Skocz do zawartości

Dlaczego tarociści pytają zawsze o imię i datę urodzenia?


Aranka

Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego Tarociści pytają zawsze o imię i datę urodzenia? Czy kierują się również numerologią? Gdyby Ktoś rozszerzył ten temat będę wdzięczna.

 

Pozdrawiam:

Alicja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość björn

Niektórzy, pytając o związek i chcąc wyłożyć przykładowo trzy karty na rozwój relacji pomiędzy osobą X i Y, sumują datę ur. osoby X i Y (nawiązanie do numerologii), co daje wibrację związku - z kolei wibracje te mają swój odpowiednik karciany w Tarocie (jedną kartą może być właśnie ta karta wibracji związku).

Tak naprawdę, by złapać energię pomiędzy osobą X a Y, wystarczą same imiona.

Jeśli sprawa jest bardziej skomplikowana i w całej sytuacji przeszkodą są jakieś osoby trzecie, warto jest mieć jakieś dane tych innych osób, by wiedzieć kto jest kim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod tym, co napisali poprzednicy.

Dodam od siebie, że w momencie, gdy stawiam komuś taką dużą wróżbę proszę dodatkowo czasami o zdjęcie, by móc przyjrzeć się oczom - to raz a dwa - lepszy kontakt energetyczny jest.

 

I nie każdy prosi o daty :) znam osoby, które bez dat doskonale radzą sobie z wróżbami i wskazówki ich są w 95% trafne - za co szczerze podziwiam :)

 

I generalnie każdy wróżący ma swój system, sposób. Ja bardzo często dodatkowo posiłkuję się numerologią a w rozkładach partnerskich również astrologią i znakami zodiaku.

Wiele zależy od preferencji wróżących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
  • 4 lata później...
  • Moderator

W przypadku kontaktu face to face to chyba nawet imię nie byłoby potrzebne, skoro pytający wręcz zionie swym oddechem na te karty.

W przypadku rozmowy telefonicznej hmm jest głos, rozmawiam z Tą osobą, oczywiście przedstawienie się imieniem jest też kwestią grzeczności i pewnego porządku rozmowy, więc niejako z automatu się to mówi, ale czy imię jest konieczne? Skoro karty wiedzą co się stanie za rok, co się stało rok temu to chyba też wiedzą, kto dzwoni i pyta?

W przypadku korespondencji na maila tutaj imię podobnie jak w rozmowie telefonicznej jest kwestią pewnego porządku i kultury wypowiedzi. Uważam, ze lepszy komfort pracy ma osobą wróżąca, kiedy czyta maila czy słucha w słuchawce i może zadać pytanie kartom w taki sposób? Jak się potoczy związek Bonifacego i Adelajdy, niż pytanie jak się potoczy związek osoby, która do mnie dzwoni z osobą o której myśli osoba, która do mnie dzwoni czy pisze...

 

Natomiast data urodzenia... do samego Tarota nie jest potrzebna. Natomiast tarociści wspierają się numerologią, ale też chodzi o coś innego... inaczej się rozmawia z osobą która ma 20 lat a inaczej z osobą, która ma 60 lat... myślę, że się dobrze rozumiemy w tej kwestii.

 

Poza tym podanie imienia, podanie daty urodzenia, przełożenie kart ma też inny wymiar: z psychologii sprzedaży wiadomo, że angażując klienta w czynności, które wykonujemy dla niego po pierwsze uwiarygadniamy to co robimy - klient ma wrażenie, że to jest spersonalizowane, konkretnie pod niego, a po drugie budujemy w ten sposób relację. Na pewno doświadczyliśmy czegoś takiego w swoim życiu, że np. w sklepie czy banku pisaliśmy jaką umowę i sprzedawca dał nam ją do wypełnienia, chociaż to on powinien to zrobić, bo za to bierze pieniądze. A zrobił to celowo by nas zaangażować w proces sprzedaży, bo wtedy prawdopodobienstwo finalizacji transakcji rośnie... nie lubimy się wycofywać z czegoś, w co już się zaangażowaliśmy.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że pytają bo właśnie dodatkowo korzystają z numerologii, plus łatwiej jest jeśli wie się ile pytający ma lat

a szczerze mówiąc jak słyszę "psychologiczne podejście do klienta" i "angażowanie klienta" to mam negatywne odczucia... myślę zaraz o transakcji, sprzedaży i sztuczkach marketingowych, jakoś mnie to zniechęca :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Bagh

ale tak niestety jest... oprócz tego, że np. przełożenie kart ma wymiar magiczny, karty dotykają/pobierają energię pytającego, to ma to też wymiar psychologiczny... pytający ma swój udział, musiał dotknąć kart... wiele wróżek stosuje też różne np. ozdoby, figurki z kotami, kadzidełka, muzykę relaksującą, specjalne szaty... wszystko to wprawia w odpowiedni magiczny nastrój... nie twierdzę, że to jest złe... akurat muzyka relaksacyjna i odpowiednie kadzidełko pozwala się uspokoić i skupić... ale zwracam uwagę, że oprócz wymiaru magicznego ma to także charakter psychologiczny.

natomiast skojarzenia z transakcją i sprzedażą, są jak najbardziej poprawne... wróżka pobiera opłatę za seans, więc w języku ekonomii jest to w istocie sprzedaż usługi, transakcja...

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz co - dopóki wróżka sama wierzy w te elementy, to one mają znaczenie dla niej, lepiej się może skupić czy np. oczyścić karty... ale jeśli robi to tylko by zrobić odpowiednie wrażenie na pytającym, to mam złe zdanie o takiej osobie

nie lubię manipulacji 

Edytowane przez Ava55
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
10 minut temu, Ava55 napisał:

dopóki wróżka sama wierzy w te elementy, to one mają znaczenie dla niej, lepiej się może skupić czy np. oczyścić karty...

I tu dotknęłaś istotnej rzeczy... wiary i przekonań wróżki... cały szereg czynności działa nie dlatego, że działa, tylko dlatego, że wróżka wierzy, że działa... czyli sprowadza się to w istocie do komfortu pracy wróżki, tworzenie pewnego rytuału, który daje jej poczucie kontroli nad tym co się dzieję... I chyba w sumie nie ma w tym nic złego... rytuały są potrzebne w życiu, chociaż są one pewną iluzją, to jedna dzięki tej iluzji czujemy się lepiej, pewniej :)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

o - był podobny temat na forum, może uda mi się go znaleźć. Ale do rzeczy - ja uważam, że jest to nawiązanie więzi - punktu zaczepienia między klientem a wróżącym. Arbo dobrze prawi, że klient przy kontakcie bezpośrednim wręcz zionie swym oddechem na karty :D a w innym wypadku trzeba go "poszukać" i pytanie o imię i datę urodzenia ma za zadanie to ułatwić.  Z drugiej strony lustra - jeśli te dane są potrzebne wróżce, bo się jej lepiej wróży, to także jest powodem, że o to wróżki pytają. Kolejnym powodem jest narzucenie pewnego modelu przez tv - to właściwie od tego się zaczęło i poszło w świat. A niektórzy pytają o to, gdyż posiłkują się numerologią i astrologią, oczywiście nie będzie to wnikliwa analiza (szczególnie na ekranie czy przez sms) tylko powierzchowna, lecz tym niemniej szansa "trafienia" się zwiększa. 

 

10 godzin temu, Arbogast napisał:

Skoro karty wiedzą co się stanie za rok, co się stało rok temu to chyba też wiedzą, kto dzwoni i pyta?

myślę, że to nie tak. Karty nie wiedzą - wiesz Ty. I to z tobą, jako osobą wróżącą pytający nawiązuje jakiś kontakt, czy to głosowy czy poprzez imię, nick czy poprzez datę. Jasne, że niektórym to jest niepotrzebne, uważam jednak że takich osób jest mało, bo tu już trzeba mieć duży dar "odnajdywania" osoby, której się wróży, nie mając żadnego punktu zaczepienia. 

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Maestro

Ja  nie pytam o datę, kiedy nie korzystam z numerologii.Natomiast jak mam jakieś wątpliwosci,czy chcę coś dodatkowo sprawdzić, to wtedy prosze o datę. Ale tak naprawdę, to imię mi wystarcza, nawet gdy wróżę na odległość.

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
W dniu 26.08.2019 o 23:55, Ismer napisał:

Kolejnym powodem jest narzucenie pewnego modelu przez tv - to właściwie od tego się zaczęło i poszło w świat. 

Myślę, że to ma kluczowe znaczenie. Taka wróżba wygląda bardziej profesjonalnie. Wróżka w tv prosi o datę urodzenia, robi mądra minę i już wie co wynika, wie że dzwoniący - podobnie jak tysiąc innych osób urodzonych tego dnia - jest taki a taki i czeka go to i to :) A nawet jeśli go to nie czeka, to numerologia będzie się domagać tego od niego i od tysiąca innych osób urodzonych tego samego.

I wydaje mi się, że lepiej namierzylibysmy osobę energetycznie gdybyśmy zapytali o nr PESEL. Jest on bardziej unikalny niż zestaw imię i data urodzenia. Bo nie mamy pewności, że złapalismy pomost energetyczny pomiędzy akurat ta Józefą gr. 15.06.1945 nie Józią urodzona także 15.06.1945 ale ze sąsiedniej wsi... 

Trochę w tym momencie ironizuje ale sami przyznacie, że coś w tym jednak jest.. 

Poza tym przyszła mi na myśl jeszcze jedna sytuacja. Mamy dziewczynę dajmy na to Justyna ur. 31.01.1999 I Justyna pyta o rozwój relacji z czarującym wlochem poznamym na wakacjach imieniem Francesco. Ów Franek wygląda młodo i chce się zabawić z Justyna więc by jej nie przestraszyć odejmuje sobie kilka lat i mówi że urodził się 27.04.1989 A w rzeczywistości urodził się 27.04 ale 1984 roku... odjal sobie chłopina 5 lat, by nie wyjść na starca w oczach dzierlatki, zaś I ona sama w luźnej rozmowie powiedziała mu, że wygląda na 30 lat, to i po co ja z błędu wyprowadzać. Tedy Justyna pyta o ten związek I zna fałszywą datę urodzenia swego adoratora... rozkładamy karty, łapiemy kontakt energetyczny z Justyna I próbujemy go złapać z Francesco. Ale czy nam się uda ? Przecież data urodzenia jest nieprawidłowa. Podpielismy się energetycznie pod tego Francesco czy pod innego (zapewne jakiś inni Francesco w całej Italii urodził się tego dnia oszukanej daty). Znów przykład śmieszny ale czy takie rzeczy się nie zdarzają? 

 

Ja myślę że kontakt energetyczny jest intencjonalny, tzn jeśli osoba mnie prosi o karty to jej energia - powiedzmy w ten sposób - Jest wysyłana do mnie I ja słuchając jej czy czytając jej prośbę odbieram ta energię. Jeśli ta osoba prosi o rozkład na relacje to myśli w tym momencie o tej osobie (raczej nie da się myśleć o Stefanie I mówić w tym samym czasie o Wincentyn) Jeśli mowie Stefan to oczami wyobraźni widzę Stefana a nie Wicka... W związku z czym rozkładają karty bazuje na energii pytajacego I w tej energii jest również zawarta informacja o tym partnerzy.. 

Zastanawiam się skąd się wzięła teza, że imię + plus data urodzenia (czyli coś szalenie nieprecyzyjnego) jest potrzebne do energetycznego odnalezienia? Czy w istocie nie jest to tak jak pisze Ismer, że jest to ślepo małpowane bo tak było w TV ? Albo tak usłyszeliśmy od jakieś wróżki, którą była dla nas czy to autorytetem czy jakim wzorem od którego wszystko się zaczęło?

 

Pytanie o imię jest pewnym punktem zaczepienia to prawda, ale jesli imię zastąpię wyrażeniem "Ten pan co do mnie teraz dzwoni" to chyba też się zaczepię, skoro wskazuje konkretnego Pana ? Wszakze wypiadajac jego imię też mam na myśli tegoż konkretnego Pana, a imię jest tutaj etykietka.

  • Lubię to! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

 

Pesel owszem, jest unikalny i to byłoby rozwiązanie, lecz widzisz Arbo, czy to ma sens czy nie - to i tak nie ma znaczenia, ponieważ to się samo jakoś układa, że jeśli otrzymuję zapytanie od Józefy urodzonej 15.06.1945 to nie będzie to Józia urodzona w sąsiedniej wsi tego samego dnia. Może nie każdemu się tak układa, lecz doświadczonym wróżbitom już tak. Nie znamy wszystkich mechanizmów wszechświata, więc nie potrafię tego wyjaśnić, lecz wiem, że tak jest.  Myślę, że trzeba mieć jakieś zdolności "wychwytywania" prawidłowych informacji, takie swoiste antenki, żeby złapać ten akurat a nie inny kanał. Moja psor tak miała, lecz na to złożył się nie tylko dar ale także lata pracy.

Tak samo z Justyną - jeśli złapiesz samą Justynę, to data urodzenia Franka nie ma większego znaczenia, ponieważ jest to już w "aurze" Justyny, ona o nim myśli (bywa, że bardzo intensywnie" i odnajdujesz właściwego Franka. 

 

31 minut temu, Arbogast napisał:

Ja myślę że kontakt energetyczny jest intencjonalny, tzn jeśli osoba mnie prosi o karty to jej energia - powiedzmy w ten sposób - Jest wysyłana do mnie I ja słuchając jej czy czytając jej prośbę odbieram ta energię. Jeśli ta osoba prosi o rozkład na relacje to myśli w tym momencie o tej osobie (raczej nie da się myśleć o Stefanie I mówić w tym samym czasie o Wincentyn) Jeśli mowie Stefan to oczami wyobraźni widzę Stefana a nie Wicka... W związku z czym rozkładają karty bazuje na energii pytajacego I w tej energii jest również zawarta informacja o tym partnerzy.. 

tym m.in tłumaczę sobie te mechanizmy, o których mówię wyżej :)

 

32 minuty temu, Arbogast napisał:

Zastanawiam się skąd się wzięła teza, że imię + plus data urodzenia (czyli coś szalenie nieprecyzyjnego) jest potrzebne do energetycznego odnalezienia? Czy w istocie nie jest to tak jak pisze Ismer, że jest to ślepo małpowane bo tak było w TV ? Albo tak usłyszeliśmy od jakieś wróżki, którą była dla nas czy to autorytetem czy jakim wzorem od którego wszystko się zaczęło?

Zapewne to ma różne przyczyny, małpowanie to jedno, a czyjś sposób to drugie. Może komuś po prostu łatwiej było tak pracować, a poza tym to - jak mówisz - poważniej (profesjonalniej, wiarygodniej?) wygląda w oczach pytającego widza czy e-mailowicza :D 

Tak samo jest ze świecami, szklanymi kulami, kotami ;) i innymi gadżetami. Świece to już w ogóle szaleństwo, bo teraz nie wystarczy zwykła parafinowa biała świeczka, powinna być w odpowiednim kolorze, kształcie i zapachu :sark: - to oczywiście magia wkroczyła na teren wróżb karcianych. 

Zastanawiam się co będzie następne, ponieważ jest coraz więcej fabularyzowanych programów o treściach ezoterycznych, w tym jakiś rosyjski o wróżkach, które nie tylko zwyczajnie tam wróżą, ale sprawdzają uroki, złorzeczenia, podczepy, klątwy itp. itd. i na wszystko znajdą radę ;) 

 

  • Lubię to! 2
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Mieliśmy już taka telewizyjna gwiazdę wróżbiarstwa która zakładała płaszcze ochronne I zdejmowala klątwy z 7 pokolenia. Wzywala armie anielska i wypala zło święta pochodnia sprawiedliwości. To wrozbita Dawid znany z Kosmica.tv. niestety Wrozbita Dawid oprócz tego że był gwiazda ezoteryki był też gwiazda gejowskiego portalu pornograficznego... A dwie gwiazdy w jednym ciele to za dużo gwiazd I niestety ezoteryczna gwiazda Dawida się wypaliła. 

Ja nie mam nic przeciwko temu stwarzać odpowiedni (magiczny) nastrój w czasie wróżb. Np. Fioletowy obrusik, świeca z wosku, muzyka relaksacyjna, kadzidełka... To daje pewien klimat. Oczywiście do wróżb nie jest to konieczne I bez tego się obchodzę. Ale rozumiem takie rzeczy... ma to po prostu swój klimat... Ale patrzę na to bardziej jako właśnie na klimat, tło.... A nie istotę sprawy, czy warunek konieczny. A tv często wróżki się prześcigają w różnych ozdobach, lampionach, Bóg  wie czym jeszcze. Momentami zakrawa to o kicz, pewien wrozbita wróży w jakiś ornatach... ok ma swój styl, ma swój rytuał, to go wyraża... póki to są jakieś dodatki nie mam nic przeciwko, ale co raz częściej jest tak jak mówisz Ismer, że ludzie prześcigają się w takich rzeczach. 

 

Co do Justyny... uważam w ten sposób Justyna do mnie przyszła, zadzwoniła, napisała... więc ją łapie... nazywam ją Justyna bo ona się tak przedstawiła, ale myślę że gdyby podawała swoje przezwisko z podwórka np. Bunia, to tez bym ją złapał bo łapie osobę A nie jej imię. I dokładnie tak jak mówisz tzn piszesz, że data tego Francesco nie jest potrzebna bo Justyna ma w głowie tego Franka I jego energia też jest w głównej Justyny. To wystarczy.

 

Dlatego uważam, że np. Taki wrozbita Maciej jak ktoś do niego dzwoni/pisze SMS I prosi o rozkład na związek A on wtedy głosi swoją standardową formułę iż on jako profesjonalny tarocista potrzebuje dane tej osoby żeby uczciwie położyć karty - to jest to trochę naciągane, naciąganie widzą na kolejny SMS za 30 parę złoty I budowanie swojego "fejmu" profesjonalnego I uczciwego wróża. 

Natomiast mówi że do samych kart daty nie potrzebuje. 

 

 

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Ismer napisał:

Myślę, że trzeba mieć jakieś zdolności "wychwytywania" prawidłowych informacji, takie swoiste antenki, żeby złapać ten akurat a nie inny kanał.

dlatego niektórzy nie potrzebują niczego dodatkowego - wystarczy im głos, zdjęcie albo nick osoby pytającej (w zależności od formy wróżby),

pewnie nie ma ich zbyt wielu - tak, jak artystów też, a rzemieślników jest najwięcej - co nie znaczy, ze ci ostatni nie poradzą sobie

byłam kiedys u młodej dziewczyny, nie mogłam się pozbierać po śmierci mamy, miałąm dużo pytań - ona spojrzała mi tylko prosto w oczy i na moment "wywaliło" mnie w ciemność, nie zemdlałam a tylko znalazłam się na ułamek sekundy w innej  wielkiej i dosyć ciemnej przestrzeni - a potem zaczęła mówić, jakby mnie znała

 

co do występów w tv... prawie nie oglądam, chyba że niekiedy zamiast kabaretu, męczy mnie to; mam poczucie strasznego chałturzenia tam, już chyba wolałabym pójść do jakiejś wróżki osobiście albo skype czy mail... 

 

Arbogast :"Mieliśmy już taka telewizyjna gwiazdę wróżbiarstwa która zakładała płaszcze ochronne I zdejmowala klątwy z 7 pokolenia. Wzywala armie anielska i wypala zło święta pochodnia sprawiedliwości. To wrozbita Dawid znany z Kosmica.tv. niestety Wrozbita Dawid oprócz tego że był gwiazda ezoteryki był też gwiazda gejowskiego portalu pornograficznego... :smieszne:

 

sama używam często świec, czy też jak kto woli "magii świec", niekoniecznie przy wróżeniu

wazne jest, by stosować to, co pomaga a nie przeszkadza

przystrajanie z rozmachem swojego "stanowiska" czasem wychodzi komicznie, kicz - jak piszesz

ludzie są różni - jedni robią coś, bo tego potrzebują - a inni, bo to sie reszcie spodoba

cóż, byle nie przesadzić

Edytowane przez Ava55
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Ja czasem bywam u profesjonalnych wróżek, podpatruje ich warsztat przy okazji. Jedna z takich wróżek o niesamowitych umiejętnościach odczytywania kart (czyta te karty jak ksiazkę, strona po stronie, bez żadnych rozkładów) prosi o zdjęcie osoby, na którą ma położyć karty. Mówiła mi, że to nie jest konieczne bo "na slepo" też odczyta, ale lepiej jej się czyta karty jak je naenergetyzuje zdjęciem tej osoby... 

I tak oto technika wkroczyła do kart... 

Co o tym myślę.... sam nie wiem. Nie próbowałem. Natomiast podoba mi się uczciwość tej kobiety... mówi wprost że na ślepo też położy... Ale lepiej się jej pracuje jak ma to zdjęcie...

Na ile faktycznie się jej lepiej pracuje, a na ile jest to budowanie wizerunku profesjonalisty I moje poczucie personalizowania wróżby dla mnie nie wiem, choć przy tak fenomenalnym odczycie jak ona prezentuje myślę że takie dodatki nie byłyby potrzebne więc skłaniam się ku temu, że zdjęcie tej osoby w istocie ma energię tej osoby osoba wrozaca ja wykorzystuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Arbogast napisał:

skłaniam się ku temu, że zdjęcie tej osoby w istocie ma energię tej osoby osoba wrozaca ja wykorzystuje. 

oczywiście, że ją ma - tak samo, jak jakiś przedmiot należący dłużej do danej osoby

a nawet, powiem więcej (doświadczyłam tego) - ten przedmiot może być noszony przez inna osobę, ale ofiarowany był komuś innemu i miał energie tej osoby dla której był przeznaczony

Edytowane przez Ava55
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ismer zmienił tytuł na Dlaczego tarociści pytają zawsze o imię i datę urodzenia?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...