Skocz do zawartości

Sagi norweskie :D


Reina

Rekomendowane odpowiedzi

Niejedna osoba na forum na pewno jakąś sagę czytała :) Ciężko nie znać choćby Sagi o Ludziach Lodu.

 

Ja Margit Sandemo nie trawię, niestety... Przeczytałam kilka pierwszych tomów SoLL i powiedziałam dość, chociaż pierwszy tom akurat był interesujący.

Sama zebrałam wszystkie tomy sagi Córy Życia, są moim zdaniem fantastyczne (jak na tego typu kioskową literaturkę)!

I jeszcze miałam w łapkach Raiję ze Śnieżnej Krainy, ale nie wyrobiłam, kiedy w końcu uciekła do Rosji ze swoim kochankiem z gromadą dzieci, przygarniętych albo zrobionych z kilkoma "życiowymi" partnerami ;))

 

Moja mama mówi, że to szajs, może ma trochę racji, ale te sagi mimo wszystko mają klimat. Co Wy myślicie/czytaliście? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, Twoja mama ma troche racji, ale wiesz jak jest - punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia ;) Ja ogolnie lubie czytac. Zawsze, choc na chwile mozna sie przeniesc w ten inny, lepszy, swiat. Sagi tez moga byc, chociaz nie jestem ich wielka zwolenniczka, ale " Ludzi lodu" doczytałam chyba do konca :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na punkcie Ludzi Lodu mialam swira jako nastolatka. Siostra dala mi sage do poczytania kiedy mialam 14 lat i przez nastepnych kilka ciagle wracalam do czytania posczzegolnych tomow. Myslalam ze ksiazki sa super, ale potem po przeczytaniu wielu lepszych, dzis strasznie mnie nudza i mysle ze nie sa calkiem dobrze napisane. Margit Sandemo nie potrafila opisywac dzieci, wszystkie dzieci w Sadze nawet w bardzo malym wieku mowia jak dorosle, co jest bezsensowne.

 

Cory Zycia mam w planie, Rajii nigdy nie chcialam czytac, wydawalo mi sie to nudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saga moim zdaniem jest przykladem, jak nie pisac ksiazek - wkurzaly mnie watki romantyczne (koszmarny tom "Tesknota", ktory byl o niczym) oraz tempo akcji - mniej wiecej bylo to tak, ze jeden tom - jedno pokolenie, a ze ludzie umieraja sila rzeczy, autorka usmiercala kilka postaci, by zrobic miejsce na kolejne. Zreszta ich opisy ograniczaly sie do wyliczenia ich cech w przymiotnikach.

 

Dlatego wole Lerum od Cor Zycia, ktora na kazda bohaterke kilka tomow przeznaczyla i spokojnie sie rozpisywala ze wszystkim.

 

A Raija... Wedlug mnie nudna nie byla, chcialabym ostatnie tomy przeczytac, ale najpierw trzeba przebrnac przez te, w ktorym za przeproszeniem puszcza sie ze wszystkim co faceta przypomina ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Nie powiem, że nie znam tej norweskiej pisarki gdyż znam jej niektóre ,,dzieła" choćby właśnie sagę o ludziach lodu, jestem po I tomie ,,Zauroczenie". Jednak żałuję, że nie kupiłem ,,Córy życia", było u mnie w kiosku. Najbardziej jednak polubiłem ,,Tajemnica starego dworu" , jak można się spodziewać jest tam tajemnica przeplatana z wątkiem miłosnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o sagi - to czytałam tylko Sandemo - podobała mi się najbardziej "Saga o czarnoksiężniku", "Sage o ludziach lodu" też przeczytałam i do połowy "Sagę o królestwie światła".. Cóż - jak to ktoś napisał - jak się czyta dużo to faktczynie styl Sandemo wydaje się dosc płytki i przewidywalny - ale jak ktoś chce poczytać coś lekkiego - nie chce mu się za bardzo myśleć to sobie można wrzucić taką lekturę i trochę odpłynąć do innego świata - mi to pomogło jak miałam duzo problemów i nie chciało mi sie myśleć o niczym - więc taki zapychacz był całkiem ok na ten czas ;) Ale "Sagi o królestwie.." już nie doczytałam do końca, bo .. :szok: Jednak przez te sagi zaszczepilo się we mnie marzenie zobaczenia Norwegii i Islandii :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja tez jako licealistka zaczytywalam sie w Sadze o ludziach lodu, mam taki sentyment, że jak niedawno bylo nowe wydanie to jest sobie skolekcjonowalam i teraz stoi dumnie na polce :)

Wiadomo, ze wiela literatura to nie jest ale mi to nigdy nie przeszkadzalo

Reszta sag Sandemo i inne mnie nie wciagnely, niestety :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja przeczytałam "Sagę o Ludziach Lodu" kilka razy :z_jezorem_na:, "Sagę o czarnoksiężniku" i do połowy "Sagę o królestwie światła".

 

Saga o Ludziach Lodu bardzo mi się podobała, aczkolwiek niektóre tomy były mdłe i nudne. Sam "pomysł na książkę" jest świetny, ale Margit Sandemo nie dała rady mu sprostać.

Zobaczcie co znalazłam w necie:

 

saga o ludziach lodu - Onet.pl Blog

 

 

 

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ja teraz zaczęłam 1 tom "Córy morza" - nowa saga Faktu, ostatnio się pokazała.

Na razie wrażenia średnie, jak zobaczyłam błędy logiczne, składniowe, gramatyczne i jakie tam chcecie, to mi włosy dęba stanęły. Ale tak to jest, jak się zabiera za tłumaczenie znająć język norweski, a polskiego już nie, a korekta dostała wolne.

Kupię drugi tom i zobaczymy, czy będzie lepiej, bo samą fabułę da się przełknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

hola hola....przepraszam, że się wtrącam ale "Saga o ludziach z lodu" z prawdziwą sagą ma niewiele wspólnego....w temacie najlepiej byłoby napisac współczesne sagi. A tak to się zmyliłem i myślałem, że będzie o prawdziwych sagach :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hmm... ja o ludziach lodu nie słyszałam zbyt pozytywnych opinii ale "tajemnica czarnych rycerzy" - polecam. mam wszystkie częsci. Strasznie mnie wciągneło 9to tak do twórczości pani Sandemo ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
Jak dla mnie najlepsza jest Saga o Czarnoksiężniku a zwłaszcza zawarte w niej opisy Norwegii i Islandii,aż marzy się aby tam pojechać

zgadzam się :) mnie najbardziej jednak podobały się opisy magii :D spodnie z nieboszczyka :D hahaha :)

i wogóle poszukiwanie ksiąg :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Podzielam opinię wielu przedmówców .To co napisała M. Sandemo nie jest górnolotne , " z wyższej półki " itd , ale uwielbiam ją czytać i powiedziałabym ,że jej twórczość pomogła na nie jedną chandrę . Po prostu coś w tym jest . Mój syn dzięki Sadze o Ludziach Lodu w ogóle raczył spojrzeć na książki , co mnie ogromnie ucieszyło, czyta teraz niemalże wszystko co mu w ręce wpadnie . Nie mówiąc o tym ,że dzięki tej pisarce marzę by zobaczyć Skandynawię :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Saga o LL dla mnie jest świetna. Tzn, ma wiele wieeele wad, ale mam do niej sentyment, stanowiła dla mnie oderwanie się od rzeczywistości, problemów (tak, nie ma to jak uciekać w świat marzeń, książek i fikcji) w pewien sposób, kiedy byłam młodsza, ale ze wszystkiego się wyrasta. Chociaż nadal wracam do tego z sentymentem. Tak samo było z Anią z Zielonego Wzgórza- to była moja biblia, kiedy miałam 10 lat, teraz mnie po prostu nudzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Gość gaga00

Oj jaki stary wątek. Lubiałam te sagi, takie lekkie do poczytania, obowiązkowo zaliczyłam jeszcze w liceum Sagę Ludzi Lodu i Sagę o Królestwie Światła. Może kiedyś jeszcze do nich wrócę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...