Skocz do zawartości

Na rozstaju jasnych i ciemnych dróg poezji


Nikopol

Rekomendowane odpowiedzi

Znaleźli zwłoki przesiąknięte dzikością bolesnej agonii

Wykrzywiona w grymasie bólu twarz, nadal wzywała pomocy

Słyszeli echo tego krzyku, który tłumił wspólnik zabójcy - wiatr

Unikali wzroku tych, pięknie wymalowanych zeszłej nocy, oczu

Zatykała ich woń firmowych perfum, tak drogich

Tyle odrazy, wstrętu, dla młodej bogini wieczoru

Poranna rosa fryzjerem, pobliski śmietnik aparamentem

Podświat w świecie, zwilżonym tragedią

Świat w podświecie, oprawionym cudem

Nowa szata wieczorna - foliowy worek, tak zimny, jak tamten wieczór

Gorąca, przesączona ciepłem noc

Teraz czeka ją męcząca sesja z rzeszą reporterów,

Sekcja jej ciała, sekcja zwłok

Znów trafi na pierwsze strony gazet, będzie sławna

Jak za czasów, gdy była gwaizdą estrady

Jej świece pulsują już na całym ornamęcie grobu

Uszczęśliwiała swych fanów zawsze, dając im cząstki siebie

Teraz prześladuje jednego, który zabrał jej najdroższą drobinę - życie

Brak czasu na nic, wciąż zaganiana

W końcu na urlopie, trwa w wieczności błąkając się na granicy światów

Już nie na scenie, estradzie, nie jako człowiek

W wietrze, w pyłku, blasku słońca i łzach, jako wspomienie

W zranionych, krwawiących sercach bliskich

Podążająca za karierą dama

Goniąca za wiecznością historia...

 

Wolny krok wązką uliczką w rytm stukania zegara, na trakcie ostatnich chwil życia

szaleńczy pęd czarną aleją w akompaniamencie uderzeń serca i zżerającego głodu

Tak naprawdę w jej życiu niewiele się zmieni, prócz tego, że zginie

On odzyska godną egzystencje za cene zabójstwa

Świat nie zwolni kroku, gnać będzie nadal bezustannie

Lecz dwie orbity podświatów przetną się, by na zawsze zminić drogi dwóch wędrówek

Jedna się zatrzyma, by druga z większym impetem parła przeciw życiu

 

[ Dodano: 2006-12-03, 02:46 ]

***

 

Bezsilność kazała biec, biec jak dawniej,

Neony – symbole zasypiającego miasta migały przed oczyma,

Coś we mnie pękało, ustępując miejsca pustce, czułem to…

Czy ten maraton był próbą ucieczki, przed cieniem?

Czarne konkury, których tak się lękałem…one mnie doganiały,

Strumień deszczu przed oczyma, lecz ulice suche…

Ulewa wspomnień, krople raniące śmiertelnie.

Oddychałem resztką swego życia, pędząc naprzód.

Wszystko zatopione w mroku, świat wydawał się tak odległy,

Tak kruchy jak…właśnie, jak co?

Życie…?

Odpowiedziałem dopiero docierając do parku…

Parku, z którego wywiewały wspomnienia o bliskiej osobie.

Wywiewały jak na wietrze minionej tragedii…

Bezskutecznie łapałem obrazy sprzed lat, wszystko się zmieniło,

Samotność zabolała mocniej niż kiedykolwiek wcześniej,

Zrezygnowany, już niemal eteryczny, usiadłem…

W ciemności, w pustce, niestety nie we śnie…

Wiatr kołysał skrzypiącą huśtawkę, na której zawisł mój wzrok,

Łuna księżyca biła wprost na nią, ja pozostawałem w cieniu.

Coś obcego wirowało w myślach,

Upajało zmysły, targało rozsądkiem, popychając ku klęsce.

Lodowaty podmuch otulił mnie swym chłodem, rozwiał otępienie,

Kontynuować krucjatę? Szept znikąd podpowiadał: biec…

Chociaż tyle mogłem, czerpiąc siły sam nie wiem skąd, jak dawniej…

W końcu natrafiłem na akt człowieczeństwa.

Dwie pary zdziwionych oczu odprowadzały wzrokiem obłąkanego,

Ten mknął niczym w transie w zastępach mroku,

Ich pupil szarpał mnie uparcie za nogawkę,

Dla nich urojony strach na nocnym spacerze…nic więcej.

A dla mnie…sam nie wiem, ucieczka? Tylko przed czym?

Czarniejsze od najgłębszej czeluści, równie niezbadane…

Kryjące się gdzieś w głębi podświadomości.

Moje ja?

Karmione bezustannie przez zło wypływające zewsząd…

Wchłaniane jak trucizna, na którą nie ma odtrutki innej od kresu.

Dlaczego wróciłem? By nadal uciekać, biec?

By tkwić w codzienności, zatartej marzeniami?

Słyszeć, widzieć jak biegną inni?

Mając świadomość, że ich nie zatrzymam…mimo pragnień, mimo starań,

Przegrywam, tkwiąc w nicości,

W bezsilności, tej samej, która kazała biec, biec jak dawniej…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Coś we mnie pękało, ustępując miejsca pustce, czułem to…

(...)

Zrezygnowany, już niemal eteryczny, usiadłem…

W ciemności, w pustce, niestety nie we śnie…

(...)

Coś obcego wirowało w myślach,

Upajało zmysły, targało rozsądkiem, popychając ku klęsce.

(...)

Czarniejsze od najgłębszej czeluści, równie niezbadane…

Kryjące się gdzieś w głębi podświadomości.

Moje ja?

Karmione bezustannie przez zło wypływające zewsząd…

Wchłaniane jak trucizna, na którą nie ma odtrutki innej od kresu.

(...)

Przegrywam, tkwiąc w nicości,

przegrywasz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy, może temat ten, to nie do końca odpowiednie miejsce, ale postanowiłem napisać pare słów do Was, właśnie tutaj, gdzie krzyżuja się drogi jasnej i ciemnej strony, w tym przypadku, niekonicznie tylko poezji...

Dla mnie pewien etap w życiu się skończył, zrozumiałem to pare dni temu, podczas nocnej wędrówki niejako po orbitalu własnego wnętrza. Opisałem tamtą noc zresztą powyżej w jednym z moich wierszy. Decyzja nie była łatwa, a jej konsekwencje mają dość gruntowne znaczenie, które także odbijają się niejako na Was, o czym zresztą szczególnie chce Was poinformować. Nie wnikając zbyt szczegółowo, musze się z Wami na jakiś czas rozstać. Mam na uwadze dobro forum, ostatnio chyba wielu użytkowników ono najzwyczajniej parzy :roll: , stąd ich długotrwała nieobecność, bądź po prostu nie mają oni czasu...Tak, czy inaczej wierze że przetrwacie ten cieżki okres :smile: Niektórzy tą informacją się niewątpliwie ucieszą, ale mam nadzieje, że dotrą do mnie także te pozytywne fale. Więc nie cieszcie się za bardzo, gdyż postaram się wrócić...a cień Waszego moderatora któregoś dnia być może znów zawiśnie niczym chmura nad forum. Niesamowicie ciężko tak nagle zerwać to, nawet mimo tego, iż może okazać się to okresowe. Ciesze się że mogłem Wam pomagać, czasami lepiej zrozumieć czy wytłumaczyć słowa Waszej podświadomości, szeptane podczas snów. Przyznam się że należe do osób, którym jednak najciężej przychodzi pomoc własnemu sobie. Kiedyś bliska mi osoba zwróciła mi na to uwagę, teraz rozumiem sens tych słów, a Tobie serdecznie dziękuje. Jeśli to czytasz to zapewne rozpoznasz, że pisze o Tobie. Szczerze mówiąc mimo wielu dyskusji i wymienionych poglądów zdecydowanej wiekszości z Was nie znam, a Wy nie znacie mnie. Ja jednak już teraz wiem, że wśród Was są osoby, które mogę bez pohamowań nazwać Przyjaciółmi, nielicznymi prawdziwymi Przyjaciółmi. Pozdrawiam Was serdecznie w nadziei że nasze drogi się jeszcze wielokrotnie przetną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22

Witaj Nikopol

 

Mam na uwadze dobro forum, ostatnio chyba wielu użytkowników ono najzwyczajniej parzy :roll: , stąd ich długotrwała nieobecność, bądź po prostu nie mają oni czasu...

 

Jestem tu dość króko ale też coś takiego zauważyłam. I mam nadzieję, że wrócisz. Coraz mniej moderatorów się pojawia......Natomiast Twoje interpretacje wnosiły bardzo wiele.

Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy.......

Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia!

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można biec by przystanąć, złapać oddech.

Można spojrzeć w lustro i zawrócić - na chwilę,

nim wpadnie myśl by się schować ...

 

Powodzenia Nikopol, smutno tu będzie bez Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwartościowi moderatorzy odchodzą...Sądzę, że ta cała sytuacja

to sprawiła, wyczerpały się tematy, szkoda nawet zakładać nowych, bo

brak userów którzy by to wszystko rozkręcili na nowo...

(a ja z tego co większość zauważyła - za często się nie udzielam na forum, więc na mnie nie liczcie :sad: ).

_________________

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 5 miesięcy temu...

PEŁNOPUSTO

 

pełno

wylewów serc na ulicy

orgazmów dyszących za rogiem

 

pusto

nikt chodzi po ciemku

cień sięchowa za ciszą

krok bliżej po kroku

 

pełnopusto wszędzie

we mnie

 

[ Dodano: 2007-06-18, 22:48 ]

to powstalo calkiem niedawno kiedy poprztykalem sie z moim Sloneczkiem.

coz.... moze wrzuce tu swoje wierszydla sprzed 10 lat kiedy pisalem sobie rozne takie sobie "poezje" jesli tak to mozna nazwac.

ale z tego jestem zadowolony :)

 

czekam na wasze oceny, jak wam sie podoba ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatrzymałes sie na rozstaju drogi. Drogi miedzy jasna a ciemna strona poezja. To Twoj pierwszy post na forum, dlaczego akurat tutaj...?

W kazdym razie witam Cie, jako Ojciec chrzesny tego tematu. Przyłóż spluwe do tematu i strzelaj... Twoj wiersz to niezła 9 mm. Ale czuje, ze za pazucha masz shootgana Gerrber, Wrocławianinie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprowadzila mnie tu edy7_ka, a ze to znalazlo sie tu to tez przez nia...

 

nie wiem czy mam shotgun'a, ale obiecuje wrzucic tu swoje starsze wierszydla :)

 

pozdrawiam i dziekuje za mile i cieple przyjecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...