dziwne zachowanie przyjaciółki, zgubione klucze, pająki

Witam!

Otóż doświadczyłam dzisiaj dość nieprzyjemnego snu.

Śniło mi się, iż odwiedziłam moją przyjaciółkę, poznaną przez internet. Miałyśmy spotkać się w jej domu, jednakże miejsce to w ogóle nie przypominało jej mieszkania. Wyglądało, jakby nikt nie przebywał tam od nawet kilkudziesięciu lat - wyjątkowo wiekowe meble, drewniana, zapadająca się podłoga, mnóstwo kurzu, zasunięte całkowicie zasłony itd. Całość sprawiała wrażenie dość... przytłaczające, depresyjne. Czułam coś na kształt nostalgii i smutku, iż mieszkanie jest w tak fatalnym stanie. Co więcej, okazało się, iż przyjaciółka aktualnie ma już innego gościa - swojego kolegę z byłej klasy, którego widziałam tylko na jednym zdjęciu, wysłanym dobre parę lat temu (naturalnie, we śnie wyglądał identycznie jak na nim).

Obecność tego kolegi niewyobrażalnie mnie irytowała. Zachowywał się bardzo infantylnie i głośno, dosłownie biegał po całym mieszkaniu, nie zwracając uwagi na "delikatność" mieszkania wynikającą z jego wieku itd. Przyjaciółka natomiast była dość nieobecna - nie reagowała niemalże na nic, a jedynie siedziała na podłodze pośrodku jednego z pokoi. Postanowiłam stamtąd wyjść i gdy już miałam to zrobić, sprawdziłam torbę, czy zabrałam wszystkie swoje rzeczy itd.

Okazało się, że brakuje moich kluczy do domu. Momentalnie oskarżyłam o to kolegę. Nie miałam żadnych dowodów, a jedynie wyjątkowo silne przeczucie, że to musiał być on. On z kolei się zarzekał, że ich nie wziął, więc zaczęłam na niego krzyczeć i niemal rzuciłam się mu do gardła, żeby mi je oddał. On nadal zaprzeczał, natomiast przyjaciółka jakby ocknęła się z transu i poparła go, twierdząc, że mu wierzy i że pewnie mi wypadły po drodze czy coś takiego. Byłam wściekła, więc wyszłam bez słowa.

Klatka schodowa również wyglądała nieciekawie. Delikatnie mówiąc, jak w jakiejś melinie. W każdym razie, zaraz za progiem potknęłam się i upadłam na twarz. Gdy podniosłam głowę, poczułam, jak twarz oblepia mi coś lepkiego, śliskiego, obrzydliwego. W panice chciałam zetrzeć to z twarzy, jednak nie mogłam - substancja zlepiała mi palce, ciągnęła się, gdy próbowałam odjąć dłonie od twarzy itd. Wówczas zauważyłam, iż we włosach mam pająki. Kilkanaście małych, czarnych pajączków. Mimo, iż w rzeczywistości nie boję się ich zupełnie, we śnie wzbudziło to we mnie paniczne przerażenie i lęk. Próbowałam je "wyczesać" palcami, pozbyć się ich, jednak to nie pomogło, a ich liczba stale rosła. Byłam już nieomal bliska płaczu i... obudziłam się.

Chcę zaznaczyć, iż z przyjaciółką mam bardzo dobre relacje i nie jestem z nią w jakikolwiek sposób pokłócona. Przyznam jednak, że od prawie tygodnia męczy mnie fakt, iż dość ostro pokłóciłam się z moim chłopakiem i choć chciałabym to zażegnać, on nie daje mi szansy (unika mnie, wymawia się, że telefon zepsuty, że akurat nie miał internetu itd.), a mnie to pożera od środka - czy sen i ten fakt mógłby mieć coś wspólnego?

Co o tym sądzicie?

Stary zaniedbany dom może obrazować wnętrze właściciela, który czuje się w rozsypce, nie najlepiej. Czy relacja z nią mogła mieć jakiś wpływ na twoje problemy uczuciowe?

Masz konflikt z chłopakiem, którego winisz, że ukradł klucze do twojego mieszkania czyli naruszył twoją przestrzeń bez twojej zgody. Ale on się wypiera i ktoś go broni trzyma jego stronę, że to wyłącznie twój problem. Jednak nie wszystko jest w porządku bo wychodząc zostajesz otoczona przez pająki czyli ktoś w twoim otoczeniu zarzuca na Ciebie sieci. Może nie koniecznie to ta przyjaciółka, ale inna osoba z problemami, która wciąga w nie Ciebie.