Skocz do zawartości

Sny a przeżycia rzeczywiste


ewaz80

Rekomendowane odpowiedzi

witam serdecznie

 

staramy się z mężem o dziecko, oboje jesteśmy pod opieką lekarzy, ponieważ niestety sytuacja nie wygląda najlepiej.

Natomiast ja modliłam się do mojego nieżyjącego już dziadka (który był dla mnie bardo ważny) aby mi pomógł, dał znać czy wszystko się ułoży.

I przyśnił mi się. Siedzieliśmy u niego w domu, w kuchni jak zawsze, ja trzymałam na kolanach dziecko, dziewczynkę i dziadek do mnie powiedział "wiedziałem, że się uda". Czy to przez to, że cały czas o tym myślę?? czy dziadek, rzeczywiście do mnie przyszedł??

Kolejna sytuacja z tym związana. Pokazywałam mężowi forum, mówiłam czego może się tam dowiedzieć, zadać pytanie o wróżbę, jednak tego najważniejszego dla nas nie chciałam zadać. I w nocy miałam sen, że przyszła do mnie jedna osoba tam wróżąca (wiedziałam, że to ona choć znałam tylko jej "nick" i powiedziała do mnie, że będzie dobrze, że będziemy mieć dziecko. Jak wstałam rano powiedziałam "WOW".

Czy moja podświadomość czy świadomość czy moje myśli nasuwają takie odpowiedzi? czy dlatego że tak intensywnie o tym myślę??

Maż mąż bez mojej zgody poprosił o postawienie tarota i wyszło,że dziecka w 2013 roku nie będzie....Wiem,że karty tom nie wyrocznia, ale...:(:smutny::smutny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

ciężko jest tutaj cokolwiek określić. Przystępując do analizy snów, konieczna jest umiejętność odseparowania obrazów sennych od świadomych przeżyć.

Tutaj myślę, że byłoby to wyjątkowo trudne i zdecydowanie nie da się do tych snów podejść obiektywnie.

 

Zdrowo-rozsądkowo powiem, że najbezpieczniej będzie uznać, że te sny wynikają tylko ze świadomych pragnień i wertowaniatych samych myśli w kółko.

 

 

Co do tych kart... właśnie - to nie wyrocznia. Wszystko jest w waszych rękach. Spróbujcie wyciągnąć dobro z tej wróżby. Co pozytywnego można tu wywnioskować? Nie wiem, jak dokładnie brzmiała wróżba, ale wezmę za przykład twoje słowa: 'dziecka w 2013 roku nie będzie'. Nie przeczy to jednak szansie, że możesz w tym roku zajść, a dziecko urodzi się w następnym, prawda?

Z drugiej strony, taka wróżba może mieć na celu ostudzić trochę wasz zapał. Im bardziej się nakręcacie na dziecko, tym bardziej stresuje was sytuacja, że ciąży nie ma i nie ma. Może lepiej by było, gdyby poczęcie nastąpiło w luźnej, spontanicznej atmosferze? Szczerze, byłam niejednokrotnie świadkiem i z ogólnych obserwacji mogę powiedzieć, że łatwiej począć dziecko wówczas, gdy się go nie spodziewamy, kiedy nie ma tego przymudu, niż wtedy, kiedy za wszelką cenę chcemy tego.

Postarajcie się 'nie napinać'. Co ma być, to będzie.

 

Pozdrawiam. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Też postawiłabym na to, że sny są skutkiem Waszych myśli.

Poza tym, jeśli dziadek odszedł, teoretycznie nie miałby możliwości się z Tobą skontaktować.

A co do dziecka, nawet z psychologicznego punktu widzenia, myślę, że albo oboje albo któreś z Was ma pewną blokadę, która nie pozwala Ci zajść w ciążę.

Możliwe, że wiesz o co chodzi... a jeśli nie, usiądźcie raz spokojnie, żeby to przedyskutować. Być może istnieje coś, co powinniście rozwiązać przed zajściem w ciążę.

A "wyrok" kart myślę, że ma duży związek z Waszą postawą, i tu znów potwierdzę co napisała Lilith: za bardzo się nakręcacie, traktujecie to jako coś, co musi się stać, żebyście byli szczęśliwi...

Czasem wystarczy zmienić podejście :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lilith, Page

bardzo dziękuje wam za odpowiedź.

niestety rzeczywistość nie jest tak kolorowa...jesteśmy po 3 próbach in vitro. Mąż b. złe wyniki nasienia, ja w wieku 32 lat jajniki na wykończeniu,przygotujemy się do kolejnej próby.

Nasze 2 ostatnie 2 lata to badania, wyniki, lekarze, łzy, załamania.....

szukałam, rozwiązania tu, może klątwa, złe energie, Boże sama nie wiem.

bardzo Wam dziękuje i pozdrawiam ciepło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może klątwa, złe energie, Boże sama nie wiem.

 

A może przeznaczenie? Problemy z płodnością nie wykluczają jeszcze zostania rodzicem. Wiem, że adopcja to intymny wybór każdego i nie można do niego nakłaniać, ale skoro już uciekasz się do szukania winy w klątwach, itp., to może masz zostać najszczęśliwszą matką adopcyjną pod słońcem?

Nie doszukuj się złego w złu. Szukaj rozwiązań, które mają szanse dać ci szczęście...

Na tym polega życie. Na czerpaniu. Czasem trzeba czerpać z niepowodzeń, ale warto te niepowodzenia wykręcić do suchej nitki, żeby spłynęła choć kropla szansy na radość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może przeznaczenie? Problemy z płodnością nie wykluczają jeszcze zostania rodzicem. Wiem, że adopcja to intymny wybór każdego i nie można do niego nakłaniać, ale skoro już uciekasz się do szukania winy w klątwach, itp., to może masz zostać najszczęśliwszą matką adopcyjną pod słońcem

 

to jest to co ja też uważam. wszystko ma jakiś cel i przyczynę, może dzięki temu że np. adoptowałabyś dziecko ono kiedyś ocaliłoby czyjeś życie? albo byłoby kluczem - rozwiązaniem do jakiego problemu w Twoim przyszłym życiu?

 

oczywiście z całego serca życzę Ci wspaniałego maluszka. ale staraj się szukać innych dróg, bo los nie zawsze jest oczywisty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...