Skocz do zawartości

I - Doser - dźwięki, które zmienią Twój stan/nastrój


Kersh

Rekomendowane odpowiedzi

Słyszeliście kiedyś o czymś takim?

Tam sa rózne "utwory" (dosy) np:

Morphine

Luci Dream

Orgasm

A- Bomb

Extasy

Amphetamine

Gate of Hades

itd.

Jak się tego posłucha to podobno ma się różne halucynacje,emocje, odczucia zależnie od tego dosa którego się słuchało xD.

Próbowaliście już tego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem "Hend of gads" Hand of Gods bodajże tak się to pisze i powiem szczerze podziałało to ale byłem potem w ciężkim szoku, wystraszony i szybko biło mi serce :)

Od tego czasu nie "Dosuje się"... Zmieniłem się trochę po tym na lepsze,a to podobno "rąbie" człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem i nadal próbuje :D i mogę powiedzieć, że to w 100% działa, tylko trza się wyciszyć i skupić na dźwiękach.

Oczywiście nie działa to na wszystkich, ale to pojedyncze dosy (na mnie nie działają 5-minutowe).

Najlepsze wrażenia miałem po dosach:

Cocaine (Halucunacje dźwiękowe - wytrzymałem tylko do 70%, a potem miałem napady gorąca i dreszcze no i jak otworzyłem oczy to mi się zez zrobił xD)

Alcohol (Beka po tym totalna jest xD u mnie nie powoduje zaburzeń równowagi :])

 

Słuchałem jeszcze kilka innych, ale nie umiałem się skupić i miałem niepełny efekt (Jak np z A-BOMB'em, do którego podchodziłem 3 razy i dopiero za trzecim nikt mi nie przeszkodził, ale wtedy nie umiałem się skupić i było niepełne)

 

A co do ciebie Xardi to opisz jak się czułeś i co widziałeś wtedy, by wszyscy wiedzieli by tego nie słuchać :D

Edytowane przez Miko PL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwnie, coś jak szok po wypadkowy... przerażenie, ledwo wiedziałem co się wokół mnie działo panie cycu ;p

Spróbujcie sami :) Pan Mateusz opowie to Cycu on wie lepiej co się ze mną działo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taki dos, masochist? haha

ja słuchałam Extasy,Alcohol, Morphetamine i nic mi nie było, tylko troche nie dobrze... nie wiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Gate of Hades" mogło być i to poszperam jeszcze na necie ale powiem, że to Hand of Gods jak to jest to to jest to pieruńsko mocne... A fakt faktem, życie się me zmieniło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kersh A słuchałaś to pod rząd? Bo jak tak to nie dziwię się, że ci było niedobrze xD

A możesz mi powiedzieć w jakich warunkach to słuchałaś? Tzn. Jakie słuchawki, miałaś zamknięte oczy, o czymś myślałaś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hand of Gods Droga pani...

Zacznijmy od tego, że przed tym dosem byłem zdeczka nie normalny, wygłupiałem się itd.

Spoważniałem, mam zupełne inne podejście do życia... ja szczerze mówiąc nie mogę dobrze opowiedzieć jak ja się zmieniłem... Musiała by wejść osoba która to widziała...

Poproszę ją o wejście na forum.

Nie byłem świadom tej zmiany, aż gdy rozmawiałem z tą osobą po medytacji czakry mocy o kościele całym i innych sprawach związanych mniej lub bardziej z ezoteryką...

Wkońcu powiedział mi, że Hand of Gods strasznie mnie zmieniło...

Jutro ta osoba powinna wejść na forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie słuchalam tego pod rząd. Leżałam na łóżku z zamkniętymi oczyma ale to bylo w dzień , okno było zasloniete więc nie bylo jasno, a słuchawki mam od skype'a to chyba nie takie złe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie które dosy nie działają na pewne osoby...

np. Mój kolega przesłuchał Marihuana i nic mu nie było (to znaczy nie miał efektu konopi) a po LSD bodajże, widział cienie na ścianie, ciarki go przechodziły musiał bym się jeszcze dokładnie spytać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kersh co do słuchawek to chodzi o to by pokrywały całe małżowiny, oraz by miały dużą jakość dźwięku (o herce mi chodzi :D), ważne jest przy słuchaniu dosów skupić się na dźwiękach, niemyśląc o niczym, kompletna pustka ma być, gdyż przy myśleniu, marzeniu zmieniasz częstotliwość pracy mózgu, a I-doser właśnie ją ma zmienić :]

 

Xardi pamiętasz jak ty się zachowywałeś po LSD? :D

Ładne wyostrzenie zmysłów :]

 

Ten sam dos na kilka różnych osób może działać inaczej np. Ja po Alcohol ładną jaskółkę zrobiłem, ale tak śmiać to mi się dawno nie chciało, a znowu u kolegi inaczej - zachowywał się normalnie, ale jak wstał - tak runął na ziemie, nawet złapać go nie zdążyłem xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a no pamiętam ale to az tak na mnie nie podziałało... :) troszke lepiej słyszałem, a widzieć to mogłem normalnie choć nie wykluczam tego, że miałem wyostrzony zwrok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hand of Gods Droga pani...

Zacznijmy od tego, że przed tym dosem byłem zdeczka nie normalny, wygłupiałem się itd.

Spoważniałem, mam zupełne inne podejście do życia... ja szczerze mówiąc nie mogę dobrze opowiedzieć jak ja się zmieniłem... Musiała by wejść osoba która to widziała...

Poproszę ją o wejście na forum.

Nie byłem świadom tej zmiany, aż gdy rozmawiałem z tą osobą po medytacji czakry mocy o kościele całym i innych sprawach związanych mniej lub bardziej z ezoteryką...

Wkońcu powiedział mi, że Hand of Gods strasznie mnie zmieniło...

Jutro ta osoba powinna wejść na forum :)

 

to ja tego nie bede słuchać. Nie lubie powagi, a "Ludzie poważni nigdy nie są szczęśliwi. Ludzie szczęśliwi nigdy nie są poważni"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do powagi to mu chyba chodzi o to, że był bardziej dziecinny :]

Bo Xardiemu to do powagi trochę daleko, zresztą jak i mi :D

 

A co do dosa, to mówiłem, by niesłuchał dosów o sile "niewyjaśnialnej" :/

Wg. mnie te dwa dosy (Gates of Hades i Hand of God) są zarezerwowane dla szczególnych niedowiarków w siłę I-dosera :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Tak byłam na takim seansie nie wiem jakie utwory tambyły ale na pewno po trzech spotkaniach juz lepiej sie czułam.

 

i nie polega to na zadnym odjeździe czy czyms takim masz pełna świadomość tego co sie dzieje wokół ciebie pozatym musi byc prowadzacy który mówi do ciebie . Nie jest to hipnoza.

Edytowane przez Silvey
Post pod postem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj to chyba jak nałóg ? nie wszyscy umieją z tego odpowiednio korzystać i jeden pozostanie przy lampce wina inny ....

Ja nawet nie wiedziałam jakie to są utwory i muzyka dowiedziałam sie dzisiaj .

i chyba ściągnę lub kupie płytę i zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Napisałam o I-Doser w temacie o OOBE. Bo jest też dose "Poza ciałem".

Osobiście korzystam z niego, ale nie czuje się uzależniona. Powiem, że używam go z czystej ciekawości i "dla dobra nauki'' hehe ;)

To co mogę powiedzieć o nim, to by zaczynać od słabych dosów. Nie radzę jako pierwszego "zażyć" "Gods Hand" itp. Ja jako pierwszy zastosowałam "alkohol" :)

Na tzw. ''boom'a'' jeszcze się nie zdecydowałam.

I na pewno nie radzę tego robić jak jest się samemu w domu. Lepiej żeby ktoś był przy Tobie.

Wiem, że halucynogennego dosa wzięłam przez imprezą. Wyszłam po nim z domu, to miałam poważne problemy z zejściem ze schodów (wirowały) a jak wyszłam to latarnie tak promieniowały, że miałam wrażenie, że świecą i mienią sie ultrafioletem.

 

Widać mam podatny mózg na takie rzeczy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Po przeczytaniu tego wątku stwierdziłam, że sobie coś takiego spróbuję puścić, jak ktoś powiedział "dla dobra nauki" ;)

Pierwsze bodajże było jakieś lekkie, chyba alkohol. Słucham, słucham, wyłapuję poszczególne dźwięki,i...słyszę strzały lasera (tak, fazery). To mnie tak rozbawiło, że zaczęłam się śmiać do siebie i wyłączyłam z przekonaniem, że jak chcę sobie posłuchać fazerów, to włączę AXN sci-fi.

Następnie przesłuchałam quick happy.

Rezultat? Zachciało mi się do łazienki. I tyle.

 

Chyba nie jestem odpowiednią osobą do takich spraw xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zbyt sceptycznie do tego podchodziłaś? I efekt tego będzie dopiero po przesłuchaniu całego 'utworu'.

Powiem, że jak słuchałam quick happy to miałam dobry humor i od czasu do czasu jakieś motylki w brzuchu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ja zaczynałem podróż z I-doserem z Alcochol'em, słuchałem na siedząco, do tego z głośników(niby creative, niby 5.1, ale teoretycznie takie coś nie powinno wypalić, dla nie kapujących słów "nie powinno wypalić"-potrzebne jest skupienie, spokój, dobre słuchawki-z muszlami, albo douszne, aby nie było słychać dźwięków otoczenia, oraz pozycja najlepiej leżąca, z czymś podłożonym pod nogi), a miałem wtedy najlepszy odjazd jaki kiedykolwiek do tamtej pory mi się przytrafił(cóż nie ćpam, za wiele nie piję, więc może nie ma się co dziwić). Jak wstałem z bólem głowy od biurka od komputera, i trach-gleba, kilka minut leże na dywanie ryjąc się z niczego, polewa na maxa, tylko cholera z czego? Potem myśl-zadzwonić do kumpla, kupiłem sobie przecież pakiet minut-brecha na maxa, i znowu, potem godzinę się mu śmiałem do telefonu z byle pierdół np.:-wyświetlił się na telefonie napis: "bateria prawie rozładowana"-wtedy to był najśmieszniejszy napis na świecie, dopiero po tej godzinie jakoś doszedłem do siebie, ale ze strasznym zamułem do końca dnia(co prawda był już wieczór, 23, ale dodatkowo niedziela, w szkole była kaszana, niezbyt się wyspałem). Po takim pierwszym wrażeniu nie można było nie spróbować raz kolejny, i kolejny, i kolejny, po tym rok przerwy-może było to tylko w moim przypadku, ale może to trochę zmienić zachowanie człowieka na dłuższą metę, ale po jakimś czasie jak odstawiłem "dragi", wróciłem do normy, teraz znów się wkręcam w wieczorne sesje, i jedyne dwa dose'y jakich nie daje rady spróbować teraz to Hand of God, i Gate of Hades(słuchałem kiedyś, tego strachu nie umiem zapomnieć, chociaż było inaczej niż w opiniach), zbyt duży respect do nich czuję. Ale pomijając mnie, to te wspaniałe dragi mają moc zmieniania naszego nastawienia, postrzegania rzeczywistości, mogą nas nakierować na naukę, odciąć od problemów, dzięki czemu jaśniej i weselej spojrzymy na świat, zmotywować do wysiłku fizycznego, psychicznego, podjarać, wdać fazę, przestraszyć, wyciągnąć z dołka, pomóc przy problemach ze samym sobą(White Crosses, oraz Black Sunshine, te dwie nazwy są dla mnie zbyt ważne, aby ich tutaj nie przytoczyć), oraz przy poznawaniu siebie. Aczkolwiek należy zaznaczyć, że ta forma "rozrywki" jest bezpieczna, i nic nie szkodzi na przeszkodzie wypróbować w chwili wolnego czasu, i wewnętrznie się uspokoić i ponieść fali emocji, wrażeń.

 

P.S. Key-A bomb, myślę że mimo oficjalnego opisu, który jest dość poważny, i z dopiskiem "stosujesz tylko na własne ryzyko", nie powinien cię straszyć, faza, jakiej doznajemy podczas słuchania jest boska, ale raczej w pozytywnym tego słowa znaczeniu(w moim przypadku)fale emocji, wzburzenia, czasem niepokoju, który narasta, narasta, narasta i BOOM, jest to najlepsze boom, które ciężko opisać słowami. Tyle emocji, przeplatającymi się ze sobą, i to w takim natężeniu... szał.

 

P.S. 2 Polecił bym też osobom początkującym First Love, nie jest to podniecator typu Orgasm, ani też nie symuluje uczuć(uczucia to sprawa której nie da się zasymulować, należy rozgraniczyć pojedyncze emocje, a uczucia) ale doznania(w tym te fizyczne, ale nic pod "tym" względem, dla rozwiania ochoty/wątpliwości), podczas słuchania doznałem prawdziwego (co prawda 30minutowego)niewinnego first love, lepiej tego nie można było wyważyć. Polecam.

Edytowane przez adam0309
Dodanie P.S.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

ja spróbowałam jakiś czas temu po raz pierwszy(trafiłam na to gdzieś tam przypadkiem). Nie pamiętam jednak co to konkretnie było; była niedziela wieczór, położyłam się do łóżka i puściłam to. Na początku nic się nie działo, ale w pewnym momencie dźwięki tak diametralnie się zmieniły, zaczęło robić mi się gorąco, ogólnie to się wystraszyłam. Chyba nie do końca wierzyłam w to, że 'coś' może się wydarzyć, że nie są to tylko dźwięki. Wyłączyłam i pełna napięcia i strachu poszłam spać. Potem jeszcze próbowałam kilka razy, ale z marnym skutkiem. Chciałaby jednak spróbować znowu, z czymś, co tutaj polecacie.

Myślę, że moim błędem było początkowe nastawienie. Może teraz będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To działo po prostu jak efekt placebo ;) Jeśli wmówisz sobie, że to działa, będzie działać :)

 

zdecydowanie się nie zgadzam z tą jak najbardziej pospolitą wśród sceptyków opinią (jednak jak bardzo mylną i nie uzasadnioną)! Jeśli chce się wyeliminować efekt placebo, wystarczy poprosić, aby ktoś nie mówiąc jaki do dose, puścił Ci go a następnie wysłuchał twoich odczuć po wysłuchaniu go i sprawdzeniu zgodności z opisem tego dosa. Ja tak zrobiłam i Niestety Nordis, ale to działa. Po prostu są pewne czynniki, których trzeba przestrzegać (np. dobre słuchawki i rozluźnienie się przed takim seansem). Jestem ciekawa czy próbowałeś tego czy zdanie o placebo było pierwszym co Ci się skojarzyło z opisem I-Dosera. Pytam się, bo ja osobiście też miałam takie chwilowe przypuszczenia, dopóki sama nie zrobiłam wyżej opisanego przeze mnie małego eksperymentu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie się nie zgadzam z tą jak najbardziej pospolitą wśród sceptyków opinią (jednak jak bardzo mylną i nie uzasadnioną)! Jeśli chce się wyeliminować efekt placebo, wystarczy poprosić, aby ktoś nie mówiąc jaki do dose, puścił Ci go a następnie wysłuchał twoich odczuć po wysłuchaniu go i sprawdzeniu zgodności z opisem tego dosa. Ja tak zrobiłam i Niestety Nordis, ale to działa. Po prostu są pewne czynniki, których trzeba przestrzegać (np. dobre słuchawki i rozluźnienie się przed takim seansem). Jestem ciekawa czy próbowałeś tego czy zdanie o placebo było pierwszym co Ci się skojarzyło z opisem I-Dosera. Pytam się, bo ja osobiście też miałam takie chwilowe przypuszczenia, dopóki sama nie zrobiłam wyżej opisanego przeze mnie małego eksperymentu.

 

Hehehe :) I-Dosera dostałem u kolegi. Powiedział mi, że jest to świetne i może w prowadzić w nieoczekiwany stan ;) Tak się 'podnieciłem', że sam od razu chciałem sprawdzić. Niestety nic nie dało. Próbowałem parę razy i zawsze taki sam efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja próbowałam jednego na razie-quick happy i ...absolutnie nic.

byc moze czytając te wszystkie rewelacje zbyt entuzjastycznie sie nastawiłam i spodziewałam sie bóg wie czego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

heh, mało który dos zadziała za pierwszym razem. Większość wymaga treningów. A na pewno niemal wszystkie wymagają NAPRAWDĘ dobrego sprzętu (słuchawki). Na mnie osobiście zadziałały do tej pory: alcohol, masochist, wet dream (tych trzech to nawet na głośnikach mogę słuchać i dają radę) i chyba jakiś, który usprawnia myślenie, nie pamiętam czy Brain+ czy jakiś Energizer, nawet mnie rozbudził i zmobilizował do pracy (w słuchawkach). Dosy narkotykowe etc serdecznie mnie walą, natomiast próbowałam OOBE (póki co nie zadziałał, ale ja nie mam dostatecznej cierpliwości do tego,on trwa godzinę, a ja bardzo łatwo niestety zasypiam, gdy tylko leżę) i LD, przy czym LD słuchałam ZASYPIAJĄC i myślę, że mógł mi pomóc, aczkolwiek nie jestem tego pewna.

 

Czy jest w tym placebo? Cóż, myślę, że to kwestia indywidualna, ale szczerze, czy ma to jakieś znaczenie, skoro zamierzony stan pozostanie osiągnięty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Tutaj nie ma żadnego efektu placebo.

 

Dźwięki jak najbardziej wpłwają na nasz mózg, a to czy odczujemy ten wpływ zależy od różnych czynników - między innymi od skupienia się.

 

Także nie wolono tego "oczekiwać" i myśleć przez cały czas: "kurcze, moze zaraz poczuje, o a może teraz".

 

Hehehe :)Tak się 'podnieciłem', że sam od razu chciałem sprawdzić. Niestety nic nie dało. Próbowałem parę razy i zawsze taki sam efekt.

I to był błąd.

 

 

Na mnie i-dosery tez nie dzialaja :)

Nieprawda :)

Edytowane przez Rytus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

U mnie działa AntiSad bo na razie tylko to zaaplikowałem .... powiem tak... w głowie mam dziwny dźwięk do tej pory :) Ale człowiek jest faktycznie zrelaksowany :) Narkotycznych na razie nie próbuje :)

Trzeba się skoncentrować ale nie nastawiać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
  • 2 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...