twoje działania sprzyjają czyjemuś niezadowoleniu.

Wielkie dzieki i odpowiem nastepujaco, rzeczywiscie tak jest, ze ktos kto do tej pory, byl moim zwierzchnikiem, w nieprzyjemnych i nieuzasadnionych okolicznosciach pozbawil mnie stanowiska, ktore stawalo sie dla mnie juz w pewnym sensie udreka ze wzgledu na ta osobe, od tego momentu buduje wokol siebie to wlasnie "zaplecze", by miec cos do powiedzenia, nie zamierzam tez wojowac bo nie jest to godna dla mnie rozgrywka.

Zaznacze,ze to ja jestem, tutaj tym "pozytywnym wojownikiem", niejednokrotnie przychodzily mi rozne mysli do glowy, by powiedziec, co mysle wprost na temat tego czlowieka,ale powstrzymuje sie ostatnio dosc umiejetnie, znalazlem inne miejsce do dzialan i nie zasmiecam sobie ta osoba glowy, w oczach osob, ktore sa wspolnym srodowiskiem, zdobywam kolejne glosy, wiec mysle,ze ten sen jest ostrzezeniem,zebym sie za pewnie nie poczul, wielkie pozdro!