Śpiew, ogień, dziwna kobieta

Witam serdecznie, dziś zaniepokoił mnie pewien sen w związku z czym bardzo proszę o interpretację.

Otóż w śnie tym wszystko zaczęło się od przeglądania wiadomości na Facebooku, gdzie otrzymałam wiadomość od czarnookiej, bladoskórej kobiety, o bardzo długich, czarnych włosach. Jej zdjęcie profilowe mnie zaniepokoiło, ponieważ w tle jej osoby znajdowały się płomienie. Kobieta ta napisała mi, że musi do mnie zadzwonić. I zadzwoniła.

Podczas rozmowy telefonicznej dowiedziałam się, że bardzo potrzebuje spotkać się ze mną i porozmawiać, ponieważ od iluś dni nie może spać. Zaczęłam tłumaczyć jej, że nie chcę mieć z nią już nic wspólnego, że chcę zostawić to, co było, za sobą. Kobieta ta jednak nie odpuszczała i doszło do spotkania. Nie wiem dlaczego ale podświadomie czułam, że osoba ta jest zła, że to jakiś demon, który wraca z przeszłości. Że jest to ktoś, od kogo chciałam się odciąć, ale z drugiej strony nie byłam pewna kiedy mogłam mieć z takim bytem do czynienia.

Podczas spotkania zamiast rozmowy kobieta ta zaczęła śpiewać w obcym zupełnie języku. Miała niesamowicie wysoki głos, typowy sopran o bardzo dużej mocy. Była tam jeszcze jedna kobieta, której wyglądu zupełnie nie pamiętam. Ona również śpiewała razem z tamtą. W pewnym momencie postanowiłam się przyłączyć, mimo że nie znałam ani słów ani melodii. Improwizując, niższym głosem (jestem altem i niebardzo wierzę w swoje możliwości wokalne, szczególnie jeśli chodzi o wyciąganie wysokich tonów) zaczęłam śpiewać razem z nimi.

Melodia przypominała coś w stylu muzyki starożytnych, tak jakby uporządkowany chaos. W pewnym momencie, kiedy one przestały śpiewać, ja śpiewałam dalej, do momentu aż z mojego gardła zaczęły wydobywać się bardzo wysokie, niemalże gwizdkowe dźwięki (co realnie przy moich umiejętnościach wokalnych jest praktycznie niemożliwe). Miałam wrażenie jakbym to nie śpiewała ja, tylko coś we mnie. Dźwięki te były piękne, jednak moim zdaniem - całkowicie nienaturalne. Sen mi się urwał.

Bardzo proszę o odpowiedź, niepokoi mnie to a boję się, że może być to jakiś zły znak. Jest to wszystko o tyle dziwne, że kiedyś zajmowałam się śpiewem, ale jakiś czas temu dałam temu spokój. Pozdrawiam.

Piękny sen. Mam nadzieję, że Ty też go tak odebrałaś.

Myślę, że Twój śpiew i muzyka jaką tworzycie to próba osiągnięcia harmonii wewnętrznej, równowagi duszy. Widzę pozytywne przesłanie, nie obawiaj się.

Czy może być to w pewien sposób akceptacja swoich wad, swojej podświadomości, tego co chciałam zepchnąć gdzieś w dal i całkowicie to odrzucić? Tak to powinnam rozumieć?

Śpiew może być elementem rytuału. Odpowiednio wibrujący wprowadzać w swoisty trans i prowadzić do określonego finału.

Facebook to miejsce, gdzie dużo o sobie mówimy i możemy spotkać różne osoby, czyli odzywa się do Ciebie ktoś, kto faktycznie może coś na twój temat wiedzieć.

Jednak tu postrzegasz to jako ścigającą Cię złą przeszłość. Czy poza wątpieniem w swoje zdolności wokalne jest coś, co Cię w tym utwierdziło nie koniecznie słusznie?

Kobieta w płomieniach może brzmi groźnie, ale sen nie pokazuje jednoznacznie czy jej działania szkodziły komuś. Może to być ogień inspiracji. Przyłączasz się do ich śpiewu i potem śpiewasz sama inaczej niż normalnie. Może chodzi o dotarcie do jakiegoś swojego talentu, który zablokowałaś w przeszłości.

Niestety właśnie mam wrażenie, że nie podoba się to innym, niezależnie od tego ile starań wkładałabym chociażby w rozwój tego talentu. Ciężko było mi to przełknąć ale w pewnym momencie stwierdziłam, że po prostu lepiej odpuścić, skoro nie jest to w żaden sposób doceniane przez osoby inne niż moje najbliższe otoczenie (tu zawsze jest wsparcie, nieważne jak kiepskim się jest w jakiejś dziedzinie) więc stąd moje porzucenie śpiewu. Choć jest to dla mnie o tyle dziwne, że wydawało mi się, że pogodziłam się z tym już jakiś czas temu, więc ten sen tym bardziej wydaje mi się być niezrozumiały.