Skocz do zawartości

Spirytyzm


okultysta

Rekomendowane odpowiedzi

Hej.

 

Chciałem zapytać jak ma się spirytyzm do kościoła według nie go jest zakazany, czy przywoływanie duchów jest zakazane i jest grzechem. Biblia zakazuje a jednak są osoby co przywołują. I co sądzicie o egzorcyzmach. Mi się wydaje temat ciekawy ale trochę bym się bał w to bawić, a wy co sądzicie o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie - jeśli jesteś katolikiem, to zalecenia kościoła stanowią dla Ciebie prawo. Złamanie go jest grzechem. Odwołując się do NT - Jezus i apostołowie nie przywoływali duchów, a jeśli z nimi rozmawiali, to tylko po to by je wypędzić. Egzorcyzmy - w Polsce mamy całkiem sporo księży egzorcystów. Jeśli chcesz się przekonać jak to jest, to zapraszam na jakąś mszę, która będzie przez jednego prowadzona. Ewentualnie wpadnij na nabożeństwo zielonoświątkowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie - jeśli jesteś katolikiem, to zalecenia kościoła stanowią dla Ciebie prawo. Złamanie go jest grzechem. Odwołując się do NT - Jezus i apostołowie nie przywoływali duchów, a jeśli z nimi rozmawiali, to tylko po to by je wypędzić. Egzorcyzmy - w Polsce mamy całkiem sporo księży egzorcystów. Jeśli chcesz się przekonać jak to jest, to zapraszam na jakąś mszę, która będzie przez jednego prowadzona. Ewentualnie wpadnij na nabożeństwo zielonoświątkowców.

 

Jeśli się nie mylę to nie można ot tak sobie iść na taką msze. Jeśli byś mógł udzielić mi więcej informacji na ten temat będę wdzięczny:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że można iść "ot tak sobie"! To są zwykłe msze zakończone odpowiednią modlitwą. W ich trakcie kapłan również robi różne ciekawe rzeczy, ale nie są one zamknięte :) Idź do lokalnej parafii i zapytaj o to. Sądzę, że bez problemu skierują Ci do odpowiedniego kościoła. W Szczecinie na 100% działa kilku księży egzorcystów. A jeśli idzie o nabożeństwa zielonoświątkowców - na pewno na południu znajdziesz tego sporo... Może u Ciebie też coś jest, ale musisz się dowiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okultysto, msze, o których napisał Amadan, to Msze św. z modlitwą o uzdrowienie/uwolnienie.

Odbywają się one zwykle w ustalonych terminach np. raz w miesiącu lub raz w tygodniu, w zależności od ustaleń w danym kościele.

Na takie msze może przyjść każdy, kto chce w takiej mszy uczestniczyć.

Inną sprawą są egzorcyzmy indywidualne. Te objęte są tajemnicą, podobną do tajemnicy medycznej i w nich osoby z zewnątrz raczej nie uczestniczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egzorcyzmy, to generalnie modlitwa.

Nie wiem czy modlitewniki, z których korzystają egzorcyści są dostępne za pośrednictwem internetu.

 

Jeżeli chcesz coś na ten temat poczytać, zajrzyj np. na tą stronę: Egzorcyzmy.katolik.pl

 

A tu będziesz miał propozycję lektur: Egzorcyzmy - Przegląd książek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm Egzorcyzmy to z tego co sie nie myle rytuał Rzymski, ale pamietajcie ze wiele plemion ma egzorcystów którzy tez maja swoje rytuały i uwalniają wyganiają demony z opetanego bez Kosciola Katolickiego.

 

Jeśli chodzi o spirytyzm to jest to zakazane a pewnie dlatego, bo można by sie było dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy, nie koniecznie przychylne Kosciolowi o tamtym świecie , poza tym chodzi o wieczny spokój wieczne odpoczywanie i o bezpieczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o spirytyzm to jest to zakazane a pewnie dlatego, bo można by sie było dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy, nie koniecznie przychylne Kosciolowi o tamtym świecie ,...

Przede wszystkim dlatego, że próbując kontaktować się z istotami duchowymi, większość osób tak naprawdę nie wie z kim nawiązuje kontakt, kto udziela im "informacji" i ile ich te informacje będą kosztowały.

Jeżeli przyjmiemy naukę KRK, to człowiek nie ma możliwości przywołania na własne życzenie ducha osoby zmarłej. Taką władzę ma jedynie Bóg. Jeżeli zatem coś przychodzi, to nie jest to dusza człowieka, ale jakiś inny byt. I tu całkowicie zgadzam się z tym, że chodzi o bezpieczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O niebezpieczeństwie spirytyzmu(a konkretnie "bezmyślnego mediumizmu") mówią nie tylko katolicy. Ze słynniejszych spraw sprzed ponad stu lat to kojarzę jedną rzecz. Wspominała o tym szeroko teozofka i założycielka Towarzystwa Teozoficznego Helena Pietrowna Bławatska, która sama była medium(w przeciwieństwie do wielu domorosłych "spirytystów" ona potrafiła to robić tak, żeby zrobić dobrze) z dość wysokimi osiągnięciami na tym polu. Jej zarzuty wobec spirytyzmu spowodowały głośne w owym czasie scysje między teozofami a spirytystami(osobiście uważam, że Bławatska miała dużo racji). I choć tłumaczenia tych zjawisk i "punkt siedzenia" były zupełnie inne od katolickich, to zapewne zachowane zostało ziarno prawdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim dlatego, że próbując kontaktować się z istotami duchowymi, większość osób tak naprawdę nie wie z kim nawiązuje kontakt, kto udziela im "informacji" i ile ich te informacje będą kosztowały.

 

Czyli mam rozumiem, że lepiej sobie takie zabawy odpuścić bomożna mieć spore problemy w przyszłości?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam... :)

 

Czyli mam rozumiem, że lepiej sobie takie zabawy odpuścić bo można mieć spore problemy w przyszłości?.

- owszem zabawy trzeba Sobie odpuścić... tym bardziej ze one zabawą wcale nie są !!!... ;)

- ale To wcale nie oznacza... że nie można sobie poczytać o Spirytyzmie jako Filozofii... opartej na "Rozmowach z Duchami"... :)

- polecam Allana Kardeca... tam dowiesz się wszystkiego bez kontaktów z Duchami... i całkiem bezpiecznie... :)

- Ja poczytałem ... i to mi w zupełności wystarczyło... :)

- polecam... bardzo ciekawa lektura... i bez zbędnego ryzyka :)

 

--- pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, dobre Infedro - masz rację, ale automatycznie przypomniał mi się tekst Bławatskiej:

Pytanie: To znaczy, iż odrzucacie całość filozofii spirytystycznej?

Odpowiedź: Jeśli rozumieć pod słowem „filozofia” ich niedojrzałe teorie, to tak. Ale właściwie nie mają oni żadnej filozofii. Najlepsi, najinteligentniejsi i najpoważniejsi obrońcy spirytyzmu sami to mówią. Ich zasadniczej i jedynej nieodpartej prawdzie, mianowicie twierdzeniu, iż przy pomocy mediów zachodzą różne zjawiska kierowane przez siły niewidzialne, istoty rozumne – nikt, prócz zatwardziałych materialistów i zaślepieńców ze szkoły Huxleya, nie zechce, ani też zdoła, zaprzeczyć.

Klucz do teozofii; tom I

Tak przy okazji książka Kardeca jest na moim chomiku(autoreklama, hehe). W mojej sygnaturze link.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hey... La Pass...:)

- tak ... i ja korzystałem z Allana Kardec'a... :)

- i dziękuję Bogu że postawił te książki na mojej drodze... gdyż bez nich moje postrzeganie byłoby "bardzo ubogie"... ;)

- polecałem już te książki... w innym temacie... *** http://www.ezoforum.pl/ksiazki-literatura/9484-lista-lektur-dla-tych-co-poszkuja-2.html#post239571

- taaak... "Księga Duchów" jest świetna... ale wymaga już jednak niejako "wstępnej wiedzy"... ;)

- dlatego proponuje w pierwszej kolejności przeczytać małą broszurkę "Spirytyzm"A.Kardec... gdyż ona bardzo ładnie "wprowadza" początkującego czytelnika i daje "ogólną wiedzę" do tego by można było poznać już więcej...(i wcale nie chodzi TU o to by samemu wywoływać Duchy !!! :) bo chodzi właśnie tylko o poznanie samej "filozofii"... oraz podstawowej budowy człowieka i terminach którymi autor będzie sie posługiwał... a wiec trzeba poznać ich niejako "wymowne znaczenie"... :)

- i wtedy już śmiało można przejść do "Księgi Duchów"... gdzie przedstawione są "Rozmowy z duchami"... :)

- oczywiście celem czytania tych książek... nie może być "samo wywoływanie Duchów" !!!, i one wcale nie mają takiego celu a nawet od tego odwodzą...

- ale warto się z nimi zapoznać choćby tylko po to by poznać inne "punkty widzenia" z którymi wcale nie musimy się przecież zgodzić, ale które mogą sprawić że zaczniemy w końcu myśleć... a myślenie to Rozwój bo poznawanie czegoś na nowo, bo według nowej "interpretacji"... ;)

- POLECAM... Bardzo... :)1spirytyzm.jpg2rozmowyzduchami.jpg

- ale nie po to żeby "wywoływać duchy" tylko po to by poznać i przybliżyć Sobie "widzenie" Tamtego świata... gdyż mało kto Spirytyzm łączy z FILOZOFIĄ która swymi korzeniami sięga początków Chrześcijaństwa a nawet czasów jeszcze dawniejszych (Sokrates, Platon)... :)

- aaa... przeważnie Spirytyzm raczej bardziej kojarzony jest tylko z "zabawą z okrągłymi stolikami"... ;)... niestety :(

- następny STEREOTYP... który warto sobie uświadomić...! :)

 

--- pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli mam rozumiem, że lepiej sobie takie zabawy odpuścić bomożna mieć spore problemy w przyszłości?.

Dokładnie tak.

Tym bardziej, że tak, jak napisał Infedro, to nie są zabawy.

 

Sposobów, dróg poznawania duchowości jest bardzo wiele.

Natomiast "wywoływanie duchów", różnego rodzaju próby przywołania, wymuszanie przez człowieka kontaktu ze światem duchowym można przyrównać do rzucania kamienia w górę, aby zobaczyć czy spadnie.

W najlepszym razie jedynie nabije nam guza :)

 

Poczytaj, zajrzyj na strony, które zaproponowałam i zastanów się z czym możesz mieć do czynienia, i jak najrozsądniej podejść do tej sfery ciekawość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

La Papesse chętnie ściagne i przeczytam:)

 

caliah raczej nie zamierzam przywoływać duchów tylko chcę się dowiedzieć na czym polega ten spirytyzm tylko w teorii :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

La Papesse chętnie ściagne i przeczytam:)

 

caliah raczej nie zamierzam przywoływać duchów tylko chcę się dowiedzieć na czym polega ten spirytyzm tylko w teorii :)

 

- hmm... ogólnie rzecz biorąc, to polega na tym aby chociaż "spróbować"... znaleźć Sens w Tym, czego "gdzie indziej" znaleźć raczej się nie da... bo usłyszymy tylko zdawkowe i wymijające odpowiedzi... :)

- ale oczywiście, każdy jest Sam panem "własnego Świata"... wiec i tylko Sam musi "dojrzeć" do tego typu rozważań, jak i Sam poczuć własną Duszą czy to wszystko ma Sens... :) ... ze tak to ujmę, cytując słowa "Poczuć mi daj... że To wszystko ma Sens." znanej już piosenki Ani W. ..

- i To jest właśnie ta szansa dana Samemu Sobie... aby "nasze widzenie Świata" nie było tylko jednostronne... a dlaczego szukamy "tej drugiej strony" widzenia...?

- bo widzenie tylko "jednej strony"... przeważnie "nie do końca" jest zgodne z Prawdą i niektórzy podświadomie To wyczuwają... dlatego rodzi się w nich nieodparta chęć poznania właśnie tej drugiej... i to w różnych miejscach.

- trzeba tylko być świadom... że aby poznać, to wcale nie musi oznaczać praktykować... bo wystarczy przecież tylko poczytać :)

- aaa... reszta to już i tak tylko Nasza Wolna Wola, czy dopuścimy taki punkt widzenia... czy go odrzucimy... :)

- ale żeby mogła zaistnieć Wola to najpierw musi być Wybór... a Ten nie istnieje bez "innego punktu" widzenia.

 

 

--- pozdrawiam... infedro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny post Infe ,Ja tylko dodam że poznawanie drugiej strony siebie,własnej natury jest bardzo ważne ,aczkolwiek trudne ,co jest równoznaczne z poznaniem świata duchowego .

I to właśnie co bierzemy za Boga ,jest rozwijającą się w nas Intuicją (tzw.Bożym Drogowskazem )ukrytym w tej części nas ,naszej Psychiki czyli dokładnie :

Psychika To Niematerialna Część Psychofizycznej Istoty ,czyli Ludzi na Ziemi.

Samo słowo Bóg ,znaczy dosłownie tytuł ,i czy Bogiem będzie dla nas Niematerialna Transcendentna Istota Duchowa ,Słońce ,czy poprostu Planeta Ziemia lub Natura ,Zawsze chodzi o tę Uniwersalną Siłę Miłości .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ostatnio mam takie uczucie nie wiem jak to nazwać. Poprostu chcę poznać to drugą strone tylko szukam właściwego sposobu i zainteresowałem się własnie spirytyzmem. Nawet zaczełem jogę ćwiczyć poczytałem trochę i wykonuje proste ćwiczenia sam w domu :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tą drugą stronę poznaję z drugiej strony :D

Nie od strony spirytyzmu, ale Biblii :)

 

Hmm… witaj droga Caliah:)

 

- choć zdaję sobie sprawę… i wiem ze nasze drogi były „troszkę inne” choć bazujące na Chrystusie,… to jednak mamy do siebie wzajemny Szacunek… i chciałbym aby nadal tak pozostało mimo naszych „delikatnych różnic”…:)

- i cieszę się, że ten Szacunek wynika nie tylko ze zwykłej Tolerancji… ale z czegoś co jest esencją stosunków międzyludzkich, a mianowicie ogólno pojętego Dobra bazującego na Miłości do wszystkich istot żyjących… tak samo przecież jak i My sami nimi jesteśmy… :)

- pozwól wiec, ze i ja wyrażę swoje zdanie… i choć wydawać się może innym to jednak jest „tym samym” bo „wydaje się” tylko na pierwszy rzut oka… :)

 

- otóż, ja rozumiem „okultystę”… gdyż miałem dokładnie tak samo, wiec i moja chęć poznania tego innego świata wynikała z tego że poznawanie jej tylko od strony Biblii… jest sztuką niezwykle trudną gdyż wymaga ona widzenia już osoby niejako obeznanej i wprawionej w wyszukiwaniu różnych punktów widzenia. A wierz mi, większość ludzi nie potrafi bądź nie umie dokopać się innego punktu widzenia w „tym samym zdarzeniu czy historii”…

- jaka jest tego przyczyna ? … ano przyczyna jest zupełnie banalna, a mianowicie taka ze większość Ludzi identyfikuje się tylko z „ciałem”… wiec i tylko ono jest dla nich wyznacznikiem „swego istnienia”… :(

- a wiec i wszystko… co czytają odnoszą interpretując tylko do „ciała”… bo innego odniesienia po prostu nie znają, a nawet nie są w stanie sobie je wyobrazić… gdyż to co jest „cząstką Boga” w nich samych jest dla nich „nie uchwytne” a więc „wydaje się niejako iluzją”… czyli „wątpią” a skoro wątpią, to tak naprawdę nie Wierzą, albo przychodzą im na myśl jakieś skojarzenia typu „bajek z 1000 i 1 nocy”...

 

- owszem „Religie”… dają jakieś tam pojęcie o tych sprawach, ale i dają wiele niedomówień, co dla normalnego człowieka daje impuls do poszukiwań… i oczywiście są Tacy którzy je podejmą, ale są i Tacy którzy wolą trwać przy „tym co jest”… gdyż widać tak im lepiej, a może i wygodniej… i oczywiście To wcale nie znaczy że robią źle, bo każdy robi tak jak nakazuje mu jego Własna Wolna Wola… i póki ona nie jest w konflikcie z Wolą Sumienia (Serca, Duszy), to wszystko jest O.K. gdyż nie stwarza to konfliktu w nich Samych... :)

- ale nie wszyscy Tak potrafią… przyjąć i uwierzyć, bo są i tacy którzy potrzebują „dotknąć” aby uwierzyć…

- i Takim „dotknięciem”… jest właśnie próba dążenia do nie tylko poznania ale i zrozumienia „świata duchowego”… a dlaczego akurat tego ?

- ano dlatego, że przecież Człowiek jest niczym innym jak Duchem wcielonym… co oznacza, że jego Istotą Istnienia jest Sam Duch a w konsekwencji Dusza… wiec ?

- nic w tym dziwnego, że podświadomie pragniemy poznać i Tą sferę naszej egzystencji ale tylko dla Nas Samych, czyli poznać co to jest ten Duch i jakim podlega Prawom… tak byśmy Sami mogli choć trochę się z Nim zidentyfikować, na tyle by go poczuć ze naprawdę jest w Nas, by słowo Duch miało dla nas samych ZNACZENIE nie tylko „Casperka z kreskówki” ale i ISTOTY nas Samych… dlaczego ?

- ano dlatego… że wtedy, po raz pierwszy w Życiu znajdziemy To, czego do tej pory Nam tak brakowało… :)

- bo znajdziemy „drugą stronę” medalu… i choć różną, to jakże diametralnie zmieniającą Nasz „punkt widzenia” wiec i to co do tej pory było dla nas tylko „nonsensem” nagle zaczyna nabierać znamiona Prawdy… i to tej Prawdziwej bo „ukrytej” właśnie po to byś mógł do niej Sam dotrzeć… Sam to znaczy z Własnej Wolnej Woli, a nie poprzez „narzucone dogmaty”… choćby i religijne. ;)

- i tylko o to Tu w tym wszystkim chodzi… bez akceptacji tego ze jesteśmy Dualem, będziemy tkwić tylko w ”Jednym punkcie widzenia” który to będzie tylko deformował to co miało być przekazane… a wiec ?

- droga Caliah… poza Biblią poszukują już Ci którzy w Biblii nie są w stanie zobaczyć Nic więcej… a to „co jest” dla nich widoczne po prostu im Samym już nie wystarcza… ;)

- wiec poszukiwanie poprzez „filozofie Spirytyzmu” jest tylko poszukiwaniem „właśnie tego innego punktu widzenia” (i dla mnie właśnie takim było) tego „innego świata” który jest w Nas… a który to inny punkt widzenia jest konieczny po to by mogło nastąpić Nowe Spojrzenie (a nie tylko Biblijne) właśnie z tej „innej strony”… bo tylko inna perspektywa ukazuje To czego nie widać w pierwszej… i tylko wtedy damy sobie szansę by w końcu zacząć być tego świadomym… i to jest dobra droga, a przynajmniej taka była dla mnie, i oczywiście bez „zabawy z Duchami”… :)

 

I nie narzekam na nudę ;)

Hmm… milutka jesteś :)

- ale czy naprawdę tylko o to chodzi ?... czyli brak nudy… ;)

- raczej nie… a chodzi bardziej o to by nie „kręcić się w kółko”… co jest wynikiem „patrzenia na sprawę” właśnie tylko z jednej strony… dlatego jest nam potrzebna zarówno jedna jak i druga… :)

- hmm… noom ;) jak najbardziej przy Biblii raczej nie ma miejsca na „nudę” dla tych którzy „chcą coś znaleźć” dla Siebie Samego… tylko ze problem tkwi w tym ze większość czyta ją powierzchownie czyli „niejako dosłownie” odnosząc to do życia… podczas gdy wiele nauk Chrystusa ma charakter właśnie nie tylko „dosłowny” a bardziej Duchowy a wiec wykraczający poza zakres rozumowania przeciętnego Kowalskiego, dla którego jego istnieniem jest „tylko ciało” a nie jakiś tam Duch…. którego w najlepszym wypadku kojarzy tylko z „Casper’kiem z kreskówki” a w najgorszym jedynie z jakimiś straszydłami… ;)

- ale to jest tylko oczywiście… moje zdanie, z którym inni wcale nie musza się zgadzać… gdyż do przeżycia mają Własne Życie… :)

- dlatego tez, oczywiście nie mogę zagwarantować ze odczuwanie innych będzie takie jak moje... ale może choć trochę podobne, tylko żeby się o tym przekonać... to jednak trzeba dać Sobie tą szansę choćby dla Siebie samego... :)

 

--- pozdrawiam cieplutko… infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Drogi Infedro :usmiech:

 

Dostrzegam różnice, o których napisałeś i cieszę się z tego, że nie stanowią one dla nas praktycznie żadnych przeszkód.

Wręcz przeciwnie, pozwalają budować, a o to chyba właśnie chodzi w tej różnorodności świata.

 

Szacunek, Dobro, Miłość, o których wspomniałeś, najbardziej mnie cieszą w naszych rozmowach.

Dzięki Nim więcej możemy ocalić z treści i skupić się na "perełkach" w niej zawartych :)

 

… i chciałabym, aby nadal tak pozostało, mimo naszych „delikatnych różnic”… :)

 

- otóż, ja rozumiem „okultystę”…

Nie wiem czy zaskoczeniem będzie, gdy napiszę, że ja również :)

Ale tak, jak zauważyłeś nasze drogi były inne.

I wbrew temu, co mogłoby się wydawać po moim poprzednim wpisie, nie zaczęłam poszukiwań od Biblii :)

- a wiec i wszystko… co czytają odnoszą interpretując tylko do „ciała”… bo innego odniesienia po prostu nie znają, a nawet nie są w stanie sobie je wyobrazić… gdyż to co jest „cząstką Boga” w nich samych jest dla nich „nie uchwytne” a więc „wydaje się niejako iluzją”… czyli „wątpią” a skoro wątpią, to tak naprawdę nie Wierzą, albo przychodzą im na myśl jakieś skojarzenia typu „bajek z 1000 i 1 nocy”...

Na takim etapie mniej więcej byłam... :)

Choć z drugiej strony od zawsze czułam, że jest coś poza materią. Takie fanaberie wydają się dla osoby wychowanej w świecie "czysto materialnym" czczą fantazją. A jednak..., coś mi w tej materialności nie pasowało.

Co ciekawe równolegle napotykałam na różnego rodzaju zjawiska wykraczające swoją natura poza materię (tarot, horoskopy, seanse spirytystyczne), od których jednak coś trzymało mnie z daleka informacją "strefa niebezpieczna".

Nie mogąc znaleźć jakiegoś sensownego powiązania tych dwóch części wydawałoby się jednej układanki (notorycznie odczuwałam brak jakichś elementów, które łączyły te dwie płaszczyzny) wyszłam z założenia, że Bóg istnieje i zaczęłam zadawać pytania.

 

...i zaczęły przychodzić odpowiedzi...

 

Trwało to jakiś czas, aż do chwili, w której zabrakło mi argumentów.

Wtedy zdecydowałam się na krok, który swoim charakterem przypominał skok na bungee, a może raczej skok z klifu w fale oceanu...

Powierzyłam moje życie Bogu. To była decyzja chwili, choć w swojej istocie głęboka i ostateczna.

Odpowiedź była zaskakująca, po czym wszystko ucichło na kilka miesięcy.

Można powiedzieć, że przyszło, poszło i prawie o tym zapomniałam...

Nie szukałam, nie zadawałam pytań, niczego nie oczekiwałam...

 

- ale nie wszyscy Tak potrafią… przyjąć i uwierzyć, bo są i tacy którzy potrzebują „dotknąć” aby uwierzyć…

Nie odczuwałam nawet potrzeby owego "dotknięcia". Temat mnie nie wciągał.

I być może dlatego ogromnym zaskoczeniem były dla mnie wydarzenia, które miały miejsce kilka miesięcy później.

Dotknęłam, choć nie szukałam, pokazano mi choć o to nie prosiłam...

Bóg wiedział lepiej czego mi potrzeba, abym zrozumiała.

W ciągu jednej nocy świat, w którym żyłam wyszedł poza granice materialnie pojmowanej nieskończoności.

 

- ano dlatego, że przecież Człowiek jest niczym innym jak Duchem wcielonym… co oznacza, że jego Istotą Istnienia jest Sam Duch a w konsekwencji Dusza… wiec ?

Do tego wniosku doszłam znacznie później :)

Ale na skutek wyżej wspomnianych doświadczeń, od samego początku poszukiwań, które się po owej nocy rozpoczęły, wybrałam drogę poszukiwań opartą na Biblii.

 

- bo znajdziemy „drugą stronę” medalu… i choć różną, to jakże diametralnie zmieniającą Nasz „punkt widzenia” wiec i to co do tej pory było dla nas tylko „nonsensem” nagle zaczyna nabierać znamiona Prawdy… i to tej Prawdziwej bo „ukrytej” właśnie po to byś mógł do niej Sam dotrzeć… Sam to znaczy z Własnej Wolnej Woli, a nie poprzez „narzucone dogmaty”… choćby i religijne. ;)

- i tylko o to Tu w tym wszystkim chodzi…

Wg mnie może jednak chodzić jeszcze o coś więcej :)

Ale to kwestia wiary :)

Być może spojrzenia na to życie, jak na program, który testujemy przed podjęciem decyzji o zakupie jego pełnej wersji :)

 

- wiec poszukiwanie poprzez „filozofie Spirytyzmu” jest tylko poszukiwaniem „właśnie tego innego punktu widzenia” (...)... bo tylko inna perspektywa ukazuje To czego nie widać w pierwszej… i tylko wtedy damy sobie szansę by w końcu zacząć być tego świadomym… i to jest dobra droga, a przynajmniej taka była dla mnie, i oczywiście bez „zabawy z Duchami”… :)

Drogi są różne, dla każdego człowieka inna, bo każdemu inne doświadczenie jest potrzebne, różne argumenty do każdego z nas trafiają :)

Ważne, aby w tych poszukiwaniach nie rozminąć się z oczekiwanym (bardziej lub mniej świadomie) celem :)

 

- ale czy naprawdę tylko o to chodzi ?... czyli brak nudy… ;)

Zdecydowanie nie o to chodzi :D

Jeżeli ktoś rozpoczyna poszukiwania z Biblią nastawiając się na to, że natrafi na sensację lub nastąpią jakieś spektakularny wydarzenia, to będzie bardzo zawiedziony :)

Tak jak Jezus nie czynił cudów ku uciesze publiczności, tak samo Biblia nie służy ku rozrywce.

Traktując natomiast Pismo Święte jako źródło wiedzy i mądrości, jako przewodnik przez życie można przede wszystkim lepiej zrozumieć świat, w którym żyjemy, świat w dużo szerszym pojęciu niż to materialne.

Pisząc o nudzie miałam na myśli zasady postępowania, które przyjęłam w oparciu Biblię, a które nie uczyniły mojego życia nudnym, a wręcz przeciwnie :)

 

… tylko ze problem tkwi w tym ze większość czyta ją powierzchownie czyli „niejako dosłownie” odnosząc to do życia… podczas gdy wiele nauk Chrystusa ma charakter właśnie nie tylko „dosłowny” a bardziej Duchowy

Heh, w tym głębszym czytaniu Biblii pewną przeszkodą jest ubóstwo naszego języka, skutkiem którego wiele wyrazów o zróżnicowanym znaczeniu sprowadzono do jednego słowa, co z kolei spowodowało spłycenie jego rozumienia.

Choćby słowo "życie", o którym wspomina autor artykułu, który tu wkleiłam: http://www.ezoforum.pl/chrzescijanstwo/42786-szukajac-boga-ix-zycie-doczesne-przedsionkiem-zycia.html#post314639

Ale kto szuka ten znajduje... :)

 

Pozdrawiam serdecznie

Caliah :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...