Skocz do zawartości

Cieniści - Hat-man


PointMan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Dzisiaj błądząc po necie natrafiłem na tak zwanych "ludzi cieni". Czytając artykuł o tych bytach stanąłem na jednej z ich odmian, czyli Hat-manie. Wyczytałem, że to ponoć jakiś demon.

Tutaj mam pytanie.

Wcześniej na forum pisałem w sprawie "ducha" w moim domu. Jeden z użytkowników polecił mi, abym zrobił z nim porządek za pomocą szałwii. Oczywiście pomogło. Jedynie w piwnicy dalej dzieją się jakieś krzywe akcje.

Cała ta sytuacja (do momentu oczyszczenia) trwała parę lat.

Pewnej nocy, mają 14 lat, przypadkiem się wybudziłem. Oczywiście, jak to mam w nawyku zacząłem się rozglądać i skręcając głowę w prawo zauważyłem postać w kapeluszu. Była cała czarna, jakby narysowana na paincie (miała kontury jakby narysowane z linii prostych) i do tego do mnie machała. Ja oczywiście schowałem się pod kołdrę, co jest trochę dziwne, bo jakby tam stał ktoś inny to pewnie bym z oknem wyleciał, albo z drzwiami.

Wcześniej, z tego co czytałem, to niektórzy ludzie po przebudzeniu się widzieli dziwne rzeczy ale nikt nie uciekał. Albo obserwował to "coś" albo się kładł. Tak jakby, takie stworzenie nie pozwalało na jakieś działanie oprócz leżenia w łóżku.

Tutaj właśnie pojawiają się pytania:

1. Kto to był? Czy to był zwykł jakiś majak senny, czy też ten cały śmieszny Hat-man? Sytuacja w domu, jeśli chodzi o "duchowość" nie była za ciekawa...

2. Jeżeli to był ten cały demon, to co on chciał ode mnie, gdy miałem 14 lat?

 

Dodam jeszcze, że po dwóch dniach widziałem jakby portal. Na przeciw łóżka miałem wielką szafę, a na środku niej było lustro. Gdy się wybudziłem to widziałem, jakby to lustro płonęło na niebiesko. Spojrzałem tylko i poszedłem spać. Zero strachu, nic. Moim zdaniem to był zwykły jakiś majak po wybudzeniu ale wole, o tym napisać.

 

Założyłem ten temat ze względu na ten cały artykuł i to, że tydzień temu zmarł mój sąsiad i od tej pory w piwnicy mam jakiś Sajgon. Nie tylko ja słyszałem stukoty, ale moi znajomi również. Zejść nie zejdę, bo obawiam się, że to coś pójdzie za mną do domu.

 

Pozdrawiam

 

PS. Ten cały byt, o którym pisałem dawniej na forum odczuwałem właśnie jako kolesia w płaszczu i kapeluszu. Co najlepsze, odczuwałem wzrok właśnie koło swojego łóżka i przy wejściu do drugiego pokoju obok mojego.

Edytowane przez PointMan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Z opisu jasno wynika, że to był cienisty. Nie do końca wiadomo co to jest. Raczej nie demon, ale na pewno nie jest to życzliwy byt. Może nic konkretnego od Ciebie nie chciał (prócz np. twojej energii, którą się żywią).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się tu z Caeli. Cieniści nie są demonami. Co prawda spotkania z nimi bywają nieprzyjemne oraz istnieje ryzyko że obecność cienistego może sprowadzić pecha (nie wspominając o dosyć nieprzyjemnych skutkach dotknięcia przez cienistego), lecz z całą pewnością nie są demonami. skąd pochodzą... nie mamy pojęcia. Cieniści żywią się energią, głównie tą negatywną (strachem, gniewem, smutkiem). Większość ludzi podczas ujrzenia cienistego nie czuje strachu dlatego, że cienisty natychmiast pochłania całą energię tego uczucia. dodatkowo nie lubią hałasu...

 

"Dodam jeszcze, że po dwóch dniach widziałem jakby portal. Na przeciw łóżka miałem wielką szafę, a na środku niej było lustro. Gdy się wybudziłem to widziałem, jakby to lustro płonęło na niebiesko. Spojrzałem tylko i poszedłem spać. Zero strachu, nic. Moim zdaniem to był zwykły jakiś majak po wybudzeniu ale wole, o tym napisać. "

 

Hmm... Lustro płonące na błękitno... Mógł to być majak. Albo... no właśnie wiem że mogło to być coś innego... nie potrafię jednak sprecyzować moich myśli w tym względzie...

 

wracając do postaci Hat-mana.

 

cieniści, którzy zebrali bardzo dużo energii, najczęściej są widywani w takiej postaci. Bowiem gdy zgromadzą dostateczną jej ilość stają się bardziej widoczni, zakotwiczeni w planie materialnym. Dlatego też przybierają postać gościa w kapeluszu i płaszczu. By na większa odległość można ich było uznać za "a tam jakiś kolo sobie chodzi... nic specjalnego"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

świadome z całą pewnością są... i porozmawiać też by chyba można... o ile cienisty będzie chciał rozmawiać... cóż... w swoim życiu spotkałem ich wiele razy.. jakoś żaden nie wyraził chęci na rozmowę ze mną aczkolwiek każdy zdawał się rozumieć co do niego mówię. Poprzez Rozmowę mam na myśli dłuższą i sensowną konwersację a nie zadanie pytania: Rozumiesz mnie - cienisty gestem pokazał że tak. Po co ludzi straszycie? - inny cienisty w innym miejscu wzruszył ramionami.

 

Z tych wielu przypadków wynika że nie są zbyt rozmowni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yup... sami się pojawiali... jak mówiłem cieniści pobierają energię z negatywnych uczuć... a tych akurat w moim życiu i mojej osobie pełno.. więc jestem tak jakby łakomym kąskiem na nich... jeżeli macie do mnie jeszcze pytania odnośnie moich spostrzeżeń i obserwacji w temacie cienistych to bez "krempacji" pytajcie... natomiast w przypadku innych pytań zapraszam na pw

Edytowane przez Shirogetsu Vermilion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

cóż... nie sądzę by moje doświadczenia różniły się w znacznym stopniu od doświadczeń innych 'nawiedzanych" przez te istoty... trudno tez mi zebrać i przypomnieć sobie wszystko o tych spotkaniach. dużo łatwiej było by mi odpowiedzieć na jakieś konkretne pytania... z pewnoscią zajęło by to mniej procent mojego procesora mózgowego oraz czasu który jest okupowany bez przerwy dzien w dzień (cały czas ktoś cos ode mnie chce... całyu czas cos musze zrobić i tp...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tak i tak... zależnie od ilości wchłoniętej energii cieniści wyglądają różnie. Ci który wyglądają jak cień na ścianie po prostu nie wchłonęli jeszcze dostatecznie dużo energii by się w pełni zamanifestować... mówiąc o Hat-Manie natomiast, mówimy o tych bardziej "najedzonych" cienistych.. ci mają dosyć energii by się zamanifestować i wyglądają jak cień 3d... z ciemnej.. czasami prześwitującej materii...

 

czekam na kolejne pytanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

cóż... najczęściej widuję ich na jawie... gdy jestem natomiast w ciele astralnym unikają mnie ( może dlatego że w ciele astralnym ma się większy wpływ na rzeczywistość niematerialną.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możliwe... całkiem możliwe... ale to jaka jest różnica pomiędzy moimi zdolnościami w ciele fizycznym a astralnym jest poza tematem cienistych więc nie będę tego tu wyjaśniał. Tak czy inaczej gdy jestem w ciele astralnym nie zbliżają się i nie próbuja karmić energią moich emocji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to był cienisty? Wyglądał jak bardzo niewyraźny człowiek, ale niezupełnie czarny - można było rozróżnić np. ręce i nogi. Widziany kątem oka przez długą chwilę, nie był sam (nie wiem co o tym myśleć, nie był to ani człowiek ani cień).

Edytowane przez uzytkownikforum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Mnie taki prześladował. Szałwia nie pomogła.

 

Kiedyś, jak byłam kompletnie załamana, zła i lekko podpita, podeszłam do miejsca w którym on zawsze stał. Powiedziałam,że się go nie boję,że to mój pokój, moje ciało, moje życie, ja jestem tu panią, po czym kazałam mu s^*()*&!

 

Efekt był zaskakujący- jakby stracił całą moc. Wiem,że chciał w jakiś sposób jeszcze do mnie powrócić, ale nie mógł.

 

@Shirogetsu Vermilion, nie umiem wyjaśnić tych uczuć, ale w pewien sposób zaczęło mi go...brakować... jakąś dziwną,niezdrową relację nawiązałam. Nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć

Edytowane przez Arcan
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż... cieniści nie są źli. można się ich pozbyć właśnie w taki sposób jak ty Arcan to zrobiłaś aczkolwiek by ten sposób zadziałał trzeba być bardziej zdeterminowanym niż cienisty. co do twoich odczuć. cóż... pierwszy raz spotkałem kogoś kto takowe wyraził aczkolwiek słyszałem o podobnych przypadkach, o ludziach którzy przez długo czas mieli styczność z bytami poza materialnymi i po ich odejściu czuli jakby ich brak... i nie jest to do końca niezdrowa relacja... bo nie brakuje tobie tego że karmi się twoją energią... brakuje ci jego obecności... bądź co bądź z cienistym można nawet się dogadać gdy się wie jak i gdy się jest w stanie zrozumieć go. bo oni ludzką mowę rozumieją. to tak jakby mieć kogoś kto zawsze wysłucha i nie będzie wyciągał głupich wniosków jakie nieraz inni ludzie wyciągają i nagle go stracić... zostać zupełnie samemu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shirogetsu Vermilion,

 

Tutaj zapewne alkohol zrobił swoje... bo w moim wykonaniu był to akt czystej złości, agresji, mocy... Jak nie obcy Ci stan po winie to zrozumiesz o co chodzi...

 

Jakby ktoś się nie znał to mógłby wziąć Cienistego za Anioła Stróża. Gdyby nie świadomość,że to wysysa ze mnie energię to bym się tego nie pozbyła. A Ty umiesz na odległość rozpoznawać energię? W sensie, wyczuć kto był koło mnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż... jestem w stanie ale by wyczuć energię w pobliżu kogoś muszę mieć połączenie energetyczne z osoba wokół której wyczuwam bądź musiałbym znać lokalizację i więcej szczegółów. Jeżeli byłabyś zainteresowana głębszą rozmową na ten temat zapraszam na pw ponieważ temat ten nie jest odpowiednim do takich rozmów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...