Skocz do zawartości

Dzieci w kosmogramie dom V


Gość Bethany

Rekomendowane odpowiedzi

Jak chodzi o potomstwo, to zwracam uwagę na dom V - planety, władca, aspekty. Dom V mówi o ogólnym potencjale. Potem dom IV- to dom Raka, także związek z macierzyństwem jest oczywisty. U kobiet dom IV to pierwsze dziecko, dom VI - drugie dziecko, dom VIII- trzecie dziecko.

Patrzę też u kobiet na Księżyc, znak, dom, aspekty. Niekiedy też na Ascendent, znak, władca, aspekty.

Zdarza się też, że patrzę na Jowisza. Robiłam kiedyś analizy i wyszło mi, że Jowisz w znakach wodnych, czyli Ryby, Rak i Skorpion występuje u ludzi, którzy mają powiedzmy sporą rodzinę, jak na obecne czasy.

W solariuszach na czas ciąży często widuję podkreślone domy : IV, VI ( związany z opieką), czasem też domy V i XII. Niekiedy też są planety na Ascendencie, dlatego że ciąża wiąże się jednak ze zmianą w wyglądzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektore elementy horoskopu dziedziczymy po rodzicach. Czy to pokazuje jakie cechy dostalismy po ojcu a jakie po matce? Moja corka ma moj ascendent ale jest bardziej podobna do ojca. Jest emocjonalna ja. Niestety jest dosc tchorzliwa i z tym sie zmagam wydajw mi sie ze to powoduje slonce w pannie i wiele osob ktore sa silarnymi pannami lub maja ja silnie zaznaczona nie grzesza odwaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym polecić też stosowanie Punktu Dzieci (ASC + Księżyc – Jowisz dla formuły dziennej; ASC + Jowisz - Księżyc dla nocnej). Wiele zależy od znaku, w którym się znajdują (czy płodny) i kondycji dyspozytora (władcy znaku). Widziałem na własne oczy parę razy, gdy PD w koniunkcji z Saturnem faktycznie dał rezultat w postaci ... braku dzieci. Po prostu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są moje analizy pod kątem posiadania dzieci. Ludzie pochodzą z różnych epok.

 

Wzięłam pod uwagę dwa czynniki :

 

a) mają oni Słońce w V domu

B) próg V domu mają we Lwie

 

Zamieszczam tylko i wyłącznie dlatego, że robiłam te analizy.

 

Louis Armstrong- brak dzieci

Donnie Wahlberg- 2 dzieci

Slobodan Milosevic- brak

Percy Bysshe Shelley miała 3 troje, ale zmarły

David Crosby- 3 dzieci

Philippe Habert brak dzieci

Joseph di Mambro brak

Geraldine Chaplin 1 dziecko

Simon Bolivar brak

Rudolf, Crown Prince of Austria 1 dziecko

Jim Reeves brak dzieci

Louise Brown brak dzieci

Lina Accurso brak dzieci

Arthur Janov 1 dziecko

France Nuyen brak dzieci

Kenneth Waters brak dzieci

Benjamin Harrison brak

Don Murray- 5 dzieci

Georges Carnus brak

Boyer Coe brak dzieci

Michčle Alfa- tutaj wyszło, że brak rezultatu

Jean Carričre- brak dzieci

Takanohana- 1 dziecko

Miguel Esteves Cardoso- brak dziec

Marisabel Lomba- brak rezultatu

Harry Heltzer brak dzieci

Roman Gabriel- 5 dzieci

Gary Beban 2 dzieci

Diamond Jim Brady brak dzieci

Caetano Veloso brak dzieci

Marshall Field brak dzieci

Giovanni Meneghini brak dzieci

Nicola Giuliani brak dzieci

Philippe Mestre brak dzieci

Matthijs Maris brak dzieci

Evan Shelby Connell- brak dzieci

Brad Gilbert brak rezultatu

Jean Knight brak dzieci

John West- brak dzieci

Alexei Panshin 1 dziecko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

A jak to się ma do godziny urodzenia? Sądzisz, że wszystkie są sprawdzone?

Fajnie by było, gdybyś opisała parę kółek - przykład lepiej działa, najlepiej by były to kółka: z brakiem dzieci, z jednym lub dwoma dziećmi i wielodzietność (tą piątkę)

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie dodam ze Pluton lub Mars w 5 dom w zlym aspekcie (a juz szczegolnie gdy jeden z nich ma ten aspekt z drugim) moze pokazywac duze niebezpieczenstwo wtrakcie porodu lub ciazy.

Np krwotok, powiklania itd

Rowniez Saturn w Lwie jako wladca d 8 lub 6 ostrzega przede niebezpiecznym porodem.

 

Ogolnie Saturn w Lwie ,szczegolnie jesli silny w horoskopie, daje ogromna odpowiedzialnosc za dzieci (rowniez cudze!) a co za tym idzie zwiazane z tym obciazenia.

Czlowiek jak gdyby bierze na siebie ten ciezar, czesto ma klopoty wychowawcze z dziecmi, a jednoczesnie czuje sie przytloczony swoja rola.

Czasem moze to oznaczac duza surowosc, czy dyscypline w odniesieniu do dzieci, taki ktos raczej nie bedzie poblazac.

Saturn w Lwie czuje sie bardzo zle, (jest zniszczony) wiec takiej osobie ciezko sie odnalezc, moze sie czuc "sztywna" czy nawet niesmiala w towarzystwie dzieci.

Zdarza sie ze swiadomie decyduje sie na pozniejsze macierzynstwo, co akurat w tym przypadku jest korzystne (Saturn lubi czas)

Jesli wczesniejsze macierzynstwo to duzo klopotow, problemow, opoznienia w realizacji, czekanie latami .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moge zapytac o swoja relacje z dzieckiem? Tak ogolnie niekoniecznie w tym momencie czy w okresie nastoletniwgo buntu :-P

Ja 11.04.1987 godz 3.56 kielce corka 8.9.2012

 

Czy widac kolejne dziecko? Ktos mi ju mowil ze mam szanse ale nysle se dokladniej wyjdzie jesli dpojrzy sie tez na kosmogram corki. Z tego co widzialam u niej to sa przeslanki na niezbyt dobre kontakty z rodzenstwem i mozliwosc nieukonczenia szkoly z powodi ciąży. Ale jestem laikiem a w sieci tez jest troche falszywych informacji..

 

 

Dirty, oczywiście że możesz o to prosić, tylko proszę zrób to w dziale Usługi ->prośby o interpretacje astrologiczne

Edytowane przez Ismer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc, ciekawe dlaczego astrolodzy, dla przykładu p. Izabela Podlaska - Konkel patrzy ogólnie też na znak Raka, jak chodzi o kwestie potomstwa.

 

Dzisiaj analiza pod kątem dzieci aktorki Gwyneth Paltrow Smile.

 

Patrzymy najpierw na dom V. Nie ma w nim żadnych planet. Wierzchołek jest w płodnym znaku Raka, czyli to dobrze. Patrzymy na Księżyc, ten w III domu, w Bliźniętach. Księżyc jest w trygonie ze Słońcem, trygonie z Merkurym, koniunkcji z Saturnem, trygonie z Uranem.

Potencjał aktorka więc ma, z tego co widać ;D.

Patrzymy na dom IV, czyli pierwszego dziecka. Jest tutaj Saturn (planeta męska).

Saturn jest w koniunkcji z Księżycem(żeński), trygon z Merkurym ( tutaj męski, bo w Wadze), sekstylu z Wenus. Przeważają wpływy żeńskie.

 

Dom VI (drugie dziecko) -wierzchołek w Raku, dalej cały we Lwie. Jest tu planeta Wenus (żeńska). Wenus jest w trygonie z Jowiszem (męska), w sekstylu z Saturnem ( męska) i sekstylu z Uranem ( męska).

 

Stan faktyczny : aktorka ma córkę i syna.

Tutaj można wysunąć wniosek, że sama planeta wiele nam nie powie o płci dziecka, bo aktorka ma Saturna w IV domu, a ma córkę. Natomiast aspekty się zgadzają, tutaj było więcej aspektów do żeńskich planet i jest dziewczynka.

W domu VI była planeta żeńska, a urodził się syn, bo Wenus miała więcej aspektów z planetami męskimi.

Edytowane przez Bethany
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Dobrze powiedziałaś, że ogólnie patrzy, ale i ogólnie coś z tego wynika albo i wcale. Lecz też p. Izabela ani nikt inny nie jest wyrocznią, nie żebym miała jej ujmować, bo akurat ją uważam za rozsądną babeczkę, ale chodzi mi o to, że zbyt wiele razy widziałam nie tylko pomyłki astrologów (uznanych) jak i to, że zmieniali koncepcje. W tym również swoje własne interpretacje, przykładem - słynnym i niechlubnym - mogę służyć, ale nie publicznie, gdyż ani obgadywać nie chcę ani nie mam prawa do omawia czyichś osobistych spraw, które co prawda nie są tak do końca osobiste, gdyż sam autor owych interpretacji publikował jedną z nich w NŚ.

Ja zresztą też w pewnym momencie dokonałam reorganizacji i z niektórymi wypieszczonymi "regułkami" trzeba było się pożegnać, co nie było łatwym zadaniem, bo już były zakotwiczone. I zaczęłam robotę od podstaw - czyli konfrontację: stare vis nowe - które ma lepszą sprawdzalność.

 

Gdybyś mogła podać dane omawianego horoskopu albo wstawić kółko to byłoby fajnie :_usmiech:

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest trudny temat, to tak jak z pytaniem o płeć w Tarocie, bardzo różnie z tym bywa.

 

c702b60586b97215med.gif

 

Aktorka Liv Tyler Tyler. Ascendent w Raku, Księżyc w Koziorożcu. W domu V ma Urana, jest to męska planeta. Próg V domu jest w Skorpionie ( żeński znak). Uran jest w trygonie ze Słońcem ( męska planeta), sekstyl z Księżycem ( żeńska planeta) i trygon z Merkurym ( tutaj męski).

W domu IV jest Pluton, jest to planeta męska. Próg IV domu w Pannie ( znak żeński), dalej we Wadze ( znak męski).

Pluton jest w trygonie z Jowiszem (planeta męska) i sekstylu z Saturnem ( żeńska wg astrologii, mnie zawsze się kojarzył jako męska).

Liv ma dwóch synów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na chwilę urodzin drugiego syna Jowisz tworzył koniunkcję z jej urodzeniowym Saturnem (Lew). 2 do 1 dla znaków męskich. Swoją drogą mnie też Saturn bardziej się kojarzy jako planeta męska. Zdania są podzielone. Jedni z astrologów zaliczają Saturna do planet męskich, inni znowuż do żeńskich. Tutaj chyba jedynie pozostaje kierowanie się intuicją przy indywidualnej analizie horoskopu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U Liv przeważają wpływy męskich planet, w innych przypadkach nie jest to oczywiste.

 

Z moich też obserwacji - jeśli próg V domu jest w znakach wodnych, czyli płodnych - Ryb, Rak, Skorpion, to jest szansa całkiem nie mała, że tych dzieci będzie raczej więcej, aniżeli mniej. Oczywiście patrzymy na inne wskaźniki. Jeśli do tego dojdzie Jowisz też w znakach wodnych, to ta szansa znaczniej bardziej się zwiększa.

Jeżeli próg jest w znakach ziemskich, czyli Byk, Panna, Koziorożec, to dość często te dzieci pojawiają się nieco później. Patrzymy na inne wskaźniki oczywiście.

Jako przykład mogę podać siebie. Próg V domu mam w Pannie, Ceres we Wodniku, w X domu. Merkury w Raku, w II domu.

Dodatkowo u mnie Księżyc też jest w ziemskim znaku, czyli kolejny czynnik opóźniający. Po trzecie- w domu V mam Saturna i Plutona, nie są one u progu domu. Najsilniej działają właśnie planety u progu domu.

Księżyc w Bliźniętach- dość często dzieci minimum dwoje, tak wynika z moich analiz. Może dlatego, że to jest znak podwójny.

Z obserwacji też - jeżeli nie ma planet w domu V, to istotna jest ilość aspektów, jakie tworzy władca progu domu V, szczególnie biorę pod uwagę aspekty pozytywne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magnolia, a wstaw może jakiś przykład męski. Popatrzymy jak to się sprawdza u facetów. :)

 

U mnie V dom Rybach (żeński), znajduje się tam Jowisz (p. męska). Tworzy opozycje z Merkurym i Słońcem (obie planety w Pannie) - Panna żeński znak, planety męskie. Jowisz jest też w sekstylu do Marsa (męski) i kwadraturze do Urana (męski). Księżyc jest w XII domu w Wadze w kwadraturze do Marsa (Koziorożec) i Neptuna (Koziorożec). U mnie chyba będzie kiepsko z dziećmi, a co najwyżej późno. Męskie wpływy są trudne, więc stawiam na córkę i prawdopodobnie z adopcji, ponieważ dom IV jest w Wodniku, a Uran stoi w domu drugim.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Gość Bethany

Wstawię jakiegoś chłopa. Teraz mam jednak kosmogram kobiety. Napiszę, jak u niej to wygląda, żeby było trochę napięcia, to nie zdradzę kto to jest i ile ma dzieci.Spróbujcie zgadnąć ;) Wstawię oczywiście potem jej kosmogram.

 

Księżyc ma w Bliźniętach, w XII domu. Jest on w koniunkcji z Wenus i Marsem i w trygonie z Uranem. Ascendent ma w Raku.

W domu IV ma Plutona i Urana, próg IV domu ma w Pannie. Merkury jest w sekstylu z Saturnem i w trygonie z Neptunem. Merkury jest w Baranie, w X domu.

Pluton jest w trygonie ze Saturnem i sekstylu z Neptunem. Dom V pusty. Próg V domu w Wadze, a Wenus w Bliźniętach, w XII domu. Wenus jest w koniunkcji z Księżycem, Marsem i Saturnem i w trygonie z Uranem. Ok. 80 % domu ma w Skorpionie. Pluton jest w Pannie, w IV domu, aspekty opisałam powyżej.

Dodam jeszcze, że w domu IV ma Lilith (w Wadze), a w domu V Vertex ( w Skorpionie).

 

Jak sądzicie, posiada ta kobieta dzieci?

Edytowane przez Bethany
Dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Magnolia, nie tak. Jeśli mamy omawiać nawet tylko jeden dom pod jakimkolwiek względem, to trzeba wrzucić cały rysunek. Bo Ty podajesz wybrane połączenia, ale kosmogram po prostu trzeba widzieć - ktoś może wnioskować nie tylko na podstawie tego, co podajesz ale także na podstawie sobie wiadomych skojarzeń.

Wykres może być samym wykresem bez żadnych danych - grunt, żeby można było zobaczyć samo kółko.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to ja po pracy edytuję post i napiszę co widzę. :) fajne są te ćwiczenia :)

 

edit: Władcą domu V (w Skorpionie) jest Pluton, który znajduje się w domu IV w ost. stopniach Panny. "Stary" władca Skorpiona - Mars w dobrych aspektach z Księżycem, Wenus i Saturnem, więc mamy do czynienia z osobnikiem płodnym, aczkolwiek mam wrażenie, że jakaś część potomstwa nie jest biologiczna, ponieważ wspomniane planety znajdują się w domu XII, a Pluton znajduje się w opozycji do Merkurego. Jowisz w domu VII w kon. z DSC, więc w tym dziecięcym towarzystwie jest chłopiec, albo nawet i dwóch, ponieważ Słońce (planeta męska) jest w domu XI. Dom IX (władca Uran/Neptun) ---> Uran w znaku Wagi (dziewczynka), Neptun w Strzelcu (znowu chłopiec?).

Coś dużo tych dzieci. :)

 

Ale podsumowując stawiam, że dzieci razem jest co najmniej 4, w tym na pewno jest dwóch chłopców i dziewczynka, co do czwartego dziecka mam wątpliwości czy to chłopiec czy dziewczynka. Cześć z dzieci może być adoptowana - o czym świadczy spora ilość planet w domu XII lub/i ze związku z innym partnerem.

Edytowane przez Erza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bethany

Tylko nie wyszukujcie wcześniej w google, bo na innym forum osoby wyszukiwały sobie i psuły zabawę, you know what I mean :P. To ma być nauka dla wszystkich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Magnolia, to prawda, ale jeśli ktoś chce się naprawdę uczyć - to będzie ćwiczył bez podglądania, a jeśli ktoś będzie chciał podpompować swoje ego to nic na to nie poradzisz ;)

 

Ale uprzedzam - jeśli ktoś podejrzy i wrzuci tu kto to jest, zanim Magnolia sama tego nie ogłosi - to uduszę! :D

 

a z męskim horoskopem to może być kicha, bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo ile i komu dzieci facet narobił ;p

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Aha, padłaś, znaczy, że za rozśmieszacza tu robię ;p

O czekaj! To Ci powiem tak: moja cioteczna siostra miała faceta, którego kochała nad życie. Facet ją też, aczkolwiek w jednym czasie - nie ją jedną.

No i ten facet ma z nią córkę. Z inną panią ma bodajże trójkę dzieci, przy czym jedno z nich urodziło się mniej więcej w tym samym czasie co córka siostry. Z kolejną panią ma dwójkę dzieci. Z następną - jedno itd. Przy czym są to przypadki wiadome, stwierdzone, a dowody w postaci latorośli są w zasięgu ręki, czyli w naszym kraju.

A ile dzieci facet narobił poza granicami kraju - tego nie wiadomo. Był wszędzie, zwiedził cały świat. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby okazało się, iż moja siostrzenica ma przyrodnie rodzeństwo pochodzące z każdej możliwej ludzkiej rasy... a gdyby możliwe były podróże międzygalaktyczne, to zapewne nie tylko z ludzkiej.

Nawet gdyby sprawdzić z horoskopu siostrzenicy ile ma rodzeństwa, to myślę, że domów by jednak na to nie wystarczyło :hahaha:

 

edit: Magnolia, ale nie ogłaszaj za wcześnie wyników, daj szansę szachistom ;p

Nie mam czasu na dłubanie, więc tyko pobieżnie: myślę że więcej jak dwójka tych dzieci jest, ale raczej nie więcej niż 5, raczej mniej, bo tam trochę za bardzo ognia i powietrza jest, choć zarówno Skorpion jak i Waga zależą od Merkurego w recepcji z Marsem, to powinno w sumie dać jednak więcej niż przy "jałowości", dałabym że góra 4, a dwójka to jednak chyba za mało. Średnia wyszłaby na trójkę :D ale tak nie ma przy astrologii, więc: 3 - 4. Na razie to tylko tyle i to bardziej na oko a nie na rzetelną analizę.

Edytowane przez Ismer
  • Lubię to! 1
  • Dobre! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich obserwacji wynika też, że Księżyc w Bliźniętach dość często "daje" więcej, aniżeli jedno dziecko, oczywiście patrzymy na inne wskaźniki. Analizowana kobita ma Księżyc właśnie w tym znaku.

Po drugie Ascendent jest w rodzinnym znaku Raka.

Za dzietnością w tym kosmogramie przemawia także to, że ma V dom ( dzieci) w płodnym znaku wodnym, Skorpionie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu liczby dzieci nie widzę :P jeszcze nie ten etap wtajemniczenia :D

 

ALE 5 dom skorpionie, tak jak Magnolia powiedziała w płodnym znaku, władca 5 domu w czwartym domu kojarzy mi się z chęcią posiadania dzieci, rodziny. Wydaję mi się, że dzieci będą, ale pojawią się później tak mi się też ten skorpion w 5 domu kojarzy. Poza tym Wenus, Mars i księżyc w bliźniętach to też mi się kojarzy z takim lekkim podejściem do życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Ja tu liczby dzieci nie widzę :P jeszcze nie ten etap wtajemniczenia :D

 

ALE 5 dom skorpionie, tak jak Magnolia powiedziała w płodnym znaku, władca 5 domu w czwartym domu kojarzy mi się z chęcią posiadania dzieci, rodziny. Wydaję mi się, że dzieci będą, ale pojawią się później tak mi się też ten skorpion w 5 domu kojarzy. Poza tym Wenus, Mars i księżyc w bliźniętach to też mi się kojarzy z takim lekkim podejściem do życia.

 

Anhana, ja liczby dzieci też nie widzę, wnioskuję tylko hipotetycznie, po "zdolności do płodności".

Ale: dom 5 zaczyna się w Wadze, więc patrzenie na "płodnego Skorpiona" byłoby błędem, gdyż zawsze jako pierwszy idzie na warsztat znak na szczycie domu i jego władca wraz ze swoimi powiązaniami, czyli w tym wypadku Wenus. Potem idzie Skorpion i jeszcze kawalątek Strzelca, jeśli chcemy być dokładni ;p

No i ta Wenus siedzi w Bliźniętach, zależna jest od Merkurego, który zależny jest od Marsa - a że jest tu wzajemna recepcja, więc te planety mają głos decydujący, w sprawach dzieci. Poza tym w Bliźniętach jest jeszcze Księżyc - władca Asc i Saturn, władca związków. I Saturn mógłby tu ograniczyć ilość dzieci (choć nie on ostatecznie decyduje) ale ma sekstyl z Merkurym, który tu właśnie decyduje.

Ta ogólna płodność miesza się: tu znaki płodne, tu jałowe, ale duża obsada Bliźniąt, w których obaj władcy domu 5 są i Księżyc jeszcze, jako władca Ascendentu; generalnie to powinno jednak wskazywać na mniejszą niż większą ilość dzieci, ale... jest Uran w Wadze w 4 domu, który może wskazywać na zdolność do tzw. rodzinności, czy może inaczej: cechy odziedziczone po przodkach, które warunkują zwiększoną płodność (a Waga jest na szczycie 5 domu właśnie) i ten Uran ma z Marsem, Wenus i Księżycem trygon (a poprzez recepcję wpływa na układ Merkury - Mars) więc zwiększa możliwość "niespodzianki", nawet wtedy, gdy jest więcej jałowości niż płodności w ogólnym rzucie oka na horoskop.

Na bezczelnego, czyli według teorii "ile aspektów tyle dzieci" to bym powiedziała: Uran ma 3 aspekty więc jest trójka dzieci ;p

Ale to w żadnym wypadku nie jest miarodajne, nawet wtedy, kiedy niekiedy się akurat sprawdzi.

Poza tym Uran ma kwadrat z Jowiszem, który stoi przy Dsc, więc moim zdaniem ta kobieta powinna być rozwódką lub ew. mieć drugiego lub więcej partnerów, tzn. chodzi mi o związki poważne, usankcjonowane prawem albo zwyczajami. A to też może wskazywać na większą ilość dzieci, gdyż liczba reproduktorów jest większa :D

Co nie znaczy, że z każdym musi mieć dzieci, ale że możliwości się zwiększają: jeśli któryś z nich z funkcji reproduktora należycie się nie wywiązał to inny / kolejny partner mógł to zrobić :D

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest po jednym rozwodzie, drugi w toku, dzieci ma z drugim mężem ;)

 

Z moich analiz - jeśli choćby część domu V jest w znakach wodnych, to zdecydowanie na plus, jak chodzi o dzieci. Oczywiście patrzymy całościowo.

 

Ma troje dzieci, jaka płeć/płci? Z pierwszym mężem się rozwiodła, z drugim ma te dzieci i rozwodzą się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Hmm, przewaga męskości w znakach i władających, to bym stawiała na chłopaków albo przewagę chłopaków.

Ale i to tylko wyrywkowo teraz osądzam, bez analizy.

 

Tak myślałam, że na jednym mężu się nie skończy, ale nie patrzyłam pod kątem autorstwa, z którym ma te dzieci. Tylko ogólnie - że ma więcej reproduktorów to i więcej możliwości. No ale właściwie to też o kant potłuc, bo w dzisiejszych czasach to można zaciążyć nawet z wiatrem na ulicy ;p

 

No i zawsze trzeba patrzeć całościowo, bo płodny znak w V nie daje z automatu przepustki na dzieci, czyli nie jest zdecydowanie na plus. Może być w przypadku, jak reszta jest o.k. Moje dziecię ma Skorpiona w 5 domu, ale od pierwszego spojrzenia wiedziałam, że będzie ogromny kłopot w tym temacie - i jest. Pewne rzeczy są nie do przeskoczenia jednak.

 

Wyciąganie ogólnych wniosków prowadzi do błędów, to że mnie się "udało" to dzieło prędzej przypadku (mówię tu o pierwszym poście), po prostu poleciałam po znakach. A dalsza analiza mogła to obalić lub podkreślić; gdyby w sprawę znacząco zaangażowałby się na przykład Saturn, to byłoby jałowo z tymi dziećmi, bo to także 12 dom. Albo sprawiałyby jej trudności. Zresztą nie wiem, czy czasami nie sprawiają.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Czy Saturn w domu V może wskazywać na komplikacje z zajściem w ciążę? Często w tym układzie zaznacza się późne macierzyństwo, ciąża wspomagana leczeniem, jak również sztuczne zapłodnienie. Spotkałam się także z opinią, iż kobiety posiadające Saturn w V domu preferują starszych mężczyzn. Ja mam saturn w V domu w wodniku- znak mało płodny. Przeraża mnie myśl bycia mamą- chociaż uwielbiam dzieci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Saturn w 5 domu jak najbardziej może wskazywać na trudności z zajściem w ciążę, na późną ciążę, na komplikacje. Ale to zależy także od tego jak jest tam postawiony (znak) i jakie ma aspekty - one decydują o skali problemu.

Co do tego drugiego to mniej prawdopodobne, tzn. sam Saturn w 5, prędzej już tak będzie jeśli ma on powiązania z domem 7.

Ale też się zdarza goły Saturn bez tych powiązań, tylko ja bym określiła to jako większą przyjemność płynąca z seksu albo romansu ze starszym mężczyzną niż jako preferowanie starszych mężczyzn w ogóle i wiązanie się z nimi na stałe (tzn. w sensie małżeństwa, konkubinatu czyli stałego / dłuższego związku)

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bethany

Tak, niestety mogę potwierdzić, mam Saturna w V i na dodatek jeszcze Plutona w koniunkcji w Wadze. Dzieci jak najbardziej chcę i dążę do tego, a latka lecą :P. Zacznę panikować po roku starań, odpukać w niemalowane.

Podawałam przykład Coco Chanel - ona ze Saturnem w V i Plutonem nie miała dzieci.

Natomiast na innym forum widziałam kosmogram dziewczyny i ona w V domu ma : Saturna, Marsa i Plutona, czyli te złoczynne, zaszła bez problemu, praktycznie od razu, ciąża i poród bez kłopotów większych. Z tym że nie pamiętam innych wskaźników- trzeba popatrzeć na Księżyc też - znak, dom, aspekty, Ascendent- znak, aspekty. Czasem też dom VI, bo to dom zdrowia. Ja również, podobnie jak Izabela Podlaska - Konkel, patrzę na obsadę znaku Raka, bo on się odnosi do macierzyństwa, czasem też analizuję dom IV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

No i dlatego mówię, że sama planeta w domu nie jest żadnym wyznacznikiem problemów związanych z ciążą i porodem. Ale jeśli pojawi się tam Saturn (zresztą gdziekolwiek indziej też) to sama jego obecność wskazuje na ewentualny obszar problemowy. W domu 5 na przykład, jak podała Magnolia - owa pani nie miała problemów z ciążą i porodem, ale mogą pojawić się problemy z samym dzieckiem (dziećmi) - z ich wychowaniem itd.

Ale Saturn dobrze postawiony, nie mający żadnych negatywnych koneksji może informować, że w dziedzinie domu, w którym przebywa, problemów nie będzie. Im gorsze posadowienie i połączenia, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia trudności i problemów związanych z tą dziedziną życia.

Czasami, jak już naprawdę nie ma "niczego dobrego" w horoskopie, żadnego światełka w tunelu, to są układy fatalistyczne, bo Saturn to jest również los człowieka, pewne ramy, poza które wyskoczyć po prostu się nie da.

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bethany

Pocieszam się, że Saturn w Wadze jest wywyższony :P no co, jakoś trzeba :D

 

Jeżeli o mnie chodzi, to Saturn w V domu u mnie objawia się po prostu odpowiedzialnym podejściem do dzieci, z zawodu jestem pedagogiem i pracowałam swego czasu z dziećmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny grunt to nie zwariować :D!

Ismer czytałam właśnie, iż może to mieć związek z problemami wychowawczymi dziećmi. No coż, przekonamy się za parę lat:D.

Chociaż tak jak wspominała Magnolia u niej objawia się to " odpowiedzialnym podejściem do dzieci ".

Obawiam się, że drzemie we mnie nadopiekuńcza mamuśka hehe. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa ciężkie, ale do przerobienia aspekty :) Raczka mam w domu X, pusty.

Moon 27°32' Leo, in House XI

 

Moon Aspects

Moon trine Mars orb +3°36'

Moon sextile Mercury orb +4°27'

Moon conjunction Jupiter orb +9°02'

Moon square Pluto orb -6°38'

Moon opposite Saturn orb -

 

Doklejam Saturn

 

Saturn 18°25' Я Aquarius, in House V

 

Saturn Aspects

Sun trine Saturn orb -2°25'

Saturn square Pluto orb -2°27'

Mercury trine Saturn orb +4°39'

Venus trine Saturn orb -4°23'

Moon opposite Saturn orb -9°06'

Mars sextile Saturn orb +5°29'

Edytowane przez dior1
dodanie inf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bethany

Trochę chyba skłonności do depresji masz, co nie? Masz Księżyc we Lwie, także to jest do ogarnięcia. Idę spojrzeć na ten Twój kosmogram jeszcze raz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowilam rodzinnie sprawdzic czy bede miala drugie dziecko czyli patrzac na horoskop moj i partnera oraz na 3 dom mojej corci jako dom mlodszego rodzenstwa.

W moim 5 domu jest prog w bliznietach ale doslownie ostatnie stopnie ze na początku nie zauwazyllam tego, najwiekszy jest rak a w nim lilit,

potem zachodzi na odrobine lwa.

U mojej corki w 3 domu byk i w nim lilith i malenki kawalek blizniat. Martwi mnie lilith w moim 5 domu i w 3 corki. W trzecim domu liluth oznacza podobno zerwanie lub niezbyt dobre kontakty rodzenstwem a w 5 tez nieciekawie. Myslalam ze lilith w moim 5 domu odnosi sie do corki ale patrzac na jej horoskop mysle ze chodzi o kolejne dziecko bo to jakby sie pokrywa. Mnie sie kojarzy z poronieniem lub smiercia dziecka. Sprawdze jeszcze jak to wyglada u partnera. U niego kawaleczek jest w bliznietach a reszte 5 domu w raku i dom jest pusty. Ksiezyc wladca raka u niego w byku pod sqm koniec 2 domu. Lilith u niego zupelnie w innym miejscu na asc w wodniky. Co sadzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mnie uspokoilas;-) ale jednak moga byc u mnie jakies trudnosci w macierzynstwie bo czytalam ze tak dzialq lilith w 5 domu.

A jak patrzec na dzieci u mezczyzn?

 

 

 

Jeslu chodzi o moja core, mam jej wenus na descendencie czyli rozumiem ze to oznacza pozytywny kontakt wspolne zainteresowania mile spedzanie czasu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czy jesli wladca 5 domu jest aspekcie do saturna tez moze poznic pierwsza ciaze?

U mnie 5 dom w raku

ksiezyc trygon saturn

ksiezyc koniukcja do uran i neptun.5 dom pusty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bethany

Może, a z drugiej strony może być dziecko niespodzianka, albo nie w porę, bo koniunkcja Księżyc- Uran, przeważają wpływy męskie u Ciebie. Szansa nawet na 3 dzieci, bo władca V ma trzy aspekty z innymi planetami. Trzeba by też zerknąć na dom IV;) tak czy siak, Rak to jest płodny znak:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może, a z drugiej strony może być dziecko niespodzianka, albo nie w porę, bo koniunkcja Księżyc- Uran, przeważają wpływy męskie u Ciebie. Szansa nawet na 3 dzieci, bo władca V ma trzy aspekty z innymi planetami. Trzeba by też zerknąć na dom IV;) tak czy siak, Rak to jest płodny znak:)

 

chyba bede miec 2 podobno ksiezyc w bliznietach daje prawie zawsze daje 2 dzieci:icon_smile:

4 dom 1/3 w bliznietach 2/3 w raku ogolnie pusty tak samo jak 5

Edytowane przez sandra11115
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Sandro, jak chcesz możesz dopisać się do bazy, nie będzie problemu z zaglądaniem w Twoje kółko i łatwiej się rozmawia wtedy, kiedy wie się o czym ;)

Bethany tym się zajmuje, tzn. jak kto nie umie wrzucić linka ze swoim kółkiem, to ona to robi - możesz ją poprosić o to :)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość Bethany

Patrzę też na dom IV- to u kobiety pierwsze dziecko i też odnosi się do macierzyństwa, bo to jest dom Raka ( Księżyc). U Ciebie nie ma planet, to patrzę na znaki, próg masz w Bliźniętach, to Merkury włada, no i Księżyc, bo dalej w Raku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Bethany, nie mów, że u kobiety to pierwsze dziecko tylko że jesteś zwolenniczką tej teorii;)

Pierwsze dziecko opisuje dom 5 a następnie 7, 9 itd. ale nie tylko opisuje jego cechy (jak niżej, zresztą jest to sprzeczne z teorią na linii: u kobiety 4 a u mężczyzny 5) lecz opisuje zdolność do posiadania dzieci w ogóle.

Dom 4 może mieć związek z pytaniami o to czy ktoś jest w ciąży jak też dokładany jest do analizy pod kątem macierzyństwa.

A tymczasem krąży po necie pogląd, że pierwsze dziecko to u kobiety dom 4, drugie: 6 itd. a u mężczyzny to dom 5, następne: 7 itd.

Prawdopodobnie 4 dom jest to koncepcja Raka i Księżyca, które mają naturalny związek z macierzyństwem oraz mogło się komuś pogibać z dziedziczeniem osi po rodzicach.

Dom 5 ma też opisywać cechy pierwszego dziecka oraz w ogóle możliwość posiadania dzieci, ułatwienia lub utrudnienia w tej kwestii.

 

Nie chcę podważać Twego przekonania, bo każdy orze jak umie i może, ale też nie chcę, by koncepcja czwartodomowa weszła do kanonu interpretacji bez uwzględniania uwarunkowań domu 5, z czym jako astrolog się nie zgadzam. Zbyt wiele razy wyszły mi problemy z 5 domem, by go beztrosko odrzucać przy uwzględnianiu zdolności do posiadania dzieci i uważam, że to jest źródło wyjściowe, choć zgadzam się, że nie jedyne. Zagadnienie jest bardzo złożone i myślę, że nie można opierać oceny na jednym tylko domu a już szczególnie, gdy układ jest skomplikowany.

 

A co opisu cech dziecka to u mnie w ogóle nie zgadza się ani wywód z domu 5 ani z 4 :(

Osi po mnie też nie ma, ale kluczowe planety i owszem, z tym, że jeśli by się szło po planetach, to tak naprawdę wielu ludziom możnaby przypisać autorstwo dziecięcia, więc z dawniejszymi teoriami też jestem w tej kwestii na bakier, tym bardziej, że siłą rzeczy dziedziczenie planetarne dedykowane było ojcom... a przecież sama sobie jej nie zrobiłam :D

 

Tak myślę, czy by nie założyć wątku o dzieciach w horoskopie natalnym, opisującego wszystkie teoretyczne koncepcje, zarówno te współczesne jak i dawniejsze, oczywiście z podaniem źródła i epoki. Tzn. mam na myśli samą czystą teorię, bez żadnych wpisów i pytań.

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bethany

No po necie krąży taka rzeczywiście, ale mam kilka koleżanek dobrych astro i też tak uważają. Nie odrzucam V domu- jak najbardziej ma znaczenie, ja go traktuje jako ogólny potencjał, ale czasem rzeczywiście trzeba cały radix przekopać, bo jedno ciągnie drugie.

Poza tym co do domu V- zauważyłam coś dziwnego- mianowicie Dom V to jest dom Lwa, a jak wiadomo Lew to jest znak mało płodny, czemu więc Lew jest powiązany z dziećmi? Trochę brak logiki w tym. Bardziej bym szłam w kierunku Raka i Księżyca.

Wrzucałam tutaj ludzi, którzy mają/mieli Słońce w domu V i znak Lwa i raczej mało dzieci ( we porównaniu do innych znaków i planet w tym właśnie domu).

No ja pisałam już, że patrzę na domy IV, V, Ascendent, jak wiadomo płodność, czy też problemy w tej kwestii powiązane są ze zdrowiem, także dom VI i XII też czasem ma coś do powiedzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

To nie Lew jest powiązany z dziećmi tylko sygnifikacja Lwa jako twórcy, twórczości, kreacji w ogóle. Dzieci to przejaw kreacji na poziomie biologicznym. I od sytuacji Słońca jako władcy Lwa zależało jaka jest siła tej kreacji oraz brano pod uwagę powiązania Wenus z faktycznym władcą domu 5. A sam Lew jako znak gorący i jałowy na progu domu 5 oznaczał na dzień dobry jałowość w tych sprawach, jeśli jednak Słońce było dobrze postawione i dochodziły inne czynniki wskazujące płodność - to było to wskaźnikiem wielu owoców twórczości znaku Lwa w 5 d. ;) tak więc i ten znak nie przesądzał o posiadaniu lub braku dzieci, lecz był jednym ze wskaźników, które to warunkowały bardziej na nie, w przeciwieństwie do znaków płodnych tam posadowionych. Te z kolei o ile miały źle postawionych władców i źle powiązanych albo w ogóle w samych znakach w 5 było coś kiepsko, to mimo swej płodności sygnalizowały kłopoty związane z posiadaniem dzieci.

Tych uwarunkowań było multum, bo na przykład płodność mogła była wysoka, ale ilość dzieci, które przeżyły ciążę, poród i dzieciństwo mogła być bardzo mała.

Ale część z tych tez przetrwała do dziś i świetnie funkcjonuje, oczywiście w naturalnym środowisku, czyli podług ścisłych zasad. Tego akurat nie da się zmieszać. Fajny przykład jest u Piotra Piotrowskiego, jak go wygrzebię to wrzucę linka albo i cały jego artykuł, bo ciekawy.

Dlatego warto zapoznać się z koncepcją starożytnych dotyczących zarówno władztwa domów jak i znaków (mówię tu o podwójnych władztwach, bo one miały za zadanie eksponowanie szczególnych cech znaków zgodnych z energią planety - dlatego obserwacje starożytnych pozwoliły na przyporządkowanie Marsa Baranowi i Skorpionowi itd.)

A domem 5 włada wg. tego porządku Wenus, przy czym domy nie są tożsame ze znakami, właściwie znaki są czysto symboliczne, ale opisują ideę wiodącą, natomiast domy to real.

Przyznam, że było mi trudno zrozumieć dlaczego niektórzy poważni astrolodzy wymieniają Saturna jako władcę domu 1 i 8, Słońce jako domu 4, pukałam się w czółko i uważałam, że to ciężka bzdura. I tylko dlatego, że nakarmiona zostałam astrologią "nowożytną", która datuje się z epoki Alana Leo. A potem, kiedy zapoznałam się z drugą stroną lustra, zostawiłam czółko w spokoju i wiele kwestii nie tylko zrozumiałam, ale też znacznie ułatwiło mi to analizę. I wcale nie znaczy to, że teraz przerzuciłam się na starocie, bo stosuję obie koncepcje, można powiedzieć, że wybrałam dla siebie to co w nich najistotniejsze i to co mi się potwierdziło. A i tak jest to jedynie moja prawda ;)

Poza tym uważam, że to co nowe w astrologii nie musi być do kitu, w końcu transsaturniki istniały zawsze, a że teraz poszerzyła się nasza percepcja poznawcza o te planety to wzbogaciły one opis i pozwoliły ujrzeć te same sprawy w innym świetle, z innej perspektywy i zarazem dorzuciły jakby nowe elementy, które tłumaczą więcej spraw niż kiedyś. Przynajmniej ja tak to widzę. Tym bardziej, że kiedyś horoskopy robiło się tylko "królom" - osobom decyzyjnym, dostojnikom, wodzom, od których zależały losy państwa. A zwykli ludzie mieli do dyspozycji prognozę ogólną, typu: będziesz miał wiele dzieci, zajęcie, które pozwoli się ci utrzymać, czy też: czeka cię dobry lub zły los i to musiało im wystarczyć. A teraz to full wypas :D

 

edit: napisałaś

Poza tym co do domu V- zauważyłam coś dziwnego- mianowicie Dom V to jest dom Lwa, a jak wiadomo Lew to jest znak mało płodny, czemu więc Lew jest powiązany z dziećmi? Trochę brak logiki w tym. Bardziej bym szłam w kierunku Raka i Księżyca.

 

Chodzi o to, że dom 5 nie jest domem Lwa tylko domem Wenus. Lew jest symbolicznym patronem, ale ten dom podlega przede wszystkim wpływom tej planety, bo domami nie rządziły znaki symboliczne, tylko właśnie planety - rezydenci (tzn. władające danym domem) oraz znaki będące faktycznie w danym domu wraz ze swoim władcą i oczywiście miały najważniejszy głos planety które się tam znalazły. A to wszystko tak jak i dziś miało swoje powiązania. Jeśli doliczyć do tego godności własne lub przygodne, termy, dekanaty, stopnie, recepcje, rezydencje itd - to nie ma się co dziwić, że współcześni tego nie ogarniają. Ja też nie ;p ale "się orientuję" i zdumiewa mnie precyzja tego systemu, choć naprawdę nie jest mi łatwo to wszystko od razu załapać, lecz że widzę efekty to się nie zniechęcam, mimo iż czasami mam dość tych zawiłości;)

Co prawda to już czysta ciekawość mnie pcha, bo chcę po prostu wiedzieć, można rzec że to poznanie raczej badawcze, naukowe a nie praktyka jako taka, bo astrologii praktykować nie będę, dla mnie stanowi ona w zasadzie "pomoc naukową".

Edytowane przez Ismer
  • Cool 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bethany

Poprawnie wskazać ilość dzieci i płeć, to graniczy z cudem prawie. Kombinowałyśmy z dziewczynami różnymi technikami o doszłyśmy do wniosku, że najbardziej skuteczna jest metoda pierścionka zawieszonego na nitce :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

hihi! a mnie się nawet to nie sprawdziło ;p

Ale za to sprawdziła się przepowiednia teściowej, która spojrzała na mnie i zawyrokowała: będzie dziewczynka! no to ja polecam teściową jako najbardziej skuteczną metodę :D

 

A poniżej zdanie F.Pregla nt. tego, czego astrolog nie może wyczytać z horoskopu:

 

"Astrologowie nie mogą obliczyć dokładnego horoskopu bez znajomości ścisłego co do minuty momentu urodzenia. Im większe odchylenie od prawdziwej chwili urodzenia, tym większa niedokładność w obliczeniu jego poszczególnych pozycji i konstelacji, jego wytłumaczeniu i w prognostykowaniu losu.

Ponieważ poruszyłem sprawę stawiania horoskopów, z których pomocą rozmaici początkujący astromanci bałamucą łatwowiernością publiczność, pozwolę sobie jeszcze z naciskiem zaznaczyć, czego z horoskopu wyczytać nie można:

 

- Mianowicie z obliczonego horoskopu astrolog nie może wyczytać ani płci człowieka, ani też gatunku istoty, np. czy przeznaczony dla człowieka, czy też zwierzęcia.

 

- Nie da się też przeważnie wyczytać stanu społecznego, w którym się dany właściciel horoskopu urodził, bowiem „stan” ów należy uważać za zjawisko nienaturalne.

 

- W większości wypadków nie da się też z horoskopu wykryć, czy jego właściciel ze swych darów, zdolności i skłonności zrobi użytek rozumny lub nierozumny, czy ujarzmia swoje namiętności, czy też one go katują.

 

- Również nie można z horoskopu przewidzieć, czy dana osoba skorzysta z podanych przez astrologa rad i wskazówek, i którą z kilku możliwych dróg wybierze, np. czy usłucha ostrzeżeń przed grożącym jej niebezpieczeństwem i tym samym rozumnie i świadomie przedłużać będzie swe życie, czy też niepomna przestróg, ulegnie emocjonującym żądzom i przyśpieszy koniec swojego żywota, dopełniając w myśl horoskopu niższą, fatalistyczną drogę losu.

Horoskopia zresztą nie powinna stanowić głównej istoty astrologii, gdyż właściwym jej celem – obok charakteru światopoglądowego – jest dążenie do pogłębienia i uzupełnienia takich gałęzi wiedzy, jak astronomia, fizyka, chemia, medycyna, biologia, filozofia itd. Niemniej jednak obecnie, gdy astrologii trudno odzyskać kiedyś stracone stanowisko w świątyniach nauki, sumiennie obliczony i wyłożony horoskop jest jedynym praktycznym dowodem, pozwalającym przekonać się, że astrologia nie jest przesądem, lecz poważną i ciekawą nauką, choć obecnie nie uznawaną przez większość uczonych świata."

 

Dwa ostatnie punkty są całkowitą prawdą, ale to i bez Prengla jest oczywiste ;)

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dziedziczenia osi/aspektów etc., nie wiem jak byłoby z tatą, ponieważ już nie żyje, a godziny ur. nie znam, ale mama posiada kon. Wenus/Pluton w Lwie (w domu V, czyli byłam zapisana w jej horoskopie), ja natomiast mam ją na granicy znaków, tzn. Wenus jest w Wadze, Pluton już w Skorpionie. Co ciekawe mama oś ASC/DSC ma położoną na linii Baran-Waga, ja na odwrót Waga-Baran.

Edytowane przez Erza
dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No po necie krąży taka rzeczywiście, ale mam kilka koleżanek dobrych astro i też tak uważają. Nie odrzucam V domu- jak najbardziej ma znaczenie, ja go traktuje jako ogólny potencjał, ale czasem rzeczywiście trzeba cały radix przekopać, bo jedno ciągnie drugie.

Poza tym co do domu V- zauważyłam coś dziwnego- mianowicie Dom V to jest dom Lwa, a jak wiadomo Lew to jest znak mało płodny, czemu więc Lew jest powiązany z dziećmi? Trochę brak logiki w tym. Bardziej bym szłam w kierunku Raka i Księżyca.

Wrzucałam tutaj ludzi, którzy mają/mieli Słońce w domu V i znak Lwa i raczej mało dzieci ( we porównaniu do innych znaków i planet w tym właśnie domu).

No ja pisałam już, że patrzę na domy IV, V, Ascendent, jak wiadomo płodność, czy też problemy w tej kwestii powiązane są ze zdrowiem, także dom VI i XII też czasem ma coś do powiedzenia.

 

Ja również patrzę na dom IV...To dom rodziny

 

Mam słońce w V domu w baranie, czyli w jego wywyższeniu.... Zero instynktu macierzyńskiego... za to mam pociąg do tworzenia, ale artystycznego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Owszem, rodziny. Tylko dotyczy informacji o czyichś korzeniach, o tym co było w domu rodzinnym, co się tam działo, co z tego domu się wyniosło, jaka tam panowała ogólna atmosfera, jak dom rodzinny wpłynął na kształtowanie się psychiki i postawy Włh, o tym co zostało wdrukowane w po przyjściu na świat, to jest jakby ukształtowanie psychiki we wczesnym dzieciństwie i to, co zapada tak głęboko w podświadomość, że potem trudno się tego pozbyć, jeśli przeszkadza w życiu i z czego się korzysta, jeśli jest pozytywne, czyli inaczej mówiąć: co zaszczepił dom rodzinny + Księżyc.

Na tej bazie można wnioskować jaki będzie dom, który Włh sam stworzy oraz czyta się z warunki, jakie będą u schyłku życia. Mówi też o jednym z rodziców, dziś ma to być matka, ale kiedyś to był - a w horarnej nadal jest tak jak przedtem było - ojciec.

Nigdzie, w żadnych poważnych astrologicznych źródłach nie był to dom dzieci własnych.

Może się do nich odnosić jeśli ma jakieś powiązania z domem 5 i z dziedziczeniem siły prokreacji, bo to także ma dużo do wtrącenia jeśli chodzi o dziedziczenie tych cech po przodkach. W tym wypadku jak najbardziej, i sama widziałam niekorzystne układy z udziałem 4 domu, ale tylko w tym wypadku. Instynkt macierzyński może się do tego odnosić, tak myślę.

Poza tym dom 4 odnosił się do ojca, władało nim Słońce (siła tworzenia, także prokreacyjna!) a domem mamusi został całkiem niedawno, wtedy właśnie, kiedy domy utożsamiono ze znakami i nie mieściło się w pojęciu XIX w astrologa, że żeński Rak i żeński Księżyc mogą określać męskość, czyli ojca, już nie mówiąc o tym, że to ojciec "sprawuje władzę" w rodzinie i stanowi w niej "najwyższy autorytet", więc z automatu znajduje się w domu 10.

I dorabia się teorie, że dom 4 w horoskopie kobiety to jej płodność, macierzyńskość, bo Księżyc, bo Rak, bo dom rodzinny itd. a dom 5 to jest tylko dla facetów. Oczywiście można i tak, czemu nie, w końcu astrologia dziś to jak świeża bułka z masłem, wszystko jest jasne, proste, oczywiste i radosne. I da się przepracować.

 

Ale jeśli spojrzymy na horoskop z innego punktu widzenia, tzn. tych, których wiedza jest oparta nie na 150 latach a na tysiącleciach, niejako od kolebki astrologii, to wtedy logiczność tego porządku jest jasna i nawet nie trzeba odwoływać się do patriarchatu, by to zrozumieć.

 

Nowe władztwa nie bez przyczyny zostały uznane jako "wyższe oktawy" Wenus, Merkurego, Marsa, ale dzięki tym nowym władztwom mydli się oczy adeptom, że np. Wenus nie ma już znaczenia jako władca Byka a w ogóle to płytka i nic nie znacząca planetka itp.

No i też można ich nie brać pod uwagę (bo to zresztą trudne się robi przy dwóch władcach), tylko jak się potem robi kardynalne błędy, to nie wiadomo z czego one się biorą, a już szczególnie dotyczy to sytuacji, kiedy planety te władają osiami. I zdrowiem. Gdybym np. ja się opierała na transsaturniku jako na jedynym władcą horoskopu, to powinnam się cieszyć końskim zdrowiem, dobrą pracą, siłą działania oraz charyzmą. Ale tak nie jest, bo "stary" władca jeździ na mnie jak na łysej kobyle, mimo iż w powszechnie przyjętej opinii władcą nie jest i w obliczu ciężkich planet nic nie znaczy ;p

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem o co chodzi Ismer, bo też jestem za astrologią klasyczną. Chociaż muszę przyznać,że niektóre nowoczesne teorię dodają świeżości :)

Instynkt macierzyński to dla mnie księżyc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Arcan, tylko że ja nie jestem ani za jedną ani za drugą. Można powiedzieć, że jestem za tym co mi się sprawdza. Te cholerne domy lepiej mi chodzą według astrologii starej, ale pod warunkiem, że nie wszystko do nich wpycham ;)

Natomiast stara pozwoliła mi wiele spraw zrozumieć. Na pewno to, że błędem jest pomijanie starych władców. A w nowej niektóre rzeczy są bardziej sprawdzalne. I błędem jest nieuwzględnianie nowych władców :D.

Widać w tym wcieleniu jestem w fazie eksperymentów. I nie zamierzam forsować swego punktu widzenia, tylko chciałabym, by ludzie, którzy czytają nasze wypociny mogli obejrzeć daną sprawę z różnych stron, by dowiedzieli się, że jeden kanon nie istnieje. A co kto z tymi wiadomościami zrobi to jego sprawa, wybór drogi to wolna wola :)

 

No a ten prenglowy kwiatek:

" W większości wypadków nie da się też z horoskopu wykryć, czy jego właściciel ze swych darów, zdolności i skłonności zrobi użytek rozumny czy nierozumny, czy ujarzmi swoje namiętności, czy też one go katują"

to mnie całkiem powalił, bo sprawdza się w 100 % ;)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bethany

Zrobię małą analizę swojego radixu pod kątem potomstwa.

 

Dom V : Mam tu Saturna i Plutona, czyli dwa malefiki ( złoczynne). Patrzę Placidusem, są one w ostatniej 1/3 V domu, czyli de facto nie działają aż tak silnie, jak u progu domu. Pluton i Saturn są w koniunkcji.

Dodam jeszcze, że patrząc Kochem- mam też w ostatniej 1/3 Jowisza.

Próg V domu mam w Pannie, czyli jest to znak ziemski- to jest opóźnienie dość często, około 80 % domu mam we Wadze, Saturn i Pluton są w Wadze. Saturn w Wadze jest wywyższony. Patrzę na próg domu też, jest w Pannie, patrzę na Merkurego- biorę pod uwagę pozytywne aspekty- koniunkcja ze Słońcem i trygon z Jowiszem.

 

Około 10 % domu mam w Skorpionie.

Patrzę też na obsadę znaku Raka- robi też tak dla przykładu Izabela Podlaska - Konkel.

Mam w Raku : Słońce, Marsa i Merkurego.

Dalej : dom IV : Mam tu Księżyc i Wenus, są one w koniunkcji, w Pannie. Próg IV domu mam we Lwie, a Słońce w Raku jest w koniunkcji z Merkurym i w kwadracie z koniunkcją Saturn- Pluton.

 

Ascendent : W Bliźniętach ( znak powietrzny)- sekstyl z Wenus,trygon z Saturnem i Plutonem, opozycja z Neptunem ( który jest w Strzelcu, w VI domu).

Dodam jeszcze, że mam Ceres w X domu- blisko osi MC, jest ona we Wodniku, jest współwładcą Ascendentu wraz z Merkurym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość Bethany

Tak z doświadczenia : u kobiet Mars jeżeli jest w V domu może mówić o cesarce, zwłaszcza jeśli jest w aspekcie z Księżycem ( negatywnym).

Uran- może być wpadka, bo ta planeta lubi niespodzianki robić, dziecko może być też w jakimś sensie niezwykłe, zdarza się że poczęte przy pomocy nowoczesnej techniki, czyli inseminacja, czy in-vitro. Oczywiście nie patrzymy tylko po 1 wskaźniku ;)

Neptun - czasem Neptun w V występuje o osób, które adoptowały dziecko, ale oczywiście też nie zawsze. Znam osobę z Neptunem w V, która traktuje macierzyństwo jak misję ;)

Jowisz w V- dobra planeta, dzieciogenna, dość często daje sporą rodzinę, oczywiście są wyjątki np. moja znajoma ma Jowisza w V domu i ma jedno dziecko, a jest już w wieku średnim. Jeżeli Jowisz jest przy tym w znakach wodnych- Rak, Ryby, Skorpion, to jest już duże prawdopodobieństwo większej rodzinki ( jak na nasze czasy).

Saturn w V- dość często opóźnia i sprawa rodzicielstwa jest odkładana, zdarzają się też problemy z zajściem w ciążę. Saturn tak położony występuje też u ludzi dość odpowiedzialnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
ok a gdzie widac u kobiety i mezczyzny dzieci z roznymi partnerami?

 

W horoskopie horarnym - jak zadasz odpowiednie pytanie i potrafisz biegle interpretować każdy układ, co w horarnym jest piekielnie trudne, jeśli nie opanujesz praw nim rządzącym.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
Gość Andrina

Czytalam kiedys pewna ksiazke i autorka tej ksiazki twierdzila troche inaczej jesli chodzi o patrzenie na domy. Ona patrzyla na dom V pozniej VII itd. O dziwo u mnie to sprawdzilo sie idealnie. Dom V zaczyna mi sie w 18 stopniu Barana i majac 18 lat urodzilam pierwsze dziecko (ojciec dziecka, moj byly jest spod znaku barana). Dom VII zaczyna sie w 25 stopniu Byka (tu akurat znak nie wniosl nic bo ojcem dziecka jest mezczyzna spod skorpiona. Na tej osi jest mars wiec moze on wskazuje na skorpiona?) i wlasnie majac 25 lat urodzilam drugie dziecko.

 

Free Chart - Astrodienst

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bethany

Jak ta autorka się nazywa ? :)

 

Jeśli chodzi o mój kosmogram, to ta teoria się nie sprawdza. Mam próg V w 25 stopniu Panny i nie urodziłam dziecka mając 25 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moja siostra ma próg V domu w stopniu 4 (33'07) VII w 29.

No, ale sama teoria ze względu na to może być dyskusyjna, bo to jednak zbyt młody wiek na urodzenie dziecka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrina

U mojej siostry ta metoda tez sie nie sprawdzila. Jej dom V zaczyna sie chyba wlasnie w 4 czy 5 stopniu. No ale u mnie jak widac wszystko sie zgadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Gdy mialam tylko jedno dziecko za nic nie moglam się go dopatrzec w moim 5 domu, dopiero po urodzeniu drugiego je zauwazylam :) 5 dom zaczyna sie blizniakiem a dalej jest rak. Starsza corka ma ksiezyc w bliznietach a syn w raku, dodatkowo w raku w 5 domu mam lilith co ponoc nie sprzyja porodom i faktycznie drugi porod byl trudny, syn ledwie go przeżyl. Tak na marginesie jesze przed druga ciaza dowiedzialan sie ze msm obciazenie karmiczne odnosnie porodow meskich i eiekszisc synow umierala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Ja mam Marsa w V domu w znaku wagi, aspekty do znakow męskich- Lwa, Wodnika oraz Strzelca..wychodziloby na to ze gdybym się zdecydowala na dziecko to raczej bylby to chłopczyk :jezyk_oko:

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • Administrator

A spójrz w jakim dziale go napisałaś...  to jest dział astrologii a nie usług - po poradę zapraszam tam właśnie.

 

Lekturę każdego działu najlepiej jest zacząć od takich tematów jak ten:  Regulamin działu  

 

  • W punkt 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Gość Lianna
W dniu 11.11.2019 o 21:09, runoutofbreath napisał:

Ja mam Marsa w V domu w znaku wagi, aspekty do znakow męskich- Lwa, Wodnika oraz Strzelca..wychodziloby na to ze gdybym się zdecydowala na dziecko to raczej bylby to chłopczyk :jezyk_oko:

 

Rozumiem, że Marsa masz w aspekcie do Słońca, Urana i Jowisza? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.03.2021 o 21:18, Lianna napisał:

 

Rozumiem, że Marsa masz w aspekcie do Słońca, Urana i Jowisza? :P

 

Sekstyl Wenus Mars

Trygon Ksiezyca z Marsem

Sekstyl Slonce Mars i cos z Plutonem jeszcze 

 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Znalazłam coś takiego u Wrońskiego :)

 

U  kobiety - Pierwsze dziecko odnosi się do domu IV, drugie do VI, trzecie do VIII.

 

U faceta - Pierwsze dziecko - dom V, drugie VII, trzecie do IX.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Lianna napisał:

Znalazłam coś takiego u Wrońskiego :)

 

U  kobiety - Pierwsze dziecko odnosi się do domu IV, drugie do VI, trzecie do VIII.

 

U faceta - Pierwsze dziecko - dom V, drugie VII, trzecie do IX.

Do dwóch znanych mi matek nie wiem jak to odnieść :D

 

Natomiast moja mama (jeśli mam dobrą godzinę urodzenia) to ma Saturna w V domu w Rybach (płodny znak, więc okej), władca Jowisz na MC, więc spoko, Saturn mocno aspektowany - dokładna opozycja do Urana, 3 st do Plutona, 6 st do Marsa, oraz trygony z Neptunem, Słońcem i Wenus. Księżyc malejący, tuż przed nowiem i na Asc, bez aspektów. Trójka dzieci to nie jest zły wynik ;) także nawet jak księżyc maleje, a Saturn siedzi w V domu, to jednak inne rzeczy mają kluczowe znaczenie :) Saturn w koniunkcji z Chironem raczej mówi o zmartwieniach przez te dzieci, przynajmniej w tym wypadku tak to czytam. Aha, Ceres w Raku, 9 dom, bez aspektów :)

  • Lubię to! 1
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
1 hour ago, martynamarzena said:

Do dwóch znanych mi matek nie wiem jak to odnieść :D

 

Natomiast moja mama (jeśli mam dobrą godzinę urodzenia) to ma Saturna w V domu w Rybach (płodny znak, więc okej), władca Jowisz na MC, więc spoko, Saturn mocno aspektowany - dokładna opozycja do Urana, 3 st do Plutona, 6 st do Marsa, oraz trygony z Neptunem, Słońcem i Wenus. Księżyc malejący, tuż przed nowiem i na Asc, bez aspektów. Trójka dzieci to nie jest zły wynik ;) także nawet jak księżyc maleje, a Saturn siedzi w V domu, to jednak inne rzeczy mają kluczowe znaczenie :) Saturn w koniunkcji z Chironem raczej mówi o zmartwieniach przez te dzieci, przynajmniej w tym wypadku tak to czytam. Aha, Ceres w Raku, 9 dom, bez aspektów :)

Ja myślę, że ta trójka potomstwa nie wzięła się z niczego. I jak widać Saturn nie jest taki zły jeśli chodzi o dzieci. Przy czym zwróciłabym przede wszystkim uwagę na władcę 5 domu - a tutaj jest chyba Jowisz skoro Saturn jest w 5 domu w Rybach? I ta Jowiszowa obfitość zesłała tą niezłą gromadkę :) Ciekawa jestem w jakim znaku jest Jowisz skoro to on włada 5 domem? 

Edytowane przez Gringe
  • Lubię to! 2
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Gringe napisał:

Ja myślę, że ta trójka potomstwa nie wzięła się z niczego. I jak widać Saturn nie jest taki zły jeśli chodzi o dzieci. Przy czym zwróciłabym przede wszystkim uwagę na władcę 5 domu - a tutaj jest chyba Jowisz skoro Saturn jest w 5 domu w Rybach? I ta Jowiszowi obfitość zesłana tą niezłą gromadkę :) Ciekawa jestem w jakim znaku jest Jowisz skoro to on włada 5 domem? 

W Lwie :) Ma trygon do Merkurego w Strzelcu w 2 domu - mama pracuje całe życie w szkole albo w przedszkolu, jest logopedą też. Ale to już tak poza tematem :D

  • Lubię to! 3
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
5 minutes ago, martynamarzena said:

W Lwie :) Ma trygon do Merkurego w Strzelcu w 2 domu - mama pracuje całe życie w szkole albo w przedszkolu, jest logopedą też. Ale to już tak poza tematem :D

I znów to super pokazuje jak znak Lwa jest „niepłodny”. ;) Nie wiem kto to w książkach wymyślił ale jak pisałyśmy wcześniej z dziewczynami to w horoskopach ciążowych( Solariusze zwłaszcza) znak Lwa był podkreślony. 
Jak dla mnie jest to ciążowy/dzieciaty znak bo klasycznie 5 domem włada Lew- czemu zatem nie miałby mieć wpływu na sprawy związane z powiększeniem rodziny? ;) 

Dzięki @martynamarzena za fajny przykład :) 

  • Lubię to! 3
  • W punkt 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

Chyba tutaj nie pisałam jeszcze o swoim 5 domu :D Tak więc idąc jeszcze na fali progresywnego Księżyca w Lwie, pochwałę się swoim horoskopem ;) 

Mój 5 dom wypada urodzeniowo w Wodniku czyli włada tu Saturn i Uran. Saturna nam w 1 domu w Wadze( egzaltacja, znak powietrzny/ mało płodny). Do tego Saturn jest w opozycji z Wenus i trygonie z Merkurym. 
Brak planet w 5 domu. Po relokacji ten dom wypada mi w Koziorożcu wiec teoretycznie nic się nie zmienia. 
I jak to w przypadku dziedzin władanych przez Saturna- w ciąże zaszłam późno bo w wieku 31 lat. 
Dodatkowo, w przypadku określenia płodności horoskopu kobiety warto spojrzeć na Księżyc i jego aspekty - bo to może ratować sytuację. Ja mam Księżyc w Rybach w szerokim trygonie z Jowiszem. 
No i ciąża i dziecko sztuk jeden jest :D 

Edytowane przez Gringe
  • Lubię to! 1
  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No większość na forum na tym forum chyba zna już mój V dom :P.

 

No ale k gwoli ścisłości. W V domu mam Saturna i Plutona w Wadze, które są w koniunkcji, próg domu mam w Pannie, a Merkury w Raku, dom II w kwadracie z Saturnem- Plutonem, koniunkcją ze Słońcem i trygonem z Jowiszem. Ceres mam we Wodniku, w domu X w kwadracie z Jowiszem, trygonie z Saturnem i Plutonem oraz sekstyl z Neptunem.

Drugim władcą jest Wenus, którą mam w znaku Panny, w domu IV w koniunkcji z Księżycem, kwadraturze z Jowiszem, sekstylu z Saturnem, kwadraturze z Uranem, trygonie z Neptunem i sekstylu z Plutonem.

Podobno niektórzy też patrzą na aspekty do Ascendentu natalnego, także mam sekstyl Wenus, trygon Saturn- Pluton i opozycję z Neptunem.

Księżyc mam w Pannie, w domu IV ( u siebie), czyli znak średnio płodny w koniunkcji luźnej z Wenus, sekstylu z Marsem, kwadraturze z Jowiszem i Uranem.

U Izabeli Podlaskiej - Konkel czytałam, że ona w ogóle patrzy na ilość planet w znakach płodnych. No to mam Słońce, Merkurego i Marsa w Raku. Chyba tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, martynamarzena napisał:

Do dwóch znanych mi matek nie wiem jak to odnieść :D

 

Natomiast moja mama (jeśli mam dobrą godzinę urodzenia) to ma Saturna w V domu w Rybach (płodny znak, więc okej), władca Jowisz na MC, więc spoko, Saturn mocno aspektowany - dokładna opozycja do Urana, 3 st do Plutona, 6 st do Marsa, oraz trygony z Neptunem, Słońcem i Wenus. Księżyc malejący, tuż przed nowiem i na Asc, bez aspektów. Trójka dzieci to nie jest zły wynik ;) także nawet jak księżyc maleje, a Saturn siedzi w V domu, to jednak inne rzeczy mają kluczowe znaczenie :) Saturn w koniunkcji z Chironem raczej mówi o zmartwieniach przez te dzieci, przynajmniej w tym wypadku tak to czytam. Aha, Ceres w Raku, 9 dom, bez aspektów :)

 

W jakim znaku Księżyc? Na duży plus, że Twoja mama ma dużo w znakach wodnych- Saturn, Neptun, Słońce, Wenus. I Ceres w Raku też jak najbardziej na plus :).

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Gringe napisał:

I znów to super pokazuje jak znak Lwa jest „niepłodny”. ;) Nie wiem kto to w książkach wymyślił ale jak pisałyśmy wcześniej z dziewczynami to w horoskopach ciążowych( Solariusze zwłaszcza) znak Lwa był podkreślony. 
Jak dla mnie jest to ciążowy/dzieciaty znak bo klasycznie 5 domem włada Lew- czemu zatem nie miałby mieć wpływu na sprawy związane z powiększeniem rodziny? ;) 

Dzięki @martynamarzena za fajny przykład :) 

 

Kurcze, patrzę na te wszystkie solariusze ciążowe. I tak statystycznie, to najczęściej Księżyc wypada w znakach ognistych. Ciekawe no. Bo na logikę to by się stawiało na znaki wodne.

Te moje dwa przykłady. U jednej koleżanki Księżyc we Lwie, u drugiej w Baranie.

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gringe napisał:

@Lianna może sam potencjał ciążowy musi być w wodzie a już samo „zrobienie” to ogień. Działanie. :) 

 

Ciekawa jestem solariuszy facetów, którym się rodziły się dzieci xD Malutko widziałam do tej pory ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
7 minutes ago, Lianna said:

 

Ciekawa jestem solariuszy facetów, którym się rodziły się dzieci xD Malutko widziałam do tej pory ;)

Dobre pytanie. Spojrzę do swojego exa i dam znać. Przy czym nam wrażenie, że horoskopy facetów inaczej działają-przynajmniej odnośnie związków i relacji. U mojego exa nic szczególnego się nie działo ani kiedy mnie poznał ani kiedy braliśmy ślub. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

Tak więc w horoskopie mojego ex męża na moment narodzin naszego dziecka - miał trygon tranzytującego Jowisza do Księżyca(władca 5 domu) oraz Uran aplikował koniunkcją do Księżyca( miał jeszcze 10 stopni do uściślenia). 
W Solariuszu na rok zostania ojcem ma:  Solarny Księżyc w Wadze w...5 domu :) oczywiście przypomnę, urodzeniowo szczyt 5 domu w Raku. 
Solarny Księżyc jest w kwadraturze z Wenus( władca solarnego 5 domu) oraz w koniunkcji z solarnym Marsem. 
Jowisz na solarnym ascendencie w opozycji z solarnym Plutonem na Dsc. 
No tak - dla facetów to trauma zostać ojcem :obled:

Edytowane przez Gringe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solariusz szwagra w roku zostania ojcem.

 

Pluton na IC solara, natalna Ceres we Wodniku wypadała w V domu solara. Wenus w Raku na MC, Jowisz w Wadze w 1 domu solariusza. Księżyc sol też w Wadze w sekstylu z Wenus natalną i Słońcem natalnym, w koniunkcji z natalnym Saturnem, sekstylu z Neptunem, koniunkcji z Plutonem.

Progresywny Księżyc był w Raku, w domu XII.

Urana tranz miał na MC natalnym.

Wenus, Jowisz, Słońce i Merkury szły po IV domu ( w miesiącu urodzenia dziecka).Saturn tranz. był w V domu natalnym.

 

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajoma na natalnie w V domu Neptuna, który jest w opozycji z Wenus, sekstylu z Marsem, kwinkunksie ze Słońcem i sekstylu z Plutonem. Próg domu ma w Strzelcu, a Jowisz jest w I stopniu Skorpiona, bardzo blisko osi IC. Jest w kwadraturze ze Słońcem, trygonie z Wenus i koniunkcji z Plutonem.

Księżyc ma w Bliźniętach w domu X w opozycji z Uranem. Asc w znaku Lwa, Słońce i Merkury w Raku.

Ma dwoje dzieci. Starszy chłopiec, młodsza dziewczynka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Hej, bardzo ciekawy temat ;) próbuję sama odczytywać horoskopy ale akurat temat z płodnością nie bardzo mi wychodzi :/ mam w 5 domu neptuna, urana i jowisza, a także koziorożca. To chyba nie wróży dużej płodności mimo neptuna? 

 

Edytowane przez jolaola2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...