Skocz do zawartości

Czy uroki miłosne działają?


Magiczna16

Rekomendowane odpowiedzi

Sama nie wiem co o tym myśleć... Na innych forach zetknęłam się z pozytywnymi opiniami na ten temat, inni kazali popukać się w czoło inni zaś nie radzą próbować... Czy miał ktoś z Was do czynienia z takim urokiem:

 

Na kartce napisać zdanie zdanie "Chcę, żeby (imie chłopaka) się we mnie zakochał" następnie skreślić wszystkie powtarzające się litery, a z pozostałych utworzyć dowolny znak graficzny, a kartkę nosić ciągle przy sobie.

 

Czy taki urok ma szanse sprawdzenia się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ROTFL

 

To pseudo-sigil. Nie żaden urok. W dodatku źle skonstruowany sigil, i nieodpalony, ale nie podam Ci ze względów etycznych prawidłowej jego konstrukcji, co najwyżej powiem Ci tyle, że po jego odpaleniu (na które nie ma w przepisie miejsca, ani nie zostało opisane) po prostu... chciałabyś żeby chłopak X się w Tobie zakochał i chciałabyś tego o wiele mocniej, niż przed podjęciem tego działania, nic innego by to nie spowodowało. Bardziej kretyńsko skonstruowanego czaru w życiu nie widziałam.

 

W dodatku zastanów się, czy sama chciałabyś być przywabiona magią... takie działania są po prostu żałosne, niegodne i świadczą o braku szczunku wobec obiektu "miłości" i traktowaniu go przedmiotowo.

 

I że powtórzę - i będę powtarzać do porzygu, bo sama padłam kiedyś ofiarą "magii wabiącej", tyle że właściwie przeprowadzonej - wabienie kogoś zaklęciami powinno być karane brutalnym zbiorowym gwałtem w miejscu publicznym, przy zachowaniu pełnej przytomności ofiary. Bo nie jest niczym innym niż gwałt na wolnej woli i emocjach obiektu. W dodatku bywa - jeśli jest dobrze przeprowadzone - nieodwracalne.

 

Wypraszam sobie. Nie rzucam żadnego uroku. Po prostu pytam się z ciekawości... Nie potrafiłabym być w związku z kimś kto kocha mnie z przymusu, a nie za to jaka jestem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wywolywanie stanow emocjonalnych o dlugofalowym zasiegu metodami magicznymi wcale nie jest takie proste

 

jezeli juz mowa o sigilach to z doswiadczenia wiem ze techniki zaklinania (podzial wg liber KKK) z magii chaosu nie nadaja sie do wywolywania ciaglych i stalych efektow. sa idealne do jednorazowych dzialan i tak samo w wypadku wywolywania okreslonego stanu emocjonalnego efekty beda jednorazowe - utrzymujace sie 1-kilka dni. chcac wywolac ciagle zdarzenie trzeba albo co 1-3 dni ciagle powtarzac zaklinanie albo skorzystac z metod ewokacyjnych - co juz generalnie wymaga wiekszego doswiadczenia

 

druga sprawa to z tego co zauwazylem to jakiej metody bym nie uzyl przy wywolywanie emocji zawsze wystepowal efekt sprezyny - a wiec im bardziej i im dluzej naginasz czyjas wole wywolujac u niej okreslony stan emocjonalny (i nie ma tutaj znaczenia czy jest to ogolna depresja/zadowolenie czy tez zauroczenie/awersja do xxx) to w momencie zwolnienia dzialania magicznego nastepuje odskok proporcjonalny do nagiecia. ladnie to rowniez pokazuje przyklad Hrefny - kiedys ktos u niej magicznie wywolal mocny stan zauroczenia a teraz chce go publicznie gwalcic ;)

 

osobiscie preferuje wykorzystanie tego efektu - najpierw przez dluzszy czas wywolywac magicznie u kogos stan silnej awersji wzgledem ciebie a potem zaprzestac dzialania. jezeli doprowadzisz kogos do stanu emocjonalnego ze chcialby ci wbic noz w plecy to po zaprzestaniu dzialania ta osoba nagle sobie uswiadomi ze 'zaraz wlasciwie to nie mam pojecia skad u mnie byly takie mysli - ale jestem glupi' i odsok sprawi ze dana osoba calkowicie bedzie odrzucala negatywne mysli wiedzac ze byly irracjonalne i sama zacznie dazyc do pozytywnych relacji - co przy takim natezeniu (chec wyrzadzenia fizycznej krzywdy) przynajmniej w teorii powinna wywolac chec zwiazania sie z dana osoba o efekcie dlugofalowym.

 

jezeli o mnie chodzi to nie testowalem tego w takim natezeniu aby budowac z kims zwiazek (dla mnie to idiotyzm) - ale metoda idealnie sprawdzila mi sie w polepszaniu relacji z osobami ktore z roznych wzgledow nie darzyly mnie sympatia. aby wywolac zauroczenie w taki sposob mysle ze trzeba by podsycac nienawisc dobrych kilka miesiecy, moze i rok czasu - ale to takie moje gdybanie nieuwzgledniajace innych czynnikow

 

trzecia sprawa to juz czysto hipotetycznie rozwazajac temat - wychodze z zalozenia ze aby efekt sprezyny zadzialal trzeba u danej osoby wywolywac emocje tylko i wylacznie metodami magicznymi - tak aby po zwolnieniu dana osoba nie mogla znalesc zadnego racjonalnego powodu na wytlumaczenie swoich emocji. nie testowalem przypadku gdy laczylbym dzialanie magiczne z realnym aby wyolac u kogos okreslony stan emocjonalny wiec na dobra sprawe nie mam pojecia jak by sie to sprawdzilo w praktyce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpływanie na kogoś w taki sposób zalicza się do tzw "Czarnej Magii" i jest zwyczajnie korzyścią osobistą, w mej ocenie zwyczajnym praniem mózgu drugiej osoby. O wiele lepiej zwrócić uwagę na siebie i podkreślić swoje atuty i próbować zainteresować faceta tym co się ma pięknego :)

Z drugiej strony taki "ala sigil" może nas zwyczajnie wpakować w toksyczny związek z jakiego trudno się będzie uwolnić w skrajnych przypadkach prowadzi to do uzależnienia się od nas osoby jaką chcemy zaczarować i może prowadzić do prześladowania z jej strony jak już dana osoba nam się znudzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpływanie na kogoś w taki sposób zalicza się do tzw "Czarnej Magii"

Nie lubię tego podziału. To wrzucanie do jednego wora wszystkich technik magicznych, które służą czynieniu zła. Tj. Magią Chaosu można wywołać efekty pozytywne, można i negatywne. Voodoo może służyć do leczenie, może służyć do gnębienia. Czy zasługuje na metkę "tej złej dziedziny magii"? Tak naprawdę każda technika i każdy system można wykorzystać w sposób dwojaki i zależy to od człowieka, bo magia jest narzędziem w jego rękach.

 

Odnosząc się do tytułu wątku - tak, takie uroki działają :) Warto tylko przemyśleć wszystko za i przeciw... i dać sobie z nimi spokój. O wiele lepsze są zaklęcia, rytuały na odnalezienie swojej drugiej połówki, czy znalezienia szczęścia w miłości. Ja zrobiłem i wiecie co? Nie żałuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałam że noszenie przy ciele Glistniaka (jaskółcze ziele) zapobiega zniewoleniu. Nie wypróbowywałam tego na sobie, ale może jednak ktoś wykorzysta pomysł i się podzieli doświadczeniami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałam że noszenie przy ciele Glistniaka (jaskółcze ziele) zapobiega zniewoleniu. Nie wypróbowywałam tego na sobie, ale może jednak ktoś wykorzysta pomysł i się podzieli doświadczeniami :)

 

Na czary i uroki to chyba najlepsza jest bylica. Noszona ze sobą chroni i oczyszcza lekko, ale aby uzyskać mocniejsze efekty lepiej jest ją magicznie "upgrade'ować";)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intencje wyginęły niestety...

Tak samo jak rozmowy...

Teraz dziewczyny wróżą co pomyślał po smsie, czy wysłać smsa i czarują celem zniewolenia... Głównie dziewczyny. Chłopaki mniej...

Ja nie wiem czy jakieś one wybrakowane czy co?

Ja tam jakoś nigdy nie miałam problemu z nawiązywaniem znajomości bez rzucania uroku...

Najlepszy urok to urok osobisty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ oczywiście KatiJo zauroczyć kogoś można przez urok osobisty ,spojrzenie

,uśmiech ,ciepły głos ,dotyk itp .

I żadne zaklęcia i czary i magia nie pomoże jeżeli druga osoba nie poczuje

tego "uroku osobistego" choć byśmy stawali na " rzęsach".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja kuzynka rzucila czar na pewnego typa ,on jej nie kochal ale chcial ja tylko obsesyjnie ......(cenzura).Tak ja chcial ..... ,ze jej przeszlo .Nie wytrzymala presji ,skonczyla u psychiatry i rok rodzina ja wyciagala z dolu.A gosc zachowywal sie jak psychopata.

 

Druga znajmoma chciala milosc do szalenstwa:) .Spelnilo sie .Tylko ,ze ona sie zakochala bezwzajemnosci,tak bardzo chciala ,ze prawie zwariowala.

 

Odziwo jedna ma 34 lata druga 37 ,stare wiedzmy:)

 

Z jednej strony nam facetom nic niegrozi ,tylko sobie ulrzymy i zostawimy .

 

Rzucajcie sobie czary dalej :)

Edytowane przez reredamian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tutaj powtórzę, że powinno się niektórym odcinać neta do czasu zaliczenia obowiązkowego egzaminu z dojrzałości, obejmującego działy funkcjonowania w społeczeństwie, a także moralno-etycznego o.O

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w

 

druga sprawa to z tego co zauwazylem to jakiej metody bym nie uzyl przy wywolywanie emocji zawsze wystepowal efekt sprezyny - a wiec im bardziej i im dluzej naginasz czyjas wole wywolujac u niej okreslony stan emocjonalny (i nie ma tutaj znaczenia czy jest to ogolna depresja/zadowolenie czy tez zauroczenie/awersja do xxx) to w momencie zwolnienia dzialania magicznego nastepuje odskok proporcjonalny do nagiecia. ladnie to rowniez pokazuje przyklad Hrefny - kiedys ktos u niej magicznie wywolal mocny stan zauroczenia a teraz chce go publicznie gwalcic ;)

 

 

Zaciekawil mnie ten fragment. Nawet bardzo, z racji tego, ze nigdy nie rzucalam urokow a wymieniona wyzej sytuacja zdarza mi sie praktycznie caly czas. Nie chodzi tutaj o uczucia jak milosc, a o zwykle relacje, chociaz zauroczenia tez mialy miejsce. Za kazdym razem, kiedy zacznie mi na kims zalezec ( nawet nie musze tego okazywac) ta osoba, nabiera do mnie nie wiadomo skad takich przeciwnych uczuc. W momencie, gdy kogos odpycham i chce zeby zniknal z mojego zycia, ta osoba robi wszystko zeby znalezc sobie w nim miejscec. Nie ma znaczenia, czy to kolezanka z uczelni, czy jakis mezczyzna. ZAWSZE to samo sie dzieje. Czasem nawet nie mam kontaktu z tymi osobami. Moze ta osoba byc nawet na drugim koncu Polski, a my nie mamy kontaktu nawet. Efekt sprezyny jest zachowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauwarzylem tez ,ze wywieranie nacisu na podmiot\rzeczywistosc powodoje odwrotny skutek do zamierzonego.Spotkal sie ktos z tym ? lub wie cos wiecej w tym temacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauwarzylem tez ,ze wywieranie nacisu na podmiot\rzeczywistosc powodoje odwrotny skutek do zamierzonego.Spotkal sie ktos z tym ? lub wie cos wiecej w tym temacie?

 

 

Wszystko chyba zależy od tego, jakimi sposobami się na tą rzeczywistość wpływa. ;)

 

Ale to bardzo często tak działa, dość powszechny syndrom w zachowaniach.

 

Podobnie jak z tak zwanym pozytywnym myśleniem - im bardziej wierzymy, że coś się uda, tym mniejsza na to szansa... lepiej po prostu dążyć do celu i tyle, nie myśląc ani o wygranej ani o przegranej.

 

Dlatego nie wierzę w to całe positive thinking. Jedyne co można osiągnąć zalepiając negatywne emocje/myśli różową łatką to nerwica. Amerykanie są tu dobrym przykładem. Nacja w której "positive thinking" w życiu, biznesie, polityce jest niemal dogmatem, jednocześnie pożerająca większość światowej produkcji medykamentów na dobre samopoczucie, wydająca miliardy na psychoterapie, gdzie ogromna część społeczeństwa uzależniona jest od leków. Myślę, że ten kraj jest najlepszym dowodem na szkodliwość tego mitu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg jednej z teorii przeciwnych do "positive thinking" jedynym skutkiem takowego jest jeszcze mocniejsze chcenie tego, co chcemy;)

Nie wiem czy nie zagmatwałam;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg jednej z teorii przeciwnych do "positive thinking" jedynym skutkiem takowego jest jeszcze mocniejsze chcenie tego, co chcemy;)

Nie wiem czy nie zagmatwałam;)

 

Cóż. Jeśli czujesz głód to idziesz do kuchni, bierzesz żarcie i jesz. Jeśli zamiast tego skupiasz się ma myśleniu o schabowym, z nadzieją, że pojawi się w rzeczywistości, to uczucie głodu rośnie.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo kotlet nie ma być w kuchni i czekać aż sobie po niego przyjdziesz. Kotlet może jeszcze łazić w postaci świni i trzeba najpierw ją złapać, potem ubić, potem wyciąć odpowiedni kawałek i w końcu zrobić/usmażyć sobie ten kotlet... rzecz nie w tym, że się go chce, a on ma w kuchni czekać czy myśleniu, że im bardziej go chcemy, tym większa szansa, że już tam będzie. Rzecz w tym, że jakakolwiek myśl ma pchać ku działaniu, a nie tylko zaklinać rzeczywistość by jej efekt trafił w nasze ręce.

 

Ależ ja się z tym zgadzam i oczywiście samą myślą o kotlecie się nie "najemy ". trudno jest coś lub kogoś z kosztować myśląc tylko o tym czymś lub kimś lub zaklinać rzeczywistość tak jak napisałaś. tak myślenie musi współgrać z działaniem.

 

Tylko ja napisałem coś innego . bo nie jest tak że jak mam ochotę na dane mięso to sobie biorę i już .

I nawet gdy myśli pobudziły mnie do działania i gonię tą świnkę i próbuje ją złapać na wszystkie sposoby ,robię rożne podchody i zaklęcia a mięsko i tak może nie mieć ochoty a wtedy powie nie dla psa kiełbasa no i nie da się złapać. więc uczucie głodu i tak pozostanie choć zdrowie może będzie lepsze bo trochę za mięskiem pobiegam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem to raz, dla odmiany od hejcenia kolejnych magów miłosnych.

Wbrew pozorom zdobycie serca kobiety jest tak cholernie proste że sobie nawet nie wyobrażacie.

W większości przypadków.

Mniejszość to kobiety specyficzne, których pragnienia rozmijają się z modelem standardowym, albo wybitnie połamane psychicznie gdzie nigdy nie wiadomo którędy ich myśl biegnie i o jakie zadry z przeszłości zahacza.

Ale i te są możliwe.

Cała reszta - to tydzień, maksymalnie dwa pracy.

 

 

I na cholerę tu czarować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli uważasz, na przykład, że jeśli nie masz być np. managerem w jakiejś dużej firmie, to niezależnie od tego, jakie studia skończysz, ile praktyk w ich czasie odbędziesz w podobnych firmach, ile będziesz mieć za sobą lat praktyki zawodowej w firmach o podobnym profilu, pomału w nich awansując, jak bardzo będziesz się do tej pracy przygotowywać, ile wyślesz cv, jak dobrze przygotujesz się do rozmowy kwalifikacyjnej i jak dobrze na niej wypadniesz, i tak takiej pracy nie dostaniesz, bo nie dla psa kiełbasa i nie jest Ci przeznaczona?

 

 

.

 

Nie o tym mówiłem pisałem ,staram się poruszać w temacie wątku autora .

 

I czy te obrazowanie przez kotlecik czy mój pierwszy post rożni się bardzo od tego co napisałaś

Natomiast sam fakt, że się kogoś kocha i byłoby się skłonnym oddać za niego życie nawet, w żaden sposób nie sprawi, że i ta druga strona odpowie miłością. Takie rzeczy to tylko w Erze. Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz, jak pisał Boy-Żeleński.

Edytowane przez gonz1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, najlepszy czar to umiejętne spełnianie oczekiwań, wyobrażeń i wymagań wybranej osoby. Żeby zdobyć czyjąkolwiek miłość, wcale nie trzeba tej osoby kochać.

 

Na magii się nie znam ale z tą wypowiedzią się po części zgadzam. Można sprawić żeby ktoś się w ten sposób zauroczył, zakochał... Do miłości to jednak dłuższa droga.

 

Natomiast sam fakt, że się kogoś kocha i byłoby się skłonnym oddać za niego życie nawet, w żaden sposób nie sprawi, że i ta druga strona odpowie miłością. Takie rzeczy to tylko w Erze. Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz, jak pisał Boy-Żeleński.

 

Tu natomiast zawarta jest niestety cała prawda. Nawet osoba zakochana jak by się mogło wydawać po uszy może pewnego dnia wstać i uznać że nic nie czuje...

Co nie zmienia faktu że lepiej nie używać magii do miłosnego spętania drugiej osoby :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza cytowana wypowiedź w ogóle nie dotyczyła magii. Dotyczyła zwykłych codziennych zachowań mających na celu usidlenie kogoś.

Domyśliłem się i w tym samym kontekście bez-magii pisałem.

Uważam jednak że w dwa tygodnie to da się wywołać jedynie zakochanie a nie miłość u kobiety. Zakochanie musi się przetrawić w organizmie aby miłość zaczęła wzrastać. Tak mi się przynajmniej wydaje. Z mojego doświadczenia i własnych odczuć trochę to inaczej wygląda, po 2 tygodniach widzę wyraźnie co mogę zaoferować partnerce bo wiem co czuję i w jaką stronę to może pójść. Tylko że ja to prosty chłop jestem i nie kombinuje w głowie i nie układam miliona dróg i na miliony sposobów jak większość przedstawicielek płci pięknej jakie spotkałem na swojej drodze życia..

Reasumując zauroczenie/zakochanie wywołać tak prosto że aż wstyd się przyznać, sposobami prostymi do granic możliwości. Miłość jednak trudniej..

Możliwe że podświadomie wybieram "im trudniej tym lepiej" i stąd moje stanowczo nie-bajkowe doświadczenia!

 

A teraz off-topowo polecę :) Miło Hrefna że zwróciłaś uwagę na moją wypowiedź bo na PW to odpowiedzi doczekać się nie mogę ;-)

Edytowane przez alkalyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłość czasem ciężko zauważyć pod tym stanem zakochania - czy jest niejednokrotnie dowiadujemy się dopiero jak endorfiny puszczają.

A trzymać mogą podobno i trzy lata;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłość czasem ciężko zauważyć pod tym stanem zakochania - czy jest niejednokrotnie dowiadujemy się dopiero jak endorfiny puszczają.

A trzymać mogą podobno i trzy lata;)

 

Edorfiny to są wydzielane przy ćwiczeniach fizycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostarczasz mi sporą dawkę śmiechową dzisiaj;)))))

I nie tylko dzisiaj.

Jeszcze tak spytam niedyskretnie... Co to jest "peż"?

Edytowane przez KatiJo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usunąć cały wątek?

Moim zdaniem on ma jednak pewną wartość. Ma szansę uświadomić niektórym niedojrzałym emocjonalnie magusom co rusz napływającym tu na forum, że w miejscu, w którym splatają się czary i miłość/zakochanie/zauroczenie, powstaje pewien zasadniczy problem - problem etyki i moralności.

Bo jakakolwiek osoba, filozofia czy religia nie wmówiłaby komuś, że miłość jest dobrem najwyższym, moim zdaniem przekazała naukę niepełną i złą, jeśli nie zaznaczyła, że do tej sprawy należy podejść odpowiedzialnie, licząc się z tym, że druga strona jest tak samo wolnym człowiekiem jak ten, który oczekuje od niej uczucia.

 

Życzę wszystkim rzucającym uroki miłosne, żeby się kiedyś nadziali na 'ofiarę' uzdolnioną magicznie, potrafiącą się obronić przed takim atakiem i dać nauczkę temu, kto się na ten atak poważy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uroki miłosne działają. Osobiście wolałabym być kochana bez użycia magii, to oczywiste. Osoba pod wpływem magii jest opętana obiektem, który na nią rzucił czar. Taka osoba zachowuje się, jakby nękała tego, co na nią czar rzucił. Stale myśli o tej osobie, próbuje nawiązać kontakt, w fizyczny sposób pożąda tylko tę osobę. Uroki to jak obsesja z jednej strony. Osobiście myślę, że do ich rzucania biorą się zdesperowane osoby, które za wszelką cenę chcą mieć ,,upatrzoną'' osobę, a że takim kosztem to im wszystko jedno. Uroki rzucają też wtedy, gdy były z kimś, a ktoś je nie kochał, więc niech ma to jako karę, ale np. już są z inną osobą. Motywy bywają różne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. I tak ma być :).

Wchodzi taki Bies czy ki inny czort na ezoforum raz na jakiś czas, żeby sobie podbudować troszkę ego, tu potroluje, tam pobawi się w wujka Dobrą Radę, a i tak nikt go nie doceni.

Co za czasy...

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

filkipkell - to TY masz sprawę do kogoś, a nie ktoś do Ciebie. To jest forum, masz pytania, pisz tu.

Poza tym, jako nowy użytkownik nie możesz jeszcze wysyłać PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy na stronie użytkownika achad jest w ogóle jakieś odniesienie do ezoforum?

Albo czy ten post w inny sposób nie narusza regulaminu działu?

Bo tak coś mi się wydaje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok dziekuje , zasugerowalem sie jedna wypowiedzial ze uroki dzialaja , a ogolnie chcialem dowiedziec czym rozni sie rytual na powrot milosci , a czym urok milosny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że ktoś *między innymi ja* potwierdził skuteczność owych praktyk, raczej nie oznacza, że będzie gotowy ich użyć, a już w ogóle dla nieznajomego z internetu :)

 

Rytuał na powrót miłości - jeżeli dwójka partnerów już się rozeszła i jedna osoba powoli układa sobie życie, jest tożsamy z urokiem miłosnym. Znowu burzymy czyjś spokój i przywołujemy do siebie, sztucznie zatrzymujemy.

Edytowane przez Cohen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rytuał na powrót miłości - jeżeli dwójka partnerów już się rozeszła i jedna osoba powoli układa sobie życie, jest tożsamy z urokiem miłosnym. Znowu burzymy czyjś spokój i przywołujemy do siebie, sztucznie zatrzymujemy.

 

A jeżeli partnerzy są razem a jedynie ochłodziło się w związku? czy to zmienia sytuację? :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tu jest wlasnie pies pogrzebany ze tak to ujme, niby kazdy cos tam wie ale nikt generalnie nie chce tego praktykowac lub pomoc :(

Ja zasadniczo nic nie wiem a jak bym wiedział o urokach miłosnych wszystko i tak bym nie pomógł. Postaram się wyjaśnić.. Miło by Ci było jak by ktoś rzucił go na Ciebie i zmusił do biegania za sobą? Osoba totalnie Ci nie odpowiadająca, skrajnie brzydka o charakterze beznadziejnym, przekręcająca Cię na lewo i prawo, drwiąca z Twoich uczuć a z czasem i tak Cię zostawi ale magia wciąż działa. Nie śpisz, nie jesz, nie możesz ułożyć sobie życia bo kochasz osobę rzucającą urok! Dziś chcesz kogoś omamić magią a jutro nie wiesz czy nadal będziesz zainteresowany... "Nie jesteś odpowiedzialny tylko za swoje uczucia ale przede wszystkim za uczucia drugiej osoby" więc bądź odpowiedzialnym człowiekiem i odpuść sobie uroki miłosne :) Może trochę więcej pracy włóż w znajomość zamiast iść na skróty. Wysiłek jaki wkładasz w pozyskanie magicznej recepty na swoje "szczęście" przeznacz tej wybrance a efekt z pewnością będzie lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie do konca sie z Toba zgodze , osoba ktora kocham a kiedys ona mie kochala staram sie naprowadzic na normalnosc ,ona aktualnie jest caly czas pod wplywm narkotykow a co za tym idzie ma towarzystwo nie odpowiednie , a ja jestem wrogiem publicznym num 1 dla niej jak idla jej towarzystwa chcialbym to zrobic w imie milosci bo wiem ze ona nie jest soba, napewno zaraz padnie fala krytyki w moja strone ale ona nie jest z nikim w zwiazku a ja robie wszystko aby jej jakos pomoc bo wiem ze gdzies tam napewno jeszcze jestem w jej sercu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pomożesz nikomu na siłę, widać takie, a nie inne lekcje ma ona do odrobienia.

Nie wolno na nikogo wpływać, chociażby się miało najlepsze intencje. Dlaczego? Bo nie jesteś tą osobą i nie wiesz co dla niej dobre.

Patrzysz jedynie ze swojego punktu widzenia, a nikt nie dał Tobie monopolu na wiedzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość FTS.Blake

filipkell, a skąd to wiesz?

 

Jak dla mnie sytuacja całkiem zabawna pomimo wątku dramatycznego... Ktoś mówi, żeby się odstosunkować od ktosia a Ty na siłę ciśniesz się do niej "bo ja wiem, że on jeszcze mnie kocha/zależy mu na mnie/ myśli o mnie/ jestem dla niego kimś ważnym ...

 

Jeśli mnie ktoś mówi, że nie jestem mu potrzebny czy że nie chce mnie widzieć to odwracam się (czasami dla bardziej dramatycznego efektu robię to na pięcie) i kończę tą znajomość. Zdarza się, że słowa wypowiedziane zostaną w złości i potem następuje olśnienie w stylu "Ale ja tak naprawdę nie myślałam". Niestety jest już za późno... Raz wypowiedziane zdanie ma w mojej skromnej opinii moc ustawodawczą dlatego też kiedy z kimś rozmawiam (poza internetową napinką czy żartowaniem oczywiście) na tematy ważne, ważę słowa jakbym miał za nie kupić dom i mam nadzieje, że kiedyś wszyscy ludzie zaczną przywiązywać większą wagę do tego co mówią zamiast kłapać dziobem tylko po to by zwilżyć wargi językiem ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...