Skocz do zawartości

Atak na matkę


Ert.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Od wczoraj mam swego rodzaju koszmarne sny z mamą w roli głównej. Wiem, że powinienem zamieścić tu tylko jeden sen, ale oba są do siebie bardzo podobne, w związku z czym nie widzę powodów by zaśmiecać ten dział (chyba, że moderator wydzieli to do nowego tematu, ja tam nie wiem). Chciałbym prosić Was o interpretację, a właściwie to o podanie powodów/przyczyn czemu pojawiają mi się takowe sny. Dodam tylko, że chodzę późno spać w nocy bo tak jakoś nie mogę zasnąć o 22.00, zdarza mi się też spać w dzień, ale wtedy sny mam normalne.

Może jednak przejdę od razu do rzeczy?

 

Otóż, pierwszy sen dotyczący matki wyglądał tak, że mama (jak ma zresztą w zwyczaju) próbowała się ze mną na swój sposób droczyć próbując mi złapać ręce i trochę połaskotać. Ja się odpychałem. Nie pamiętam tylko czy to ja spadłem na kanapę, czy to ona mnie zepchnęła. Wiem tylko o tym, że akcja działa się w całkowicie ciemnym pokoju (na moje to było to przed, lub góra dwie godziny po północy). Wtem zacząłem ją odpychać moimi rękami, zacząłem wyć, lub wydawać jakieś dźwięki w stylu niezadowolenia które wydawały mi się wyciem właśnie. Jak byłem na kanapie tak byłem, ale moja twarz zaczęła się w jej stronę przybliżać, ja wciąż wymachiwałem jej rękami, ona za to miała panikę w oczach. To nie pierwszy raz kiedy śni mi się coś takiego. Odkąd pamiętam to zawsze chciałem żeby mama zobaczyła to, co mi się śni, sytuację, w której dostaję ''ataku''. Nawet jej o tym na żywo powiedziałem.

 

Drugi sen był totalnie przed chwilą (poszedłem spać o 1.00, a obudziłem się o 2:19). Ostatnio mam problem związany z tym czy powinienem zmienić religię, dopadają mnie wyrzuty sumienia związane z całym moim charakterem, z przeszłością, mam kompleksy i to wszystko w tym śnie dało o sobie znać. Nie pamiętam za bardzo początku, pamiętam za to końcówkę. Wszystko się działo oczywiście w nocy (sądząc po niebie to ''na stary system'' dałbym godzinę 3.00-4.59). Siedzę w domu z ojcem i boję się sam zasnąć, ponieważ czuję, że w domu krąży jakaś zła energia (i chyba rzeczywiście ona krąży), czuję się jakiś ''nawiedzony''. Trochę wstyd mi się przyznać, ale do dzisiaj boję się chodzić nocą po mieszkaniu (zwłaszcza po takich snach, od dzieciaka miałem takie sny chyba). Proszę ojca żeby poszedł ze mną spać, i żeby mnie przytulił. Idziemy spać razem do łóżka, ale on szybko zasypia, a ja się wciąż boję. Dodam tylko że na naszą kanapę świecił księżyc w pełni. Mimo wszystko próbuję w tym śnie zasnąć. Śnią mi się koszary wojskowe, różne oddziały chłopaków wykonujących przeróżne ćwiczenia do których zostałem zaciągnięty siłą. To chyba były wojska mieszane bo sądząc po zachowaniu i wyglądzie poborowych wszystko by na to wskazywało. Czułem się tam jak więzień w obozie. To klimaty zdecydowanie nie dla mnie (jestem skrajnym pacyfistą). Budzę się, idę do włączonego komputera znajdującego się w drugim pokoju, patrzę na chwilę przez okno i widzę drugi pełny księżyc schowany za chmurami, odwracam głowę w kierunku monitora, a tam to samo - jakiś filmik o fali w wojsku, krzyki itp., a najdziwniejsze było to, że owy ''dowódca'' (kapral?) przemawia do mnie bardzo gorzkimi słowami tym samym manipulując moim umysłem i zmuszając do wykonywania ćwiczeń przy komputerze. Ojciec się budzi i idzie sobie zrobić herbaty lub kawy do kuchni (tu dodam, że się już sporo przejaśniło), a ja cały czas jestem pogrążony w transie, choć on tego nie widzi. Potem idę do łóżka się położyć (znowu ciemno), ale zamiast tego to patrzę się w jeden punkt (mam padaczkę tak prawdę mówiąc), i widzę/wyobrażam sobie (niewłaściwe skreślić) koszary, poniewieranie, różne hardkorowe zadania na oddziale, i nagle mi to wszystko przechodzi, idę spać. Budzę się, choć jestem w pół przytomny, mama siedzi na łóżku, mówię jej, że miałem zły sen po czym znowu dostaję ''ataku'', zaczynam wyć, twarz mi się powiększa, ramiona zaczynają iść samoczynnie, staram się mamę odpychać rękami. Wtem ojciec przychodzi, zapala światło, mama mówi do niego coś w stylu ''No i widzisz? Tak to jest Cię zostawić skoro nawet dziecka nie umiesz przypilnować. On jest chory!''. Co raz bardziej zaczynam wyć (jak właśnie pies któremu się nadepnie na ogon, lub usłyszy czy zobaczy innego psa którego nie lubi [wtedy mu skóra zmienia kolor, chyba wiecie?], dokładnie o takie wycie cały czas mi się rozchodzi). Potem przepraszam mamę za wszystko, ona idzie do przedpokoju się pomalować, jeszcze raz ją przepraszam, i... na tym koniec.

 

W zasadzie to wiem skąd to wojsko, ale nie chcę tutaj tego poruszać. Co do ataków to tego właśnie nie wiem, ale faktycznie, jestem osobą chorą na padaczkę, natomiast owy atak we śnie całkowicie nie ma nic wspólnego z moją chorobą, poza fragmentem gdzie opisuję, że patrzę się w jeden punkt i na chwilę tracę koncentrację (typ tzw. petit mal, napady małe, przyjmuję leki). Jak się obudziłem to bolała mnie głowa na dole po lewej stronie przy szyi, ale to raczej wynika ze złej pozycji (spałem na prawym boku opartym na ręce).

 

 

 

No i co Wy na to? W razie pytań odnośnie szczegółów to piszcie, a może nuż mi się coś przypomni.

Edytowane przez Ert.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padaczka to choroba, w której w pewnym sensie tracisz kontrolę nad ciałem. Wpadasz w ten trans (znam osobę na to chorą), a we śnie również masz jakiś rodzaj ataku, coś jak opętanie może. Sen i te napady mogą być odbiciem tego problemu. Czyżby istniało u Ciebie jakieś podejrzenie, że choroba pojawiła się z winy matki, albo wiesz o tym na pewno. W pierwszym śnie bawi się z Tobą i masz ten dziwny atak. W drugim twój ojciec wini ją, że nie spełnia się w roli opiekunki. Nie potrafi się właściwie Tobą zajmować. Ciemny pokój może natomiast być symbolem twojego zagubienia w sytuacji. W ciemności pojawiają się potwory, to czego się boimy. W śnie jest ta ciemność. Wojsko obraz kogoś związanego z przemocą, kto również próbuje Cię zdominować, podporządkować. Z tą chorobą służba wojskowa raczej nigdy Ci nie groziła jeśli dobrze mi wiadomo, ale może to przenośnia do czegoś z twojego życia, co Ci narzuca w taki sposób zasady i nie liczy się z twoim zdaniem. Czujesz się osaczony, ale rodzice nie umieją Ci pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie, nie. Całkowicie pomieszałeś/aś wszystko to, co napisałem.

Choroba nie ma tu żadnego znaczenia (moim zdaniem oczywiście). Nie tracę kontroli nad ciałem, a jedynie tracę poczucie uwagi i mam problemy z funkcjami poznawczymi oraz z zapamiętywaniem. Choroba nie pojawiła się z winy matki, ale podświadomie czuję, że ona cały czas ma do mnie pretensje o to, że trafiło jej się upośledzone dziecko, mimo, iż wie(m), że mnie kocha. Atak we śnie nie miał nic wspólnego z padaczką, bardziej bym to nazwał opętaniem spowodowanym problemami na tle moralno-etycznym/religijnym jakie obecnie przeżywam na jawie (zastanawiam się właśnie nad zmianą religii). Noc i księżyc jak dla mnie symbolizują zarówno zagubienie, jak i uległość. Odwołują się pewnie do kobiecych cech mej osobowości. W drugim śnie to nie ojciec wini matkę, a ona jego, ponieważ przebywałem pod opieką ojca. I tu zresztą masz rację - nie potrafi się zajmować. Zagubienie? Jak najbardziej, tylko nie widzę tu powiązania do tego opętania. Ostatnio mam problem, rodzice niby wiedzą i rozumieją, ale i tak to bagatelizują bo wg. nich ''jakoś to będzie''.

Wojsko odnosi się właśnie do moich problemów na tle seksu. Psychicznie nie pasuję do swej płci, i właśnie w tym celu niebawem wybieram się na konsultacje do seksuologa zajmującego się transpłciowością.

Nie twierdzę, że Twoja interpretacja jest zła. Już wcześniej chciałem napisać o swojej sytuacji, ale czasu nie miałem, no i nie ukrywam, że się boję. :(:)

Edytowane przez Ert.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...