wilki, gardło, ból

Dawno nic mi się nie śniło aż tu tak z grubsza.. śniło mi się, że stałam w półmroku a kilka wilków gryzło moje gardło, rozszarpywały na strzępy, bolało, ale co dziwne sprawiało mi to ulgę i pewną przyjemność, czułam że to słuszne, nie bałam się. To nie był atak dzikich zwierząt, coś na kształt rytuału. Pamiętam głównie głowy i kły, jakby niecałe wilki. Czy jakaś symbolika odpowiada tak pokręconym snom? Proszę o pomoc

Witam

nie obwiniasz się przypadkiem o coś? nie karzesz się przypadkiem za coś, w twoim mniemaniu złego? wilki to symbol wszystkiego złego, nocy, z której wyłaniają się potwory i monstra, krwiożercze bestie, gardło jako źródło mowy-powiedziałaś coś? uzasadnionego bólu nie trzeba tłumaczyć...

Może czeka Cię jakiś chrzest bojowy. Przejście przez jakieś trudne starcie z kimś, ale wyjdziesz z tego silniejsza, zatriumfujesz stąd we śnie nie czujesz się ofiara.

Grimmoire przemyśl co Ty tak bardzo blokujesz - czego nie możesz /co obawiasz się wyrazić i dlaczego, ew. z kim / dlaczego nie możesz się porozumieć?

Droga Ismer, temat niezmiennie ten sam, nawet rozmawiałyśmy kiedyś o tym, jeśli pamiętasz )

Dziękuję za wszystkie interpretacje

Nie bardzo jestem w temacie czakr, ale znaczyć*ma się, że jak postawię kawę na ławę to mi przejdzie ?