iridos Napisano 18 Września 2011 Udostępnij Napisano 18 Września 2011 Inspirujące Idee - Sztuka zadawania pytań. - Szkółka Tarota - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl co wy na to? jeśli watek o zadawaniu pytań już jest proszę o przeniesienie bardzo podoba mi się wypowiedz osoby a założyłam temat bo drażnią mnie pytania od czy naprawdę tarot w swoich założeniach nie miał odpowiadać na pytania czy..... lepiej rzucić moneta ewentualnie sięgnąć po wahadło 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Weles Napisano 19 Września 2011 Udostępnij Napisano 19 Września 2011 Sam zadaję pytanie od czy tylko gdy dwie następne karty z trzech wyłożonych dają mi dopełnienie odpowiedzi. Są to takie szybkie odpowiedzi. Częściej korzystam z wahadełka niż z tarota podczas pytań "czy", ale czasem potrzebuję czegoś więcej niż "tak" lub "nie" i wtedy tarot przychodzi mi z pomocą. Każdy korzysta z tarota i tworzy własny system pracy z nim. Jednak zgadzam się z tobą, ale powiem to tak "Oby jak najmniej pytań od "czy"" Z resztą z reguły jest tak, że jakie pytanie zadamy kartom, taką odpowiedź otrzymamy. Niedbale = niedbała odpowiedź, konkretnie i prawidłowo = konkretna i prawidłowa odpowiedź Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kika854 Napisano 22 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2012 Pytanie powinno być sformułowane jasno i czytelnie.Jeśli już jest "czy" to nie może być na zasadzie "czy on mnie kocha czy nie..." bo wtedy odpowiedź będzie taka jak i pytanie,niespójna i dwuznaczna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cosmo Napisano 5 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2015 Jeśli chodzi o zadawanie pytań, to chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że karty To nie wyrocznia. One pokazują jedną z możliwości, tą najbardziej prawdopodobną w danym momencie, ale to nie znaczy, że tak będzie i koniec. Ostateczny rezultat zależy od tego, czy i co zrobimy w danej sprawie. Przyszłość kształtują nasze działania. Czasami odnoszę wrażenie, że zapominają o tym nie tylko pytający, ale i Ci, co karty stawiają. Zamiast mówić, że sorry, ale wg kart nie stworzycie stałego związku i tyle, może należałoby na przykład zapytać, czy jeśli przejmę inicjatywę, istniałaby szansa na związek? Znalazłam bardzo dobry artykuł na ten temat. Oto on: "W tym przypadku potrzebna nam wręcz ARCYSZTUKA STAWIANIA PYTAŃ. Los, który nam Tarot ukazuje w swoich kartach, to jedynie prognoza. Los pokazuje, co nam szykuje, jakie możliwości i przeszkody. Los zapowiada, że zgodnie z tym, jak się rzeczy mają, to on widzi taki rozwój sytuacji. Np. że wyrzucą nas z pracy, albo że związek się rozpadnie (lub pokazuje korzystne prognozy). Cały sens wróżenia polega na tym, żebyśmy mogli na czas przeniknąć zamiary Losu i jeżeli nam to nie odpowiada - pokrzyżować mu plany. Czyli - zmienić swoją przyszłość. Jak to zrobić? Jak może w tym pomóc wróżka? Pokażę na przykładzie. Powiedzmy: Tarot mówi, że Los szykuje nam niemiłą niespodziankę - nasz związek z ukochanym wkrótce się rozpadnie. To nam się nie podoba, trzeba więc powalczyć z Losem. Najpierw pytamy Tarota, czy ten związek jest dla nas korzystny? Jeśli Tarot powie, że tak, to już wiemy: warto walczyć. Ale jak? Jak się nie dać Losowi, jak mu przeszkodzić? Najpierw ustalamy przyczyny nadchodzącego konfliktu. Powiedzmy, że po rozłożeniu kart Tarot wskazuje, że nasz związek wkrótce się rozpadnie z powodu ... męża. To przykład prawdziwy, miałam klientkę, która formalnie tkwiła w ślubnym związku z mężczyzną, z którym nie nie mieszkała od kilku lat, natomiast od 3 lat żyła z innym, jednak nie chciała się rozwieść ze względu na rodzinę i na córkę. Tymczasem mężczyzna ten miał poważne zamiary, pokochał jej córkę i chciał założyć rodzinę. Postawa kobiety zaczęła go zniechęcać i jego zaangażowanie się zmniejszało, zaczął się nawet rozglądać za innymi kobietami. Nadchodziło nieuchronne rozstanie, związek przechodził kryzys. Los w kartach pokazał nieciekawą przyszłość. Kobieta była zrozpaczona. Trzeba było szybko działać, żeby nie dopuścić do najgorszego. Należało zapytać Tarota, jak uratować ten związek? Ale owo "Jak?" było w tym przypadku za mało precyzyjne. Musiałyśmy wymyślić kilka wariantów zachowań i zapytać o nie Tarota. W tej sprawie nie było to trudne, ponieważ przyczyna konfliktu była oczywista. Pytanie brzmiało: "Jak się potoczą losy związku, jeżeli wniosę sprawę o rozwód?" Tarot odpowiedział, że jest szansa na wielką, korzystną zmianę. Dlaczego Los uznał, że to jest jedynie "SZANSA?" Znowu szukałyśmy odpowiedniego pytania, może chodzi o czas? Kolejne pytanie zawierało czas: "Jak się potoczą losy związku, jeżeli JAK NAJSZYBCIEJ wniosę sprawę o rozwód?" Tym razem Tarot odpowiedział jednoznacznie: przesilenie na korzyść, na horyzoncie ślub. Ten przypadek był prosty, łatwo było zadać odpowiednie pytanie. Zresztą kilka miesięcy później ta klientka pojawiła się ponownie, tym razem pytała o pracę i o zdrowie mamy. Nie pytała o ukochanego, bo wszystko się posklejało. Ale bywają bardziej skomplikowane przypadki, gdzie wymyślenie właściwego pytania jest trudniejsze.Pokażę na przykładzie. Mąż kobiety był bezrobotny, zawaliło się małżeństwo, on wpadł w depresję. Los szykował czarne chmury. Tarot we wszystkich możliwych układach pokazywał, że Los przekreślił zarówno ten związek, jak i tego człowieka. Mąż miał myśli samobójcze, przestało go interesować życie, nie tylko rodzina. Rozpacz dla klientki, ciężka próba dla wróżki. Zawzięłam się: przecież Los to tylko Los, a nie Przeznaczenie. Musimy mu przeszkodzić za wszelką cenę! Zapytałam o to, kim jest mąż z zawodu, w czym jest dobry, jakie ma marzenia. I wtedy odkryłyśmy, że on zawsze chciał robić portrety. Fotografował ludzi i był szczęśliwy, kiedy oni się sobie podobali na tych zdjęciach. To mi nasunęło pytanie: "Czy mógłby realizować swoją pasję i żyć z niej, gdyby założył swoją stronę w Internecie i poprzez Internet sprzedawał swoje usługi?" Tarot aż podskoczył z radości, Los też. Karty ułożyły się niezwykle korzystnie. Zapytałyśmy więc dalej, "Jak by to wpłynęło na ich małżeństwo?" Reakcja Tarota i Losu była równie entuzjastyczna. Dalej seans Tarota przerodził się w porady życiowe. Wróżka musiała wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenia życiowe żeby poradzić, jak praktycznie rozwiązać ten problem. To jedna z moich większych satysfakcji życiowych: moje wróżby i moje porady zrobiły rewolucję w życiu tej rodziny! Mąż stanął na nogi, nagle otworzyły mu się oczy i zobaczył swoją szansę życiową. Mężczyzna prosperuje dziś świetnie, zarabia, robi to co lubi, ze swojej depresji się śmieje, małżeństwo uratowane, a ja dostałam prezent od serca: babcia z tej rodziny podarowała mi ozdobną poduszkę, na której wyhaftowała jedwabnymi nićmi: "Dziękuję, Agafio" Udało mi się, dzięki współpracy z klientką, zmienić zamiary Losu, na korzyść klientki. ZMIENIŁYŚMY PRZYŁOŚĆ NA LEPSZĄ!" Słowa uznania dla pani Tarocistki za realną pomoc drugiemu człowiekowi. Szczerze podziwiam zaangażowanie Źródło: Kursy tarota - bezpłatny samouczek - wróżka wróżki wróżby tarot horoskop magia czary los przeznaczenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rondek Napisano 5 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2015 Oprócz wahadełka można korzystać do odpowiedzi TAK - NIE, z kamieni białych i czarnych, na wzór biblijnej wyroczni. Biały URIM i czarny TUMMIM, wyciągane z woreczka po zadaniu pytania, wg Biblii z pektorału na piersi Aarona. Ja korzystam z wahadła Karnak a w miejsce drogich kamieni, kupiłem na targach kamieni dwie kulki jednakowej średnicy, z onyksu i jadeitu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ava55 Napisano 24 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2020 sparafrazuję nieco temat : sztuką jest niezadawanie wciąż tych samych pytań -szczególnie w krótkim okresie czasu.np. co 2-3 tygodnie podczas, gdy okres dywinacji (wciąż) obejmuje miesiąc, kwartał, pół roku albo rok już mi lepiej @Ismer - skasuj w razie czego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maestro Priestess Napisano 24 Stycznia 2020 Maestro Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2020 (edytowane) 1 godzinę temu, Ava55 napisał: sparafrazuję nieco temat : sztuką jest niezadawanie wciąż tych samych pytań -szczególnie w krótkim okresie czasu.np. co 2-3 tygodnie podczas, gdy okres dywinacji (wciąż) obejmuje miesiąc, kwartał, pół roku albo rok już mi lepiej @Ismer - skasuj w razie czego Całkowicie się z Tobą zgadzam i bardzo mi się podoba to, co napisałaś. Myślę sobie jednak (tak próbując zrozumieć intencje osób wróżących ciągle na to samo), że niepokój i lęk są tak duże, że jedynym sposobem na skontrolowanie niekontrolowalnej przyszłości jest właśnie takie uporczywe, natrętne wróżenie. Jeśli to ma pomóc te lęki rozwiewać i pozwala czuć się bezpiecznie, to niech sobie wróżą... Chociaż rozumiem też frustrację wynikającą z konieczności (nie-konieczności) interpretowania takich powtarzających się rozkładów. Zresztą, pamiętam swoje początki z tarotem, wcale nie byłam mądrzejsza to chyba przychodzi z czasem, z siwym włosem, doświadczeniem, dystansem do życia, pokorą. Jak to powiedział (ponoć) kiedyś ktoś mądry: kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień. Ja swój kamień zachowam, za to zamiast kamieniem, wolę rzucić kartami Edytowane 24 Stycznia 2020 przez Priestess 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maestro Priestess Napisano 24 Stycznia 2020 Maestro Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2020 (edytowane) A tak jeszcze w temacie, parę lat temu bywałam na tym forum baaaardzo aktywna. I pamiętam wróżki, które teraz takie mądre, oświecone, pełne wglądów i intuicji.... a wtedy, to bez kart nie potrafiły otworzyć lodówki i tylko leciały rozkłady: RTG, "co czuje", "czy zadzwoni", "jaka jestem, bo sama w sumie nie wiem". A teraz stoją na straży etyki wróżbiarskiej jak się to wszystko zmienia... I absolutnie nie mam tutaj @Ava55 na myśli Ciebie, bo Ciebie "spotkałam" dopiero niedawno (a przynajmniej tak mi się wydaje :D) Ot, życie uczy pokory i każdy chyba musi przez ten etap przejść. Edytowane 24 Stycznia 2020 przez Priestess 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ava55 Napisano 24 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2020 11 minut temu, Priestess napisał: Jak to powiedział (ponoć) kiedyś ktoś mądry: kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień. a ja se rzuciłam kamykiem i mi lżej :P kiedyś było na forum o takim zjawisku.jak "przewrózenie", gdzie po jakimś czasie wychodzą bzdury - nie jest to, co prawda aż tak częste zazwyczaj po prostu w kolejnych rozkładach wychodzi wciąż to samo, tylko opowiedziane zbliżonymi kartami 7 minut temu, Priestess napisał: Ciebie "spotkałam" dopiero niedawno (a przynajmniej tak mi się wydaje :D) niekoniecznie, kto wie - nie mam pojęcia, jaki miałaś wcześniej nick - ja byłam tu kiedyś pod Bagheera i potem alathea Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maestro Priestess Napisano 24 Stycznia 2020 Maestro Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2020 2 minuty temu, Ava55 napisał: ja byłam tu kiedyś pod Bagheera i potem alathea o to pamiętam, miałaś w avatarze błękitno-fioletową twarz w kwiatach.... pamiętam, jak pięknie interpretowałaś karty wtedy bardzo imponował mi Twój spokój bycia i dojrzałość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ava55 Napisano 24 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2020 17 minut temu, Priestess napisał: spokój bycia i dojrzałość było minęło dziękuję za miłe slowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maestro Priestess Napisano 24 Stycznia 2020 Maestro Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2020 (edytowane) 3 minuty temu, Ava55 napisał: było minęło dziękuję za miłe slowa to tak łatwo nie mija zresztą czuć to nada. Na razie Ava i alathea to dla mnie dwie różne postacie, które muszę sobie teraz w głowie skonsolidować Edytowane 24 Stycznia 2020 przez Priestess Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderator Arbogast Napisano 8 Lutego 2020 Moderator Udostępnij Napisano 8 Lutego 2020 W dniu 24.01.2020 o 21:26, Priestess napisał: A tak jeszcze w temacie, parę lat temu bywałam na tym forum baaaardzo aktywna. I pamiętam wróżki, które teraz takie mądre, oświecone, pełne wglądów i intuicji.... a wtedy, to bez kart nie potrafiły otworzyć lodówki i tylko leciały rozkłady: RTG, "co czuje", "czy zadzwoni", "jaka jestem, bo sama w sumie nie wiem". A teraz stoją na straży etyki wróżbiarskiej jak się to wszystko zmienia... Pamiętam to mnóstwo tych rozkładów wtedy było, w ogóle wtedy forum żyło dwa razy mocniej niż teraz. Ad rem: Zadawanie pytań od "czy" - o tyle się nie powinno tak zadawać pytań, że ciężko to potem zinterpretować, trzymając się sztywno pytania. Ja robię tak, że mówię "czy będzie" ale myślę: "jakie to będzie"? I taką formę polecam, nie pytać czy będzie tylko jakie to będzie. Dajmy się tarotowi wypowiedzieć. Pytania "czy" za to lubią klasyki Prze-wróżenie - jak w zbyt krótkim czasie stawia się karty na to samo pytanie to karty stają się co raz bardziej mętne... i znów ciężko to potem zinterpretować, bo karty nie mówią wprost, tylko na około. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ismer Napisano 8 Lutego 2020 Administrator Udostępnij Napisano 8 Lutego 2020 8 minut temu, Arbogast napisał: Pytania "czy" za to lubią klasyki nieprawda. Wszystkie karty oprócz intuicji podlegają również logice i sztuce właściwego zadawania pytań Priestess - ludzie się zmieniają, dojrzewają, nabywają doświadczenia i wiedzy. Pytanie tylko, czy naprawdę ktoś dojrzał i się zmienił, czy tylko udaje "mądrego" PS. gdzieś mam zakopany dość ciekawy wywód dotyczący tego tematu, ale nie wiem jeszcze gdzie i zastanawiam się, gdzie go wrzucić jeśli go znajdę, bo rzecz dotyczy wszystkich kart. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderator Arbogast Napisano 8 Lutego 2020 Moderator Udostępnij Napisano 8 Lutego 2020 2 minuty temu, Ismer napisał: ieprawda. Wszystkie karty oprócz intuicji podlegają również logice i sztuce właściwego zadawania pytań No w każdym razie klasyki mówią bardziej wprost, rzadko kiedy tarot układa się w tak jednoznaczny przekaz jak wychodzi z klasyków, stąd pod tym względem tarot wydaje mi się trudniejszy w odczycie, chociaż same karty chyba łatwiejsze do nauczenia z powodu obrazków. 3 minuty temu, Ismer napisał: Priestess - ludzie się zmieniają, dojrzewają, nabywają doświadczenia i wiedzy. Pytanie tylko, czy naprawdę ktoś dojrzał i się zmienił, czy tylko udaje "mądrego" Wtedy to też te pytania były niekiedy zabawą. Pamiętam jakby to dzisiaj było, kiedy stawialiśmy każdy z nas pytania w stylu:: "jaki jestem w łóżku" obaw z interpretacji tego był po pachy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ismer Napisano 8 Lutego 2020 Administrator Udostępnij Napisano 8 Lutego 2020 3 minuty temu, Arbogast napisał: Pamiętam jakby to dzisiaj było, kiedy stawialiśmy każdy z nas pytania w stylu:: "jaki jestem w łóżku" obaw z interpretacji tego był po pachy i podobno z tego powodu powstał rozdział na wzajemną i interpretacje, a oba obwarowane surowszym regulaminem Arbo, nie wiem czy klasyki mówią bardziej wprost, moim zdanie tak nie jest, ale być może to moje podejście do tarota jest prostsze niż do klasyków 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.