Skocz do zawartości

Etyka uprawiania Magii


Mr.Magick

Rekomendowane odpowiedzi

ETYKA MAGII

 

Temat dosyc trudny i skomplikowany,jednak postaram sie go tak przedstawic zebysmy mieli dobry watek do wymiany pogladow na temat co jest etyczne a co juz nie w Magii,co jest dzialaniem dobrym a co zlym,dlaczego ludzie podzielili Magie na biala i czarna,pomimo tego ze Magia jest tylko jedna.Chodzi tu o motywy dzialan.

Kazdy z nas ma wolna wole,i kazdy z nas ma inne priorytety w wykorzystywaniu jej.Dla jednych z nas pewne dzialania sa pozytywne dla innych nie.Gdzies w ktoryms miejscu jest granica,gdzie konczy sie dobroc i pomoc innym a zaczyna chec zaspokajania swoich egoistycznych wewnetrznych zachcianek i pragniec czesto placac za to cene przewyzszajaca znacznie cos co zostalo ,,zalatwione'' wykorzystujac do tego pomoc z zewnatrz.

 

Wiec jakie dzialania w Magii są pozytywne?

Napewno oczyszczanie z nalecialosci duchowych,egzorcyzmy,odlanczanie od wampirow energetycznych,odganianie negatywnych bytow,budowanie przestrzeni ochronnej,korzystanie z energii przyrody,etc.Ogolnie wszystkie dzialania ktore maja na celu poprawe sytuacji danej jednostki(oczywiscie nie kosztem innych),lub uwolnienie jej od dominacji istoty duchowej nad nia.

 

Dzialania negatywne:

Przedewszystkim wywieranie na innych presji aby zmieniac ich sposob zycia tak jak sie nam podoba,nawet wtedy gdy chcemy dobrze,z malym ale,dana osoba musi wyrazic na to zgode.Wszelkie dzialania bez zgody drugiej osoby sa nie fair,i niezgodne z kanonami Magii.Bo czy chcialby ktos z nas zeby pomagano mu na sile?Pisze o tym w pierwszej kolejnosci bo jest to jednym z najczesciej popelnianych bledow,nawet w dobrej wierze.

Oprocz tego do negtywnych dzialan zaliczmay oczywiscie wszelkiego rodzaju klatwy,uroki,magie tzw.milosna,wszelkie sposoby majace na celu kontrole lub manipujacje drugim czlowiekiem,ale to wie kazdy z nas chyba.

 

Ok,ale jak to jest gdy ktos zaczyna nas przesladowac (caly czas mowie o magicznych sposobach oczywiscie),czy wystarczy sie odlaczyc,czy naszym obowiazkiem jest odbic klatwe,urok,lub cokolwiek innego co zostalo w nas wymierzone?

Ha,i tu sie zaczynaja schody ;)

Czesto jak trafiaja mi sie takie przypadki zastanawiam sie czy odpuscic czy wbic komus szpile zeby sie nauczyl jak to fajnie smakuje.Pojawiaja sie wtedy dwie mozliwosci,gdy zniweluje dzialanie danej osoby ale nie poniesie ona konsekwencji,jest bardzo prawdopodobne ze przez swoja bezkarnosc,znowu to zrobi w przyszlosci,komus innemu kto nie bedzie sie w stanie obronic,natomiast gdy jednak ,,wbije ta szpile''pojawia sie pytanie czy nie za mocno...

Takie i inne moralne rozterki chcialbym zebysmy poruszyli w tym watku.

Czy zastanawialiscie sie nas tym kiedys?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio nawet się nad tym zastanawiałam, podczas jednej z sytuacji. Ochroniłam siostrę przed wypadkiem samochodowym.. ale do wypadku na drodze i tak doszło, tyle że z udziałem innych osób. I tak rozmyślałam... biedni inni ludzie, którzy wystąpili w tej scenie zamiast mojej siostry.. ale gdybym miała cofnąć czas, zrobiłabym dokładnie to samo. Wole moją siostrę żywą.

Jedno mogę stwierdzić, dobra i zła magia, zależy od punktu patrzenia.

 

A etyka.. w moim przypadku kończy się tam, gdzie zaczyna miłość do rodziny.

Edytowane przez Soulless
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu tez pojawia ie przeznaczenie.. skąd wesz, że siostra nie miała tak zginąć ? skąd wiesz czy jej śmierć kogoś nie miała czegoś nauczyć ? zaingerowałaś w rozwój wydarzeń dużo dalej niż możesz sobie wyrażać .. i nie masz pojęcia co swoim działaniem mogłaś zmienić :chytry:

 

magiczna obrona.. jak najbardziej i jak najmocniej kiedy dotyczy tylko i wyłącznie nas atak :chytry: reszta jest już dla mnie kwestią własnego uznania> jeśli ktoś chce bronić staruszkę przed nadjeżdżającym samochodem... proszę bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka
A etyka.. w moim przypadku kończy się tam, gdzie zaczyna miłość do rodziny.

 

w moim też. Jak jeszcze potrafie odpuścić jesli chodzi tylko o moja osobę - tak jesli chodzi o najbliższych - nie.

Pewnie nie jest to moralnie dobre. Sama zreszta dumna z tego nie jestem, co nie znaczy, że uważam, że powinnam tego nie robic ;)

 

Ok,ale jak to jest gdy ktos zaczyna nas przesladowac (caly czas mowie o magicznych sposobach oczywiscie),czy wystarczy sie odlaczyc,czy naszym obowiazkiem jest odbic klatwe,urok,lub cokolwiek innego co zostalo w nas wymierzone?

 

Ja sie wole odłączyć. I odczekać az mi gniew przejdzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Zaczyna się od idealizmu,albo od skrajnego egoizmu.Potem dostrzegamy w,iż pewne działania mają dalekosiężny wpływ i podział na negatywne i pozytywne jest obcy,etyka i moralność w pewien sposób okazują się naciągane.Czasem trzeba zrobić coś złego by osiągnąć większe dobro,ale takie jest życie i tak jest z magią.Etyka magii jest dobra dla nowicjuszy,bo gdy zgromadzimy już więcej wiedzy,zobaczymy iż nasza wolność kończy się tam gdzie tego chcemy i tam gdzie jest nas w stanie ktoś powstrzymać.

Soulless,życie to życie,życie najbliższych,to prawie ofiara,życie innych ludzi,za życie Twojej siostry,w magii nie ma nic za darmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu tez pojawia ie przeznaczenie.. skąd wesz, że siostra nie miała tak zginąć ? skąd wiesz czy jej śmierć kogoś nie miała czegoś nauczyć ? zaingerowałaś w rozwój wydarzeń dużo dalej niż możesz sobie wyrażać .. i nie masz pojęcia co swoim działaniem mogłaś zmienić :chytry:

 

A skąd wiesz, że nie wiem ? Ale to był chyba temat etyki..

 

Soulless,życie to życie,życie najbliższych,to prawie ofiara,życie innych ludzi,za życie Twojej siostry,w magii nie ma nic za darmo.

 

Naturalnie. I póki mam siłę wyprzedzać życie mojej rodziny, póty będę jej bronić. Z wszelkimi konsekwencjami. Nikt mnie nie łudził, że życie czarownicy jest łatwe.

 

I jeżeli tak Was to gryzie, to może wyjaśnię, oni nie zginęli. A ona by tak.

Tematem postu była etyka, a nie mój rachunek sumienia, tak dla przypomnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie interesuje mnie twój rachunek sumienia :krzywy:

 

wysnuwam teorie jak najbardziej natury etycznej, czy można ratować czyjeś życie nie ingerując w jego przeznaczenie, kierując się uczuciami < w domyśle jeśli przeznaczenie istnieje> taki Chrystus miał umrzeć za nasze grzechy by nam otworzyć drogę do nieba bla bla bla... więc co by się stało gdyby nie umarł bo ktoś go uratował ? :krzywy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Dlaczego patrzymy z perspektywy jednej religii?Co do tego ma religia?To by nie umarł,albo nie pozwolił się uratować.Każda akcja wpływa na rzeczywistość i może mieć wielkie konsekwencje.To nie jest nic nowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok,ale jak to jest gdy ktos zaczyna nas przesladowac (caly czas mowie o magicznych sposobach oczywiscie),czy wystarczy sie odlaczyc,czy naszym obowiazkiem jest odbic klatwe,urok,lub cokolwiek innego co zostalo w nas wymierzone?

Ha,i tu sie zaczynaja schody ;)

Czesto jak trafiaja mi sie takie przypadki zastanawiam sie czy odpuscic czy wbic komus szpile zeby sie nauczyl jak to fajnie smakuje.Pojawiaja sie wtedy dwie mozliwosci,gdy zniweluje dzialanie danej osoby ale nie poniesie ona konsekwencji,jest bardzo prawdopodobne ze przez swoja bezkarnosc,znowu to zrobi w przyszlosci,komus innemu kto nie bedzie sie w stanie obronic,natomiast gdy jednak ,,wbije ta szpile''pojawia sie pytanie czy nie za mocno...

Takie i inne moralne rozterki chcialbym zebysmy poruszyli w tym watku.

Czy zastanawialiscie sie nas tym kiedys?

Pozdrawiam

 

myślę że to zależy od poglądu - takie problematyczne sytuacje można odcinać, można je transformować, a także puszczać wolno /samo-wyzwalenie/.

To pierwsze jest raczej znane, po prostu proste cięcie, ucięcie kontaktu czy coś. To drugie jest trudniejsze, odkrywa się w w potencjale np. nienawiści - miłość,

w potencjale smutku - swobodę i tak dalej. To jest pogląd dla mających współczucie dla innych, i siła tej transformacji zależy właśnie od tego

na ile dobrze życzą i szanują siebie i innych. Nie patrzy się na ludzi jako na wrogów, tylko jako na osoby które nie rozpoznały swojej prawdziwej natury,

więc szamotając się, cierpią, czasami ranią przy tym innych.

 

Ostatnio nawet się nad tym zastanawiałam, podczas jednej z sytuacji. Ochroniłam siostrę przed wypadkiem samochodowym.. ale do wypadku na drodze i tak doszło, tyle że z udziałem innych osób. I tak rozmyślałam... biedni inni ludzie, którzy wystąpili w tej scenie zamiast mojej siostry.. ale gdybym miała cofnąć czas, zrobiłabym dokładnie to samo. Wole moją siostrę żywą.

 

ale to jest etyczne, nie wiem nad czym się zastanawiasz :)

 

tu tez pojawia ie przeznaczenie.. skąd wesz, że siostra nie miała tak zginąć ? skąd wiesz czy jej śmierć kogoś nie miała czegoś nauczyć ? zaingerowałaś w rozwój wydarzeń dużo dalej niż możesz sobie wyrażać .. i nie masz pojęcia co swoim działaniem mogłaś zmienić

 

nie mając pojęcia o przyszłości, nie warto marnować czasu na tego typu rozważania. Robi sie najlepiej jak się potrafi, lub nie.

 

Etyka magii jest dobra dla nowicjuszy,

 

może chodziło ci o etykę zewnętrzną ?

bo jeśli o etykę, "prawo moralne we mnie" to chyba jestem nowicjuszem.

Etyka, dotrzymywanie obietnic, i życie w zgodzie ze sobą, jest źródłem nie tylko szczęścia, wewnętrznej harmonii ale też czasem nawet mocy magicznych.

 

Naturalnie. I póki mam siłę wyprzedzać życie mojej rodziny, póty będę jej bronić. Z wszelkimi konsekwencjami. Nikt mnie nie łudził, że życie czarownicy jest łatwe.

 

ja tam uważam że są granice "sprawy", interesów rodziny. interesy te mogą zakłócać dobrobyt nawet jej uczestników, i to są jej granice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dharma
nie interesuje mnie twój rachunek sumienia :krzywy:

 

wysnuwam teorie jak najbardziej natury etycznej, czy można ratować czyjeś życie nie ingerując w jego przeznaczenie, kierując się uczuciami < w domyśle jeśli przeznaczenie istnieje> taki Chrystus miał umrzeć za nasze grzechy by nam otworzyć drogę do nieba bla bla bla... więc co by się stało gdyby nie umarł bo ktoś go uratował ? :krzywy:

 

hehe myślisz ze "przeznaczenie" jest tak płytkie że nie przewiduje naszych myśli, czynów, naszej wewnętrznych pobudek?? Myślisz ze magią oszukasz to co mas się wydarzyc przy tym czyniąc z siebie jakiegoś Boga Życia.. :)) ??

 

Magia to nie jakiś zaczarowany ołówek. (moim zdaniem)

tak naprawdę nie sa potrzebna do życia jakies rytuały

 

Jak potrafisz "czarować" wcale nie jesteś lepszy od tych co tego ie robią.. i nie daje to moim zdaniem prawa do zmieniania tego co jest było i będzie :) Jesteś na równi tylko z cięższym bagażem na plecach.

 

może nawet i zbędnym :D

Edytowane przez Dharma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Magia pozwala na wpływanie na rzeczywistość.Tak samo lekarze ratują ludzi.Daje prawo.Proste,bo mogą i na tym się to opiera.Czy lepszy?Równi ludzie nie są,nigdy nie byli,są różni,a magia wprowadza życie na inny poziom zupełnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślisz ze magią oszukasz to co mas się wydarzyc przy tym czyniąc z siebie jakiegoś Boga Życia.. :)) ??

 

bardzo wiele rzeczy można zmienić, jeśli się chce.

chrześcijanie to nazywają chyba Łaską.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dharma
bardzo wiele rzeczy można zmienić, jeśli się chce.

chrześcijanie to nazywają chyba Łaską.

 

ale wciąż jest to Bożą Łaską, ktora koniec konców zalezy od Boga nie od Ciebie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważaj o co prosisz bo przy odrobinie nieszczęścia możesz to otrzymać. To się tyczy wszystkiego, uważać na każdą myśl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magia to nie jakiś zaczarowany ołówek. (moim zdaniem)

 

Masz racje Dharmo,Magia to nie zaczarowany olowek,ani nie skarbnica spelnionych zyczen,zaspokojonych pragnien czy cos w stylu ja żadam i ja dostaje.

Magia to wiedza ktora im bardziej poznajemy tym bardziej pozwala nam pewne rzeczy zmieniac w otaczajacym nas swiecie,zarowno na dobre jak ina zle,wszystko zalezy od czlowieka.

Jednak nie myslcie ze tą wiedze zdobywa sie jak dyplom po konkursie :) trzeba wielu wyrzeczen i poswiecen aby sobie na nia zasluzyc i ja osiagnac.Dlaczego z takim oddaniem poswiecilem sie Magii,poniewaz jest to jedyna znana mi dziedzina wiedzy,do ktorej poznania mozna dojsc indywidualnie tylko,obojetnie ile byscie nie zaplacili,ile lapowek byscie nie dali...i tak nic z tego :) Indywidualna praktyka,nic wiecej Was nie doprowadzi do celu.

 

tak naprawdę nie sa potrzebna do życia jakies rytuały

 

Oczywiscie ze nie sa potrzebne,tak samo nie jest potrzebna do zycia wiara w Boga,wyznawanie jakichkolwiek wyzszych wartosci...ale jestesmy ludzmi i to wlasnie czyni ze potrzebujemy tego.Poprzez swiadomosc wiemy ze cos jest ,,tam'' i wielu z nas chce tam sie dostac lub nawiazac kontakt z mieszkancami tamtego wymiaru.

Rytualy w skrocie maja na celu kilka rzeczy,nie tylko spelnianie naszych zachcianek,ale rowniez kontakt z przodkami,bytami duchowymi,no i przedewszystkim rozwoj duchowy.Kazdy kontakt z ,,tamta strona'' zostawia w nas swego rodzaju slad(cos jak pieczatka w paszporcie)ktory sprawia ze nigdy juz nie bedziemy tacy jacy bylismy przed...

Oczywiscie ktos kto nie stosuje rytualow magicznych jak dla mnie w zadnym wypadku nie jest kims gorszym,po prostu ma latwiejsze i prostsze zycie,czego sam sobie bym zyczyl czesto :) Nie myslicie chyba ze poznanie Magii ulatwi Wam zycie ;)

 

nie ma być mocno, ma być dotkliwie.

 

Wracajac do etyki dzialan magicznych,widzisz Seid chodzi o to ze czasami moze byc tak dotkliwie że ze skutkiem smiertelnym,co wtedy?

Lub moze byc tak dotkliwie ze komus zycie sie rozpadnie,co wtedy?

Moze byc tak dotkliwie ze ktos sam ze soba nie wytrzyma,i sam ze soba skonczy,co wtedy?

Wlasnie...co wtedy???

Pamietajmy ze to my podejmujemy decyzje,to my naginamy rzeczywistosc,nie ma pozniej tlumaczen,a moze to nie przezemnie,moze takie bylo zrzadzenie losu,to my powodujemy te zrzadzenia losu.Jednak jak zawsze kara musi byc adekwatna do przewinienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka
Jednak jak zawsze kara musi byc adekwatna do przewinienia.

 

o prawie łaski zapomniałeś.

albo o wybaczeniu.

albo o nie zawracaniu sobie głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kogo ? Jezuska ?

 

Na forum należy unikać:

1. Wysyłania wiadomości, które zawierają wyrażenia, treści bądź jakiekolwiek inne materiały, uznane powszechnie za obraźliwe, wulgarne, nieetyczne, obrażające czyjeś uczucia (np. religijne), itp.

 

Dobrze wiedzieć do kogo się porównujecie karząc. powodzenia, Asurowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietajmy ze to my podejmujemy decyzje,to my naginamy rzeczywistosc,nie ma pozniej tlumaczen,a moze to nie przezemnie,moze takie bylo zrzadzenie losu,to my powodujemy te zrzadzenia losu.Jednak jak zawsze kara musi byc adekwatna do przewinienia.

 

Bardzo nie lubie wklejac cytatow ze swoich wczesniejszych postow.

Prosilem juz raz zeby czytac posty dokladnie,zeby pozniej nie bylo problemow typu nadinterpretacje itp.jednak jeden raz czasami nie pomaga.

 

Dobrze wiedzieć do kogo się porównujecie karząc. powodzenia, Asurowie.

A teraz prosze mi ladnie odpowiedziec w ktorym miejscu jest napisane ze ja lub Seid karamy kogos?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. Magicku napisałeś:

 

Oczywiscie ktos kto nie stosuje rytualow magicznych jak dla mnie w zadnym wypadku nie jest kims gorszym,po prostu ma latwiejsze i prostsze zycie,czego sam sobie bym zyczyl czesto :)

 

Mam w takim razie zapytanie. Określ mi jak rozumiesz i czym dla Ciebie jest rytuał magiczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Określ mi jak rozumiesz i czym dla Ciebie jest rytuał magiczny.

 

Chcialbym ale nie moge :) jest to za bardzo osobiste zeby dzielic sie tym na forum publicznym.Poza tym nie chce zeby ktos znowu to opacznie zrozumial i nie chce byc znowu posadzany o nie wiadomo co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam i posunęłabym się nawet do stwierdzenia, że wiem.. iż ludzie bez zdolności magicznych są szczęśliwsi i spokojniejsi. Dać im na jedną dobę zdolności to by pewnie zwariowali. Gdybym miała wybierać, wybrałabym życie w niewiedzy mrocznego świata i bez umiejętności.

Przykład szaleństwa? Bardzo prosty. Ludzie często mi mówili, że chcieliby słyszeć myśli innych. Naturalnie plus jest taki, że konwersacja idzie szybszym torem, w negocjacjach w pracy jest łatwiej.. i to tyle.

Ale minus? Całe mnóstwo. Ludzie przy tobie nie mają żadnej prywatności. Każde najmniejsze kłamstwo partnera jest podane jak na tacy. Tajemnice i sekrety, których nikt nie powinien słyszeć, a stajesz się ich powiernikiem. Sytuacje w których ktoś mówi jedno, a słyszysz jego myśli, które są dokładnie przeciwne.. i nie możesz mu po prostu rzucić w twarz prawdy, no bo jakim prawem wchodzi się z buciorami w czyjąś prywatność ?

 

Oh.. niewiedza jest błogosławieństwem i nie wynagradza tego nawet przysłowiowa czarodziejska różdżka, którą można zmieniać wiele.

Edytowane przez Soulless
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Nie.Mówisz mroczny świat,umiejętności.Ja nadal nie widzę związku.To co opisałaś to dar,który można wykorzystać,narzędzie.Bagaż doświadczeń ma każdy.Ja uważam jak się za magie i ezoteryke,nie powinien potem mówić,iż zwykli ludzie mają lepiej,że niewiedza to błogosławieństwo,tak tworzy się stereotyp ezoterykaów emo-dzieciaków z problemami w życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcialbym ale nie moge :) jest to za bardzo osobiste zeby dzielic sie tym na forum publicznym.Poza tym nie chce zeby ktos znowu to opacznie zrozumial i nie chce byc znowu posadzany o nie wiadomo co.

 

Rozumiem. Kiedyś troszkę sobie prywatnie pisaliśmy o naszych poglądach na pewne zjawiska... i doszliśmy do pewnego porozumienia:) Zatem czekam na prywatną wiadomość od Ciebie dotyczącą mojego zapytania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmieszne to co mówisz, że tak powiem. Wiadome jest, że jak ktoś ma wiedzę bycia bez zdolności choć na moment.. a wiedzę bycia ze zdolnościami to nazywamy to doświadczeniem, i na podstawie tegoż doświadczenia, wysuwam swoje przekonania co do łatwości życia i radości. Nie żyję w izolacji i widziałam reakcje ludzi.. poprzez mojego mężczyznę, rodzeństwo, przyjaciół.. znajomych czy obcych na moje zdolności. A i tak były to tylko reakcje na coś co widzą, a nie coś co mają. I powtarzam.. na podstawie tych doświadczeń stwierdzam, iż ludzie bez zdolności, są szczęśliwsi z łatwiejszym życiem. Więc bądź uprzejmy nie wyjeżdżać mi tu z hasłem emo-dzieciaka z problemami w życiu. IMHO. emo dzieciaki są teraz raczej na etapie wampirów.

 

Dar czytania w myślach ? Tylko ktoś, kto nie posiada tej umiejętności może określić to jako dar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Mam też własne doświadczenie i na jego podstawie,uważam iż również można łatwo osiągnąć łatwość życia i radość.Emo dzieciaki są na etapie wampirów i psajbali,za to w opinii publicznej ludzie od magii i ezo są bandą emo-wariatów.Takie są realia.Twoja wypowiedź zabrzmiała,jakbyś chciała napisać,że to przekleństwo,a nie dar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dobrze zabrzmiało, bo tak uważam. Określ mi swoje uzdolnienia magiczne, bo ciekawa jestem przez pryzmat czego patrzysz. I nie doszukuj się w moich wypowiedziach wymądrzań i złośliwości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie pojmę tego, dlaczego takie dyskusje rozumowane są mianem licytacji. Ja się z Tobą nie licytuję, może od tego powinnam zacząć. I dlaczego publicznie nie możesz określić swoich mocnych stron ? W końcu to forum o tajemnicach egzystencji, a nie kucharskie na którym nie wypada poruszać takich tematów i straszyć ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Raz.Tu obok mamy tarot i sny,czyli kółko gospodyń wiejskich.Niektórzy odbiorą to jako licytacje,parę osób z forum wie,jeśli pragniesz tej wiedzy to prywatnie.Takie mam zasady:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka
W końcu to forum o tajemnicach egzystencji, a nie kucharskie na którym nie wypada poruszać takich tematów i straszyć ludzi.

 

no, przepis na ciasto jogurtowe moge Ci dać, ale na to, jak traktuje moich wrogów to juz nie koniecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anatemka - Szkoda energii, beznadziejna ze mnie kucharka, nawet mój pies to potwierdzi ;)

 

Iwanov - o wypraszam sobie :) posługuję się czasem tarotem.. i sny.. je akurat również określam przekleństwem. Niemniej.. szkoda, bo wydawało mi się, że na takim forum.. o większości spraw mówi się otwarcie. A przynajmniej o takich jak mocne strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się. Dorastałam w rodzinie, gdzie moje zdolności się akceptowało i i nie owiewało się ich wielką tajemnicą. I posiadam w sobie taką akceptację.Pewne rzeczy nie określam mianem tajemnicy. Każdy z moich przyjaciół czy rodziny potrafi w większości wymienić moje zdolności magiczne, bo one są częścią mnie. Jak więc mogłyby stanowić jakąkolwiek tajemnice ? Tajemnicą dla mnie jest zgłębienie, wskazówki, przepisy, recepty i przeszłość.

A etyka zawodowa? Co to u diabła jest wg Ciebie ?

Wygląda na to, że zapisując się do tego forum powinnam tylko obserwować.. ewentualnie się z kimś policytować.. bądź udzielić łaskawie rady szukającym pomocy? Ale ludzie mało kiedy chcą pomocy, raczej się wygadać i pozawracać głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się. Dorastałam w rodzinie, gdzie moje zdolności się akceptowało i i nie owiewało się ich wielką tajemnicą.

 

No widzisz w Twojej rodzinie tak,ale wez pod uwage przekroj naszego spoleczenstwa i ich podejscie do Magii?Czy wszyscy ludzie wokol Ciebie tak samo akceptuja Twoje zainteresowania?

 

Wygląda na to, że zapisując się do tego forum powinnam tylko obserwować.. ewentualnie się z kimś policytować.. bądź udzielić łaskawie rady szukającym pomocy? Ale ludzie mało kiedy chcą pomocy, raczej się wygadać i pozawracać głowę.

 

Nie,nie powinnas obserwowac,powinnas pisac :) a nie licytowac sie bo nie o to w tym chodzi(chociaz co poniektorzy traktuja to tutaj jak sport).Popatrz,ja tutaj jestem ani po to zeby sie policytowac kto jest gorszy a kto lepszy,ani zeby sie wygadac,ani po to zeby pomagac :) bo jak ktos nawazyl sobie piwa to sam powinien je wypic,ewentualnie moge podpowiedziec jak je wypic zeby nie bylo takie strasznie cierpkie przy przechylaniu go do spodu.

 

Jestem tutaj bo szukam ludzi co zajmuja sie podobnymi rzeczami co ja,czyli Magia :) Jednak pomimo tych poszukiwan poznalem tutaj wiele osob o innych zainteresowaniach i nie sa one dla mnie ,,gorsze" ani nic w tym stylu.Sa spoko ludzmi,znajomymi a co poniektorzy i przyjaciolmi.A to ze zajmuja sie czyms innym,coz,moge od nich wiele nauczyc a oni ode mnie,na pewno nie jest to na takiej zasadzie ,,ja jestem lepszy a Ty gorszy".Jednak nie tylko forum sluzy wymianie pogladow,sa telefony,gg,skype i cala masa innych komunikatorow,jednak poznalem te osoby tutaj na forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz w Twojej rodzinie tak,ale wez pod uwage przekroj naszego spoleczenstwa i ich podejscie do Magii?Czy wszyscy ludzie wokol Ciebie tak samo akceptuja Twoje zainteresowania?

 

 

Mogę powiedzieć, że przyjaciele po tylu latach uznali to za normalność,a to dla mnie baardzo wiele.

Reszta ludzi ? Nie musi być poinformowana.

 

 

Nie,nie powinnas obserwowac,powinnas pisac :) a nie licytowac sie bo nie o to w tym chodzi(chociaz co poniektorzy traktuja to tutaj jak sport).Popatrz,ja tutaj jestem ani po to zeby sie policytowac kto jest gorszy a kto lepszy,ani zeby sie wygadac,ani po to zeby pomagac :) bo jak ktos nawazyl sobie piwa to sam powinien je wypic,ewentualnie moge podpowiedziec jak je wypic zeby nie bylo takie strasznie cierpkie przy przechylaniu go do spodu.

 

 

Źle się chyba wyraziłam. Wydaje mi się, że ludzie tak to traktują.. wypowiedzi jako wymądrzanie się, licytowanie itp itd. A to mi się nie podoba, bo nie o to chodzi.. wydawało by się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

"..o niektórych rzeczach mag nie powinien mówić,bo i tak większość mu nie uwierzy".Akceptacja w rodzinie,to bardzo dobrze i chwali się rodzinę tak trzymać.Napisałaś jednak,iż każdy z przyjaciół i rodziny wie,niektórzy nie lubią dzielić się nimi ot tak,a ja sam mam takie zasady,kwestia doświadczenia.Zaś to forum dla mnie jest łowiskiem,gdzie wyszukuję zdolnych ludzi,którzy podobnie tak jak i ja zajmują się magią i to jest jedyny cel,reszta to rozrywka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaś to forum dla mnie jest łowiskiem,gdzie wyszukuję zdolnych ludzi,którzy podobnie tak jak i ja zajmują się magią i to jest jedyny cel,reszta to rozrywka.

 

Lepiej bym tego nie ujal Iwanov :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat, szczególnie biorąc pod uwagę pojęcia tytułowe. Zarówno „etyka”, „moralność”, czy też „magia”, to pojęcia względne i mocno indywidualne.

Niezbyt rozumiem sens tego tematu, to miała być próba zdefiniowania „etyki magii”?

Czy może tylko pranie brudów z czyjejś moralności?

I tak pewnie usłyszę, że to ma tylko „skłonić do myślenia”..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Iwanov

Wszystko jest relatywne i względne.Skasujmy forum i nie piszmy na nim więcej,bo po co. )

 

Dobrze dla początkujących zaznajomić się z etyką no od "podstaw do szczytów" w końcu się idzie, ale nie rozumiem niektórych tematów stylu ktoś o coś pyta 3 wyjaśnia, a pozostałych 7 pisze po co ci na co kup se książkę czy idź na kurs, lub bezsensowna czasami głupia wypowiedz zamiast rady czy mądrej odpowiedzi która zadowoli pytającego. Forum jest aby móc pogadać o danych sprawach, wymienić się racjami czy doświadczeniem.

Rozumiem każdy może przejrzeć forum nie będąc nawet zarejestrowanym, lub podszywającym się pod niewiadomą jaką osobę, ale można jakiś sposób na to wymyślić, aby forum było wolne wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarówno „etyka”, „moralność”, czy też „magia”, to pojęcia względne i mocno indywidualne.

 

Popieram ;)

 

Niezbyt rozumiem sens tego tematu, to miała być próba zdefiniowania „etyki magii”?

 

Nie,nie miala to byc proba zdefiniowania pojecia etyki Magii,mialo byc to cos w stylu niech kazdy powie co mysli.Proste,nie? Kazdy(prawie) piszac tutaj o Magii zaslania sie roznymi kolorami,od bialego poprzez,szary,czarny,czerwony okreslajac mniej wiecej jakiej Magii uzywa,dobrej lub zlej :) Jednak problem polega na tym ze wiele rytualow mozna podciagnac pod kilka kolorow,a liczy sie tylko intencja,to jest najwazniejsze.Dlatego pomyslalem o takim temacie.Po co sie zaslaniac nazwami,Magia jest tylko jedna,intencje rozne.

 

Czy może tylko pranie brudów z czyjejś moralności?

 

Kazdy z nas ma inna etyke i moralnosc,a forum sluzy wymianie pogladow (tak przy okazji przypomniam),a nie czemus w stylu :

ale nie rozumiem niektórych tematów stylu ktoś o coś pyta 3 wyjaśnia, a pozostałych 7 pisze po co ci na co kup se książkę czy idź na kurs, lub bezsensowna czasami głupia wypowiedz zamiast rady czy mądrej odpowiedzi która zadowoli pytającego.

Dokladnie tak ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...
co jest etyczne a co juz nie w Magii,co jest dzialaniem dobrym a co zlym,dlaczego ludzie podzielili Magie na biala i czarna,pomimo tego ze Magia jest tylko jedna.Chodzi tu o motywy dzialan.

Dobrymi chęciami piekło wybrukowane. Tak samo można chcieć dobra, mieć motywy pozornie dobre, ale wychodzi nie do końca to, czego należałoby oczekiwać. Generalnie każde nasze działanie ma swoje konsekwencje, których nie jesteśmy do końca w stanie przewidzieć, szczególnie na początku drogi. Nie ma jakiejś takiej zasady, że magia biała jest dobra, a wpływanie na czyjąś wolę złe, że to niby czarna magia. To jest dużo bardziej skomplikowane. Magia, jak i ogólnie ezoteryka, to gra z nieznanym, a więc ciężko powiedzieć co się stanie jak zrobimy to i to, jakie konsekwencje "karmiczne" to wywoła. Niektórym może zaszkodzić samo zajmowanie się ezoteryką. A magia? Niektórym rzuca się to na mózg. Ego rośnie tak samo od zajmowania się białą magią, nawet czasem gorzej, bo człowiek czuje się często lepszy moralnie, a tak naprawdę w zasadzie robi to samo co ktoś, kto nie stosuje takich rozróżnień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Tak samo można chcieć dobra, mieć motywy pozornie dobre, ale wychodzi nie do końca to, czego należałoby oczekiwać.

 

Dlatego trzeba sie zawsze dobrze zastanowic o co sie prosi,i co chce sie osiagnac.

 

Generalnie każde nasze działanie ma swoje konsekwencje, których nie jesteśmy do końca w stanie przewidzieć, szczególnie na początku drogi.

 

Po prostu trzeba ten etap przejsc,jednym pojdzie latwo,inni moga miec problemy,niektorzy moga zaplacic wysoka cene,ale tego etapu ,,na poczatku drogi" -nie jestesmy w stanie przewidziec jak u kogo bedzie on przebiegal,jedno jest pewne...kazdy go musi przejsc.

 

Nie ma jakiejś takiej zasady, że magia biała jest dobra, a wpływanie na czyjąś wolę złe, że to niby czarna magia. To jest dużo bardziej skomplikowane.

 

Jest taka zasada...tylko nigdzie o niej nie przeczytasz,bo tkwi w Twoim sercu.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jedyną etyką w magii jest pragmatyzm. Robimy to, co korzystne dla nas, rodziny, klanu, bliskich. Chronimy nas, rodzinę, klan, bliskich przed tym, co niekorzystne. Przy czym obcy ludzie nie mają tu żadnego znaczenia, zupełnie jakby nie istnieli... No i oczywiście nie robimy rzeczy niekorzystnych dla nas samych, rodziny, klanu... I w tę korzyść wchodzi niejednokrotnie zrobienie magicznego kuku komuś, kto działa na niekorzyść nas samych, rodziny, klanu itd. wszystko jedno czy na planie materialnym, czy tym trochę mniej. I staramy się powstrzymać od wymuszania magią na ważnych dla nas, bliskich nam ludziach, rzeczy, które wydają się nam dla nich korzystne (słynny cassus magii miłosnej) - co innego obcy - czyli magia służąca zaciągnięciu do łóżka półobcego faceta/kobiety na jedną noc, dla której nie zakładamy żadnego ciągu dalszego - jak najbardziej ok, ale próba skłonienia magią osoby, na której nam zależy, by zwróciła na nas uwagę i zaczęła pozytywnie zapatrywać się na możliwość związku z nami to już świństwo - mieszanie w głowie komuś dla nas już znaczącemu...

 

Przy guślarskiej magii leczącej dochodzi jeszcze korzyść materialna - zapłata za wykonane usługi. Bo zapłata stanowi jakby wyjątek, czy bardziej rozszerzenie zasady korzyści dla działającego magicznie i jego klanu - samo magiczne działanie przynosi korzyść komuś obcemu, kogo w zasadzie mamy gdzieś i szkoda byłoby naszego wysiłku na działanie magiczne na jego korzyść, w związku z czym ustalamy konkretną opłatę za konkretną pomoc (zdarza się też "co łaska", ale zwyczajowo magicznie nic za darmo) - i rozszerzamy tą zapłatą ową korzyść również na nas samych. I tutaj mamy w zasadzie wyjątek dla mojego potępienia magii miłosnej - guślarka sama dla siebie takiego działania nie podejmie - ale dla osoby obcej, za odpowiednią opłatą oczywiście, bez mrugnięcia usidli inną osobę obcą - bo to już nie klan...

 

Takie są w gruncie rzeczy zasady działania w prostej magii indoeuropejskiej, przez magów ceremonialnych zwanej "niską" - a niezwykle zbliżonej w zasadach działania w całej Europie na północ od Karpat i na zachód od Bugu. Po wynalezieniu wicca dodatkowo skomplikowane tzw. zasadą trójpowrotu (dziwną nakładką na trzecie prawo dynamiki Newtona - "każda akcja powoduje reakcję") i tzw. Poradą ("czyń co chcesz, póki nie krzywdzisz nikogo" - otóż zawsze krzywdzisz - świadomie czy nieświadomie - zjadasz, albo jesteś zjadany, dostajesz pracę lub dostaje ją kto inny, ty lub kto inny zdobywasz konkretnego faceta/konkretną kobietę - życie to ustawiczna walka a nie jagniątka leżące obok lwiąt nie jako żywa spiżarnia, ale jako przyjaciele).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z jednej strony masz rację, z drugiej, skuteczne pomaganie rodzinie jest rzeczą bardzo trudną. niektórzy piszą że trzeba przejść do tego jakąś hiperaśną inicjację, najpewniej na granicy fizycznego zdrowia, po to żeby >klan< uwierzył że ktoś taki może pomóc ...

 

jednak tak obserwując, dla tak zwanego klanu, nie ma znaczenia wyjazd do indiów, podjęte próby, wyjazdy psychoterapeutyczne czy nawet skończone studia psycho-. (mówię na podstawienie tylko nie moich doświadczeń).

więc z jednej storny klanowi dobrze byłoby pomóc, ale klan tego nie chce.

 

klan chce kariery i statusu społecznego, może taka jest dzisiejsza inicjacja ? mi to nie pasuje :), więc wolę >obcych< i wąską grupę znajomych.

Edytowane przez sosnowiczanin
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego, KTO jest Twoim klanem, wcale nie muszą to być ludzie genetycznie z Tobą związani, ale tacy, z którymi czujesz więź mentalną. Czyli ta wąska grupa znajomych, jeśli są Ci naprawdę bliscy...

Czasem z genetyczną rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu lub w grobie, i nikt tak jak ona nie potrafi pokaleczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet skończone studia psycho-.

Dzisiaj strasznie się zdegradował ten kierunek. Nie wiem czy słusznie, ale traktuje się absolwentów psychologii jako osoby, które nie wiedziały gdzie pójść. I myślę, że statystycznie może być w tym trochę prawdy, ale mimo wszystko jednak psychologia to dziedzina wiedzy, która może być pożyteczna i dawać pewien wgląd w naturę(?) człowieka.

 

("natura" w pytajniku, gdyż mam wrażenie, że psychologia raczej dekonstruuje niźli afirmuje naturę ludzką - i często uważa się tam człowieka po prostu za szereg nawyków, wspomnień i przekonań - co nie jest zresztą wcale takie złe).

 

Moim zdaniem jedyną etyką w magii jest pragmatyzm. Robimy to, co korzystne dla nas, rodziny, klanu, bliskich.

dokładnie, taki funkcjonalny egoizm :)

 

co innego obcy - czyli magia służąca zaciągnięciu do łóżka półobcego faceta/kobiety na jedną noc, dla której nie zakładamy żadnego ciągu dalszego - jak najbardziej ok, ale próba skłonienia magią osoby, na której nam zależy, by zwróciła na nas uwagę i zaczęła pozytywnie zapatrywać się na możliwość związku z nami to już świństwo - mieszanie w głowie komuś dla nas już znaczącemu...

Ano. Nie rozumiem np. czemu w magii mają obowiązywać inne zasady moralne niż w życiu. Jeżeli robimy coś w życiu i jest ok, a jeśli robimy coś magią to już nie? Jeżeli w życiu przeszły by takie numery, to na płaszczyźnie magicznej okazuje się już, że to coś złego? W życiu niejednokrotnie trzeba wpłynąć na czyjąś wolę - zaklęcie miłosne złe, a podrywanie, bajerowanie na piękne oczka, dobre?

Edytowane przez LoonyMystic
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ups, chochlik zjadł słowo nie w nawiasie w poscie wyżej

 

ale mimo wszystko jednak psychologia to dziedzina wiedzy, która może być pożyteczna i dawać pewien wgląd w naturę(?) człowieka.

 

wiesz to nie chodzi o to z czym kto wyszedł z takeij nauki, po prostu dla wielu ludzi nawet stanie na rzęsach to za mało,

nie wspominając o uznaniu za niemożliwe rzeczy które ich w ich odczuciu przerastają :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy guślarskiej magii leczącej dochodzi jeszcze korzyść materialna - zapłata za wykonane usługi. Bo zapłata stanowi jakby wyjątek, czy bardziej rozszerzenie zasady korzyści dla działającego magicznie i jego klanu - samo magiczne działanie przynosi korzyść komuś obcemu, kogo w zasadzie mamy gdzieś i szkoda byłoby naszego wysiłku na działanie magiczne na jego korzyść, w związku z czym ustalamy konkretną opłatę za konkretną pomoc (zdarza się też "co łaska", ale zwyczajowo magicznie nic za darmo) - i rozszerzamy tą zapłatą ową korzyść również na nas samych. I tutaj mamy w zasadzie wyjątek dla mojego potępienia magii miłosnej - guślarka sama dla siebie takiego działania nie podejmie - ale dla osoby obcej, za odpowiednią opłatą oczywiście, bez mrugnięcia usidli inną osobę obcą - bo to już nie klan...

 

Ja tam wolalbym ciezary caly dzien przezucac w jakims magazynie,niz dorabiac sie kosztem innych wykorzystujac Magie...

Dla mnie liczy sie czlowiek a nie jakies podzialy,na klany etc.

 

Takie są w gruncie rzeczy zasady działania w prostej magii indoeuropejskiej, przez magów ceremonialnych zwanej "niską"

 

Nie nazywana niska,po prostu jest niska,bo jak sama przytoczylas przyklad motywy dzialan w tym przypadku szeptunek,jak dla mnie nie sa fair.Idac takim tokiem rozumowania w sumie kazdy kto sie zwraca do mnie o pomoc w jakies sprawie powienien placic...a ja bez mrugniecia okiem robic co ktos chce,oczywiscie nie za darmo,tylko za okreslona oplata.Oczywiscie uroki milosne to nie wszystko,w ten sposob mozna tez tlumaczyc sprowadzane chorob,nieszczesc,pecha,opetanie etc.W sumie czlowiek to tylko czlowiek,a jak nie z mojego klany to czlowiek drugiej kategorii,wiec za stosowna oplata wszystko mu moge zrobic,tak?

Sory ale ja mam troszeczke inne widzenie na swiat odnosnie stosowania Magii,i inna ,,etyke zawodowa'' niz nastawienie tylko na korzysci materialne.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w dyskusji postawiłeś argument swojego nieprzywiązywania do pieniążków.

 

to było bardzo złe posunięcie, ponieważ sam słyszałem liczysz na sporą kasę z inicjacji reiki.

 

sory :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że jedyną etyką używania magii jest korzyść własna i tych, ktorzy są nam w jakiś sposób bliscy i tego podejścia nie zmienię, reszta to hipokryzja. Zresztą to podstawa jakiegokolwiek działania w życiu. A że z druidyzmu został mi ogromny szacunek do "trzech świec rozświetlających każdy mrok - Prawdy, Natury i Wiedzy" - nie będę udawała kogoś kim nie jestem, świętojebliwej dziewicy, tylko uczciwie przyznaję, jak i do czego używam magii, dokładnie zresztą tak, jak używali jej indoeuropejscy przodkowie. I nie zamierzam ściemniać, owijać w bawełnę - taka jest moja prawda. Znam kilka osób o takim samym podejściu do magii. Niejednokrotnie kogoś celowo skrzywdziłam w odwecie za kuku zrobione mi lub komuś bliskiemu. I nie mam z tym żadnego problemu. Może dlatego, że prawo Karmana, czakry, przepływ energii, długi karmiczne i tym podobne to dla mnie puste słowa - tak jak i dla moich północno-zachodniueuropejskich przodków ;) - ja po prostu kontynuuję ich tradycję również w magii :P

 

Oczywiście nikt mnie nie ubezwłasnowolnia - to ja decyduję dla kogo i za jaką gratyfikacją mam wykonać działanie, które nie jest przeznaczone korzyści mojej lub kogoś mi bliskiego. Mogę się nie zgodzić - nikt mnie do tego nie zmusza. Drugim argumentem jest to, czy wykonanie takiego płatnego zlecenie będzie dla mnie zabawne czy nie (drugi rodzaj korzyści, pozamaterialna) - jeśli np. dokopanie komuś dostarczy mi rozrywki (kolejna korzyść) albo ten sam ktoś dopiekł mnie lub "moim" - może nawet zrobię to za darmo, dla samej satysfakcji...

 

Obcy "ludźmi drugiej kategorii"? Nie... Liczą się tylko ci, z którymi jestem w jakiś sposób związana - rodzina, przyjaciele, klan. Reszta to nawet nie ludzie, to użytkowe przedmioty :)

Edytowane przez Hrefna
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w dyskusji postawiłeś argument swojego nieprzywiązywania do pieniążków.

 

to było bardzo złe posunięcie, ponieważ sam słyszałem liczysz na sporą kasę z inicjacji reiki.

 

sory :]

 

Taa sosna...widzisz nie wiem co slyszales i od kogo,ale jak na razie inicjuje dla przyjemnosci i kazdy jest traktowany indywidualnie.

Jesli dla Ciebie spora kasa jest 100pln to zwracam honor ;) Az tyle ,,wyciagnalem" w ten sposob,zarobiony jestem,nie? ;)

Ogolnie mozna brac kase,ale za rzeczy pozytywne,inicjacje,oczyszczania,egzorcyzmy itp.ale nigdy sie nie zgodze z opinia ze etycznym jest branie kasy za szkodzenie innym...nawewt jak ich nie znam.

 

Ja uważam, że jedyną etyką używania magii jest korzyść własna i tych, ktorzy są nam w jaki ś sposób bliscy i tego podejścia nie zmienię, reszta to hipokryzja.

 

Ok,moze nie hipokryzja,raczej inna sciezka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobro i zło, pomaganie i szkodzenie. Nad ciekawymi rzeczami przyszło tutaj rozprawiać. W sumie etyka...pewne zasady postępowania, mówiące co wolno a czego nie wolno, co jest dobre a co jest złe. Czy branie pieniędzy, żeby się utrzymać i utrzymać innych przy życiu i w życiu na przynajmniej pewnym poziomie? Czy wzięcie pieniędzy za swoje usługi, mając rodzinę i myśląc o dobru swoich najbliższych nie jest dobre? Nasze społeczeństwo rządzi się pewnymi prawami - trzeba brać pieniądze za usługi, za umiejętności. Problem w naszym społeczeństwie jest taki, że pieniądz, stał się sam w sobie nagrodą. Pieniądz jest wartością ponad wartościami. Branie pieniędzy, nie wiadomo jakie by one wielkie nie były, nie można powiedzieć, że są niepoprawne i nieetyczne, jeżeli te pieniądze mają służyć czemuś - jeśli mają one jakiś cel.

 

"Jedynym celem jest korzyść własna"

 

Trudno się nie zgodzić. Przecież czegokolwiek byśmy nie robili, to jest to działanie egoistyczne. Pomoc innym...dlaczego robi to człowiek? Ponieważ czuje się dobrze robiąc to ( egoizm ), jeśli nie jesteśmy do czegoś zmuszani, to każde nasze działanie jest działaniem egoistycznym. Ale to jest, jak to nazywała moja nauczycielka od j.Polskiego "zdrowy egoizm" i z tym jak postrzegany jest egoizm ma niewiele wspólnego. No ale w ten sposób wszystko da się udowodnić.

 

Jednak wyrażanie się o tym jak inni traktują Magię i mówienie o nich, że wszyscy co mówią inaczej są Hipokrytami, to już ignorancja jest i to nie mała.

 

Jeśli chodzi o szkodzenie innym, to każde nasze poczynanie może szkodzić innym. Fakt, że pomagamy komuś innemu np. znaleźć pracę, oznacza też, że osoba której nie pomógł nikt, a może nadawała się lepiej, nie dostanie tej pracy. Dobro i zło to rzeczy względne. Dobre jest to, co my uważamy za dobre, złe to co my za złe uważamy również.

Etyką używania magii jest to, żeby czuć się dobrze z tym co się robi, a jak się coś źle zrobiło, to żeby tego więcej nie robić. W tym sensie czynienie Dobra i nie czynienie Zła w zupełności się zgadza.

 

Mimo wszystko, etyk postępowania i posługiwania się magią jest tyle ile osób używających jej.

 

Istnieje jedna jedynie rzecz, która w mej opinii powinna być najważniejsza, nie tylko w Magii ale i w życiu - ROZWÓJ! Nie stać w miejscu, nie cofać się, nie ograniczać - rozwijać się i iść na przód.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkodzimy innym nawet oddychając - bo uszczuplamy ilość tlenu w powietrzu - szkodzenia nie da się w żaden sposób uniknąć. Każda nasza korzyść w gruncie rzeczy jest szkodą kogoś innego - takie jest życie, tak jest skonstruowany świat. Takie są prawa natury, której częścią jesteśmy, choćbyśmy nie wiedzieć jak biblijnie i antropocentrycznie na to patrzyli. I moim zdaniem uczciwiej jest przyjmować to do wiadomości i nie zaprzeczać temu, niż mówić "czyń co chcesz, o ile nie krzywdzisz" - podczas gdy krzywdzisz zawsze...

 

Jeśli chodzi o dobre samopoczucie po wykonaniu działania magicznego - zgadzam się. Natomiast w moim światopoglądzie nie istnieje coś takiego jak dobro i zło, istnieje tylko korzyść lub jej brak. No i parę priorytetów, o których publicznie mówić nie będę.

 

Iść naprzód - to oczywiste - bo kto stoi w miejscu, ten się de facto cofa.

 

A tak słownikowo - etyka jest jedna - może być na nią tyle spojrzeń, ilu jest praktyków :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie, poprawcie mnie jeżeli się mylę, wszystkie nasze cele i priorytety można sprowadzić do jednej rzeczy - bycia szczęśliwym.

 

No w światopoglądzie nie może istnieć dobro i zło, gdyż ani dobro ani zło nie istnieją. Są to sformułowania, o których decyduje społeczeństwo - większość. Gdyż niestety ( albo i stety ), człowiek jest zwierzęciem stadnym. Trzeba o tym pamiętać. Człowiek = zwierzę. Jesteśmy częścią natury, i jak napisano powyżej - natura rządzi się swoimi prawami. Człowiek od zawsze chciał się odłączyć, od zwierząt, chcąc pokazać siebie jako coś lepszego. A w gruncie rzeczy jesteśmy bardzo głupim gatunkiem, niszcząc to co daje nam życie, niszcząc i odtrącając nasze korzenie. Ale cóż poradzić - żyć tak żeby niczego nie żałować w chwili śmierci. To wszystko co możemy zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Jeśli zakładamy taki determinizm i przyjmiemy, że każdy z nas ma swoje z góry zapisane przeznaczenie (nie potencjał) to wkraczamy na grunt gdzie nie ma miejsca dla wolnej woli. W takim ujęciu i tak nic byś nie był w stanie zmienić bo jesteś z góry zaprogramowanym przez Boga automatem, który podąża tylko po wyznaczonych mu torach. Przeznaczenie i karma to nie to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przeznaczeniem sprawa wcale nie jest taka prosta. Owszem, przeznaczone jest przeżycie pewnych kluczowych punktów i one są niezależne od naszych wyborów i decyzji, ale wszystko pozostałe, droga między nimi, kształt naszego życia są jedynie takie, jak je sobie sami zbudujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pideha
Z przeznaczeniem sprawa wcale nie jest taka prosta. Owszem, przeznaczone jest przeżycie pewnych kluczowych punktów i one są niezależne od naszych wyborów i decyzji, ale wszystko pozostałe, droga między nimi, kształt naszego życia są jedynie takie, jak je sobie sami zbudujemy.

 

a skąd wiadomo ze coś jest nam przeznaczone?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przeznaczeniem sprawa wcale nie jest taka prosta. Owszem, przeznaczone jest przeżycie pewnych kluczowych punktów i one są niezależne od naszych wyborów i decyzji, ale wszystko pozostałe, droga między nimi, kształt naszego życia są jedynie takie, jak je sobie sami zbudujemy.

 

Dlaczego? Skąd? Jak?

 

Wiara w przeznaczenie jest głupia. Oczywiście niektórzy lubią przyjmować model, który uzasadnia wydarzenia, nadaje tragediom większy sens. To sztuka pocieszania samego siebie.

Świat składa się ze zmiennych, jest chaotyczny, przypadkowy i na większe procesy nie mamy wpływu, swoje życie kształtujemy wpływając własnym działaniami na mniejsze sprawy, nad którymi mamy szansę na niestały rodzaj kontroli.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, wszystko zależy od przyjętego modelu. A model przyjmuje się na wiarę ;)

Mnie najbardziej odpowiada chaotyczno-deterministyczny model zachodnioeuropejski. Ale przedchrześcijańsko-zachodnioeuropejski, nie mam tu na myśli bliskowschodnich importów zwanych obecnie zachodnioeuropejska magią :D - konkretnie na myśli mam model germański bądź celtycki, bo są do siebie niezwykle zbliżone i wynikają z tej samej podstawy - a ten wybór z kolei determinują moje korzenie genetyczne.

 

Zainteresowanym polecam poszukanie informacji na temat Wyrd, Web of Fate lub Web of Life... W wynikach wyszukiwania należy odrzucić Wyrd jako nieistniejącą, a wymyśloną przez pana Bluma pustą runę, to słowo oznacza coś zupełnie innego...

Edytowane przez bylica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawią mnie wszystkie opinie:)

 

Jakie jest Twoje zdanie ? zapewne jakieś masz.Najlepiej słuchać swojego rozumu i mieć swoje zdanie a nie powtarzać po innych. Niektórzy mają dziwaczne poglądy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała ezoteryka to zestaw dziwacznych poglądów, w większości wypadków wzajemnie sprzecznych, dlatego lepiej trzymać się jakiegoś spójnego wewnętrznie i konkretnego systemu. I raczej nie ezoterycznego, a stricte magicznego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I raczej nie ezoterycznego, a stricte magicznego...

 

hmmm

 

Większość znanych mi osób skutecznych w magii to jednostki mocno socjopatyczne, a i przegląd przez historię na to wskazuje. Jeśli ktoś chce mieć satysfakcjonujące życie osobiste, lepiej niech romansu z magią nie zaczyna, jedno z drugim się nie zgrywa...

 

Moim skromnym zdaniem, prawda lezy zawsze pośrodku.

Poza tym, czekałam na odpowiedż pidehy. Jakie jest jej własne zdanie. Zapewne jakieś ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pideha

sorrki Niby ale komp mi się ciągle zawiesza jak chce Ci odpisac:)

wierzę w przeznaczenie, ale nie ze wszystko jest nam przeznaczone i jestesmy całkowicie bezwolni. Odbieram to tak jak na zasadzie kładzenia krt, Tarot pokazuje Ci przyszłosc, ale Ty mozesz ją zmienic, robiac cos inaczej. Czasami chocbysmy się skichali i nie możemy czegos zmienic wydaje mi się że wtedy dziaał przeznaczenia, albo w głównych momentach naszego zycia. Wydaje mi się też ze wazny jest złoty srodek o którym pisałas, zeby miec otwarty umysł i brac pewne rzeczy na czucie, bo czasami logika sie nie sprawdza, sama magia jest tego przykładem:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wierzę w przeznaczenie, ale nie ze wszystko jest nam przeznaczone i jestesmy całkowicie bezwolni.

 

Też tak uważm. Z czego wynika przeznaczenie. Kto decyduje o tym,że takie a nie inne koleje losu, żadnym sposobem nie da się zmienić.

Jak sądzisz ?

Co do pozostałej reszty życia, mamy rozum i wolna wolę i to od nas, naszych wyborów, zależy nasze życie. Jedynie te kluczowe momenty są niczym śmierć - nie do uniknięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pideha

chyba jestes wampirem energetycznym bo co chcę Ci odpisac komp mi siada;)

przeznaczenie wynika z karmy, po części albo nawet dużej części. Wybieramy droge "A" i już się na pojawia co jest nam przeznaczone, jesli wola , czynami cos "wypracujemy" to jestesmy w stanie zmienić karme i tym samym przeznaczenie i znowu wybiramy drogę "b" bo cos zrozumielismy i znowu przeznaczenie ma dla nas kolejny?" dar" itp:)

 

karma jest naszym przeznaczeniem. Wierzę w reinkarnację, odradzanie się, przepracowanie siebie , to co dam to dostane i tak przez stulecia:)

 

chyba w dużej mierze sami tworzymi przeznaczenie wybierając taką a nie ina droge przez poprzednie wcielenia. Pewnie los działą tez mocno nas dajac wybór, rzucając kłody pod nogi lub wynagradzając. Wierzę też w Boga, ale jako siłe sprawcza, naturę jako mózg to wszystko tworzy nasze przeznaczenie, które my mozemy modyfikowac jesli się nam oczywiście uda i mamy tego swiadomosc

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o poprzednie wcielenia - według systemu, któremu ja jestem dedykowana, zachodzą tylko w bardzo ograniczonym zakresie i w ramach własnego rodu. Dziedziczona jest przede wszystkim ilość hm... siły życiowej, meggin, która wynika z godnego lub niegodnego (a nie "dobrego" czy "złego") postępowania. I jej wyjściową ilość łatwo zwiększyć lub zmniejszyć... W przeznaczeniu, które jest wiązane zewnętrznie a przypieczętowywane w chwil nadania imienia, istotne są punkty kluczowe, przez które trzeba przejść, ale droga pomiędzy nimi i ogólna jakość życia zależy wyłącznie od naszych własnych wyborów. Jeśli pisane mi jest, że umrę jako wisielec, od moich jedynie wyborów i poczynań zależy, czy będzie to egzekucja za jakieś przestępstwo, dokonane gdzieś, gdzie kara śmierci jest w ten sposób przeprowadzana, czy popełnię samobójstwo, czy przypadkowo zadzierzgnę się na jakiejś linie czy lianie. Skończę jako wisielec, ale jaką drogą do tego dotrę, zależy wyłącznie od tego, jak świadomie będę swoje życie kształtowała.

 

Karma (a raczej prawo Karmana) natomiast pochodzi z systemów hinduskich, i to proweniencji drawidyjskiej, jest to koncept kompletnie obcy ludom Europy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba jestes wampirem energetycznym bo co chcę Ci odpisac komp mi siada;)

 

Ja ? Kto tam wie co w nas siedzi.Mam nadzieję, że nie jestem. Poza tym, co zerknęłam na CB to pisałaś cosik o kompach.

 

W karmę nie dowierzam, chociaż im dalej analizuję numerologię i potwierdzają się pewne zbieżnosci, to się poważnie zastanawiam ile w tym prawdy. Zbyt dużo przypadków potwierdzających tę tezę.

Poza tym, w VI wieku cesarz Justynian usunął z Biblii fragmenty, które o tym mówiły, a na soborze konstantynopolitańskim drugim zakazano wiary w reinkarnację.Czytałam też o tym, że w Biblii pozostały fragmenty mówiące o reinkarnacji. W jednym z fragmentów Nowego Testamentu znajduje się sugestia, że Święty Jan Chrzciciel jest wcieleniem Eliasza.

Pozostaje więc zaufać swojej intuicji w tym temacie a prawdy i tak za naszego życia nikt się nie dowie.

Edytowane przez Elie-1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pideha

bylica:

nie czepiaj się słów, uzyłam uogólnienia, tak jak :białe-czarne, dobro-zł, godne-niegodne, tak jak w tym temacie etyka w magii, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, generalnie chodziło nam o to samo

 

niby:

tych dowodów jest znacznie wiecej:

-zajmujesz się numerologia, to co chwile spotykasz się z hasłami: dług karmiczny, związek karmiczt itd

- regres

-deja vu

- pisali o tym równiez w starozytnej grecji: Pitagoras, Platon

- jest jeszcze nowe pojecie Konceptu Dipolarnej Grawitacji, który to w sposób naukowy, na podstawie fizyki udowadnia istnienie karmy, nie wgłebiaąłm się mocno w ten temat, pewnie adam by wiedział wiecej:) ale moze niech nie opisuje lepiej;)

 

wierze w karme i reinkarnację, bo chce wierzyc, bo pozwala mi w sensowny sposób wytłumaczyc sobie całe to zło które istnieje na swiecie, gwałty, mordy itd.

tak jak wg hindii ze człowiek bedzie zył i się odradzał doputy nie zostanie całkowicie "oczyszczony", ale w zwierzeta nie wierze:)

nie twierdze że mam całkowita rację, ze nie mam watpliwosci, bo tylko głupiec się nie myli, ale łatwiej mi to wszystko znieśc:)

 

niby :) alez sobie dziekujemy:DDDD

sama słodycz;)

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- jest jeszcze nowe pojecie Konceptu Dipolarnej Grawitacji, który to w sposób naukowy, na podstawie fizyki udowadnia istnienie karmy, nie wgłebiaąłm się mocno w ten temat, pewnie adam by wiedział wiecej:) ale moze niech nie opisuje lepiej;)

 

Wykreśl z tego zdania "w sposób naukow, na podstawie fizyki" i otrzymasz jako taką prawdę - teorie Pająka nie są w żaden sposób zweryfikowane, w dodatku ciężko nazywać to nauką.

 

tak jak wg hindii ze człowiek bedzie zył i się odradzał doputy nie zostanie całkowicie "oczyszczony", ale w zwierzeta nie wierze:)

 

Fajnie, ale u Hindusów bezkastowcy nie podlegają karmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pideha

piszac o hindii wykorzystałam tylko motyw odradzania sie dla oczyszczenia, a nie ze wyznaje te doktryne czy filozofię zycia.

jesli chodzi o przykłady, to są tylko przykłady, jedna z wielu możliwosci, ktore albo przyjmujemy albo dyskredytujemy, obalamy. bo na nic tak naprawde nie ma prawdziwego dowodu. To sa teorie, nasza wiara w cos i wybieramy do tego pasujące nam argumenty. Jesli chodzi o Pajaka to podaje "jakies" naukowe" argumenty, moze sa i niepotwierzdzone, może jest szarlatanem, ale czy Kopernik tez nie był szarlatanem?:)) nie żebym wierzyła w jego teorie, ale warto rózne opinie przeczytać, nawet te "odjechane", a czy sie z nimi zgadzamy to juz inna kwestaia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piszac o hindii wykorzystałam tylko motyw odradzania sie dla oczyszczenia, a nie ze wyznaje te doktryne czy filozofię zycia.

jesli chodzi o przykłady, to są tylko przykłady, jedna z wielu możliwosci, ktore albo przyjmujemy albo dyskredytujemy, obalamy. bo na nic tak naprawde nie ma prawdziwego dowodu. To sa teorie, nasza wiara w cos i wybieramy do tego pasujące nam argumenty.

teoria a dogmat to 2 rozne sprawy

 

Jesli chodzi o Pajaka to podaje "jakies" naukowe" argumenty, moze sa i niepotwierzdzone, może jest szarlatanem, ale czy Kopernik tez nie był szarlatanem?:)) nie żebym wierzyła w jego teorie,

gdyby na tym forum byl dr Pajak to chcialby tobie powiedziec ze jestes zaprogramowania przez ufokow aby nie wiezyc w jego informacje, natomiast Raffard jest agentem ufokow ukrywajacym sie pod ludzka postacia aby dyskredytowac jego osobe.

chcialby - bo gdy probowalby to tobie napisac, agenci ufokow swoimi kosmicznymi urzadzeniami zawiesieli by mu komputer zanim zdazylby wcisnac guzik 'zamiesc odpowiedz'. taka sytuacja

 

ale warto rózne opinie przeczytać, nawet te "odjechane", a czy sie z nimi zgadzamy to juz inna kwestaia:)

warto wiec przeczytac opinie o istnieniu elfow nawet jak sa "odjechane" - to masz na mysli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? Skąd? Jak?

 

Wiara w przeznaczenie jest głupia. Oczywiście niektórzy lubią przyjmować model, który uzasadnia wydarzenia, nadaje tragediom większy sens. To sztuka pocieszania samego siebie.

Świat składa się ze zmiennych, jest chaotyczny, przypadkowy i na większe procesy nie mamy wpływu, swoje życie kształtujemy wpływając własnym działaniami na mniejsze sprawy, nad którymi mamy szansę na niestały rodzaj kontroli.

 

 

Tak sie głupawo składa, że owszem, wydaje nam sie że mamy wpływ na swoje wybory.

wybieramy zas to, co mamy zapisane w pamieci genowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sie głupawo składa, że owszem, wydaje nam sie że mamy wpływ na swoje wybory.

wybieramy zas to, co mamy zapisane w pamieci genowej.

 

Nie chcę się mądrzyć, ale czy przypadkiem w genach mamy zapisane np. wygląd, choroby, charakter, nie wiem co tam jeszcze. Ale już przypadków losowych, to na mój gust, raczej nie wybieramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się mądrzyć, ale czy przypadkiem w genach mamy zapisane np. wygląd, choroby, charakter, nie wiem co tam jeszcze. Ale już przypadków losowych, to na mój gust, raczej nie wybieramy.

 

też się mądrzyć nie chcę. Ale zachowania instynktowne losowe raczej nie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja mam na myśli przypadki, na które nie mamy absolutnie żadnego wpływu. Podając głupi przykład - spadnie nam na głowę cegła i stajemy się kalekami. Tego faktu chyba nie mamy zapisanego w genach.I do zachowań instyktownych też trudno zaliczyć. Raczej odwrotnie - braku instynktu.

Wobec tego, czym jest spowodowany ?

 

 

wierze w karme i reinkarnację, bo chce wierzyc, bo pozwala mi w sensowny sposób wytłumaczyc sobie całe to zło które istnieje na swiecie, gwałty, mordy itd.

 

Tylko wiara w coś, co jest ułudą, nie ułatwia życia. Chcesz się świadomie okłamywać, żeby łatwiej Ci było znieść zło tego świata ? Na dobrą sprawę, takie rozumowanie wpędza w jeszcze większe dylematy.

Nie lepiej pogodzić się z faktem,ze świat jest jaki jest i szukać dla siebie pozytywnych stron życia ?

Edytowane przez Elie-1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pideha
teoria a dogmat to 2 rozne sprawy

 

 

gdyby na tym forum byl dr Pajak to chcialby tobie powiedziec ze jestes zaprogramowania przez ufokow aby nie wiezyc w jego informacje, natomiast Raffard jest agentem ufokow ukrywajacym sie pod ludzka postacia aby dyskredytowac jego osobe.

chcialby - bo gdy probowalby to tobie napisac, agenci ufokow swoimi kosmicznymi urzadzeniami zawiesieli by mu komputer zanim zdazylby wcisnac guzik 'zamiesc odpowiedz'. taka sytuacja

 

 

warto wiec przeczytac opinie o istnieniu elfow nawet jak sa "odjechane" - to masz na mysli?

 

 

cytujesz moje słowa i zmieniasz sens mojej wypowiedzi

pisząc słowo "odjechany" użyłam cudzysłowia, co przeciętnemu człowiekowi daje sygnał że coś jest napisane w żartobliwym tonie, pół żartem, pół serio, więc elfy...zostawiam Tobie

 

jeśli chodzi o Raffarda to podejrzewam ze jest mu wszystko jedno czy ktoś go nazwie "ufokiem" czy nie, bo dla mnie nie ma to najmniejszego znaczenia. Każdy ma prawo do swojej opinii i poglądów, chyba że są wulgarne dla odbiorcy lub w inny sposób mu szkodzą, jeśli nie to na zdrowie:)

 

nie napisałam też w żadnym momencie ze zgadzam się czy też nie z teorią Konceptu, podałam tylko to jako przykład. Napisałam również że sie w nią nie wczytywałam, wiec trudno mi do końca się do niej ustosunkować

 

jeśli już kogoś pouczasz i poprawiasz może zacznij od swoich błędów ortograficznych, bo ja nie jestem aż tak nieomylna

mylę sie i to bardzo często:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wybór wyrwanych z jakiejś doktryny elementów, bez przyjęcia jej całości, to jakby wypierać np. z Empedoklesa tylko to co nam pasuje, bez zwracania uwagi na pozostałe składowe jego myśli. To w rezultacie musi być niespójne. Trochę stąd, trochę zowąd i tworzy się jakaś teoria, która być może objaśnia świat osobie, która ją sobie stworzyła, ale w konfrontacji z dowolnym całościowym i spójnym systemem musi upaść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

konfrontacji z dowolnym całościowym i spójnym systemem musi upaść.

 

Zgoda, ale pod jednym warunkiem; taki czy inny system jest udowodniony naukowo i poparty konkretnymi przykładami. To samo dotyczy wszelkich wierzeń czy poglądów. W przeciwnym wypadku nic dziwnego, że ludzie szukają w różnych systemach.

Edytowane przez Elie-1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, hinduizm, z jego rozmaitymi odmianami jest takim właśnie spójnym i konkretnym systemem, religioznawczo rozgryzionym do samego dna. Choćby z tego względu, że wciąż żywym, więc można się i jego i o nim uczyć od żyjących jego wyznawców (a raczej wyznawców dowolnego odłamu, bo się znacznie między sobą różnią) i nie trzeba kopać po tysiącach źródeł w bibliotekach naukowych, wystarczy w dzisiejszych czasach nawiązać internetowy kontakt z kimś z Indii albo zamieszkać na parę lat (choćby w ramach jakiegoś wolontariatu) na indyjskiej wsi. Wyciąganie z niego czegoś a pomijanie innych rzeczy to raczej chybiony pomysł. Zatem wyjmowanie z niego czakr, czy zupełnie przekręconej w stosunku do oryginału karmy (i wpasowywanie np. w wierzenia chrześcijańskie czy jakąś kompletnie ateistyczną wizję) musi zaowocować czymś kompletnie bezsensownym.

 

Sama karma natomiast, wyrwana z kontekstu, nie jest w żaden sposób naukowo potwierdzona, istnienie czakr też nie ;)

Edytowane przez Kobalt60
ehh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

ETYKA MAGII

 

.. zastanawiam sie czy

Takie i inne moralne rozterki chcialbym zebysmy poruszyli w tym watku.

Czy zastanawialiscie sie nas tym kiedys?

Pozdrawiam

Wątpliwości, rozterki, niepewność, wahania to wystarczający dowód, że z żadną magią nie możesz mieć na razie nic wspólnego.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Wątpliwości, rozterki, niepewność, wahania to wystarczający dowód

 

To wystarczajączy dowód że myśle nad tym co robię. Co innego podczas rytuału wtedy nie można mieć wahań ani rozterek-to fakt.

Wiesz Lamed to że nie rozumiesz o czym ja pisze do ludzi to nie znaczy że masz mnie oceniać,bo jak na razie jesteś dla mnie osobą która raczej nic ciekawego nie wnosi do rozmowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...