Lost_in_Translation Napisano 4 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2012 Co następuje po rozbudzeniu się czakry serca? Czy po niej zaczyna się budzić czakra gardła a potem następne? Ile mniej więcej to wszytko trwa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KazOle Napisano 11 Stycznia 2013 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Nie obowiązuje jakaś kolejność. To nie jest zaliczanie klas, poziomów tylko ustawiczna praca. Nie istnieje pojęcie czasu po którym będzie następna czakra dostrojona. Może być 1000 lat lub 1 dzień. Czakry to jak soczewki w obiektywie aparatu fotograficznego. Muszą być wszystkie dokładnie dostrojone, wtedy cały obiektyw spełnia swoje znaczenie. Dostrojenie odbywa się powoli i dotyczy różnych czakr nie ma tu jakiejś kolejności. Mało tego ta misterna konstrukcja - twoja "świetlówka" - Sushumna wzdłuż kręgosłupa jest ciągle rozstrajana. Wszystko dookoła ją rozstraja, w takim Świecie żyjesz Ty i ja. Nie ma czegoś takiego jak dostrojenie raz i na zawsze. Co do czakry serca polecam te dźwięki kryształowych mis. [video=youtube;XMWgmV-w6SE] Słucham np kilka godzin, cichuteńko, na tle innych wykonywanych czynności - szumu dnia codziennego. Całe ciało zaczyna "wibrować". Mam czas wieczorem po całodziennym zamęcie tuż przed zaśnięciem. Często mi w sypialni grają te dźwięki na minimum głośności. Chodzi tu o specyficzny moment na który mnisi godzinami mantrują, śpiewają to OM. Jest to chwila gdy uda Ci się (lub nie) przejść poza pustkę, wyjść poza własne ego. U mnie to było z jednej strony wibrowanie tak silne, że obawiałem się że rozlecę się na kawałki, pojedyncze atomy, w ciemnym nieprzeniknionym "dymie" z równoczesnym uczuciem błogości płynącym z serca. Zależy od Ciebie w jakim kierunku się udasz, za wibracją Serca czy strachem (przed śmiercią). Ten moment jest bardzo ważny, reszta powiem to "pryszcz". Dlatego nie dziwię się, że sporo różnych medytacji odbywa się w przy dźwiękach pobudzających czakrę serca tym OM. Jaki by był inny sens, że tak wielu ludzi godzinami siedzi i mamrota OM, OM... mantruje, czy słucha jednego dźwięku. Dźwięki w tonacji F to są bluesy i nie tylko, np: Sinead O'Connor - The House of the Rising Sun czy śpiew - bardzo precyzyjnie trafia w sercelub inny bardziej "melodyjny" utwór: Tom Kenyon - The Boatman (Imaginarium) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.