kszys Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 napisałem o tym ponieważ kiedyś były takie których już teraz po prostu nie ma... warzywa owoce mają dzisiaj inny smak... pamiętacie jabłka kosztele... a kompot z rabarbaru... a oranżadę z saturatora?... smak lodów na patyku calipso? moi rodzice mieli kiedyś dom z ogromnym ogrodem w którym rosły drzewa owocowe orzechy laskowe włoskie wiśnie czereśnie mnóstwo róznych odmian jabłek gruszek śliwek białych czerwonych były winogrona agrest pożeczki maliny warzywa...aja wspinałem się po tych drzewach jak kot ehhh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kj_visage Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 U mojej babci bylo pelno truskawek i malin. Tak mi tego teraz brakuje! Babcia juz pare lat temu zdecydowala sie zamienic owoce na trawe... Bo nie czuje sie juz na sile, zeby przy nich pracowac. Szkoda, bo bylo pyszne W Niemczech nie ma takich pysznych truskawek... ani jablek... o malinach szkoda mowic, drogie strasznie, tak samo jak jagody. Ach teskni mi sie za babcinymi owocami! I za polskimi jablkami! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sin Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Lemoniada, tort orzechowy, lody truskawkowe takie na bazie wody. Choćbym się tym teraz objadała to jakimś cudem nigdy nie będzie to to samo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reina Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 (edytowane) Ja do dziś pamiętam charakterystyczny zapach gumy balonowej, zawsze w sklepach nią pachniało przy kasach, teraz już żadna guma tak nie pachnie I kolorowe galaretki w cukrze, te w okrągłych opakowaniach O, i świeża ryba złowiona nad jeziorem na kempingu. Taki świeży, usmażony okoń... Mmmmm... Krzys - u mnie rabarbar w ogrodzie rósł, wcinałam taki surowy, obierałam go z tych włókienek, wtykałam go w cukier i gryzłam Edytowane 28 Marca 2009 przez Reina 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sin Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Dołączam się do wspomnianej gumy! I dodam jeszcze zielone frugo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Domi_ Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Guma z historyjką Donald a potem Turbo z autami, Bambino na patyku,zupa mleczna z kluskami mojej babci,cukierki domowej roboty i cukierki (kamilki) ,serek homogenizowany śmietankowy (nie zawierał cukru i smaków,więc sama sobie im nadawałam odpowiedni sak).Oranżada w woreczku heh. Inne smaki Działka i ciepłe nagrzane słońcem owoce i ziarenka ziemi między zębami .I piasek z piaskownicy podczas zakopywania się po szyje:icon_smile2: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arabika Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Moim smakiem z dzieciństwa była czekolada, którą się samemu robiło, z mleka w proszku, cukru i kakao... I ziemniaki rozciapciane ze śmietaną a do tego dodawałam sobie łyżkę gotowanych buraczków i robiłam pyszne błotko... mniaaam... ))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
juskawa Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 ...smak z dziecińswta to przede wszystkim wspomniana już ponadczasowa guma "Donald" ...i Turbo (ale ktoś rzucił hasłem na podwórku , ze jest rakotwórcza i radykalnie zmniejszyłam jej spożycie:D), ... najlepszy był zapach robionej waty cukrowej , przez pana w budce,(zawsze miał strasznie brudne ręce..ale nam to nie przeszkadzało wówczas ...wata cukrowa i ów lekko roztopiony cukier..to było mistrzostwo świata, zawsze marzyłam by miec taką maszynkę do waty... nie spełniło sie to marzenie :/) , woda w woreczku ...eh ile sie tego litrów wypiło... ...z wyrobów ziemi , to do tej pory pamietam smak cudownych brudnych truskawek rosnacych na działce , czy u babci ..koniecznie musiały byc spożywane prosto z krzaka, bo umyte nie pachniały słońcem(ani robakami ), i tu moj nalepszy smak i zapach , to podczas wypraw rodzinnych po lesie dostawałam mały kubek i rwałam poziomki....i zanim je wchalaniałam ...całą wyprawe niuchałam....nic tak nie pachnie jak lesne poziomki, i nic tak nie smakuje jak mlode marchewki tez prosto z ziemi ,takie w wersji mini,.... i wlasnie dochodze do wnosku ze przez całe moje dziecinstwo jadłam wszystko brudne .....:/ i ciasto makaronowe kładzione na stary piec(tzn na blache), i kogel-mogel z jajek z pod prawdziwej tłustej kurki napedzanej trawą i glistkami ..eh jak to wszystko smakowało ....i prawdziwa polokokta - ta prawdziwa anie ta marna podróba co zalega na naszych pólkach...i wyroby czekoladopodobne 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beniek88 Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Ej ja też kochałem gumy Kaczor Donald! Zawsze tata nam je kupował jak przydzodził z pracy Jak mi brakuje tego smaku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patsy Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Tez mam takie skojarzenia,dodatkowo obiady u babci a zwlaszcza jej makowiec na Boze Narodzenie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Domi_ Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 aha ,patsy no właśnie co do ciast to babciny serowiec ) na Boże Naradzenie .Ale mi smaków wszyscy narobili :obiad_na: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sin Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Jeju tak miło się czyta te wasze smakowe wspomnienia Mam wrażenie, że przenosi mnie to do jakiejś innej krainy Jeszcze mi sie przypomniał smak surowego ciasta na pierogi, które uwielbiałam podżerać, nie wiem czemu Ciągle słyszałam, że mnie od tego brzuch rozboli, więc się musiałam zakradać Ale nigdy mnie nie rozbolał! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Domi_ Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Sin podpisuje się również pod Tobą, co do tego surowego ciasta ,hihi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ALABEZI Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Ja pamiętam przepyszne rogaliki drożdżowe ze świeżymi jagodami, które piekła moja Mamunia w sobotni wieczór i do niedzieli nie można było ich zjadać (podjadać w ukryciu ... i owszem moje 3 siostry i ja - ale był ubaw i ta niby konspiracja). A te truskawki z Babcinego ogródka - brudne , ale jak smakowały ... rozmarzyłam się na tej stronie. I jeszcze - uderzył mnie w nozdrza zapach ciepłego drożdżowego ciasta z rabarbarem i kruszonką - pieczonego przez moją Babcię w "prawdziwym" piecu. Co za wspomnienia - odpłynęłam i dostałam ślinotoku 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radiana Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Ja tez pamietam chociaż odległe czasy - orenzada w butelce zamykaną na taka spręzynkę z korkiem i gumka jak od weka potem pamietam blok czekoladowy , to taka masa czekoladowa w srodku z pokruszonymi herbatnikami i sprasowanai chalwa - pyszna tez z takiego bloku jak cegła Z domowej kuchni to tez pyszne ciasta drozdzowe i podkradanie surowego ciasta, za co czasem lapki oberwały i na siwęta wielka szynka taka prawdziwa gotowała sie w najwiekszym garnku Ze sklpeu cukierki takie zwykłe ,ktore były w takich szklanych kulach i sklepikarz robil sam taka terbke zwijany papier lub gazetę i to bylo cos - gum do zucia nie bylo, Pamietam takze jak kobieta ze wsi nosiła sery , smietanę i jajka, Chleb gorący z piekarenki ze smietana i z cukrem - pycha, lub tym masłe ze wsidobre czasy ,a tak się z nich smieja - chociaz zero chemi - naturalne jedzonko 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
naya78 Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Jeszcze chleb z masłem i cukrem, a do tego świerze mleko, po które babcia wysyłała nas z kanką do sąsiadki, dopisuję się do chałwy,ale takiej pistacjowej w puszkach po 10kg., którą sprzedawali żołnierze radzieccy jak wyjeżdzali z Polski, miała kolor wściekle zielony(z bratem uważaliśmy wtedy, że pochodzi z czanobyla, ale jakoś nam to nie przeszkadzało ), konsystencje miała kitu do okien, ale z mlekiem na kolacje to bylo coś... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beniek88 Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Kurcze, człowieki tak to czytam i takie rozmarzenie mnie ogarnęło, aby powrócić do takiej beztroskiej dziecinności.... :wstydnis: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arabika Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Bo te smaki z dzieciństwa, ich wspomnienie, to taki nasz, dorosły raj utracony... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sin Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Bo te smaki z dzieciństwa, ich wspomnienie, to taki nasz, dorosły raj utracony... To prawda. Zupełnie jakbyśmy pisali o innym życiu Eh, ten czas... :_w8: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Domi_ Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 A podczas dzieciństwa bywał niedoceniany ten raj .:_smutny:i ta beztroska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sin Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 A podczas dzieciństwa bywał niedoceniany ten raj .:_smutny:i ta beztroska W sumie ciężko było wtedy doceniać beztroskę jeśli nie miało się żadnego porównania, wtedy to był normalny i jedyny znany stan rzeczy, który pozwalał patrzeć na świat jako coś mało skomplikowanego. Ale powiem szczerze, nie chciałabym być z powrotem dzieckiem. Nie chciałabym być znów tak bardzo zależna, nie lubiłam nigdy tego że można było podejmować za mnie wszystkie decyzje i mówić mi co mam robić. Taki już miałam charakter od zawsze. Poza tym, teraz umiem już się obronić przed tym wszystkim przed czym nie mogłam się jako dziecko obronić i cenie sobie to nawet jeśli ceną jaką mam za to płacić jest brak beztroski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Domi_ Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 A jak byłam dzieckiem to chciałam być dorosła . A co do Twojej wypowiedzi Sin to się zgadzam.Ale wszędzie są plusy i minusy .Samo życie . Co do smaków dzieciństwa to jeszcze były takie batony Danusia które chyba nadal są i jeszcze taki granulat w woreczkach słodki -to był czas wtedy gdy stało się godzinami w kolejce z kartkami na słodycze , wędlinę i coś tam jeszcze. Aha i mleko w butelkach stawiane pod drzwiami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arabika Napisano 28 Marca 2009 Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Normalnie Sin jakby strzelca czytała )) Niezależnego i wolnego Normalny i jedyny stan rzeczy, nie było porównania.... Znacie ten tekst: http://www.ezoforum.pl/poezja/8075-kiedy-dziecko-bylo-dzieckiem.html Właśnie tak wygląda świat oczami dziecka... Teraz śmiejemy się z naszych dziecięcych problemów, wtedy spędzały nam one sen z powiek... "strumyk był potokiem, potok rzeką a kałuża morzem..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kszys Napisano 29 Marca 2009 Autor Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 ale jestem najedzony mój brzuszek jest pełny....tak się objadłem Waszymi smacznymi wspomnieniami mniam mniam całą buzię mam teraz umazaną ale nic to ;)usyłszałem Wasz śmiech śmiech uradowanych dzieciaków...umazanych piaskiem ...śmietaną z cukrem na buzi iwatą cukrową we włosach sprawiliście mi ogromną radość dziękuję )) wszyscy też jesteśmy dziećmi;) mamy cudowne wspomnienia dzięki którym możemy przenosić się i podróżować swobodnie w czasie...to nasz skarb trzymajmy go w swojej szkatułce i nie zapominajmy o zaglądaniu do niej co jakiś czas buziaki dzieciaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lex Napisano 31 Marca 2009 Udostępnij Napisano 31 Marca 2009 Jeszcze mi sie przypomniał smak surowego ciasta na pierogi, które uwielbiałam podżerać, nie wiem czemu Ciągle słyszałam, że mnie od tego brzuch rozboli, więc się musiałam zakradać Ale nigdy mnie nie rozbolał! Bo dorośli chyba tylko tak straszą ja w życiu zjadłem na prawdę sporo surowego ciasta i nigdy mnie nie bolał Ale tak ogólnie to chyba nie mam żadnego takiego smaku, który by mi się kojarzył konkretnie z dzieciństwem... wszystkie ciasta jakie piekły moja mama i babcia, pieką do dzisiaj No może tylko serek homogenizowany... kiedyś jadłem go często, kiedyś był chyba bardziej popularny. Ale ogólnie do dzieciństwa to też nie chciałbym wracać, teraz mam więcej możliwości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arabika Napisano 31 Marca 2009 Udostępnij Napisano 31 Marca 2009 Mnie też straszyli tym ciastem... a jakoś tak nie pamietam, żeby mnie brzuch bolał, a jako dziecko najadłam się surowizny dużo... I gorącego drożdżowego też, popijało się go zimnym mlekiem )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lex Napisano 31 Marca 2009 Udostępnij Napisano 31 Marca 2009 A faktycznie... takich gum już nie ma i zwłaszcza gumy Turbo też pamiętam i tak szczerze... to jeszcze mam trochę tych obrazków z samochodami niektóre były zbyt cenne żeby się ich pozbyć w sumie fajna pamiątka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Domi_ Napisano 31 Marca 2009 Udostępnij Napisano 31 Marca 2009 Gumy Turbo sprawiły że odkryłam w sobie moje pierwsze zainteresowanie autami -nauczyłam się tylu marek aut, ile było to wtedy możliwe. Zapomniałam napisać o pierogach z jagodami, czy jak kto woli z borówkami ,na które chodziłam po kryjomu przed mamą do sąsiadki ,potem wracałam z fioletowym uzębieniem do domu i chciałam ukryć moje łakomstwo uśmiechając się do mamy Teraz takie pierogi jakoś inaczej mi smakują :/ Ps. Mama dawała mi jeść ,ale takich pierogów nie dawała.:icon_lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość luk82 Napisano 5 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2009 mialem je wszystkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Domi_ Napisano 6 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2009 luk82 Fajnie było sobie przypomnieć.Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kulcia Napisano 26 Maja 2009 Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 ja pamiętam z dzieciństwa truskawki z krzaka nikt tam nie patrzył że brudne z ziemi , byle by jak najwięcej zjeść , borówki z lasy prosto z krzaczka , i wekę namaczaną w mleku i pieczoną na maśle posypaną cukrem, jogurt który zawsze był tylko jednego smaku owocowy i kefir w butelce , a gumy też pamiętam czeskie okrągłe które farbowały buzie na różne kolory , czasami szkoda że niemożna cofnąć czasu no ale by było fajnie , Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reina Napisano 26 Maja 2009 Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 Mi się teraz przypomniała młoda marchewka z ogródka, umyta w beczce z wodą pod szklarnią Smakuje zupełnie, zupełnie inaczej niż te ze sklepu, jest bardziej słodka, delikatna, chrupka, bardziej.... marchewkowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kulcia Napisano 26 Maja 2009 Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 tak a najlepsze było to że nikt nie mówił nie,jedz bo to nie zdrowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Patryk8 Napisano 26 Maja 2009 Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 U mnie kiedyś rosły śliwki węgierki, ale odnalazłszy niegdyś robala w jednej, jakoś ochota na nie mi przeszła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
człowiek z lasu Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 gruszki pyszne z babci sadu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sheina Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 a ja... a ja lubilam przegryzac zboze z pola ))) prosto ;] i marchewka świezo wyciągnieta z ziemi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
człowiek z lasu Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Cukierki krówki domowej roboty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dama Trefl Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 moim smakiem z dzieciństwa jest kisiel z przedszkola, czasami z kawąłkami jabłuszka do picia - wpsaniały ). Wszędzie szukam tego smaku i nie mogę znaleźć ;/. Z szkoły podstawowej natomiast pomidorówka . No i ta marchewka z grządki u dziadków, malinki, truskawki... mniaaam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Oo jakos mi umknal ten temat :/ Dla mnie niezapomniane sa buleczki z jagodami autorstwa mojej babci, jej sernik z rodzynkami... Ale mam tez negatywny smaczek - kasze manne z sokiem z przedszkola do którejjedzenia mnie zmuszano (choc poprzestano po tym, jak zwrócilam ja na talerz). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nereida Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 A moim....hm... najbardziej pamiętam pierogi babci.. a właściwie obu babć. )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Key Napisano 4 Września 2009 Udostępnij Napisano 4 Września 2009 Ja pamiętam jeszcze moje ulubione gwiazdki milkiway'a mmm..mniam! Nie wiem czemu je wycofali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shimmy Napisano 4 Września 2009 Udostępnij Napisano 4 Września 2009 ja podobnie jak Nereida PIEROGI :D:D:D:D:D:D:D mogłabym jeśc,jeśc,jeść i jeszcze pamietam smak mleka prosto od krowy...jeszcze takie cieplutkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AA66 Napisano 6 Września 2009 Udostępnij Napisano 6 Września 2009 ..a ja z dzieciństwa pamietam jak mam robiła omleta z jajek...zajadało się go posypanego cukrem ....mmmm A jeszce przypomina mi sie jak babcia robiła swoja smietanę która miała taki specyficzny smak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brennende oyne Napisano 9 Września 2009 Udostępnij Napisano 9 Września 2009 oranżada w proszku! wodniste lody z pstrykającym czymś ciasto mojej babci kradzione orzechy i... kluski z makiem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
iceteagreen Napisano 10 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2010 Kanapki z masełkiem, pomidorkiem malinowym i cebulką <mniam> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emeryta Napisano 1 Listopada 2020 Udostępnij Napisano 1 Listopada 2020 Bezkonkurencyjne lody bambino na patyku: śmietankowe, kakaowe i kawowe oraz śmietankowe lody w waflu, które były dostępne w sprzedaży obnośnej, sprzedawane na porcje. Czekolada Alinka od Wedla (właściwie wtedy 22 Lipca), z nadzieniem malinowym, którego to wspaniałego smaku nadzienia nie odtworzył do tej pory żaden producent, ani krajowy ani zagraniczny. Wedlowskie ptasie mleczko i mleczna czekolada. Lizaki koguciki, kodżaki i takie okrągłe z różnymi malunkami. I długie cukierki na choinkę, proste wtedy były ale za to jaki rarytas! Budyń z torebki, który miał wyrazisty smak, a nie tak mdły jak teraźniejsze berbeluchy. Oranżada - taka w butelce z trwałym korkiem, butelki były szklane, białe, zielone i brązowe i oranżada w proszku. Prawdziwa coca - cola. Nie łudźcie się młodziaki - dziś już takiej u nas nie produkują mleko pełnotłuste w butelce szklanej ze złotym kapslem chociaż wolę prosto od krowy oraz mleko kozie, też prosto od kozy. Murzynek - ciasto w proszku, które z odrobiną mleka lub wody pożerałam na surowo. Ciasto drożdżowe Babci, spożywane w wersji upieczonej i surowej. Banany cukrowe. Draże kakaowe i kokosowe. Wielokolorowa galaretka w cukrze, której nie lubiłam, ale fascynowały mnie kolory Owoce zrywane i jedzone prosto z drzewa, a często na drzewie. Smażone na maśle pieczarki, najlepsze na świecie w wykonaniu Mamy. No i danie sztandarowe: wigilijne pierogi z kapustą i grzybami. Dużo ich mogłam na raz opchnąć, ale nie powiem wam ile, bo to jest moja Wielka Tajemnica I wiele innych, ale te wymienione pamiętam najlepiej i chyba nie tylko w trumnie pamiętać o nich będę ale i na tamtym świecie A co do innych, bardziej młodzieżowych smaków to fajki: słabiutkie Zefiry , mocne Guluazy, Marlboro, Caro, Ekstra Mocne oraz trunki wyborne: popularne Alpażą de la patik, Cabernet, likier bananowy i rum Havana. Tak, to były czasy... 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.