aniusia206 Napisano 31 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 31 Lipca 2009 Dzień dobry. Proszę o odp. Dowiedziałam się i też tak czułam, że mam kilka liczb mistrzowskich. Jednak po wielokrotnych lekturach na temat tychże liczb nadal nie do końca rozumiem, jak powinnam rozwijać się duchowo. Oczywiście rozwój ten powinien uwzględniać innych ludzi. A ja tak jakbym w końcu zauważała innych ludzi, chociaż to jeszcze nie takie relacje, tak sądzę, jakie powinny mieć miejsce. O co chodzi z tym rozwojem w liczbach mistrzowskich? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aniusia206 Napisano 31 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 31 Lipca 2009 Chodzi mi o to, że trudno mi zrozumieć, jak powinnam postępować, gdy takie liczby mistrzowskie mam i w szczególności, gdy w grę wchodzi drugi człowiek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jaga_Wiedzma Napisano 31 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 31 Lipca 2009 Nie całkiem znam się na numerologi, ale zwykle liczbę mistrzowską traktuje się jako liczbę urodzeniową wyniakjącą z daty urodzenia. Ale moze numerolodzy wyjaśnią to lepiej, zresztą jak pisałam nie znam się na tym, więc mogę się mylić. Liczba mistrzowska nie ma tu też aż tak wielkiego znaczenia. Fakt, ze zainteresowałaś się rozwojem duchowym świadczy o tym, że dojrzałaś do tego. Rozwój duchowy to bardzo szerokie pojęcie. Przede wszystkim chodzi o poznanie samego siebie i poprawienie się, rozwijanie się, dążenie do oświecenia. To oczywiście w dużym skrócie. Wkraczajac na drogę rozwoju duchowego mozesz z czasem stac się kimś w rodzaju nauczyciela czy przewodnika i pomagać innym czy też ich prowadzić. Ale każdą zmianę należy zacząć od siebie samego. Zacznij więci Ty. od medytacji i postawienia sobie pytań: Kim jestem? Skąd przybywam? Co tu robię? To podstawa. Reszta stopniowo zacznie się pojawiać sama. O medytacji i na forum i w necie sporo znajdziesz. jest wiele ksiażekj na ten temat. Ja zwykle polecam zacząć od takich lektur jak: "Złota księga" Saint Germaina, "Rozmowy z Bogiem" Walsha. Sporo tego znajdziesz w necie. Podobnie jak książek o medytacji. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aniusia206 Napisano 1 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Dziękuję Ci za odpowiedź. Czyli jest tak, jak myślałam, tak jak napisałaś. Już w młodszym wieku zadawałm sobie takie pyt., tylko od razu w myślach sama siebie ganiłam, po co ja sobie zaprzątam głowę takimi rzeczami. Teraz już wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Liczby Mistrzowskie mogą w różnych miejscach występować w Portrecie Numerologicznym, mogą opisywać osobowość, osiągnięcie swego rodzaju mistrzostwa w swej drodze inkarnacyjnej, czy mówić o wyzwaniach, które mamy w życiu. Gdy Liczby takie traktują o wyzwaniach życiowych oznacza to, że poprzez pracę nad sobą, poprzez rozwijanie własnej świadomości, możemy osiągnąć mistrzostwo w danej dziedzinie życia, o której ta Liczba Mistrzowska traktuje. Bezwzględnie każda Liczba Mistrzowska skłania do rozwoju duchowego(świadomości), choć niektóre dużą wagę skupiają także na materialnych aspektach życia. Generalnie rzecz biorąc, Liczby Mistrzowskie mówią o szansie osiągnięcia mistrzowsta czy to ducha, czy materii. Bez pracy, jednak, nie masz nic. Rozwijając się duchowo zacznij od siebie. Medytacja, obserwowanie siebie, zrozumienie, że jest się Miłością. Potem dostrzegasz, że Miłość jest wszędzie i gdy na niej zbudujesz swój świat, reszta przyjdzie sama, wraz z duchowymi transformacjami. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aniusia206 Napisano 1 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Czeka mnie duże wyzwanie. Większość to chyba odwrotność mnie z tego, co czytam. Ale czuję, że już czas na zmiany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Swoją drogą to nazwa tematu jest trochę nieadekwatna do pytania, jakie postawiłaś. Droga Życia to tylko jedna z wielu liczb, które opisują człowieka i to, z czym przyjdzie mu się zmierzyć czy jakie ma talenty. Nie ważne jest to, jaką kto ma Drogę Życia, każdy rozwija się w swoim tempie. Człowiek, który ma w portrecie liczby mistrzowskie, zwykle czuje, nawet podświadomie, pragnienie bycia mistrzem, choć nie do końca potrafi zdefiniować o jakie mistrzostwo mu chodzi. Te Liczby są ważne, ale na początku nie koncentruj się na nich. Gdy stanowią wyzwania, to sama dotrzesz do sedna tych wyzwań, gdy nadejdzie odpowiedni czas i duchowo dojrzejesz. Już zrobiłaś pierwszy krok i chyba najważniejszy. Pragniesz zmian na lepsze. Zacznij od istoty Miłości. Czym ona jest? Czy ją czuję? Czy potrafię kochać bezinteresownie? Zadbaj o czakrę serca. Podczas medytacji nad tą czakrą poczuj ogrom Miłości jaka jest w Tobie dla Ciebie i dla całego świata. Nie zadręczaj się, gdy coś Ci nie wychodzi, daj sobie czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aniusia206 Napisano 1 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 No właśnie, ja jestem jak kamień bez serca. Ja chyba w życiu nikogo nie pokocham. Bronię się przed tym jak diabeł święconej wody! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Nigdy nikogo naprawdę nie pokochasz, jeśli najpierw nie pokochasz samej siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aniusia206 Napisano 1 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Prawda. Ale sądzę, że siebie akceptuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jaga_Wiedzma Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 To za mało. Akceptacjha to wstęp do miłości. Masz tylko dwie drogi: Drogę miłości i drogę lęku. Ta druga to piekło. Musisz pokochać samą siebię. Umieć zrozumieć czym jest miłosc czym akceptacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aniusia206 Napisano 1 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 O ja, chyba nie dam rady. Jak już zacznę z czegoś się cieszyć, to znajdzie się jakaś lafirynda, która mi to psuje. Tak miałam z pewną dziewuchą w internacie. Dlatego tak nienawidzę dziewczyn! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jaga_Wiedzma Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Więc bądź ponad to. Nie oceniaj i sama nie przejmuj sie ocenami. To Twoje życie, twoja ścieżka. Czy jakieś sowa kogoś innego aż tak mogą Cię zranić? Wyprowadzić z równowagi? jesli tak, to musisz wiecej uwagi poświęcić sobie i swojemu rozwoji duchowemu. poznaj swoją wartość i nie daj się. Oczywiście każdy z nas czasem traci panowanie nad sobą czy daje się ponieść emocjom. Ale naprawdę można być ponad tym. To właśnie jest ta droga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aniusia206 Napisano 1 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Aha, bo już bałam się, że źle zrozumiałam. Tylko, że zawsze ktoś mi namiesza na większą skalę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Dopóki nie poznasz własnej wartości, dopóty będziesz podatna na takie psychiczne ataki ze strony innych. Odkryj w sobie siłę Miłości - Zrozumienia i Wybaczenia. I pamiętaj, że to Ty kierujesz swoim życiem i od Ciebie zależy, czy odważnie będziesz je przemierzać, czy wręcz przeciwnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aniusia206 Napisano 1 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Tak, to jest PRAWDA. Zgadzam się, Nereida. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jaga_Wiedzma Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Aha, bo już bałam się, że źle zrozumiałam. Tylko, że zawsze ktoś mi namiesza na większą skalę. To nie daj sobie namieszać. Nereida dobrze to ujęła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aniusia206 Napisano 1 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Ale u mnie się nie da nie namieszać. Po prostu trafiam na ludzi, którzy umieją zrobić zamęt wokół mojej osoby na większą skalę. To tak jakby do osoby znanej przykleić etykietę i jak ta osoba ma niby wszystko odkręcić, chociaż prawda jest inna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marco 151289 Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Jeśli moge coś jeszcze o liczbach mistrzowskich gdzieś kiedys czytałem ,że posiadanie ich w portrecie numerologicznym nie oznacza już na 100% że trzeba iść przez życie tą wybitna drogą. Np. jeśli ktoś ma drogę życia 11 i nie powinno sie tego redukować do 2 , ale ponoć przed narodzinami wybieramy sobie czy będziemy podążać 11 czy 2. pisałem o tym kiedyś z Nereidą i napisała mi wtedy ,że szkoda jednak marnować takiego potencjału. Ale to juz jest kwestia naszego wyboru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aniusia206 Napisano 1 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 No tak, ale trudno zrozumieć tak trudną drogę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jaga_Wiedzma Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Ja też o tym czytałam. Czasem też jest tak, że ktoś podąża drogą np 2, a dopiero z czasem 11. Czy innej mistrzowskiej liczby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arabika Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Wg Nataszy Czarmińskiej: "Niezależnie od tego, gdzie pojawi się Liczba-Mistrz, jej wyższa wibracja może się w pełni ujawnić tylko wówczas, gdy dusza jest „obudzona", świadoma swego powołania. (...) W wielu przypadkach osoba posiadająca Liczbę-Mistrza (jedną lub więcej) w dacie urodzenia lub imieniu i nazwisku, budzona jest przez objawienie, olśnienie, iluminację. Często jednak zdarza się, że nie korzysta ona ze swego daru i nie podejmuje świadomej dyscypliny wewnętrznej, rezygnując z nauki praw kosmicznych w obecnym życiu. Zwykle jednak osoby, których data urodzenia lub imię i nazwisko zawierają którąś z Liczb-Mistrzów, posiadają specyficzną siłę osobowości, rodzaj charyzmy, która przynajmniej zapewnia im wyjątkowe miejsce w społeczeństwie. Ponieważ liczby te wibrują na wysokiej częstotliwości i posiadają ogromną moc, ci, których one dotyczą, otrzymują trudne zadania w życiu, między innymi konieczność ścisłej samokontroli, dyscypliny i oczyszczenia świadomości zewnętrznej, czyli osobowości. Aż do chwili, gdy to nastąpi, osoby te zachowują się zgodnie z wpływem wibracyjnym raczej liczby dwa, a nie jedenaście, cztery, a nie dwadzieścia dwa, sześć, a nie trzydzieści trzy itd." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arabika Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 O ja, chyba nie dam rady. Jak już zacznę z czegoś się cieszyć, to znajdzie się jakaś lafirynda, która mi to psuje. Tak miałam z pewną dziewuchą w internacie. Dlatego tak nienawidzę dziewczyn! masz wibracje negatywne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aniusia206 Napisano 1 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Tak. Nawet, gdy te wyszczególnione wyrazy napisałam, tak pomyślałam. Nie wiem, jak zmienić te wibracje. Tylko że jakoś nie widzę od sił wyższysz pomocy. Na drodze zawsze mi ktoś przeszkodzi. Są osoby urodzone w czepku, ale nie mówię, że w końcu tylko ja jestem cierpiętnikiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arabika Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Przesadzasz. Zwyczajnie przesadzasz... Już kiedyś napisałam Ci... zacznij pracować nad sobą, nad nauką, swoim rozwojem, przyszłą karierą zawodową, tym kim będziesz za parę lat (bo jeśli teraz na tym się nie skupisz, w przyszłości odchorujesz to... frustracją itd). Najwyższy czas wsiąść się w garść i zacząć żyć. Jakiej pomocy chcesz? Żeby spłynęła na Ciebie jakaś "łaska"? Czasami trzeba coś dać od siebie... Zbyt mocno skupiasz się na swojej osobie, rozdrapujesz jakieś dawne sprawy, tworzysz wyimaginowane problemy, skupiasz się na tym "co ktoś powiedział i dlaczego tak krzywo patrzy". Cieszyć się tym co się ma, a gdy się chce więcej zacząć pracować a nie czekać na dary sił wyższych... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aniusia206 Napisano 1 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 arabika, źle mnie zrozumiałaś, chodzi mi o to, że do tej pory trafiały mi się feralne osoby na mojej drodze. One potrafiły namieszać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marco 151289 Napisano 1 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Jedynym lekarstwem na takie osoby jest według mnie ignorowanie ich . (olewanie) I robić swoje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 2 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2009 Jeśli moge coś jeszcze o liczbach mistrzowskich gdzieś kiedys czytałem ,że posiadanie ich w portrecie numerologicznym nie oznacza już na 100% że trzeba iść przez życie tą wybitna drogą. Np. jeśli ktoś ma drogę życia 11 i nie powinno sie tego redukować do 2 , ale ponoć przed narodzinami wybieramy sobie czy będziemy podążać 11 czy 2. pisałem o tym kiedyś z Nereidą i napisała mi wtedy ,że szkoda jednak marnować takiego potencjału. Ale to juz jest kwestia naszego wyboru. To jest tak, że gdy dusza wybiera sobie przed inkarnacją np. Drogę Życia mistrzowską, to albo będzie nią podążać i realizować, albo realizować tą Drogę Życia po zredukowaniu(czyli wibracji podstawowej). Osoby z wibracjami mistrzowskimi nie od razu zdają sobie sprawę z własnego potencjału i mogą przejść długą drogę, zanim zaczną realizować tę specyficzną misję mistrza. Ja mam np. Liczbę Osobowości 11(a dokładniej jest to 11 powstała z 38 oraz 11 mająca swoje odzwierciedlenie także jako 2) i przez to mam specyficzne cechy charakteru, mam zdolności uzdrowicielskie i wizjonerskie i czasem mogę sprawiać wrażenie, jakbym znała odpowiedzi na wszystkie pytania lub że jestem zarozumiała(tak mogę być mylnie odbierana). Nie jest taka prosta sprawa realizować drogę mistrza, trzeba wejść na pewien poziom świadomości. Wibracje mistrzowskie stanowią wyzwanie życia dla innych. Tak długo, jak tkwi się w nieświadomości i w tym takim swoistym uśpieniu, tak nie będzie się realizowało wyzwania mistrzowskie. To jest sprawa oczywista, ale do wszystkiego trzeba dojrzeć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gosiam777 Napisano 23 Marca 2010 Udostępnij Napisano 23 Marca 2010 Na drodze zawsze mi ktoś przeszkodzi. Są osoby urodzone w czepku, ale nie mówię, że w końcu tylko ja jestem cierpiętnikiem. Jak masz takie przekonanie to się wcale nie dziwię, że dzieje się jak dzieje. Zmień je na bardziej pozytywne, badź raczej pewna, że to Ty jesteś urodzona w czepku i zawsze masz szczęście, zacznij się zachowywać jakbyś była absolutnie tego pewna, a zobaczysz, że zupełnie inaczej zacznie się dziać. Nawet jeśli pokaże się jakaś "lafirynda" to skutecznie ją przegonisz Ja mam przekonanie, że mam szczęście w życiu i raczej je mam, a wszystkie inne mniej przyjemne wydarzenia traktuję jak naukę by swoje szczęście przyciągać jeszcze lepiej i mocniej ) Polecam "Przekonania" Roberta Diltsa - jest świetna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
norbertinagysbrechts Napisano 9 Września 2010 Udostępnij Napisano 9 Września 2010 Jako dążenie ku odnalezieniu swej drogi życia, podążaniu nią i ogółem rozwojowi swej świadomości, polecam to: Prezydentowi urwa?o g?ow?! Zobacz zdj?cia! Szok. Tragiczna ?mier?. Poznaj dat? swojej ?mierci. PS. Chyba nikt nie chciałby,aby spotkała nas np. Śmierć na boisku. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.