Skocz do zawartości

SĄD: ćwiczenie eksperymentalne (ZWERYFIKOWANY)


Ismer

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Dziewczyny - narozrabiałam troszkę, czyli rozminęłam się z przepisami o ruchu drogowym, za co dostałam 2 oferty mandacików do przyjęcia. Nie przyjęłam. Konsekwencją tego jest otrzymany wyrok nakazowy od którego się odwołałam. Przy czym wyrok nie jest za mandat, tylko za odmowę wskazania osoby kierującej pojazdem, tak to teraz się odbywa. Sąd po takim odwołaniu może sprawę umorzyć już na etapie przygotowawczym (w tym wypadku to jest moja wygrana) lub może przeprowadzić rozprawę z udziałem stron i wtedy albo sprawę wygram albo przegram.

 

I w związku z tym mam propozycję żeby każda chętna osoba na tę okoliczność powróżyła.

Ale nie w taki sposób jak to zazwyczaj czynimy, czyli ja wyciągam karty a wszyscy na tej podstawie się wypowiadamy.

Tym razem chciałbym, aby osoba lub osoby, które się w to ćwiczenie - wróżbę zaangażują wyciągnęły karty: każda ze swojej talii - ja oczywiście też - i wrzucimy je na forum, każda według swojej interpretacji.

 

Wyciągamy karty w dowolnym terminie w przeciągu 2 tygodni, wtedy kiedy nas nawiedzi na to ochota

Termin jest taki, bo nie zawsze ma się ochotę na rozmowę z kartami, a sprawdzalność wróżby zależy w dużej mierze od psychofizycznej kondycji wróżki.

Nie zamieszczam tego w dziale próśb o wróżbę, bo nie mam takiej potrzeby a jedynie chcę poddać swoją osobę waszym eksperymentom. Do odważnych świat należy :zeby_na:

 

Zaproponowałam ten sposób, ponieważ każda z nas ma przynajmniej nieco inne spojrzenie na znaczenie kart, a także korzystamy z różnych talii - ja np. z całej ale są osoby preferujące 24 lub 32 karty, uwzględniające odwrócenie lub nie.

Myślę, że takie ćwiczenia mogą dać nam dobry wgląd o naszych umiejętnościach, bo to już taka zaprawa na wróżenie z własnej talii i z własnych znaczeń a nie z cudzych.

Układ jest dowolny, może być duży, mały, trzy karty, z okolicznościami towarzyszącymi lub bez - jak której w duszy zagra, jak która uważa.

 

Pytanie jest zadane jak najprościej i brzmi: jak potoczy się moja sprawa, czyli czy ją wygram czy przegram?

 

Oczywiście będzie weryfikacja, ale nie wiem kiedy, bo to zależy od możliwości przerobowych sądu, na które nie mam wpływu. Ale - będzie na pewno.

 

Jak będą chętni to zamieszczę jeszcze jedno, temat ten sam ale okoliczności inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 kier 9 pik as karo - moim zdaniem dostaniesz wezwanie do sądu, a tam sprawę wygrasz. (ewentualnie dostaniesz wiadomość o umorzeniu)

 

Powodzenia :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anhana

Walet trefl Dama trefl 9 karo- powiedziałabym po tych kartach, że istnieje szansa na twoją wygraną ale będą opóźnienia, czyli nie będzie umorzenia a odbędzie się rozprawa.

I ten walet mi nie pasuje, co on tu robi ?:P zazwyczaj pokazuje mi dziecko, kiedyś nawet na kinder niespodziankę mi wypadł hahha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Anhana, dzięki :usmiech2_na: szybka jesteś!

Masz rację, szansa jest - dlatego też walczę o to. Co nie znaczy, iż nie jestem winna. W tej sprawie jestem i nawet jak wygram, to dobrowolnie zapłacę co się by należało z tytułu tego mandatu, ale nie do kasy miejskiej, tylko na inny cel. A "procesuję się" dlatego, iż ci co mają stać na straży prawa w stosunku do mnie tego prawa nie przestrzegają i to właśnie w tej sprawie. Nawet dopuścili się kłamstwa składając wniosek o ukaranie i szlag mnie trafił, jak to przeczytałam.

Będę walczyć.

Natomiast ta druga sprawa - nie jestem winna i nie zamierzam płacić. Ale o tym potem, jak się już to wszystko przewali i trochę ochłonę.

Ja swoje karty postawię wtedy, kiedy się uspokoję, bo nie chcę, by mi pokazały moje pobożne życzenia :zeby_na:

 

Czarownico - dziękuję! Myślę, że pierwsza opcja wchodzi w grę, obu wam wyszło potknięcie po drodze - opóźnienie, a to świadczyłoby o rozprawie.

Edytowane przez Ismer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Dziś mnie naszło i położyłam karty na swoją sprawę.

 

Układ kalejdoskop (mój autorski) na 4 karty gdzie:

 

karta 1 oznacza moje myśli o nt. sprawy (oczekiwania, nadzieje, czego się spodziewam)

- odwrócona 7 trefl: jestem dobrej myśli - oczekuję zwrotu w sprawie i zwycięstwa, że się uwolnię w końcu od tej cholernej sprawy, choć też obawiam się, że z gadanym w tym sądzie będę miała nieco trudności, bo się nie znam na paragrafach.

 

karta 2 oznacza to co się teraz (na bieżąco) dzieje w temacie

- 3 kier: najogólniej kieruje sprawę, której dotyczy w dobrym kierunku, wydarzenia dobrze się toczą lub szczęśliwie kończą.

 

karta 3 oznacza wydarzenia po drodze (rozwój / bieg sprawy)

- odwrócona 9 karo: zapowiada trudności albo jakąś stratę, jeśli jest w ogólnie korzystnym układzie (lub otoczeniu) to zapowiada jedynie opóźnienia bądź przejściowe trudności.

 

karta 4 oznacza ostateczny koniec sprawy

- Dama karo: niesie dobre wieści i oznajmia, że niekorzystny czas mija i osiągnę swój cel (którym jest ostateczne wygranie sprawy)

 

Synteza: odwrócona 7 trefl pokazuje moje nastawienie na tą sprawę: mam nieco obaw przed występem w sądzie, gdyż to co napisałam w odwołaniu może mi się poplątać, bo ja z prawniczymi terminami i paragrafami nie jestem za pan brat i być może, że będzie potrzebny adwokat. Jeśli tak to 9 karo ma swoje uzasadnienie nie tylko w opóźnieniu ale także jako mała strata kasy, bo adwokatowi trzeba będzie zapłacić, ale sądzę, że mniej niż za ten mandat i koszty sądowe razem wzięte. Ale nawet jak adwokat nie będzie potrzebny, to kasę wydam, bowiem postanowiłam już, że kwotę tego mandatu wpłacę na jakiś cel i od tego nie ma odwołania. Czyli tak czy siak strata kasy będzie, bez względu na wyrok.

Co do reszty to oczywiście zależy mi na tym, żeby to się wreszcie skończyło i bym się uwolniła od tego raz na zawsze i przy tym przewiduję swoje zwycięstwo, nawet jeśli będzie osiągnięte z trudem. Troszkę niepewności jeszcze gdzieś się ćmi, ale to tylko troszkę.

Tu ta 7 dokładnie pokazała moje myśli o tej sprawie.

 

Wszystkie karty wydarzeń są optymistyczne (czerwone), 3 kier na bieżącym etapie wskazuje, że "na górze" sprawa jest już przesądzona na tak, możliwe, że z racji tego iż podniesione argumenty mają swoje uzasadnienie prawne (a mają, dlatego o tym piszę, gdyż w odwołaniu nie zamierzałam brać sędziego na litość ani palić głupa, tylko podparłam się istniejącym stanem prawnym i wyrokiem TK)

Jedyny zgrzyt to odwrócona 9 karo, która w kontekście zadanego pytania najprawdopodobniej oznacza opóźnienie, czyli to, że sąd nie umorzy postępowania od razu i rozprawa będzie musiała się odbyć. Lub ewentualnie, że zanim rozpatrzenie mojego odwołania lub sama rozprawa się odbędzie, to dużo wody w Wiśle upłynie a ja będę czekała na wiadomość jak żaba na deszcz w upalne lato i będzie mnie to wqr… bo nie znoszę niepewności i zawieszenia w próżni.

Ale ostateczny koniec tej sprawy jest dla mnie bardzo korzystny - wyrok będzie po mojej myśli, sprawę wygram.

A ponieważ w tym optymiźmie pojawiły się 2 kara a nie same kiery, to na pewno będzie zahaczało to o pieniądze, które będę musiała zapłacić.

I do tego czegoś się nauczę: jeśli nie stosowania się do przepisów to przynajmniej uważania na fotoradary :zeby_na:

 

Jestem bardzo ciekawa, jak to się potoczy i jak skończy, bo nam wszystkim wyszło praktycznie to samo, choć w różnych kartach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tych Twoich kartach wydaje mi się, że pozostanę przy opcji pierwszej, którą rozpatrywałam a'propos swoich - tzn rozprawa będzie, ale wygrasz.

 

Choć 9 karo (o) kojarzy mi się z jakimiś drobnymi kosztami, które jednak będziesz musiała ponieść (może kwestia straconego czasu jako kosztu, albo kasy na dojazd?)

No dama karowa wychodzi z dumnie podniesioną głową z sali rozpraw, a portfel też ma raczej ze wszystkich dam najgrubszy :czarodziej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Mój portfel... a to mnie rozbawiłaś :hahaha:

Zazwyczaj widać w nim dno, żyję po bożemu, czyli z tego, co pan nasz mi łaskawie da, a łaskawość jego w stosunku do mnie dziwnie zdechła, choć i tak jest za co dziękować, że mam dach nad głową, proste jedzenie i środki na płacenie rachunków. A - jeszcze na zwierzaki, z którymi się dzielę tym co zarobię.

Dojazd to nie, tyle co na benzynę albo na bilety komunikacji miejskiej, ale tak czy siak wydatek na pewno - gdyż jak wspomniałam, te pieniądze nie mogą zostać przy mnie, gdyż jestem winna tego wykroczenia. A za to trzeba po prostu zapłacić, bez względu na to, w jakiej formie, taka jest energetyka. Jeśli tego nie zapłacę to jeszcze więcej stracę - los się o to postara. Proste prawo karmy :zeby_na:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Fakt jest taki, że naprawdę jestem winna, bo przemknęłam na czerwonym świetle.

I zapłaciłabym ten mandat gdyby nie to, że podczas "wizyty wyjaśniającej" funkcjonariusz potraktował mnie w sposób niezgodny z procedurą, odmawiając pokazania zdjęcia z fotoradaru - do czego mam prawo, więc skoro on nie przestrzega procedury, to ja odmówiłam zapłacenia mandatu, w dodatku zakwestionowałam jego wysokość (są widełki od-do, ale oczywiście solą najwyższą kwotę).

Więc on oświadczył, że mogę sobie złożyć "odwołanie" do komendanta. Tak też uczyniłam. Czekałam na łaskawą odpowiedź 6 tygodni, co też jest niezgodne z procedurą, jak ją otrzymałam, to okazało się, że nie jest to odpowiedź na moje odwołanie, a właściwie wniosek o umorzenie sprawy (bo były tam i inne kwiatki niezgodne z prawem) tylko kolejna propozycja zapłacenia mandatu. No to już mnie diabli ponieśli, zawzięłam się i powiedziałam sobie że kasy mojej ONI nie powąchają, jeśli mnie każą prawa przestrzegać a sami tego nie czynią. Wiem oczywiście że to jest walka z wiatrakami, ale burzy się we mnie wszystko na takie postępowanie.

A sprawa sądowa musi się odbyć, bo SM jeśli sama nie wydębi mandatu kieruje wniosek do sądu o ukaranie winnego.

I teraz: chodzi o to, że wniosek SM z prawnego punktu widzenia nie ma... podstaw prawnych (musisz uwierzyć mi na słowo, bo to dość zawiłe jest), sprawa odbywa się zaocznie, bez udziału stron i zawsze kończy się wyrokiem nakazowym. Od tego właśnie wyroku się odwołałam, wskazując na uchybienia w procedurze niezgodne z obowiązującym prawem.

Natomiast jeśli chodzi o samą kwestię finansową, to już jest sprawa całkowicie "ezoteryczna": jestem winna - więc zapłacić muszę. Ale ponieważ nie chcę, by moje pieniądze trafiły do miejskiej kasy - a nie chcę, ponieważ jej funkcjonariusze nie przestrzegają prawa, którego są strażnikami - to o ile zostanę skazana przez sąd na zapłacenie tej grzywny to trafi ona do "skarbu państwa" a jeśli wygram sprawę, to dobrowolnie wpłacę tą kwotę na "zbożny cel".

Tu chodzi o to, by ta kasa za "moją winę" została naprawdę zapłacona, ona nie może pozostać w moim portfelu, bo po pierwsze jest to niezgodne z moją etyką (wiem, że zawiniłam i sprawiedliwość musi być - więc płacę) a po drugie gdybym ją zatrzymała, to wiem, że los w jakiś sposób wyciągnąłby ode mnie te pieniądze i to jeszcze większe, niż wynosi kwota mandatu.

To po prostu tak działa. Zawsze, niezależnie czy ktoś o tym wie, czy nie. Jeśli nie wie, to potem się dziwi, że coś go spotkało niemiłego, że poniósł jakąś stratę. I wiem jeszcze to, że to prawo działa tym mocniej im ktoś jest bardziej świadomy. To jest ta "energetyka" o której wyżej wspomniałam.

To oczywiście jest temat na zupełnie inną bajkę i wymagałby bardzo obszernego omówienia, a na to tu nie ma miejsca, więc stąd w olbrzymim skrócie to ujęłam.

A - sądzę, że nie chciał mi pokazać zdjęcia z fotoradaru dlatego, że 2 tygodnie wcześniej cyknęli mnie gdzie indziej, tylko że w tym wypadku wjechałam jeszcze na żółtym i to musi być widoczne na foto, więc tu mojej winy nie ma, a pokazując mi jedno musiałby pokazać i drugie, ale w tym wypadku okazałoby się, że nie mają podstaw do tego, by żądać ode mnie mandatu, a tak to może głupia baba da się naciągnąć na obydwa. A gucio, nie dałam - i stąd cała sprawa. Gdyby postąpił uczciwie to bym zapłaciła co się należy za tą jedną fotkę (choć drogo wyszła :D)- za faktyczne przewinienie i obyłoby się bez bólu. A że postąpił nieuczciwie, co mnie zawsze trzęsło, trzęsie i trząść będzie - to walczę - o ideę, nie o kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Administrator

WERYFIKACJA:

Sprawę... przegrałam i wygrałam.

Przegrałam, bowiem sąd uznał mnie za winną wykroczenia, (jak wyżej - już nie za samo popełnione wykroczenie tylko za odmowę wskazania kto kierował pojazdem - i jest to wbrew orzeczeniu TK!, ale nie wnikam już w zasadność wyroku ani w profesjonalizm młodego sędziego). Mam jednakże możliwość apelacji od tego wyroku. Raczej z niej nie skorzystam, bo mimo iż taki wyrok łamie prawo, to apelacja wymaga już obecności adwokata (na tej rozprawie byłam sama, bez żadnej pomocy), który umie w odpowiednim języku i posługując się paragrafami wyłożyć przed sądem to, czego ja nie umiem i czym nie potrafiłam zagrać przed sądem.

Ale: otrzymałam znacznie mniejszą grzywnę (zamiast 500 to 100 zł) i zwolnienie od opłat sądowych. I w tym trybie, już oczywiście niezależnie od wyroku, ominęły mnie punkty karne, co jest dla mnie istotne.

Więc: koszt poniosłam (tak, w tym na dojazd, bo musiałam skorzystać z taxi :D), formalnie sprawę przegrałam, ale dla mnie jest to i tak wygrana w stosunku do tego, co "proponowano" mi na początku.

A i tak do końca zadowolona nie jestem, z tego względu, że po prostu po raz kolejny w naszym ukochanym wolnym kraju minięto się z literą prawa.

Szczerze powiedziawszy, to mam jakieś takie dziwne odczucie, że ten wyrok jest tak jakby na odczepnego: sąd widział, że nie odpuszczam tak jak to zwykle czyni ogół (bo ludzie godzą się na płacenie po to, by nie włóczyć się po sądach właśnie, a ja byłam cholernie zdeterminowana) ale karę zasądził taką, żeby nie było warto toczyć dalszych bojów.

No i nie zamierzam ich toczyć, bo po prostu ja tej kasy na wyrzucenie nie mam, jeśli miałabym zapłacić adwokatowi, to pomyślałam, że lepiej jak tą stówkę zapłacę skarbowi państwa a resztę na charytatywkę.

 

Pozostaje jeszcze druga sprawa, podobnej natury, z tym, że kompletnie niesprawiedliwa - tu mojej winy nie ma. I też w odpowiednim czasie poproszę Was o wróżbę na tą okoliczność:)

 

PS.

Dziś moja karta dnia to As karo, wiadomość, którą przyniósł jest właściwie finansowo dobra, chociaż może nie idealna ale i tak znakomita :zeby_na:

Edytowane przez Ismer
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli ogólnie walet trefl przyniósł dobre wieści, i w sumie wyszło na twoje skoro mniejsza grzywna, może to pokazała ta 9 karo - w sensie nie zysku tylko mniejszej straty :P:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Anhana, nie masz racji - nie wyszło na moje - wyszło na nasze, zebrały się trzy wiedźmy i wymyśliły :lol:

Ale też i dużo się dziś nauczyłam: między innymi tego, jak łatwo jest nie tylko naginać ale i łamać prawo...w majestacie prawa. Do tej pory to była dla mnie teoria, bo nigdy osobiście się z tym nie zetknęłam, od dziś wiem, jak to wygląda w praktyce. Nawet dla takiego durnia jak ja oczywistą była niekompetencja sędziego, ale kijem Wisły nie zawrócę i świata też nie zbawię. Nie jestem zwolenniczką żadnego wyznania, ale dziś żarliwie dziękowałam sile wyższej, że nie dopuściłam się gorszego wykroczenia niż to wykroczenie, bowiem niechybnie poszłabym siedzieć... kontakt z wymiarem (nie)sprawiedliwości mam "zapisany w gwiazdach" i oto proszę - spełniło się, dobrze, że potężny Jowisz nad tym aspektem (czyli nade mną :D) czuwa...

No a że 9 karo to tradycyjnie "mniejsze pieniądze" to już Cyganki od dawna wiedziały :tongue2:

 

PS.

Nie wiem, kiedy nadejdzie następna powiastka, ale jestem bardzo ciekawa, co będzie, bo mimo iż sprawy są oparte na tym samym, to każdy sędzia inaczej sądzi, według mojego ulubionego powiedzonka, że przecież każdy wuj ma swój strój...

Edytowane przez Ismer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...