Skocz do zawartości

Regresja LBL i progresja - na podstawie Michaela Newtona i innych inspiracji


Varinn

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Interesuje mnie, jak użytkownicy forum zapatrują się na temat regresji duchowej oraz progresji, takiej nieco na podstawie książek Michaela Newtona i jego metody regresji LBL, jak również innych inspiracji, typu np. idea karmy, domieszki idei religii wschodu i tym podobnych? Czy ktoś z Was drodzy użytkownicy uczestniczył w tego typu regresji i/lub progresji hipnotycznej?

Zarówno jeśli chodzi o poprzednie i przyszłe wcielenia, jak i czas życia między życiami, czyli gdy dusza znajduje się w tzw. Świecie Dusz? Czy ktoś z Was myśli, aby wybrać się na tego typu regresję, albo progresję? A może myśli, ale ma pytania, czy wątpliwości z nią związane? Jak się na nią zapatrujecie? Może są jacyś fani książek M.Newtona czy temu podobnych autorów, chętni na doświadczenia w praktyce tego, o czym mowa w w/w książkach?

Edytowane przez arkenas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu byłem wielkim entuzjastą dzieł Newtona, bo pomogły mi wiele zrozumieć ze swojego życia. Dziś, po poznaniu innych punktów widzenia na te tematy, nie akceptuję wszystkiego "z marszu", jak robiłem to wcześniej, aczkolwiek nadal bardzo cenię jego pracę. Wiele mi pomogła i nic już nigdy tego nie zmieni.

 

Jeśli chodzi o chęć wybrania się na regresję LBL, to taką posiadam. W sumie już od kilku ładnych lat chciałem się wybrać na sesję do kogoś z Instytutu Newtona, ale najbliżej jest Polki mieszkającej na stałe w Niemczech, i problemy z transportem, odległością oraz brakiem czasu (praca...) póki co skutecznie niwelują moje plany. Kolejnym minusem może być fakt, że chyba jest z tych, co łatwo nie dają się hipnotyzować - niby jeszcze nikt nie próbował mnie hipnotyzować, ale próbowałem autohipnozy i wyniki tych prób były mocno rozczarowujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowa o książkach Michaela Newtona i innych autorów traktujących o życiach dusz między życiami ziemskimi. Stoję na rozdrożu, tez mam wiele pytań. Z jednej strony, trudno mi kwestionować w sumie wiele tysięcy doświadczeń regresyjnych, prowadzonych przez specjalistów. Z drugiej – wątpliwości: a jeśli są to manipulacje naszą świadomością przez nieznane nam byty?

Jakie wątpliwości ma mój Przedmówca Rokk? Jestem ciekaw innych punktów widzenia, choć wiem że prawda i tak zostanie przed człowiekiem zatajona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książki Newtona to nie jest do końca pełny obraz "życia między życiami". Kompletnie brakuje w nich tematu astralu, autor ignoruje lub kpi (fragment o przemianie przewodnika w diabła) z demonów i aniołów. Niestety, co do tych kwestii nie ma wiarygodnych źródeł informacji, a to co znajdziemy w Internecie czy nawet tu na forum to stek bzdur, bardziej lub mniej subiektywny.

Edytowane przez mpConroe
powtórzenie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie mam wątpliwości? A takie, że z początku ślepo wierzyłem w to, co mówi i pisze Newton, pewnie z racji tego, że to były pierwsze książki na te tematy. Później przeczytałem "Życie między życiami" ('Life after life') R. Moody'ego i od razu wyłapałem np. różnicę w "zachęcie" do inkarnacji (same miłe, delikatne głosy wg Newtona kontra częste przymuszanie, prawie wcielanie na siłę wg Moody'ego).

 

Paręnaście miesięcy temu natknąłem się zaś na temat archontów/demiurga. Potem był R. Monroe i lusz (do znalezienia w Google po frazie "ROTA O HISTORII ZIEMI Robert A. Monroe"), następnie bardzo interesujące artykuły na jednym z polskich blogów - do znalezienia po "krystal28 jak opuścić system reinkarnacji" oraz "krystal28 Dlaczego nie jestem już pracownikiem (fałszywego) światła".

 

A na obecnym etapie swojego "duchowego rozwoju" już nie wierzę ślepo w coś tylko dlatego, że ktoś "znany" o tym napisał, tylko skłaniam się ku tym opiniom, które bardziej do mnie przemawiają. Dlatego też powoli "oddalam się" od Newtona, bowiem wersja opisywana w tekstach z akapitu wyżej bardziej rezonuje ze mną i z tym, co czuję. Może w końcu przyszedł czas na przebudzenie? :)

Edytowane przez rokk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książki Newtona to nie jest do końca pełny obraz "życia między życiami". Kompletnie brakuje w nich tematu astralu, autor ignoruje lub kpi (fragment o przemianie przewodnika w diabła) z demonów i aniołów. Nie ma również kompletnie żadnych informacji o szeroko pojętym astralu. Niestety, co do tych kwestii nie ma wiarygodnych źródeł informacji, a to co znajdziemy w Internecie czy nawet tu na forum to stek bzdur, bardziej lub mniej subiektywny.

 

To prawda, jeśli chodzi o książki Newtona o niewspominaniu o astralu, czy istotach typu demony, czy anioły, czy ogólnie o tym, iż obraz w nich przedstawiany nie jest pełny do końca powiedzmy.

 

Tutaj natomiast mogę napisać dla odmiany z efektów moich własnych, dotychczasowych badań z pracą z regresją duchową inspirowaną metodą LBL Newtona (plus kilkoma dodatkowymi inspiracjami), z którą pracuję. Z perspektywy świata duchowego i istot duchowych świat astralny, to część świata fizycznego. Dlaczego? Jest to świat przed tzw. kurtyną śmierci, czyli sławetnym światłem, bramą do świata duchowego, dlatego też mowiąc o Świecie Dusz, o którym wspomina Newton nie ma tam miejsca na astral, jak i demony (które w w/w "zamieszkują"). Jeśli chodzi natomiast o anioły to i owszem, moje badania z regresją duchową potwierdzają ich istnienie, natomiast w książkach Newtona również one występują - z tą jednak różnicą, że po prostu nie nazywają się aniołami, ale noszą inną, nie związaną z żadną konkretną religią, nazwę. Newton - co zresztą sam pisał na początku bodajże jednej ze swojej książek i potem zaznaczał parokrotnie - celowo unikał wszelkich nawiązań do nazewnictwa, które mogłoby kojarzyć się z jakimikolwiek religiami, czy znanymi filozofiami wschodu. Dlatego też nie ma tam mowy np. o karmie, a sam Newton nieco omija temat, nazywając je w inny sposób. Takich przykładów znajdzie się więcej.

 

 

Później przeczytałem "Życie między życiami" ('Life after life') R. Moody'ego i od razu wyłapałem np. różnicę w "zachęcie" do inkarnacji (same miłe, delikatne głosy wg Newtona kontra częste przymuszanie, prawie wcielanie na siłę wg Moody'ego).

Faktycznie książki Newtona pisane są w lekkiej manierze, niemniej jednak jest tam mowa o tym, iż w pewnych przypadkach dusze są bardziej naciskane np. przez Przewodników na daną inkarnację, a w innych jest już zupełnie inaczej. Jednak samo przymuszanie w sensie dosłownym godziłoby jednak nieco w ideę istnienia wolnej woli, a negowanie wolnej woli zdawałoby się jednocześnie negowaniem sensu istnienia duszy jako oddzielnej świadomości - chociaż tutaj już musielibyśmy wejść na grunt filozoficznej dyskusji.

Edytowane przez arkenas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego wymagamy od Newtona umieszczania świata astralnego po tamtej stronie, skoro jest on częścią planu fizycznego? Moim zdaniem, skoro byty astralne, jak najbardziej przyklejone do nas tutaj, nie towarzyszą nam po przejściu na drugą stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Ale dlaczego wymagamy od Newtona umieszczania świata astralnego po tamtej stronie, skoro jest on częścią planu fizycznego? Moim zdaniem, skoro byty astralne, jak najbardziej przyklejone do nas tutaj, nie towarzyszą nam po przejściu na drugą stronę.

 

Byty astralne - jak sama nazwa wskazuje - przebywają w astralu, a zatem nie mogą one towarzyszyć po przechodzeniu na drugą stronę, gdyż owa "druga strona", to w gruncie rzeczy plan przyczynowy (znajdujący się ponad planem astralnym oraz planem mentalnym, który znajduje się powyżej astralnego), a zatem aby do niego się dostać dusza musi najpierw wznieść się ponad plan astralny, w którym owe byty astralne z różnych względów przebywają, a którego nie mogą/nie chcą opuścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie jedno - jak odnieść pośmiertne "przejście" (według Newtona) do astralu? U niego w książkach człowiek po śmierci zaczynał się unosić i leciał, aż "doleciał" do miejsca bytowania w czasie pomiędzy życiami - i jakby w ogóle nawet astralu nie zauważał, jakby go nie było. A chyba jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie jedno - jak odnieść pośmiertne "przejście" (według Newtona) do astralu? U niego w książkach człowiek po śmierci zaczynał się unosić i leciał, aż "doleciał" do miejsca bytowania w czasie pomiędzy życiami - i jakby w ogóle nawet astralu nie zauważał, jakby go nie było. A chyba jest...

 

W swoich książkach Newton wspomina parokrotnie o astralu, planie astralnym, tylko po prostu nie rozwija jakoś szczególnie tego tematu.

 

 

Poniżej kilka cytatów z Wędrówki dusz, gdzie występują wzmianki o planie astralnym:

 

(...)

Wielu podróżujących po świecie duchowym opowiada mi o uczuciu odprężenia wywołanym odbiorem wibracji dźwiękowych. Doznania dźwiękowe zaczynają się niedługo po śmierci. Niektóre osoby mówią, że tuż po opuszczeniu swojego fizycznego ciała słyszą buczenie lub brzęczenie. Jest ono podobne do dźwięku, który słyszymy stojąc w pobliżu kabli telefonicznych, i może się różnić pod względem natężenia, dopóki dusza nie wycofa się z tego, co wydaje mi się być planem astralnym Ziemi. Ludzie mówią, że takie same dźwięki słyszą podczas znieczulenia ogólnego. Kiedy opuszczamy tunel, te matowe, donośne dźwięki nabierają bardziej muzycznego charakteru. Owa muzyka jest nazywana energią wszechświata, ponieważ ożywia duszę.

 

Jeśli chodzi o pacjentów, którzy opowiadają o duchowych warstwach, uważani za możliwe, iż postrzegają oni poziomy astralne. W literaturze metafizycznej wspomina się często o poziomach umiejscowionych ponad Ziemią. Poczynając od pism świętych starożytnych Indii, zwanych Wedami, przez późniejsze wschodnie teksty, plany lub poziomy astralne historycznie oznaczały wymiary wznoszące się ponad fizycznym, namacalnym światem, który łączy się ze światem duchowym. Na przestrzeni tysięcy lat ludzie dzięki medytacji doświadczali owych niewidzialnych obszarów. Plany astralne były też opisywane jako coraz mniej zwarte, w miarę oddalania się od intensywnego wpływu Ziemi.

 

Następny przykład opisuje duszę, mającą nadal kłopoty po przejściu przez duchowy tunel. Jest to mężczyzna, który w wieku trzydziestu sześciu lat zmarł na atak serca na jednej z ulic Chicago w 1902 r. Zostawił liczną rodzinę – małe dzieci oraz żonę, którą głęboko kochał. Byli bardzo ubodzy.

 

Przykład 5

(...)

 

 

(...)

Najczęściej te nawiedzone, rzadko występujące istoty są związane ze szczególnym rejonem geograficznym. Badacze specjalizujący się w zakresie zjawisk dotyczących duchów twierdzą, że owe niezrównoważone istoty przebywają w bezludnych rejonach pomiędzy niższą sferą astralną Ziemi a światem duchowym. Jednak moje własne badania skłaniają mnie do przypuszczenia, że dusze te nie są ani zagubione w przestrzeni, ani demoniczne. Po śmierci fizycznej zdecydowały się one z własnej woli pozostać przez jakiś czas w sferze ziemskiej ze względu na wysoki stopień nieukontentowania. Moim zdaniem są to okaleczone dusze, ponieważ są tak bardzo oszołomione i mają w sobie tak wiele rozpaczy, a nawet wrogości, iż pragną, aby ich przewodnicy trzymali się od nich z daleka. Wiemy, że można, stosując różne metody, na przykład egzorcyzmy, zlokalizować wrogie, wysiedlone istoty i spowodować, by przestały one niepokoić ludzi. Można przekonać duchy przebywające w ciałach innych osób, aby odeszły i ostatecznie przeniosły się we właściwy sposób do świata duchowego.

 

Jeśli w świecie duchowym panuje ład i porządek i znajdują się w nim przewodnicy, dbający o nasze dobro, dlaczego istnieją nieprzystosowane dusze, które przekazują istotom wcielonym negatywną energię? Jedno z wyjaśnień stanowi nasza wolna, wola, którą posiadamy zawsze, nawet w momencie śmierci. Można również odpowiedzieć na to pytanie następująco: skoro w naszym świecie fizycznym doświadczamy tak wielu wstrząsów i zmian, to należy się również liczyć z duchowymi nieprawidłowościami i dewiacjami w momencie odejścia duszy z ciała. Pozbawione ciała, nieszczęśliwe dusze, które z własnej winy czują się jak w potrzasku, są, być może, częścią szerszego planu. Kiedy będą gotowe, zostaną zaprowadzone do świata duchowego, na ich właściwe miejsce.

(...)

 

 

 

Poza tym w książkach Newtona można znaleźć momenty, gdzie widać, iż Newton sugeruje pacjentom moment, w którym już opuszczają plan astralny, gdyż moment właściwej śmierci de face to właśnie wtedy następuje. Można powiedzieć, że będąc w astralu w pewnej części do końca dusza nie umarła, część jej ciała na to życie jeszcze żyje (ciało astralne, jak również ciało mentalne).

 

 

(...)

Dr N. – Właśnie w tej chwili zacząłeś opuszczać ziemski plan astralny i posuwasz się coraz dalej w głąb świata duchowego. Chciałbym, żebyś mi powiedział, co czujesz.

(...)

Edytowane przez arkenas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

@jario

jeśli można, na początek :

1. who's talking ? czyli, jaka jest Twoja baza wyjściowa

każdy nakłada własny filtr na to, czego doświadcza i chciałabym wiedzieć przez jakie okulary patrzysz 

2. jaka była Twoja hipoteza, założenie

3. jaki cel

4. czy to doświadczenie zmieniło Twój status quo 

 

 

 

Edytowane przez Ava55
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dokladnie co masz na mysli pytajac o moj filtr(poglady zyciowe,wiare,religie,podejscie do tej hipnozy itp) a czego chcialem sie dowiedziec,jakie byly cele i zalozenia?ogolnie wiekszosc pytan na ktore chcemy odpowiedzi ,mozemy zadac przed rada starszych .Poza wieloma informacjami na temat zycia osobistego  to dostalem rowniez kilka odpowiedzi na tematy bardziej filozoficzne i globalne.Moglem tez skonfrontowac sie z kilkoma poprzednimi zyciami ktore jak sie okazao maja sensowne i spojne odzwierciedlenie w aktualnym.Jednym z celow bylo tez zbadanie tej metody i przekonanie sie czy faktycznie mnie przekonaja te fakty.To byla w ogole moje pierwsze wejscie w trans hipnotyczny wiec pierwszym z zalozen bylo przekonanie sie czy w taki stan w ogole uda mi sie wejsc ,chcialem tez przekonac sie jaki jest odbior tych faktow ktore pojawiaja sie podczas hipnozy.Generalnie o wielu  rzeczach  chialem sie przekonac praktycznie , bezposrednio  i sprawdzic czy mnie przekonaja i odszukac odpowiedzi lub potwierdzen na wiele pytania ktore mnie nurtuja.Czy zmienilo to moje status quo? raczej poglebilo i przekonalo mnie ze droga ktora ide jest ta odpowiednia.

Edytowane przez jario
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- dziekuję

Czyli możesz powiedzieć, że poprzez hipnozę dotarłeś do informacji, które uważasz za wiarygodne.

Czy miałeś poczucie, że występujesz we własnej osobie - czy też jako obserwator,  np. jeśli chodzi o regresję, przeszłe życia ?

Zdarzyło Ci się też uchwycić moment, gdy byłeś pomiędzy życiami/inkarnacjami ? Jeśli tak - mógłbyś to opisać ?

Edytowane przez Ava55
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze moge powiedziec o czesci tych informacji  ze sprawdzilem ,ze sa wiarygodne.Chodzi o fakty z poprzednich zyc ktore czesciowo mozna zweryfikowac poprzez literature historyczna  a o ktorch wczesniej nie mialem zielonego pojeci jak rowniez nigdy z danego zakresu historycznego takiej wiedzy nie zglebialem.(ubior,wystroje wnetrz,rozrywki jakimi sie parali,kultury danego regionu,zwyczaje ,tradycje,daty wydarzen historycznych,poza tym pewne niewyjasnione przed hipnoza zafascynowania pewnymi tematami ,czy pewne przewlekle dolegliwosci ktore odnajdywaly odzwierciedlenie w minionych zyciach.  Czesc informacji mysle ze jedynie bliska i odlegla przyszlosc moze zweryfikowac  .

Mialem poczucie bardziej zblizone jednak do wystepowania we wlasnej osobie.Jako obserwator ciala wystepowalem po smierci.

 

Duza czesc regresji LBL odbywala sie pomiedzy zyciami w sytuacjach tzw."kina"gdzie mialem wglad w najwazniejsze plany na obecne zycie,spotkanie swojej "grupy dusz",miejsce w ktorym moglem odkryc czym sie tam zajmuje ,"biblioteka akaszy" oraz  spotkanie z "rada starszych ",byla tez chwila w kosmosie z ktorej bylo widac ziemie

Edytowane przez jario
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...