WerkaDe Napisano 27 Maja 2017 Udostępnij Napisano 27 Maja 2017 Była zima, mieszkałam w obskurnym domu na wsi, ''rodziną'', chociaż to byli obcy ludzie. Miałam bardzo wiele rodzeństwa, a każde z innej bajki. Byli tam też dziadkowie, wujkowie, ciocie, starsi, alkoholicy, trochę patologia. Ja uchodziłam w rodzinie za bardzo zwariowaną osobę. Ciągle biegałam po domu, śpiewając piosenki, robiłam ludziom dowcipy i byłam dosłownie wszędzie. Wszystkie siostry mnie za to kochały, ale jedna przyprowadzała do domu swojego chłopaka Murzyna i denerwowało ją moje zachowanie. Któregoś wieczora uczepiłam się balonika z helem i latałam po podwórku, wesoło śpiewając. Najstarsza siostra nagrywała mnie komórką. Nagle jakiś obcy chłopak przebił balona i spadłam. Młodszy brat zaczął na niego krzyczeć, a ja strzeliłam chłopaka gumką. Pierwszy raz we śnie byłam zła, nie wesoła. Czy ktoś może to zinterpretować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.