Skocz do zawartości

Tatus ktory niespodziewanie niedawno zmarl


kasiulek79

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie! Bardzo prosze o pomoc w interpretacji mojego snu! Mieszkam w Anglii, tuz przed swietami odwiedzilam z mezem rodzicow, byli bardzo zaskoczeni bo zrobilismy im niespodzianke. Moj tatus byl bardzo szczesliwy, jak zreszt wszyscy. Mielismy plany na cale 3 tygodnie......, nastepnego dnia niespodziewanie zmarl. Byl ( dla mnie nadal jest) zdrowym, energicznym, bardzo dobrym, kochajacym czlowiekiem.Nadal nie moge uwierzyc ze to sie stalo. Modlilam sie zeby mi sie przysnil, cos przekazal.Bylam jego ukochana coreczka!!!!! W koncu kilka po pogrzebie przysnil mi sie. Przyszedl do mnie, przywital sie ze wszystkimi, bardzo serdecznie.To byla krotka wizyta, potem wyszedl usmiechniety, jakby w swietle( za nim- jak w jasny sloneczny dzien).Kilka dni po tym, byc moze dlatego ze nieustannie o nim myslalam i mowilam, a do tego nie moglam w to uwierzyc przysnil mi sie znowu, ale tym razem zupelnie inaczej. Widzialam go w trumnie, a wlasciwie WIEDZIALAM ze w niej jest. Obok jaky w tym samym pokoju? byla inna kobieta ktora tez oplakiwLA, najprawdopodobniej swojego meza. Obie bylysmy zajete jakby przygotowaniami do pogrzebu, ale szukalysmy sposobu zeby sie dowiedziec dlaczego i jak to sie stalo ze musimy zajmowac sie wlasnie pogrzebami. Nie byl to straszny sen, troche stresujacy, bo biegalam wiecznie, ale jakos mnie to niepokoi. Moj tatus byl cudownym ojcem, mezem, tesciem, przyjacielem.Wszyscy b.cieplo go wspominaja!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku przyjmij moje szczere kondolencje. Wiem, co czujesz. Też przeżywałam odejście kochanej osoby.

 

Wiem jedno - nie wolno zatrzymywać dusz zmarłych przy nas, naszą rozpaczą, ciągłymi pytaniami "dlaczego", tęsknotą i niepogodzeniem się. Oczywiście żałoba ma swoje etapy (pewnie będziesz przez nie kolejno przechodziła). Nie należy się niczego wstydzić - w takiej sytuacji zarówno rozpacz, tęsknota, ból, żal, smutek, jak i złość - są prawidłowe.

 

Może podzielę się z Tobą swoimi doświadczeniami:

Kiedy zmarł mój ukochany dziadziuś, przychodził do mnie we śnie i nie tylko we śnie dobre pół roku codziennie. Teraz minęło już kolka lat, przychodzi rzadziej. Ale pewnie również z tego względu, że ja bardziej pogodziłam się ze stratą to raz. A dwa: świadomie przekazałam mu swoją prośbę, by zajął się swoimi sprawami i odszedł. Oczywiście jeśli tylko chce może wciąż wpaść z wizytą... Trochę pomogło myślę i znów dwa światy są po właściwych dla siebie stronach barykady.

 

Raz przyśnił Ci się zadowolony - może chciał powiedzieć, że wszystko OK, że zaakceptował to, co go spotkało.

Drugi raz w trumnie - może dlatego, byś w pełni uświadomiła sobie, że już go nie ma wśród żywych, że jego ciało przestało istnieć....

 

Życzę Ci dużo pokoju...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiu nie ma za co...

To trudne doświadczenie życiowe i im bliższa osoba odchodzi, tym bardziej bolesne. Nie potrafię sobie wyobrazić tego, że nie ma moich sióstr czy mamy... serce chyba by mi pękło i takie pokiereszowane musiałoby służyć mi przez resztę mojego życia. A co czuje rodzic, kiedy przeżył własne dziecko? Ech... to jedna z najsmutniejszych chwil w życiu człowieka... Pewna jestem, że Twój Tatuś nie cały odszedł - żywy zawsze pozostanie w Waszej pamięci (Twojej, rodziny i bliskich). To ważne, by pielęgnować wspomnienia i pozwolić na odejście gasząc rozpacz i poczucie niesprawiedliwości... Póki żyją ci, którzy nas pamiętają, nie cali odeszliśmy z tego świata, istnieje jakiś most łączący nas z ludźmi, którzy nas kochali za życia i kochają po śmierci. Ciało to tyko opakowanie... ale nie czas na tego typu rozmowy...cóż więcej mogę zrobić? Czasem wystarczy odrobina empatii i zrozumienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...