Skocz do zawartości

Dotyk dłoni


Terria

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,

 

Jestem na forum nową osobą. Prawdopodobnie wątek, który chcę poruszyć pojawiał się już tutaj wielokrotnie. Dzisiaj w nocy, zanim usnęłam (byłam w pełni świadoma tego co się dzieje, z całą perwnością nie spałam) poczyłam na głowie dotyk ręki, muśnięcie. Czułam to bardzo wyraźnie, chociaż trwała zaledwie kilka sekund. Chwilę później usłyszałam dzwięk, jakby ktoś lekko potrącił nocną szafkę stojąca obok łóżka. Poza mną oczywiście nie było nikogo w pokoju. Nie czułam strachu, powiem więcej czułam się "bezpiecznie". Zastanawiam się co to mogło być. Z góry dziękuję za sugestie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś podobnego przeżyłam 4 lata temu. I skończyło się bardzo smutna dla mnie informacją. kiedyś obudziłam się w środku nocy i nie mogłam otworzyć oczu a czułam ze ktoś siedzi obok mnie i trzyma za rękę. Strasznie chciałam otworzyć oczy ale nie mogłam. Gdy próbowałam tak otworzyć oczy ten ktoś zaczynał mnie wtedy głaskać po głowie. Po paru minutach ten ktoś odszedł a ja mogłam otworzyć oczy sprawdziłam całe mieszkanie i nic byłam sama. domownicy poszli już do pracy , po 2 godz. dowiedziałam się ze moja ciocia zmarła

Twoim przypadku może być inaczej np. poczułaś swojego opiekuna. więc możesz być spokojna. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też przeżywam podobne sytuację ,może nie przed snem ale w ciągu dnia czuję dotyk ale głównie na stopach i obecnośc kogoś ,myślę że to dobra energia .Na pewno nie masz czego się bac ,ja bym polecała modlitwę mi to pomaga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Bardzo często wszelkie "niewytłumaczalne" zjawiska przypisuje się bytom niewidzialnym. Podczas snu też odbiera się wrażenia nie tylko wzrokowe ale tego nie uważa się za robotę duchów, za wyjątkiem spirytystów, dla których sen jest ich dziełem. Rzadkie, jednorazowe przypadki u całkiem zdrowego człowieka nie są czymś nie z tej ziemi. Gdy czuję, że coś mi siedzi na ręce mam traktować zaraz jako próbę zwrócenia na siebie uwagi nieokreślonego bytu? Czy pozbawiony kończyny człowiek czujący bóle fantomowe, to też zabawa duchowego żartownisia?

Jestem zdania, że o ewentualnej akcji ducha można mówić dopiero po szeregu podobnych zdarzeń, a i w tym przypadku może to być z całkiem różnych przyczyn.

Kojarzenie pojedynczych incydentów z manifestowaniem się ducha jest stanowczo przedwczesne. Czy każdy może z całą pewnością oświadczyć, iż zna siebie i swój organizm, że potrafi przewidzieć wszystkie jego zachowania? Dopóki nie znajdzie na to potwierdzenia, powinien zachować pewien dystans do przeżyć takich jak w poście autorki wątku.

Człowiek jest tylko człowiekiem i nie rozwieje mroków tamtego świata domysłami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intuicja argumentem pozwalającym zaliczyć epizod do wystąpień bytu? Ocena zdarzenia na podstawie opisu może być przedwczesna. Czy każde doniesienie traktowane przez kogoś za coś niezwykłego musi od razu dotyczyć działalności duchów? Wspominałem wcześniej o realistycznych wrażeniach we śnie bez wyraźnego udziału w nim świadomości. Są sny na jawie, zdarzają się przewidzenia, omamy słuchowe i wiele innych przypadków związanych z psychiką i zmysłami.

Sporadyczne zdarzenia, a nic nie wskazuje, że było inaczej, zawsze należy traktować z rezerwą, bowiem sam człowiek bywa zbyt często źródłem trudnych do wytłumaczenia zjawisk. Łowcy sensacji nie kierują się zdrowym rozsądkiem lecz rozbudzonymi emocjami.

Informacje otrzymywane droga elektroniczną są w najlepszym razie suchymi faktami z pominięciem koniecznych szczegółów mogących ułatwić identyfikację przyczyn

ukazanego zajścia. Chciałbym wiedzieć, co tak naprawdę zadecydowało o wliczeniu tego do ingerencji bytu. Sprawa byłaby jasna, gdyby każda obecność ducha dawała jednoznaczne znaki szczególne oraz objawy zdecydowanie odrzucały zupełnie inne przyczyny odnotowanych efektów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vini, możesz mieć rację, ale może być i tak, że to serio jakiś bycik pieści ludzi w nocy i za dnia. ^^ wątpię żeby te posty miały na celu wywołanie sensacji. Ludzie chcą sobie pogadać o "dotyku" i snuć hipotezy, spoko. Jeśli kogoś będzie ten temat dręczył to może sobie poszukać kogoś zaznajomionego z tematem, kto pomoże stwierdzić czy ten duch to prawda, czy bajka ^^ I zgodzę się z Zofią, że to nie miejsce na rozliczanie racjonalności doświadczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic przeciwko podobnym relacjom lecz bardziej bym to widział w sensie poznawczym.

Jeżeli przyjmiemy za pewnik, że byty pojawiają się, bo im "odbiło", to dowiodą, że nie są mądrzejsze od ludzi a rozdmuchiwany rozwój jest naciąganiem teorii.

Jeżeli ich obecność jest czymś uzasadniona, to i tak sprawa zatrzyma się w martwym punkcie, bo albo duchy nie dają rady przekazać celu wizyty, albo człowiek nie zdoła z nimi się skontaktować. Istna zabawa w kotka i myszkę.

Mało zabawne jest stawianie kresek zliczających ewentualne incydenty z duchami, bo to niczego nie wyjaśnia. Osoby doświadczające niby wiedzą, że to może być byt ale z reguły mają o tym słabe pojęcie. O czym ma więc być dyskusja? Czytający w żaden sposób nie rozgryzie jakie mogły być tego przyczyny. Dla świętego spokoju stosuje się zakwalifikowanie zdarzenia do manifestacji ducha. Z reguły nikt nie rozpatruje tego w szerszym aspekcie, czyli gdyby przykładowo pojawiło się 30 postów z takimi doniesieniami, od razu byłoby wiadomo, że zgodny chór zatwierdzi ingerencję niewidzialnego bractwa.

Autorka postu podrzuciła temat i w kotle z duchami zagotowało się - pojawił się intruz. A któż to taki? Człowiek wszystko stara się wyjaśnić a w przypadku duchów posiada jakieś szczególne umiejętności rozwiązywania zagadek.

Nie zależy mi wyłącznie na suchych relacjach, które odbiera się jak zasłyszaną gdzieś plotkę. Nawet wróżbę nie określa się na podstawie jednej karty. Dla mnie interpretacja dotyku dłoni jest oparta na takiej właśnie karcie. Mnie nie udało się nic z niej wyczytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby była mowa o poznawaniu czegokolwiek, to trzeba troszkę więcej szczegółów niż w kilku linijkach tekstu. Do tego przydał by się ktoś Znający się na rzeczy by pomógł w weryfikacji opowieści. Swoją drogą to nie jest takie łatwe, bo wymaga dłuższej rozmowy, a i na tym się zazwyczaj nie koczy.

Jeśli koniecznie chcemy się posługiwać porównaniem świata duchów do świata ludzi, to proszę bardzo. ^^ mówiąc w dużym uproszczeniu...tak, duchom tez odbija, a duch duchowi nie równy. Stopień cywilizowania duchów jest podobny do stopnia cywilizowania ludzi. Idąc ulicą możesz oberwać od dresa, ale od profesora już raczej nie. Mijając na chodniku szefa mafii nie koniecznie zarobisz w zęby od niego, ale jeśli zbytnio się zbliżysz, to możesz zerwać od jego podnóżka.

Wracając do tego dotyku, zakładając, że to jednak jakiś duch, to motywów może być cała masa...od tych bardzo pozytywnych do tych raczej mało przyjaznych człowiekowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Ja także odczułam kiedyś dotyk dłoni. Ale w ciągu dnia. Często z mężem i synem chodzimy po lesie przy naszym domu, gdzie w czasie wojny zginęło wielu ludzi. Odwiedzamy też ich cmentarz. Któregoś razu idąc za mężem i synem, ktoś/coś położyło mi rękę na ramieniu, bardzo wyraźne uczucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...