Skocz do zawartości

Potrzebuję pomocy.


Gość Stella_

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Stella_

Witajcie!

Przyznaje, że jestem tu nowa, od niedawna zaczęłam interesować się ezoteryką. Mój problem polega na tym, iż odczuwam lęk, mam problemy z długo skrywanymi emocjami i teraz zaczęły one wypływać wraz z zaburzeniami nerwicowymi. Czuję, że mój problem wiąże się z czakrą serca - odczuwam chwilami pieczenie, ucisk na żołądek. Macie może pomysły, jak zdiagnozować czy faktycznie o tą czakrę chodzi? Jak ją uspokoić, jakie ćwiczenia mogą nauczyć mnie panowania nad lękiem?

Jestem generalnie osobą nerwową, stresuję się byle bzdetami ;) Od kilku dni czuję jak ulatuje ze mnie energia, intuicyjnie tak to odczuwam, nie wiem, jak zrekompensować te ubytki, które przecież mogą doprowadzić do jakiejś choroby.

Macie jakieś pomysły?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiazdko,

 

przede wszystkim należałoby usunąć przyczynę, a skutek powinien ustąpić.

 

Napisałaś o długo skrywanych emocjach, odczuwaniu lęku, a w końcu o zaburzeniach nerwicowych.

Pieczenie, ucisk na żołądek, to typowe objawy nerwicowe.

 

Moim zdaniem powinnaś zacząć od pracy nad swoją psychiką, nad relacjami z otoczeniem. Ezoteryka nie ma tu nic do rzeczy.

 

Skoro już wiesz, że Twój problem wynika z blokowania, skrywania emocji, z lęku przed reakcją otoczenia, to powinnaś uczyć się przekazywania swoich odczuć, emocji w sposób, który zapewni jego właściwe zrozumienie, a za razem nie będzie powodował u Ciebie stresu i tych wzrostu emocji.

 

To czego najbardziej teraz potrzebujesz, to odciążenie, oczyszczenie swojej psychiki.

Wyjaśnienie, wyprostowanie tego, co wywołuje u Ciebie wewnętrzny niepokój.

 

Stresujesz się bzdetami...

A czy one są warte tego stresu?

Spróbuj zmienić sposób myślenia i rzeczy nieistotne pomijaj. Uśmiechnij się do nich i zajmij się sprawami, które mają większą wagę.

Tak naprawdę to co dzieje się z drobiazgami nie ma znaczenia, nie wpłynie na całość Twojego życia, szkoda na nie Twojej energii.

 

Pomijaj drobne niepowodzenia, a skup się na tym co Ci się udaje, co niesie radość :)

 

Jeżeli czujesz się samotna, nie wiesz jak się do tego zabrać, poproś o pomoc swojego Anioła Stróża :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość alathea

Gwiazdko, to raczej czakra splotu slonecznego "szwankuje", na uspokojenie pomaga zapach lawendy, mozesz nosic bursztyn, wyleguj sie na sloneczku, jedz magnez i B6 - ale to wszystko nie usunie przyczyny

postaraj czesciej sie relaksowac i zastanowic czy nie mozna troszeczke sobie "odpuscic -> "nobody's perfect" nie musisz tak wiele od siebie wymagac, pozwol sobie tez na bledy (rzecz ludzka ;-)) i innym tez -:]

PS masaz tez bardzo odpreza, moze ktos ci moze zrobic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stella_

Dziękuję Wam bardzo o odpowiedzi. Pracuję już psychologiem i energoterapeutką. Poprosiłam Was o pomoc, gdyż w momentach kryzysu stawiam więcej pytań i szukam rozwiązań. Najważniejsze, że w cierpieniu rodzi się coś nowego.. Gdyby nie ono, żyłabym dalej zalękniona i nieświadoma, zamknięta w swoim niezrozumiałym świecie.

 

Wczoraj zrozumiałam, iż moje cierpienie wynika nie tylko z zablokowanych emocji ale i lęku przed zmianami. Jest kilka rzeczy, których bardzo chcę zmienić, a jednocześnie się tego boję. Żyjąc w ten sposób, płynę pod prąd a moja dusza się buntuje.

 

Jest we mnie też dużo niewyrażonej złości, z którą nie umiem sobie poradzić. To ona powoduje pieczenie w okolicach żołądka. To spalanie symbolizuje zmianę, coś, czego w moim mniemaniu nie umiem przetrawić. Wczoraj dowiedziałam się, jak sobie z tym radzić:) Należy z całą świadomością poczuć ten organ, którym występuje cierpienie, przeżyć tą emocję świadomie i zastanowić się, co ona wyraża, co chce ta część ciała powiedzieć.

 

Pomyślę nad lawendą, bursztynem i masażem :D

 

Jeszcze raz dziękuję Wam za odpowiedzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość alathea

Prosze bardzo :-) Gwiazdko,

tak tez teraz pomyslalam, ze przy rozladowaniu emocji bardzo pomaga wszelaki ruch - intensywne spacery, jogging czy chocby wycieczka rowerowa, to wszystko wspomaga przeplyw energii w organizmie i ulatwia usuwawanie blokad

fajnie, ze pracujesz z bioterapeta - moze podpowie ci (lub poczytaj sama ;-) ) o tzw. uziemieniu ("sznureczku energetycznym", ktory laczy nas z energetycznym jadrem Ziemi), przez nie tez mozna sie oczyszczac i uzupelniac/odprowadzac energie

pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stella_

a to ciekawe... trzeba wtedy biegać boso?:) Zastanawiałam się nad drzewami.. do których warto się przytulać? Posiada ktoś wiedzę na ten temat?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak czuje pietrzace sie napiecia ,ktore zaczynaja coraz bardziej przejmowac stery w moim codziennym zyciu uciekam sie do sposobu takiego ,ze ide sobie pobiegac do parku.Spokojnie nie sprintem a jak sie wystarczajaco zmecze klade sie na ziemii.Cialo w pozycji otwartej(niczego nie krzyzowac)zamykam oczy ,sluchajac spiewu ptakow,podmuchu wiatru pozwalam sie ,,wtopic,, w ziemie.Cialo i umysl zaczyna sie stopniowo wyciszac.Czasami tez przytulam sie do drzew,Nie wybieram jakiego specjalnego.Obejmuje je zamykam oczy i zlewam sie z tym drzewem.Wyobrazam sobie ze cialo moje to pien a glowa to korona drzewa .Ze jestem taka duza jak to drzewo,smagana lekkimi powiewami wiatru.Poruszam sie wolno w zgodzie z tym wiatrem,czuje przy tym wolnosc,harmonie- spokuj;-).

Rowniez czesto wybieram sie na samotne wypady nad morze(wode)aby posluchac jej szumu i pobyc z dala od ludzi, pobyc sama z soba i odnalezc swoj wewn spokuj.

 

Ps.Nalezy pamietac o prawidlowym oddychaniu ;-)

Edytowane przez rirra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ci Gwiazdko proponuję zapoznaj się z moim blogiem leczenie polem magnetycznym -bez wzmocnienia swojego systemu immunologicznego nie pokonasz tego problemu,a magnetoterapia jest wg mnie najskuteczniejszą metodą/testuję od paru lat na sobie i swojej rodzinie/.w razie co możesz wołać na gg 1647419

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość alathea

odnosnie zoladka -pieczenie to najczesciej tzw. zgaga - sa na to lekarstwa, jak rowniez moze byc uszkodzenie blony sluzowej zoladka (tej, ktora chroni tkanke przed "zezarciem" przez kwasy zoladkowe) - najlepiej wybrac sie z tym do lekarza - niezaleznie od innych metod :-)

 

jesli pytasz o "uziemienie" - wystarczy zamknac oczy i wyobrazic sobie te więz z centrum Ziemi - np. jako swietlisty sznur ( im grubszy tym lepsze, mocniejsze "polaczenie"), ktory laczy twoja czakre korzenia (=czakra odbytu, pierwsza czakra) z centrum Ziemi- z ogromnym, niewyczerpanym zrodlem energii; wyobraz sobie, ze pobierasz z tego centrum energie, ktora plynie przez sznur do twojego ciala i rozprzestrzenia sie w nim, krazy po nim, przemywa wszystkie zmeczone i chore lub slabe miejsca, oczyszcza i energetyzyje;;

nastepnie wyobraz sobie, ze czesc tej energii, ktora niesie ze soba wszystkie te "brudy" wraca przez czakre korzenia i sznur z powrotem do centrum Ziemi, ktore to neutralizuje, pochlania

mozesz w ten sposob tez wyobrazac sobie, ze z centrum Ziemi plynie do ciebie jakis kolor (sprobuj sie zastanowiic, na jaki masz ochote), np. niebieski dziala uspokajajaco, czerwony "podladowywuje, zielony i pomaranczowy odswiezaja i wypelnij sie tym kolorem, a potem daj mu z powrotem splynac razem z "brudna" energia do Ziemi

nie trzeba chodzic boso, ale to zdrowe ;-)

do drzew warto sie przytulac, nie do wszystkich, bo niektore pobieraja energie, zamiest ja dawac

a tu ciekawy link

Magia drzew - drzewa, emocje, energia, energia drzew, medytacja - Zdrowie - poradnikzdrowie.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bagheera napisala:

...sprobuj wyobrazac sobie, ze z centrum Ziemi plynie do ciebie jakis kolor (sprobuj sie zastanowiic, na jaki masz ochote)...

Nie twierdze ze takie podejscie tj .na jaki kolor masz ochote jest zle ale jakos dziwnie mi nie pasuje.Zaznaczam ze to tylko moje odczucie,kazdy ma inne podejscie i jesli ono pozytywnie dziala to jest najwazniejsze.

Ja jak sobie tak leze na ziemii lub przytulam sie do drzewa(wiadome ze nie do chorego,rozpozna sie je sadze bez wiekszych problemow)Zamykam oczy i poddaje sie temu co mi zostanie podeslane.Nie ,,narzucam ,,wlasnych ,,ochot,,

Kolory przychodza naturalnie same.I sadze ze porzychodza takie jakie mi sa wlasciwie potrzebne.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stella_
Ja jak czuje pietrzace sie napiecia ,ktore zaczynaja coraz bardziej przejmowac stery w moim codziennym zyciu uciekam sie do sposobu takiego ,ze ide sobie pobiegac do parku.Spokojnie nie sprintem a jak sie wystarczajaco zmecze klade sie na ziemii.Cialo w pozycji otwartej(niczego nie krzyzowac)zamykam oczy ,sluchajac spiewu ptakow,podmuchu wiatru pozwalam sie ,,wtopic,, w ziemie.Cialo i umysl zaczyna sie stopniowo wyciszac.Czasami tez przytulam sie do drzew,Nie wybieram jakiego specjalnego.Obejmuje je zamykam oczy i zlewam sie z tym drzewem.Wyobrazam sobie ze cialo moje to pien a glowa to korona drzewa .Ze jestem taka duza jak to drzewo,smagana lekkimi powiewami wiatru.Poruszam sie wolno w zgodzie z tym wiatrem,czuje przy tym wolnosc,harmonie- spokuj;-).

 

Bardzo Ci dziękuję za opis tej medytacji, brzmi fantastycznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stella_
odnosnie zoladka -pieczenie to najczesciej tzw. zgaga - sa na to lekarstwa, jak rowniez moze byc uszkodzenie blony sluzowej zoladka (tej, ktora chroni tkanke przed "zezarciem" przez kwasy zoladkowe) - najlepiej wybrac sie z tym do lekarza - niezaleznie od innych metod :-)

 

Najciekawsze, że mój żołądek jest zupełnie zdrowy :) Tak twierdzi moja energoterapeutka; gastroskopia również nie wykazała zmian. Wiem to również z doświadczenia, gdyż nie pomagają mi leki zobojętniające kwasy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stella_

Mam do wykonania trochę pracy nad sobą:

1.uwolnić emocje

2.opowiedzieć się po słonecznej stronie życia i przestać narzekać

3.nauczyć się bycia szczęśliwą niezależnie od miejsca, w którym się jest..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stella_

A jeszcze Was tak zapytam... boję się, że mogłabym zatruć niewłaściwym pokarmem swój organizm. I często mam takie wyrzuty sumienia z powodu jedzenia, że aż zaczyna mnie boleć żołądek. Podświadomie go wywołuję.. Jestem zadowolona ze swojej figury, więc nie wiem, skąd się bierze czasem mój wstręt do jedzenia. Często się boję, że zjem coś przeterminowanego, niezdrowego itp.

Z czym Wam się kojarzy odżywianie? Psycholożka mi powiedziała, że to może być symbol opieki.. ale raczej nie o to chodzi. Próbuję wyczuć, czego tak na prawdę się boję, gdyż ten lęk przed zjedzeniem czegoś zatrutego, a zwłaszcza przed wymiotowaniem musi mieć jakąś symbolikę..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiazdko ja rowniez mam problemy z zoladkiem.Trwa to odkad siegam pamiecia.Mialam dodatkowo czeste bole glowy(obecnie juz ich sie pozbylam)Nie wiedzialam bardzo dlugo co jest przyczyna moich dolegliwosci zwlaszcza gdy badania wykazywaly ,ze niby wszystko jest ok.Teraz wiem na zasadzie wlasnych obserwacji co stoi za tym.Przede wszystkim stres,nerwy ,sklonnosc do zamartwiania sie itp.sprawy.Dochodza tez pewne produkty ,ktorych jesc poprostu nie moge.Po nich zoladek ,,wyje,, mi z bolu.Zwrocilam uwage na jakie produkty mi tak zle reaguje i tego juz nie jem .Poprostu wystarczy posluchac ciala.

Sadze ze u ciebie twoje leki i trzymanie emocji w sobie sa przyczyna twoich problemow z zoladkiem.

To ze uwazasz na to co jesz to akurat jest dobre abys poza zwracaniem uwagi na date rowniez brala pod uwage czy jest zdrowe.Nie mysl tutaj kategoriami aby miec tylko piekna figure tylko poprostu aby odzywiac sie zdrowo.Odzywiajac sie prawidlowo zmienia sie twoj odbior odbierania swiata zewnetrzego i zmieniac sie zacznie twoj schemat myslenia.Przede wszystkim owoce i warzywa (ja na niektore owoce jestem uczulona np. kwasne).Zwroc uwage czy po zjedzeniu jakiegos konkretnego owocu masz pozniej jakies bolesci.Jesli nie to mozesz jesc do woli.Zadnych napoi gazowanych,kawy czy nawet herbaty,proponuje herbatki ziolowe.Jesli dolozysz ruch fizyczny ,jakies cwiczenia ,medytacje-cos co cie bedzie wyciszac sadze ze zmiany zaczniesz odczuwac.

To ze masz ,,obsesyjne,,niemalze podejscie do sprawdzania daty waznosci produktow moze miec wiele przyczyn.Jedna z nich moze byc to ze kiedys np.gdy bylas dzieckiem sie zatrulas zjadlszy cos po terminie.Ty juz tego nie pamietasz ale twoja podswiadomosc ma zakodowane i odzywa sie reagowaniem w taki sposob jaki opisujesz.

Zaznaczam ze to tylko moje przypuszczenia ktore moga byc bledne ;-).

Znajdz sobie jakis sposob ktory bedzie wyciszal cie,twoje rozbiegane mysli.

Mnie wyciszyly zajecia tai chi,czasami medytacja i przebywanie jak najwiecej z natura.

Jak pojawia sie jakas sytuacja stresowa i wiem ze moze miec odbicie na moim zoladku pozniej ,,zatrzymuje,, sie przy danej sytuacji i ja sledze.Sledze skad przychodza negatywne informacje-emocje,jakim zmyslem ,czy sa produktem moim czy kogos z zewnatrz.

Analizuje i to pozwala mi zdystansowac sie do problemu i on jakby mnie omija.

Czuje jak czasami omsknie sie o mnie ale sledzac go dokladnie tylko na omsknieciu sie konczy .Nie przejmuje glownej roli nad cialem.Czasami jeszcze udaje mu sie mnie dopasc ale jest to juz znacznie rzadsze.

Zycze powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość alathea

Gwiazdko, moze ten lek przed zjedzeniem czegos niedobrego, to brak zaufania do innych ludzi (traktujesz innych z rezerwa, dystansem, nieufnie?) -> poniewaz kupujac jakis produkt masz swiadomosc, ze ktos to przygotowal, a moze zrobil to byle jak...

oraz chec odizolowania sie (wymioty=pozbycie sie czegos, odciecie sie od czegos)

 

co prawda, ja tez sprawdzam daty, bo sie pare razy "nacielam" (zasada ograniczonego zaufania ;-) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stella_

Jak pojawia sie jakas sytuacja stresowa i wiem ze moze miec odbicie na moim zoladku pozniej ,,zatrzymuje,, sie przy danej sytuacji i ja sledze.Sledze skad przychodza negatywne informacje-emocje,jakim zmyslem ,czy sa produktem moim czy kogos z zewnatrz.

 

Dziękuję, to na pewno dobry sposób by ujarzmić lęki, po prostu nazwać je, opisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stella_
Gwiazdko, moze ten lek przed zjedzeniem czegos niedobrego, to brak zaufania do innych ludzi (traktujesz innych z rezerwa, dystansem, nieufnie?) -> poniewaz kupujac jakis produkt masz swiadomosc, ze ktos to przygotowal, a moze zrobil to byle jak...

oraz chec odizolowania sie (wymioty=pozbycie sie czegos, odciecie sie od czegos)

 

co prawda, ja tez sprawdzam daty, bo sie pare razy "nacielam" (zasada ograniczonego zaufania ;-) )

 

To bardzo możliwe. Nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Sama jak coś ugotuje, to też mam czasem straszną niechęć do tego. To by świadczyło, że nie mam też zaufania do siebie. Data jak data;) a zawartość? cała ta chemia?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość alathea

lęki i odzywianie moga jeszcze wskazywac na zaburzenia w przeplywie energii, blokady w czakrze podstawy

ale nie nalezy byc jednostronnym, powinno sie brac pod uwage rozne mozliwosci - moze warto, niezaleznie od wszystkiego, sprawdzic czy nie spisz na silnych ciekach wodnych (a to juz jakis radiesteta powinien), ich dlugotrwale oddzialywanie potrafi byc bardzo szkodliwe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wydaje mi się, że niechęć do jedzenie to takie samo-kajanie się, rozumiesz, czujesz się niegodna pewnych rzeczy, być może miłości, obwiniasz się za coś.

Powiedz mi, zrobiłaś już jakieś postępy z tą czakrą? Ja mam podobny problem ale z gardłem. Też staram się wszelkimi siłami je otwierać i aktywować, ale mam z nim od zawsze straszne problemy. Wiem już o tej czakrze chyba wszystko co możliwe, ale wciąż jeszcze jej nie rozpracowałam.Najlepszym sposobem jest przyznanie się przez samym sobą do swoich słabości i leków i pokonanie ich swoją miłością, pokochanie ich. Wtedy blokady znikną...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stella_

Powiem Ci tak :) Przestałam chwilowo interesować się czakrami, stwierdziłam, że to dla mnie zbyt trudne. Wracam do całkowitych podstaw: do psychologicznych książek odnośnie stresu oraz do książki Louise Hay. Szukałam najrozmaitszych odpowiedzi, aż w końcu powiedziałam: DOŚĆ. Nie nadążałam za tą wiedzą ezoteryczną, czułam się zagubiona.

 

Mam nieleczoną anemię i niedoczynność tarczycy i w końcu zebrałam się na wizytę u porządnego lekarza. Anemię próbowałam wyleczyć dietą, niedoczynność olałam sądząc, że pozytywnym nastawieniem do życia mogę doprowadzić do uregulowania jej hormonów. Słowem - zaniedbałam się, a wyniki okazały się gorsze od tych pierwszych.

 

Zrozumiałam, że ezoteryka to nie wszystko :) jest nadzieja, że moja podatność na stres, jest związana z w.w. chorobami + niedobór magnezu. Anemia powoduje brak apetytu brak apetytu sprawia, że częściej boli mnie brzuch (zwyczajnie z głodu), niedoczynność powoduje wahania nastroju i niską odporność na stres a stres "wypłukuje" magnez z organizmu :)

 

Także relaksacja+dieta+refleksja nad sobą+tlen i myślę, że uda mi się! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Gość Stella_

Minął już 2 miesiące odkąd założyłam ten temat a ja nadal nie wyzdrowiałam z bólów żołądka, mdłości :( Wręcz przeciwnie, schudłam 6kg, lista rzeczy, których nie boję się zjeść - zawęża się. Tak tylko chciałam się pożalić :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minął już 2 miesiące odkąd założyłam ten temat a ja nadal nie wyzdrowiałam z bólów żołądka, mdłości :( Wręcz przeciwnie, schudłam 6kg, lista rzeczy, których nie boję się zjeść - zawęża się. Tak tylko chciałam się pożalić :(

Gwiazdko, martwię się o ciebie. Byłaś u specjalisty, pamiętasz?..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nieleczoną anemię i niedoczynność tarczycy i w końcu zebrałam się na wizytę u porządnego lekarza.

I byłaś u niego?

Podjęłaś leczenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Stella_

Analizuję jeszcze raz posty osób, które wypowiedziały się w moim wątku i stwierdzam, iż problem wciąż tkwi w moim podejściu do życia, do siebie samej - szybko zapomniałam o bardzo cennych radach od Was. Zupełnie nie rozumiem czemu powtarzam ten schemat - szukam po forach, książkach, wszystko jest mądrzejsze niż głos mojego ciała;/ Czemu tak bardzo uciekam od uzdrowienia? Być może to kwestia pewności i akceptacji siebie, ufności wobec ciała..

Edytowane przez Stella_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
ta, akurat

 

Tak tak tak ;-) sami siebie krzywdzimy i sami siebie uszczęśliwiamy ;-)

 

. Wracam do całkowitych podstaw: do psychologicznych książek odnośnie stresu oraz do książki Louise Hay. Szukałam najrozmaitszych odpowiedzi, aż w końcu powiedziałam: DOŚĆ.

 

Książka Louise jest ciężka ,bardziej przystępnie i zrozumiale pisze Kurt Tepperwein " Co choroba mówi o Tobie " a potem dopiero książki Louise i o wiele więcej wyniesiesz :-)

 

Minął już 2 miesiące odkąd założyłam ten temat a ja nadal nie wyzdrowiałam z bólów żołądka, mdłości :(

 

Poczytaj co to jest ;-) Oraz idź do specjalisty bo bez niego ani rusz ;-) Mam na myśli lekarza od Ciała i lekarza od myśli = psychologa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...