Skocz do zawartości

Ona Baran, On Rak


Alcara

Rekomendowane odpowiedzi

Co ciekawego nam to wróży?

Planów mamy wiele, w wielu kwestiach sie dogadujemy, ale w wielu jestem pewna, że z czasem przestaniemy :)

Na co zwrócić szczególną uwagę?

Jak się uchronić od nieszcześcia?

 

Nasze daty urodzin to 16.04.1973 i 15.07.1973

 

Poprosze o jakieś wskazówki na życie :)

 

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Ciebie najważniejsza jest niezależność, dla niego prywatność, poczucie bliskości, przywiązanie. On wychwytuje nawet bardzo subtelne informacje dotyczące problemów i potrzeb innych osób, za to Ty w ogóle nie przywiązujesz do tego wagi. Często sprawiasz wrażenie obojętnej na obecność swojego partnera, na co on może reagować bardzo emocjonalnie i nerwowo. Będziecie razem przeżywać wiele trudnych chwil.

 

To ciekawy układ charakterów. Jedno uzupełnia drugie, ale nie obejdzie się w tym związku bez starć i kłótni. Pan Rak jako cichy i potulny partner może przez pewien czas bawić Panią Baran. Jednak jej energiczna natura może długo nie wytrzymać u boku powolnego i niechętnego zmianom partnera. Pan Rak zafascynowany energią i seksualnością Pani Baran, na pewno będzie dążył do utrzymania relacji. Jednak wobec zbyt wygórowanych wymagań Pani Baran, może zniechęcić się i szukać innej, spokojniejszej partnerki. Aby związek mógł utrzymać się na dłużej, Pan Rak musi pokonać swoją towarzyską nieśmiałość i niechęć przed podróżami. Podporządkowanie się partnerce i jej trybowi życia to jedyna recepta na utrzymanie jej na dłużej przy sobie.

 

źródła - Horoskop dla Ciebie - Horoskop partnerski oraz Horoskop partnerski ;]

 

Ja też jestem Baranem i byłam związana z Rakiem i to co jest napisane powyzej zgadzało się w 99% ilekroć bylo fajnie zdarzało się coś co to psulo i były trudne chwile....

 

Na co zwrócić szczególną uwagę?

Ja bym zwróciła(gdybym miała taka ponowanie szansę) na to aby nieświadomie go czymś nie zranić...bo Raki to jednak bardzo ''delikatne'' stworzenia;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci bardzo :)

Chciałam jednak nadmienić, że mój Rak ma objawy ADHD - nie stwierdzone niby medycznie, ale się do leczenia raczej kwalifikuje :)

Jednym problemem, który mnie w nim drażni to to, że stale mnie "dogania", stale przy mnie dzielnie kroczy, stale jest obecny, a ja ... ja bardzo często potrzebuje przycupnięcia gdzieś w cichym zakątku i odpoczynku od ludzi ... a Jego ciągle słychać :) jest wszechobecny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci bardzo :)

Chciałam jednak nadmienić, że mój Rak ma objawy ADHD - nie stwierdzone niby medycznie, ale się do leczenia raczej kwalifikuje :)

Jednym problemem, który mnie w nim drażni to to, że stale mnie "dogania", stale przy mnie dzielnie kroczy, stale jest obecny, a ja ... ja bardzo często potrzebuje przycupnięcia gdzieś w cichym zakątku i odpoczynku od ludzi ... a Jego ciągle słychać :) jest wszechobecny...

hehe a ja miałam odwrotnie stale "uciekał'' jeden krok do przodu 3 do tylu...

hmm... mówisz że czasami potrzebujesz się schować to może akurat w takim momencie po prostu mu powiedz szczerze o tym...tylko tak delikatnie;)

 

"Mój" ADHD to raczej nie miał ale może dlatego ze uprawiał sport wiec mial gdzie sie wykazac;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... mówisz że czasami potrzebujesz się schować to może akurat w takim momencie po prostu mu powiedz szczerze o tym...tylko tak delikatnie;)

 

mówię, mówię tyle tylko, że mam wrażenie, że zbyt często :) (niekoniecznie delikatnie, jak to Baran :P )

Musze Go wysłac na jakiś basen, siłownie, rower - zmęczy się, to opadnie z sił i usiądzie jak przeciętny facet przed telewizorem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mówię, mówię tyle tylko, że mam wrażenie, że zbyt często :) (niekoniecznie delikatnie, jak to Baran :P )

Musze Go wysłac na jakiś basen, siłownie, rower - zmęczy się, to opadnie z sił i usiądzie jak przeciętny facet przed telewizorem ;)

hmmm...czy ty z nim mieszkasz???

 

Przed telewizorem??? Kolezanko przeciez on Ci raz dwa utyje;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, wy trochę za "wąsko" na tą całą sprawę nie patrzycie?

Koleżanko, znawczyni od horoskopów :P spójrz tylko na ich numerologie... pani Baran okazuje sie być numerologiczną 4, a on 6... a to trochę zmienia postać rzeczy... Fakt w tej konfiguracji pani Baran jest może bardziej praktyczna... bardziej ustabilizowana, a pan rak w tym wypadku powinien być bardziej rodzinny, otwarty na ludzi, tzw. człowiek humanistyczny, społecznik. Oddany i zrównoważony. Choć słownie może być trochę ADHD... znam wiele 6 i wielu z nich uwielbia mówić, wprost godzinami, mam czasami tego dość, ale cóż... takie mam chyba przeznaczenie. Jestem numerologiczną 1 i też rakiem więc mogę się trochę wypowiedzieć na ten temat, a nie tylko taka subiektywna wizja was, drogie panie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm...czy ty z nim mieszkasz???

 

Przed telewizorem??? Kolezanko przeciez on Ci raz dwa utyje;p

 

Tak mieszkam z nim :glupek2:

Dajemy sobie radę, ale ja jak to ja, czasem wybucham, jego jednak to nie zraża ;)

Jeśli chodzi o wyprowadzanie Go z równowagi, to jest bardzo oporny :) wszystko obraca w żart i nie potrafię sie z nim nawet pokłócić. (znajdę z czasem jakiś sposób :chytry_na: )

 

Co do utycia... jak na razie, co zje to spali, bo choć celebrujemy posiłki, wszystkie jemy jak rodzina - przy stole, razem... do d... go świerzbi nawet podczas jedzenia, aby wstać coś przynieść, coś jeszcze podać, doprawić ... wrrrrrrr... ( zamiłowania jest kucharzem, więc ja się nie dotykam do garów - co Barankowi bardzo pasuje :_okok: )

 

Tiger1986 - zgadza się to co piszesz - ja jestem praktyczna, konkretna i mam wrażenie, że to ja noszę szelki w naszym związku, On, domator - uwielbia obowiązki Pani Domu, i niestety jest lepszy w tym od Pani Barana - tzn. jak to lubi, to pozwolilam mu przejąć tę pałeczkę a czemu nie, w końcu jestem praktyczna :_zacieszacz:

Cieszy mnie poniekąd to jego "ADHD" (w pozytywnym znaczeniu) bo przez to, że "wszędzie go pełno" - to wszystko tez potrafi zalatwić z wielką lekkością (tak jak ja, tylko ja jestem w tym powolniejsza, ale czasem jednak dokładniejsza i skuteczniejsza)

 

No to sobie poplotkowaliśmy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, wy trochę za "wąsko" na tą całą sprawę nie patrzycie?

Koleżanko, znawczyni od horoskopów :P spójrz tylko na ich numerologie... pani Baran okazuje sie być numerologiczną 4, a on 6... a to trochę zmienia postać rzeczy... ;)

ale ja znawczynia horoskopów nie jestem:P

No tak to może zmieniac postac rzeczy:) ja jestem 5 i u mnie sie niestety sprawdzaloo

 

Alcara,

 

hmmm...to fajnie masz(że nie mozesz się pokłocić) ja sie z rakiem kłociłam cały czas czasami nawet nie wiedziałam o co i to on zaczynał i wmawiał ze niby ja zaczelam;]... I ja nie starałam się pokłócić raczej robiłam wszystko aby uniknąć kłótni...(może tu tkwi sekret??) ale jak Tiger zauważył jestś 4 a ja 5 wiec moze to to?:)

 

taaaaaaak poplotkowałyśmy sobie troszkę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Justys,

miałam podobnie jak Ty tylko z Rybą, nie było dnia bez sprzeczki, a częste były kłótnie, i tzw. "ciche dni" (mieszkaliśmy razem 2 lata)

Nie jestem osobą skorą do kłótni, ale zawsze jakoś tak wychodziło. I choć się nie bronię, bo wina zawsze leży po środku, to nie ja byłam zapalnikiem tych kłótni...

Czas ten wspominam jako koszmar, ale wyciągnęłam z tego jakąś nauczkę...

To był mój "związek KARA" - po tym przeżyciu jestem mocniejsza, silniejsza psychicznie, bardziej odporna ... i chyba trochę feministyczna :)

Baran - Ryba - brak możliwości porozumienia się na każdej płaszczyźnie, ciągła rywalizacja...

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Takie połączenie jest koszmarem... Jestem rakiem, moja partnerka jest baranem i kłocimy się tak średnio z 5 razy w tygodniu o byle co.

Było nie było spotykają się 2 żywioly... Rak - woda, baran - ogień... Baran ma skłonności do wybuchania. Moją dziewczyne akurat wszystko denerwuje, etc... Dużo planuje, w plany wiąże mnie, mimo, że nie chce i ogólnie to się nie dogadujemy. Ale 8 miesięcy już wytrzymaliśmy to nie jest źle... Wydaje mi się, że w przyszłości to chyba walki na noże bedą :D

 

Sorry, że odkopuje temat :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie połączenie jest koszmarem... Jestem rakiem, moja partnerka jest baranem i kłocimy się tak średnio z 5 razy w tygodniu o byle co.

ale te pozostale dni są fajne,prawda?:)

Było nie było spotykają się 2 żywioly... Rak - woda, baran - ogień... Baran ma skłonności do wybuchania.

zgadza się, taka nasza natura, z kolei Raczki mają skłonności do uporu "decyzje pedjął, decyzji nie zmieni" ....a nas owieczki do szaleństwa to doprowadza! ( Przynajmniej "mój" rak taki był uparty)
Moją dziewczyne akurat wszystko denerwuje, etc... Dużo planuje, w plany wiąże mnie, mimo, że nie chce i ogólnie to się nie dogadujemy. Ale 8 miesięcy już wytrzymaliśmy to nie jest źle... Wydaje mi się, że w przyszłości to chyba walki na noże bedą :D

 

u mnie tez tak bylo:D Ja planowalam a on "nie"...obłed

 

na prawde koszmar...

 

ps. dobrze ze odgrzebałeś temat dzieki temu jest "spojrzenie" Raka na sprawe takiego związku:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...

Napiszę krótko... Jestem rakiem ona baranem.... I co??? Jeżeli przy pierwszych niejasnościach sobie nie odpuścicie to później będzie już coraz gorzej... Przynajmniej tak jest w naszym przypadku... 7 LAT W PI.....

Nie wiem na co ja liczyłem...

 

Popieram przedmówcę...ona cały czas planuje...ona cały czas wybucha...tylko ona, ona i ona... ciągłe szukanie problemów... Masakra...

 

Póki co jesteśmy jeszcze razem ale w tej chwili po tylu przejściach to co to za związek?...

Szkoda tylko tych fajnych 2-3lat a reszta wyjęta z życia... i jak żyć dalej?...?...?...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

To ja jednak jestem nietypowym baranem, nie lubię problemów, nie lubię kłótni, lubię samotność, nie ciągnę za sobą innych, mam swoje plany i staram się je realizować... a partner? Jak będzie chciał, to dołączy do moich planów ;) Na szczęście dzielnie nadal przy mnie kroczy i mam wrażenie, że podoba mu się to, że nie musi sam myśleć o przyszłości, tylko ew popiera moje pomysły na życie, lub nie... ale nie ma z tego powodu problemów, dobrze się pod tym względem dogadujemy... 8 rok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...