Gość Nachwilę Napisano 15 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 15 Lipca 2013 (edytowane) [video=youtube;qY11h9HOhwg] W dniach 18.07 – 26.07 odbędzie się webcast otwarty retritu z Czögjalem Namkhai Norbu w Kunsangar South, którego tematem będzie Inwokacja Samantabhadry. W czwartek, 18.07 wypada rocznica urodzin Guru Padmasambhawy. Tego dnia o 8:00 czasu Oddijany (5:00 czasu polskiego) Czögjal Namkhai Norbu udzieli przekazu Gurujogi związanej ze specjalną praktyką Guru Padmasambhawy. Przekaz transmitowany będzie w otwartym webcaście ponieważ jest poza ograniczeniem odległości Sesje nauk: - 19.07, – godz. 15:00 – 17:00, - 20.07 – 26.07, – godz. 09:00 – 11:00. Dodatkowo: - 22.07, – godz. 11:30, ganapudża (pełnia), - 25.07, – godz. 16:00, ganapudża na zakończenie retritu i inne aktywności. Dostęp ze strony: DC Webcast “Ktoś kto zaczyna interesować się naukami duchowymi może zapragnąć odsunięcia się od rzeczy materialnych tak jakby nauki te były czymś co nie ma nic wspólnego z codziennym życiem. Często wynika to z chęci ucieczki od swych własnych problemów czemu może towarzyszyć złudna nadzieja że znajdzie się coś co w cudowny sposób pozwoli wyjść poza to wszystko. Nauki są jednak oparte na podstawie którą stanowi nasza faktyczna ludzka kondycja. Wszyscy mamy fizyczne ciało z jego różnorakimi ograniczeniami: każdego dnia musimy jeść,pracować,odpoczywać itd To nasza rzeczywistość i nie możemy jej ignorować. Nauki Dzogczen nie są ani filozofią ani doktryną religijną Nie są też tradycją kulturową. Kto rozumie przesłanie tych nauk ten odkrywa swój własny,prawdziwy stan kończy z wszelkimi omamieniami i mistyfikacjami które mają swoje źródło w ludzkim umyśle. Świadomość własnego stanu jest jedynym źródłem z którego może wynikać przysparzanie dobra innym. Jedynie wtedy możemy pomagać innym gdy wiemy jak pomóc sobie samym i jak pracować z położeniem w którym sami się znajdujemy. Co jednak mamy na myśli gdy mówimy o “byciu świadomym swego prawdziwego stanu”? Oznacza to że obserwujemy siebie,odkrywamy kim jesteśmy,jak sobie to przedstawiamy jaka jest nasza postawa wobec samego życia i innych istot. Postrzegając nasze ograniczenia,nasze sądy i namiętności naszą dumę i zazdrość oraz wszelkie przywiązania w których codziennie się zasklepiamy możemy zadać sobie pytanie:jakie jest ich źródło,w czym mają one swoją podstawę? Ich źródłem jest nasza dualistyczna wizja,nasze uwarunkowanie. By pomóc sobie i innym,musimy najpierw przezwyciężyć wszelkie ograniczenia w których tkwimy,właśnie to jest prawdziwym celem nauk. Wszelkie nauki są przekazywane w horyzoncie danej kultury w horyzoncie pewnej wiedzy którą dysponują istoty ludzkie. WAŻNĄ RZECZĄ JEST JEDNAK NIE UTOŻSAMIANIE JAKIEJŚ TRADYCJI CZY KULTURY Z NAUKAMI PONIEWAŻ ISTOTĄ NAUK JEST WIEDZA O NATURZE JEDNOSTKI. Wartość danej kultury polega na tym że kultura pozwala przekazywać ludziom nauki. Sama kultura nie jest jednak tożsama z naukami. Przywołajmy przykład buddyzmów. Siakjamuni żył w Indiach i aby przekazać swoją wiedzę nie stworzył kultury o jakiejś nowej postaci,ale posłużył się w tym celu współczesną mu kulturą hinduską. Podobnie ma się rzecz z przeszczepieniem buddyzmów na grunt kultury tybetańskiej. Padmasambhawa który wprowadził nauki Wadżrajany do Tybetu nie odrzucił praktyk starożytnej tradycji Bon,gdyż wiedział że również one mogą być wykorzystane w jej naukach-dlatego włączył je do praktyk buddyzmu tantrycznego. Do prawdziwego znaczenia nauk należy dochodzić poprzez własną kulturę w przeciwnym razie może się pojawić konflikt między zewnętrzną formą danej tradycji a istotą jej przesłania. Weźmy przykład osoby z zachodu która przybywa do Indii aby znaleźć nauczyciela. W Indiach spotka tybetańskiego mistrza który żyje w odizolowanym od świata klasztorze nie wiedząc nic o kulturze zachodniej. Poproszony o nauki ,mistrz udzieli ich w taki sposób w jaki czyni to gdy naucza Tybetańczyków. Oprócz problemów natury językowej,uczeń z Zachodu może napotkać inne problemy. Być może otrzymał on ważną inicjację i poruszyła go jej specjalna atmosfera może też doświadczyć duchowej”wibracji”,która temu towarzyszyła ale nie zrozumiał jej znaczenia. Zauroczony egzotycznym mistycyzmem może spędzić parę miesięcy w klasztorze przyswajając sobie kilka aspektów tybetańskiej kultury a także niektóre z jej religijnych obrzędów. Powróciwszy na Zachód,będzie przekonany że zrozumiał buddyzmy. Zachowując się jak Tybetańczyk może się teraz czuć kimś inny niż otaczający go ludzie. W rzeczywistości jednak człowiek Zachodu który chce praktykować tybetańskie nauki wcale nie musi przeobrażać się w Tybetańczyka,wręcz przeciwnie. Musi umieć połączyć te nauki ze swoją własną kulturą,by je potem przekazać w ich esencjonalnej formie innym ludziom Zachodu. Często jednak dzieje się tak że ludzie Zachodu zetknąwszy się z naukami wschodnimi zaczynają uważać że ich własna kultura nie ma żadnej wartości. Postawa taka jest poważnym błędem gdyż w każdej kulturze tkwią wartości wiążące się z jej otoczeniem i właściwymi jej uwarunkowaniami. Nie można twierdzić że jedna kultura przewyższa drugą. Nie można jednak nie uwzględnić wagi indywidualnych nawyków oraz środowiska kulturowego gdy chodzi o możliwość zrozumienia nauk. Nie można bowiem przekazać stanu wiedzy posługując się przykładami które są obce słuchaczowi. Stąd ogromne znaczenie ma znajomość danej kultury. Same nauki zasadzają się jednak na wewnętrznym stanie wiedzy KTÓREGO NIE MOŻNA MYLIĆ Z KULTURĄ w horyzoncie której są one przekazywane,z jej wszystkimi stereotypami pożądkiem społeczno-politycznym itd Człowiek stworzył wiele kultur w różnych epokach i miejscach. Ktoś,kto interesuje się naukami musi być tego świadom i wiedzieć jaką postawę zająć wobec różnych kultur,by nie uwarunkowała go ich forma zewnętrzna. Przykład:Ci którzy już dysponują pewną wiedzą na temat kultury tybetańskiej mogą sądzić że praktyka Dzogczen wymaga przejścia na buddyzm bądź Bon gdyż nauki te odnajdujemy w obu tych tradycjach. Kto tak sądzi pokazuje w jak ograniczony sposób myśli. Gdy zdecydowaliśmy się podążać duchową ścieżką,może się nam wydawać że musimy coś zmienić w naszym sposobie ubierania się,jedzenia,postępowania itd Nauki Dzogczen nie wymagają jednak od nikogo by się opowiedział za jakąś doktryną religijną,został mnichem,czy też je przyjął na ślepo i stał się “dzogczenistą” Wszystkie te rzeczy mogą się stać poważnymi przeszkodami na drodze do prawdziwej WIEDZY. Fakt że ludzie zwykli wszystko szufladkować oznacza że nie potrafią zrozumieć niczego co nie zawierałoby się o obrębie ICH WŁASNYCH OGRANICZEŃ. Gdy opowiadam że praktykuję Dzogczen,łączy się mnie z buddyzmem Njingma inni zaś wiedząc że napisałem kilka książek o Bon mówią że jestem Bonpo. DZOGCZEN NIE JEST JEDNAK ŻADNĄ SZKOŁĄ,SEKTĄ CZY TEŻ JAKIMŚ SYSTEMEM RELIGIJNYM. JEST STANEM W I E DZ Y który przekazywali mistrzowie poza ograniczeniami właściwymi danej szkole czy tradycji monastycznej W linii nauk Dzogczen byli mistrzowie którzy wywodzili się ze wszystkich warstw społecznych. Byli wśród nich rolnicy i nomadzi,mnisi i arystokraci a także wielkie postacie życia religijnego ze wszystkich tradycji i szkół. Osoba która jest naprawdą zainteresowana naukami musi zrozumieć ich podstawę,nie uzależniając się jednak od ograniczeń jakie są właściwe danej kulturze. Rozmaite organizacje,instytucje i hierarchie które znajdujemy w wielu tradycjach często stają się czynnikami naszego uwarunkowania,czego jednak przeważnie nie jesteśmy w stanie dostrzec. PRAWDZIWA WARTOŚĆ NAUK LEŻY POZA WSZELKIMI STRUKTURAMI KTÓRE TWORZONE SĄ PRZEZ LUDZI. By odkryć czy nauki są dla nas czymś żywym,musimy jedynie obserwować w jakim stopniu jesteśmy wolni od tych wszystkich czynników które mogą nas uwarunkować i ograniczać. Ktoś kto naucza Dzogcen,mistrz czy mistrzyni stara się pokazać STAN WIEDZY. Celem mistrza jest “przebuddzenie” ucznia,otwarcie jego świadomości na pierwotny stan. Prawdziwy Mistrz nigdy nie mówi:”Podążaj za moimi zasadami i stosuj się do nauczanych przeze mnie reguł” Mistrz powie natomiast:”Otwórz swoje oko wewnętrzne i obserwuj siebie. Przestań szukać jakiejś zewnętrznej lampy która oświeci Cię z zewnątrz. Poszukaj swojej wewnętrznej lampy. W ten sposób nauki staną się w Tobie czymś żywym a Ty będziesz żył naukami” Nauki musza stać się żywą wiedzą we wszystkich działaniach dnia codziennego. Jest to sednem praktyki-poza tym nie trzeba nic szczególnego robić Nauki Dzogczen może praktykować zarówno mnich nie łamiąc ślubowań jak i katolicki ksiądz czy robotnik. Ponieważ nauki Dzogczen nie zmieniają ludzi z zewnątrz lecz doprowadzają ich do przebudzenia wewnętrznego,dlatego mogą oni dalej pełnić w społeczeństwie te role jakie im przypadły w udziale. Jedyną rzeczą o którą prosi mistrz Dzogczen będzie obserwowanie samego siebie w celu osiągnięcia świadomości potrzebnej do stosowania nauk w życiu codziennym. Każda religia czy nauka duchowa ma swe własne zasady filozoficzne swój charakterystyczny sposób widzenia rzeczy. Np w obrębie samego buddyzmu powstały różne systemy wyłoniły się rozmaite tradycje. Często nie zgadzają się one między sobą co spowodowane jest subtelnościami w interpretacjach podstawowych zasad. W Tybecie te kontrowersje filozoficzne utrzymują się do dziś a ich rezultatem jest wielki korpus literatury polemicznej. W Dzogczen nie przywiązuje się jednak wagi do poglądów filozoficznych. Sposób widzenia rzeczy nie opiera się na wiedzy intelektualnej lecz na świadomości własnego,prawdziwego stanu jednostki. Każdy z nas myśli przeważnie na swój własny sposób i ma swe własne przekonania co do życia nawet jeśli nie zawsze dają się one filozoficznie zdefiniować. Wszelkie teorie filozoficzne są tworem błądzącego ,dualistycznego umysłu człowieka. Na gruncie filozofii to,co dziś uważa się za prawdziwe jutro może okazać się fałszywe. NIKT NIE MOŻE ZAGWARANTOWAĆ PRAWDZIWOŚCI FILOZOFII. Dlatego intelektualne widzenie rzeczywistości jest zawsze częściowe i względne. PRAWDY NIE DA SIĘ ZNALEŹĆ I POTWIERDZIĆ NA SPOSÓB LOGICZNY. ZAMIAST TEGO NALEŻY RACZEJ ODKRYĆ TO JAK UMYSŁ W STANIE DUALIZMU NIEUSTANNIE SIĘ OGRANICZA. ŹRÓDŁEM NASZEGO CIERPIENIA WSZELKICH NASZYCH KONFLIKTÓW JEST DUALIZM WSZELKIE NASZE POGLĄDY I WIERZENIA NIEZALEŻNIE OD TEGO JAK BYŁYBY GŁĘBOKIE SĄ JAK SIEĆ KTÓRA CHWYTA NAS W DUALIZM. Odkrywając swoje ograniczenia powinniśmy je przezwyciężyć i uwolnić się od wszelkiego typu przekonań religijnych ,politycznych czy też społecznych” -Czogjal Namkhai Norbu “Przekaz będzie miał formę bardziej rytualną, dlatego aby skutecznie w nim uczestniczyć niezbędne jest poznanie krótkiej praktyki z nim związanej, która będzie potem wspólnie wykonywana podczas webcastu. Wyjaśnienia do tej praktyki odbędą się dzień wcześniej czyli w środę o godzinie 19.00 w Krakowie, ul. Mostowa 14/18. Zainteresowanych zapraszamy!” Gakyil Opis co i jak robić w trakcie przekazu http://www.shangshunginstitute.net/webcast/files/AdzomDrugpa.pdf Można się ograniczyć do tego co najważniejsze czyli: - intencja, - zaufanie, że ChNN da Ci przekaz, a Ty go odbierzesz – i że jak najbardziej możesz rozpoznać Naturalny Stan Umysłu/Rigpa (Rongzompa mówi, że to jest kwestia tylko wiary i zaufania) - rozluźnienie - uważność. Tyle. CzNN mówi tak: po krzyku znikają myśli, ale coś pozostaje – jakaś/czyja obecność. Co to za obecność? Jaka jest? To trzeba zaobserwować. Innymi słowy:Co jest obecne w pustce ? Edytowane 17 Lipca 2013 przez Kobalt60 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.