Skocz do zawartości

prosze o interpretację


elipso

Rekomendowane odpowiedzi

jak komuś będzie się chciało to przeczytać i zinterpretować to dziękuję:)

 

Dzisiaj śniło mi się że (prawdopodobnie) wyjechałem do Niemiec do pracy. Nie jestem tego pewny ale uważam tak iż w moim śnie pojawił się wujek który tam właśnie mieszka. Pracowałem razem z nim budowaliśmy jakąś tamę z plastikowych torebek które były czymś wypełnione. Miały one kształt dużych cegieł dobrze do siebie pasowały i dobrze się je układało. Tamowaliśmy jakąś wodę ale nie pamiętam tego dokładnie, w każdym bądź razie była brudna i niegłęboka. Pytałem się wujka jak będziemy się rozliczać z zapłatą on powiedział że będzie mi płacił z jego pensji. W pewnym momencie wujek poprosił mnie żebym poszedł po " cegły " bo się skończyły. Przeszedłem 1 długą ulicę ,a potem musiałem zejść w dół po te cegły. Jakby praktycznie z pionowej ściany dobre kilkadziesiąt metrów w dół. Ściana ta była z ziemi. Jakby urwisko w lesie. Stopnie były bardzo duże , Były to jakby wnęki w tej ścianie, były one w odległości od siebie co ok.1.5m trzeba było być bardzo ostrożnym żeby nie spaść.(schodziło się w sposób taki jakby schodziło się z wysokiego muru trzymało się wyższego stopnia i spadało się nogami na niższy) Zszedłem 1 stopień kurczowo się trzymałem żeby nie spać ale się nie bałem. Nagle jakaś kobieta z małym dzieckiem zaczęła mnie wyprzedzać. Powiedziałem do niej " spokojnie ja zejdę pierwszy" ona na to " nam się bardzo śpieszy musimy iść my" nic nie odpowiedziałem nic nie robiłem najpierw postawiła dziecko ok 4-5 lat 1 stopień niżej. trzymała je ale nie mogła zejść niżej bo najpierw schodziło się nogami (jak wcześniej wspomniałem) a trzymała dziecko 1 stopień niżej w końcu je puściła i sama zaczęła schodzić. dziecko zrobiło krok w przód i zaczęło spadać w dół. Był to straszny widok leciało ok. 10 sekund. czułem że nawet krzyczałem przez tej sen . nagle spadło na 2 wystające konary (i tu się obudziłem). Chyba umarło. Dziecko to w momencie uderzenia o te konary wytrzeszczyło okropnie oczy to było straszne. Obudziłem się jak podczas najgorszych koszmarów. Non stop w nocy o tym myślałem ,bałem się.

 

p.s dodam że tego samego dnia (to już się stało naprawdę) spotkałem dziewczynę z którą prawie rok się nie widziałem nie rozmawiałem (no może tylko jak miała urodziny ale przez grono.) spotkanie było to krótkie ona wychodziła z autobusu ja wchodziłem. Przywitaliśmy się i tyle. I dodam że chyba jestem w niej zakochany, a ona teraz kogoś ma :(

Ostatnio ona też mi się śniła

byłem w podstawówce (ją poznałem w liceum) wiedziałem że jest gdzieś na boisku ale nie chciałem jej widzieć szybko wszedłem do szkoły i zacząłem iść. Nagle ktoś złapał mnie za kaptur tak delikatnie i przyjemnie to była ona przywitaliśmy się , potem leżeliśmy razem ona miała głowę na moim brzuchu , ale jakoś rozmowa się nie kleiła. Nagle przyszedł ksiądz i usiadł obok nas i pokazał mi pachę i zaczęliśmy się śmiać.

ten sen to już tak w skrócie

 

z góry dziękuję za ewentualną interpretację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj też śniła mi się jakby "wysokość" jechałem na trening samochodem mojego dziadka . Zaparkowałem w jakimś miejscu. Poszedłem potem na trening a wracając, patrze ,nie ma samochodu. Myślałem że ktoś go ukradł. Potem dowiedziałem się że straż miejska go zabrała, bo był źle zaparkowany. Płakałem, w zasadzie to ryczałem. Powtarzałem że dziadek mnie zabije. Poszedłem dowiedzieć się jak odzyskać samochód. Czyli poszedłem do siedziby straży miejskiej, Wszedłem do wielkiej sali gimnastycznej <bardzo wysokiej> do sufitu były przyczepione liny. Dowiedziałem się od strażników że mandat za zwrócenie samochodu będzie kosztował tylko 30 zł a mimo to dalej ryczałem i powtarzałem że dziadek mnie zabije. Następnie wszedłem na jedną z lin. Nie wiem po co. Było bardzo wysoko. Trzymałem się jej bardzo mocno. W końcu chciałem zejść ale bałem się zeskoczyć na materace bałem się że w nie nie trafie ze skokiem. Pewnie trzymałem się tej liny. Miałem wszystko pod kontrolą ,wiedziałem ,że jej nie pusze tylko bałem się że jak będę z niej zeskakiwał to coś sobie zrobię bo nie trafię w materace. Dlatego wszyscy je przestawiali i układali tak żeby mi pasowało. Ale nie zeskoczyłem i obudziłem się. Dodam że wszyscy w okół którzy byli na linach i z nich zeskakiwali robili to bez większego trudu.

 

A w rzeczywistości raz w tyg. jeżdżę samochodem dziadka na treningi dlatego czy to może coś znaczyć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak komuś będzie się chciało to przeczytać i zinterpretować to dziękuję:) Dzisiaj śniło mi się że (prawdopodobnie) wyjechałem do Niemiec do pracy. Nie jestem tego pewny ale uważam tak iż w moim śnie pojawił się wujek który tam właśnie mieszka. Pracowałem razem z nim budowaliśmy jakąś tamę z plastikowych torebek które były czymś wypełnione. Miały one kształt dużych cegieł dobrze do siebie pasowały i dobrze się je układało. Tamowaliśmy jakąś wodę ale nie pamiętam tego dokładnie, w każdym bądź razie była brudna i niegłęboka.

 

 

Praca w Niemczech moze miec rozne skojarzenia-praca przymusowa,dobre zarobki,dobrobyt(za czasow PRL-u).Zatem TY,zeby cos osiagnac,musisz sie sporo napracowac,zeby swoj zamiar osiagnac.Tama to Twoja tarcza ochronna,chcesz sie przed czyms bronic,plastik to sztucznosc,torebki-doswiadczenie zebrane z wczesniejszego okresu.Cegly mialy zespolic konstrukcje,zatem bardzo chciales cos przed soba zatrzymac,doslownie wybudowac mur-ochronny.Woda-wg mnie oznacza stan naszych uczuc albo uczuc innych osob do nas.To,ze byla brudna,to nie za dobrze,oznacza,ze jakies relacje nie byly najlepsze,niegleboka woda-ze to nie bylo nic powaznego.

 

 

Pytałem się wujka jak będziemy się rozliczać z zapłatą on powiedział że będzie mi płacił z jego pensji. W pewnym momencie wujek poprosił mnie żebym poszedł po " cegły " bo się skończyły. Kojarzy mi sie tutaj ta wujkowa zaplata z wykorzystaniem jego doswiadczenia zyciowego(jako osoby starszej,bardziej doswiadczonej). Przeszedłem 1 długą ulicę ,a potem musiałem zejść w dół po te cegły. Jakby praktycznie z pionowej ściany dobre kilkadziesiąt metrów w dół. Ściana ta była z ziemi. Jakby urwisko w lesie. Stopnie były bardzo duże , Były to jakby wnęki w tej ścianie, były one w odległości od siebie co ok.1.5m trzeba było być bardzo ostrożnym żeby nie spaść.(schodziło się w sposób taki jakby schodziło się z wysokiego muru trzymało się wyższego stopnia i spadało się nogami na niższy)

 

 

Schodzenie na dol,to pokonanie przeszkod.Ale tak naprawde to nie byl duzy sukces,skoro dodatkowo znow pojawila sie sciana(mur,ogrodzenie,ochrona) i urwisko-cos co moze Ciebie niepokoic,co nie podoba Ci sie.Sam opis jaks chodziles oznacza trud.

 

Zszedłem 1 stopień kurczowo się trzymałem żeby nie spać ale się nie bałem. Nagle jakaś kobieta z małym dzieckiem zaczęła mnie wyprzedzać. Powiedziałem do niej " spokojnie ja zejdę pierwszy" ona na to " nam się bardzo śpieszy musimy iść my" nic nie odpowiedziałem nic nie robiłem najpierw postawiła dziecko ok 4-5 lat 1 stopień niżej. trzymała je ale nie mogła zejść niżej bo najpierw schodziło się nogami (jak wcześniej wspomniałem) a trzymała dziecko 1 stopień niżej w końcu je puściła i sama zaczęła schodzić. dziecko zrobiło krok w przód i zaczęło spadać w dół.

 

Sadze,ze kobieta we snie jest tutaj symbolem Twojej podswiadomosci,a to dziecko-to Ty sam.Jak przystalo na dobra matke,najpierw postawila Ciebie,ale cos jej powiedzialo,ze musi Ciebie puscic,Ty zaczales schodzic,a w koncu sam spadles-mozliwe,ze nie sluchasz tego,co mowi Ci Twoja podswiadomosc,boisz sie oddzielic uczucia od rozumu.Sen moze symbolizowac tez Twoja bezradnosc i bezsilnosc,ze jak dziecko potrzebujesz ciaglej uwagi i opieki,bo jak nikogo wokol nie ma,to moze Ci grozic niebezpieczenstwo.Spadanie w dol-to nasze leki,cos co nas przerasta,strach-otchlan.

 

Był to straszny widok leciało ok. 10 sekund. czułem że nawet krzyczałem przez tej sen . nagle spadło na 2 wystające konary (i tu się obudziłem). Chyba umarło. Dziecko to w momencie uderzenia o te konary wytrzeszczyło okropnie oczy to było straszne. Obudziłem się jak podczas najgorszych koszmarów. Non stop w nocy o tym myślałem ,bałem się. Dziecko spadlo na drzewo,zatem jakos sie uratowalo.

 

Mi kojarzy sie osobiscie drzewo ze stabilnoscia i madroscia,moze to swiadczyc o tym,ze znajdziesz w sobie wewnetrzne sily,zeby pokonac swoje problemy.Co do tego,ze dziecko strasznie wytrzeszczylo oczy-to chyba odnosi sie do fragmentu ponizej,bowiem nie spodziewales sie spotkac tej dziewczyny-szok,zaskoczenie.

 

p.s dodam że tego samego dnia (to już się stało naprawdę) spotkałem dziewczynę z którą prawie rok się nie widziałem nie rozmawiałem (no może tylko jak miała urodziny ale przez grono.) spotkanie było to krótkie ona wychodziła z autobusu ja wchodziłem. Przywitaliśmy się i tyle. I dodam że chyba jestem w niej zakochany, a ona teraz kogoś ma :(

Sen w calosci wlasnie pokazuje Twoje dylematy-zmudna praca,spadanie,dziecko,to symbole tego,co obecnie przezywasz.

 

Ostatnio ona też mi się śniła byłem w podstawówce (ją poznałem w liceum) wiedziałem że jest gdzieś na boisku ale nie chciałem jej widzieć szybko wszedłem do szkoły i zacząłem iść.

 

Albo rozstaliscie sie w niezbyt milych okolicznosciach albo zle wspominasz ta znajomosc,dlatego jakbys "uciekal" przed nia do szkoly.

 

Nagle ktoś złapał mnie za kaptur tak delikatnie i przyjemnie to była ona przywitaliśmy się , potem leżeliśmy razem ona miała głowę na moim brzuchu , ale jakoś rozmowa się nie kleiła. Nagle przyszedł ksiądz i usiadł obok nas i pokazał mi pachę i zaczęliśmy się śmiać. ten sen to już tak w skrócie

 

Napisales wczesniej,ze tylko sie z nia wtedy minales w autobusie.Czy rozmawialiscie dluzej albo wymieniliscie sie nr tel?Bo tutaj mozliwe,ze ona bedzie chciala odnowic kontakt,dlatego zlapala Cie za kaptur,rozmowa sie nie kleila,bo pewnie ciezko Wam bedzie pozbierac do calosci wszystko co bylo i zaczac od nowa.Ona lezala na Twoim brzuchu,chyba chcialbys,zeby znow byla blisko?Zeby pokazala Ci swoje uczucie?Ksiadz to pocieszenie tutaj,pacha-tylko kojarzy mi sie przyslowie z tym co napisales dalej,ze smialiscie sie-jak to sie mowi-"ale ubaw po pachy"?Moze o to chodzi,ze Wasza znajomosc znow wejdzie na nowy tor albo bedziecie po prostu mile spedzac znow czas(moze przypadkowe spotkania?).

 

z góry dziękuję za ewentualną interpretację.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję.

 

Hmmmm... To co piszesz może być prawdziwe. Teraz studiuję i zaczyna się okres kiedy naprawdę będę musiał mocno pracować. Z tym, że jestem niesamodzielny trochę bym się nie zgodził. Aczkolwiek czasami nie wiem co mam robić.

Z tą dziewczyną rozstałem się w normalnych okolicznościach Ponad rok temu w sumie to nie byliśmy parą tylko hmm intensywnie się kolegowaliśmy tak bym to nazwał ale oczekiwałem czegoś więcej. Rok temu tak się złożyło że spotkaliśmy się na wakacjach, trochę może iskrzyło no ale nic nie wyszło znowu tak jak na początku :(...

Teraz widzieliśmy się przez chwilę ja wchodziłem do autobusu ona wysiadała. Ja powiedziałem cześć ... ona hej uśmiechnęła się ale nie wiem czy szczerze ale dała mi całusa potem ona poszła w swoją stronę ja w swoją.

Ostatnio miała urodziny złożyłem jej życzenia e-mailem. Trochę pogadaliśmy spytała się czy jadę znowu na te wakacje co wtedy bo ona też znowu tam będzie kazała się odezwać i się zgadać.

No ale ona kogoś teraz ma ;(( mimo że tyle czasu minęło już 1.5 roku dalej o niej myślę i nie wiem co robić :((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...