Skocz do zawartości

Wpływ Magi na zycie?


Gość rastar

Rekomendowane odpowiedzi

Gość rastar

Jak domniemana Magia wpłynęła na życie wasze i innych, .

Jaki i czy wogóle mamy wpływ na swoje Zycie?

Jeśli ktoś chce zapraszam do podzielenia się doświadczeniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość FTS.Blake

"Magii" a "Magi" dodaje się do zupy.

 

U mnie jakiś spektakularnych zmian i innych wodotrysków nie było. Zacząłem się po prostu na powrót uczyć (można powiedzieć, że dzięki zainteresowaniu magią wręcz "chciałem" się uczyć... magia zrobiła tu więcej niż nie jeden nauczyciel w szkole). Pokochałem podróże (fakt, że do miejsc "muśniętych" magią ale to wciąż podróże). Choroba lenistwa całkowicie u mnie zaniknęła... z osoby siedzącej w domu non stop przed kompem i wychodzącej tylko do pracy, stałem się "super" aktywny fizycznie. Długie wycieczki do lasu (bo natura ma znaczenie ^^) siłownia itp. Można zatem stwierdzić, że dzięki zainteresowaniu magią... zmieniło się całe moje życie i sposób patrzenia na świat.

 

P.S

 

Skąd u osoby polecającej rozwój duchowy miast magii takie nią zainteresowanie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rastar

Ale ja nie zalecam rozwoju duchowego zamiast magii uwazam ze to jedno i to samo, ale daje możliwość poprawienia mnie.

Nic nie zalecam oprócz samodzielnych konkluzji.

Co do siłowni to fakt jeśli uda ci sie być konsekwentnym to nie tylko na ciało ale i ducha dobrze wpłynie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie zalecam rozwoju duchowego zamiast magii uwazam ze to jedno i to samo, ale daje możliwość poprawienia mnie.

Chętnie poznam opinie osób zajmujących się magią odnośnie tej wypowiedzi ale moim zdaniem to coś zupełnie innego. Sam kilka lat zajmowałem się rozwojem duchowym głównie w systemach dalekowschodnich. Niedawno wróciłem do poznawania magii i uważam że to coś zupełnie innego. Rozwój duchowy to takie sięganie i patrzenie gdzieś bardzo wysoko a podążanie ścieżką magii to zaglądanie za kamień i oglądanie świata schowanego pod nim. Również widzi się więcej ale rozglądając się wokół siebie. Co ciekawe im dalej zgłębiam magię tym bardziej przekonuję się że nie o czary w tym chodzi ;-)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rastar

Tez tak myślę z tad ten watek.Choc ja tego nie rozgraniczam ponieważ te domniemany, rozwój to element tego co mogę określić w obszarze subiektywnego slowa magia, bez wzgledu na to czy zagladasz pod kamień do serca czy umyslu. Coz mozna podyskutowac tu o narzędziach i scierzkach jakimi sie ewentualnie poslugujemy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używałam magii (albo nazwijcie sobie to duchowością, ezoteryką, czymkolwiek jak wolicie) głownie do drobiazgów, ale takie głowniejsze - dorobiłam się ogromnego powodzenia u facetów, pojechałam w 3 miejsca, w ktore chciałam jechać z czego raz musiałam wpłynąć na wolę pewnej osoby z mojej rodziny, aby mnie zaprosiła, bo niestety nie paliła się do tego, w trzecim przypadku miałam takie życzenie, aby pojechać w miejscę X i niezapłacić za to (nie byłam przy kasie wtedy). Wygrałam pewien konkurs (nagroda subiektywnie dla mnie ważna, acz nie były to pieniądze). Ale ciężko mieć wpływ na całe życie, to dla mnie za trudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość FTS.Blake
Ale ciężko mieć wpływ na całe życie, to dla mnie za trudne.

 

Magiczna czy niemagiczna, każda Twoja decyzja i działanie wpływają na Twoje życie :P Drobiazgi załatwiam sam. Magie poznaje by wpływać na to co normalnymi metodami jest lub wydaje się być poza moim zasięgiem.

 

Dużo pieniędzy?

Na razie nie są mi aż tak bardzo potrzebne...

 

Powodzenie u kobiet?

Mister Universum nie jestem ale i tak nie narzekam.

 

Galopujące orgazmy?

Mężczyźni nie mają z tym problemów ^^

 

Szczęście?

Mam i to kosmiczne :D

 

Jak się tak porządnie zastanowić to póki co jeszcze nie było chyba sytuacji, w której magia byłaby mi potrzebna jak powietrze ale wiem, że kiedyś taka sytuacja będzie miała miejsce... A ja będę gotowy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rastar

Zależy z jakiej perspektywy na to spojrzeć.

Jest taki kawał..

 

<<Janek ale ty to masz szczęście....

ale dlaczego?

Jeju jakie ty masz normalnie szczęście...

Ale dlaczego?

Ze ci członek na czole nie wyrósł....

>>

Taka mała dygresja z mojej strony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rastar

Oczywiście nie chciałem byc niegrzeczny i nikogo urazić ale wracając do tematu, to miło by było usłyszeć odpowiedzi na pytanie.

Oczywiście może ono zweryfikować od razu to czy tzw magia jest nam potrzebna, oraz jej istnienie poza teorią.

Mnie bardzo interesuje ona ze względu na duże zainteresowanie jakim ostatnio się cieszy , i ze tak powiem obserwuję w tym kierunku swego rodzaju świński galop..

No i Hrefno jeśli nie dodasz nic od siebie wartościowszego to proszę o ewentualne nie spamowanie.

Edytowane przez rastar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Magii" a "Magi" dodaje się do zupy.

- owszem, ale ci bardziej "życiowi" /czyt.prawdziwi Magowie/ i tak jednak wiedzą o co chodzi... :)^

 

U mnie jakiś spektakularnych zmian i innych wodotrysków nie było.

Zacząłem się po prostu na powrót uczyć (można powiedzieć, że dzięki zainteresowaniu magią wręcz "chciałem" się uczyć... magia zrobiła tu więcej niż nie jeden nauczyciel w szkole).

- hmm... a u mnie to samo, spowodowała Magia rozwoju Duchowego... czyli bliższe nie tylko "poznawanie siebie" tego na zewnątrz, ale i tego/a może i przede wszystkim/ co w głębi Nas samych... a co w konsekwencji i tak tyczy się niejako wszystkich Ludzi.

 

Pokochałem podróże (fakt, że do miejsc "muśniętych" magią ale to wciąż podróże). Choroba lenistwa całkowicie u mnie zaniknęła... z osoby siedzącej w domu non stop przed kompem i wychodzącej tylko do pracy, stałem się "super" aktywny fizycznie.

- hmm... to skąd wiesz ze to magia(?)... a nie Rozwój Ciebie jako Ducha i Ciała... czyli część Rozwoju Duchowego właśnie... :P^

 

Długie wycieczki do lasu (bo natura ma znaczenie ^^) siłownia itp. Można zatem stwierdzić, że dzięki zainteresowaniu magią... zmieniło się całe moje życie i sposób patrzenia na świat.

- w zupełności to samo mogę stwierdzić i w przypadku "mojej drogi"... którą nazwałem/i podpiąłem pod Rozwój Duchowy samego siebie...

 

P.S

Skąd u osoby polecającej rozwój duchowy, miast magii takie nią zainteresowanie ?

- hmm... może i stąd ze podobno Magia jest Jedna... tylko Ludzie są "dobrzy" albo "źli"...

- a podobieństwo jest wiesz w czym?... w tym ze Prawdziwy Bóg tez jest Jeden, tylko ludzie widza Go najczęściej na Swoje bo i tylko własne "możliwości" postrzegania... Amen.

 

 

 

Chętnie poznam opinie osób zajmujących się magią odnośnie tej wypowiedzi ale moim zdaniem to coś zupełnie innego.

- Sam kilka lat zajmowałem się rozwojem duchowym głównie w systemach dalekowschodnich.

- Niedawno wróciłem do poznawania magii i uważam że to coś zupełnie innego...

- hmm... system zawsze można zmienić, skoro jeden się nie sprawdza to szukamy w drugim... chociaż i tak, ta "nie sprawdzalność" może przecież być wynikiem naszych 'zahamowań', a nie tylko winą samego systemu...

 

Rozwój duchowy to takie sięganie i patrzenie gdzieś bardzo wysoko

- hmm... a może to jednak iluzja(?) własnego postrzegania... bo mimo że Cel jest "wysoko", ale jednak "droga" prowadzi nisko, bo jednak głównie w Nas samych...

 

a podążanie ścieżką magii to zaglądanie za kamień i oglądanie świata schowanego pod nim. Również widzi się więcej ale rozglądając się wokół siebie.

- hmm, ciekawe?... wiesz, tak się zastanawiam czy aby nie pomyliłeś z czymś tą swoją magię(?)... bo jeden z największych Magów powiedział... ;)

- "Królestwo Boże jest w Tobie i wokół Ciebie, nie w budowlach z drewna i kamienia.

- Rozłup belkę,a będę w niej... Unieś głaz, a znajdziesz mnie" .

- i ja uważam zupełnie tak samo... :)

 

Co ciekawe im dalej zgłębiam magię tym bardziej przekonuję się że nie o czary w tym chodzi ;-)

- i może jednak całkiem słusznie, bo ja tez tak uważam... Dziękuję za uwagę... :)

 

 

 

 

Szczęcie? To przecież tylko stan umysłu i umiejętność dostrzegania darów od losu.

- hmm... opcjowałbym bardziej za tym drugim określeniem... ale i ono jednak nie jest/bo jednak nie musi być tak do końca prawdziwe...

- bo wszystko zależy od tego kto/co przyjmuje za "dary od Losu"... bo dla tych krótkowzrocznych darem może być np. Ferrari... a dla innych wystarczy tylko spokojne życie bez fajerwerków... :)^

 

Natomiast jeśli chodzi o wpływ "Magi" na życie, jak ładnie ujął to autor tematu, ze względu na wysoką zawartość lubczyku - działa dość mocno moczopędnie i lekko jako afrodyzjak. Moczopędność tej przyprawy może trochę życie utrudnić.

- hmm... a może tylko tyle, "No comments"...

 

 

 

Oczywiście nie chciałem byc niegrzeczny i nikogo urazić ale wracając do tematu, to miło by było usłyszeć odpowiedzi na pytanie.

- aaa(?) tu chodzi o pytanie... hmm zaraz, zaraz jakie ono było... a już mam ;)^

- Jak domniemana Magia wpłynęła na życie wasze i innych,

- hmm... Magia to Wielkie słowo, choć i zwykłe szare Życie tez jest magią/bo jest przecież podobno Jedna/... wiec?

- w związku z tym, czym jest samo Życie skoro nie Magią(?)... ale jednak mimo że nią JEST, to co niektórzy odczuwają wręcz konieczną potrzebę "wzmocnień" by dowartościować "własne postrzeganie"... i oprócz Magii tej właściwej nieustannie szukają tej co "na zewnątrz"... i co znajdują? , ano dokładnie To co sami chcą, czyli iluzje że są prawdziwymi Magami...

 

- Jaki i czy wogóle mamy wpływ na swoje Zycie?

- hmm... no jasne ze mamy wpływ skoro mamy i Własna Wolna Wolę... sęk tylko w tym do jakiego zakresu działań mamy/możemy mieć ten wpływ?... i od jakiego momentu ta WWWola jest rzeczywiście "nasza"(kogo/czego)...

 

Oczywiście może ono zweryfikować od razu to czy tzw magia jest nam potrzebna, oraz jej istnienie poza teorią

- hmm... oczywiście że ta prawdziwa "Magia Życia" jest nam potrzebna... bo inaczej jaki byłby Sens naszego istnienia ???

- aaa... ta która tylko niejako wzmacnia nasze "ego'iluzje" (?)... no cóż są/znajda się zapewne i tacy którzy bez tych "prawdziwych-iluzji" zapewne nie potrafią już żyć...

 

Mnie bardzo interesuje ona ze względu na duże zainteresowanie jakim ostatnio się cieszy , i ze tak powiem obserwuję w tym kierunku swego rodzaju świński galop, że tak powiem.

- hmm... całkiem trafna obserwacja :)... ale,wiesz jak to jest;)^ ... po co ktoś ma szukać coś w Sobie, skoro wokoło jest tyle ślitaśnych rzeczy by nagiąć rzeczywistosc i wzmocnić "własną iluzje patrzenia" do jeszcze większej "prawdziwejMagio-iluzji"...

 

No i Hrefno jeśli nie dodasz nic od siebie wartościowszego to proszę o ewentualne nie spamowanie.

- ... Amen.

 

 

 

---pozdrawiam...infedro :)

Edytowane przez infedro
połączenie postów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie zalecam rozwoju duchowego zamiast magii uwazam ze to jedno i to samo, ale daje możliwość poprawienia mnie.

To nie jest to samo.

Podstawowa różnica polega na tym, że człowiek parający się magią, może się ograniczać w swojej praktyce do stosowania kilku utartych technik, a rozwój duchowy od razu już z miejsca zakłada, że osoba identyfikująca się z nim będzie czuła potrzebę osiągania coraz wyższych pułapów, być może dążenia do jakiegoś wariantu doskonałości.

Poza tym magię można pojmować jako zbiór mechanizmów i działań, które ubrane w konkretny system i wykorzystywane tak, jak należy, umożliwią wpływanie na rzeczywistość wokół. I nie ma tu co wartościować, bo to podobnie jak z nożem - jest dobry lub zły w zależności od tego, jak go użyjesz.

Określenie "rozwój duchowy" ma natomiast moim zdaniem ładunek wartościujący, tutaj oczekujemy od 'adepta', że wyczuli się na pewne aspekty ludzkiego postrzegania i odczuwania, że będzie robił coś, co należy uznać za progres.

Może się mylę, jeśli tak, wyprowadźcie mnie z błędu. Ale czy np. satanista teistyczny może Waszym zdaniem rozwijać się duchowo?

 

 

infe, do Ciebie mam tylko parę krótkich uwag.

Piszesz tak, jakbyś naprawdę zajmował się magią. Czy przypadkiem Twoja droga nie uważa jej za coś niewskazanego, złego i mającego demoniczne pochodzenie? Przecież identyfikujesz się z chrześcijaństwem zakazującym praktykowania magii, nieprawdaż? A jednocześnie już w kilku Twoich postach widziałem słowa, jakoby Jezus Chrystus był największym magiem (i to pisanym przez wielkie M).

Zastanawiam się, czy świadomie tworzysz tę obrazoburczą herezję, w której syn boga zakazującego magii para się nią, skazując siebie samego na potępienie, choć ma być on niby jedyną drogą do zbawienia (potępiony jedyną drogą do zbawienia - tego jeszcze nie było :lol:), czy tylko przyrządzasz swoje danie, nieświadomie mieszając nieodpowiednie przyprawy.

Gdyby tak wszyscy ludzie siedzący na tym forum, z których pewnie >90% guzik wie o robieniu czarów, zaczęli pisać, czego w ich życiu owe czary dokonały, to sytuacja zrobiłaby się bądź co bądź kuriozalna, nie sądzisz? To tak, jakbyś zaczął opowiadać znajomym, jakie zmiany w Twoim życiu dokonały się po lotach w kosmos, których tak naprawdę nigdy nie odbyłeś.

Inna sprawa, jeśli chodzi o doświadczenie magii z zewnątrz, ale o tym póki co nikt się nie wypowiadał, więc nie wiem, czy to też temat dyskusji.

I jeszcze jedno - posty. Abstra***ąc już w ogóle od skłonności do konstruowania tasiemcowatych wypowiedzi (które sam też w mniejszym czy większym stopniu mam ;]), naprawdę mógłbyś ograniczyć się do odpowiedzenia jednym postem, zamiast pisać trzy jeden pod drugim.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście może ono zweryfikować od razu to czy tzw magia jest nam potrzebna, oraz jej istnienie poza teorią.

 

Weryfikacja tego w tym temacie raczej nie będzie możliwa. Nie będziesz w stanie zweryfikować istnienia magii ograniczając się tylko do teorii, bo tego typu rzeczy potwierdza się przede wszystkim praktycznie.

Co do tego czy jest potrzebna - niektórym jest, innym nie jest, kwestia tego co komu magia daje.

 

Podstawowa różnica polega na tym, że człowiek parający się magią, może się ograniczać w swojej praktyce do stosowania kilku utartych technik

 

Jak sam doskonale wiesz magia sięga o wiele wiele głębiej i dalej. Wszystko zależy od tego co chce się osiągnąć, od talentu i tego co się umie.

 

Inna sprawa, jeśli chodzi o doświadczenie magii z zewnątrz, ale o tym póki co nikt się nie wypowiadał, więc nie wiem, czy to też temat dyskusji.

 

O tym najlepiej mogłyby się wypowiedzieć osoby, które co prawda same magią się nie zajmują, ale były obiektami działań magicznych. Sam byłem obiektem wiele razy, takze zanim sam zacząłem się tym zajmować, ale mogę nie być do końca obiektywny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki mistyce nie tylko można zostać magiem, można wręcz stać się magią, a wtedy magia ceremonialna, czy inna polegająca na "manipulacji" rzeczywistością traci na znaczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Dzięki mistyce nie tylko można zostać magiem, można wręcz stać się magią, a wtedy magia ceremonialna, czy inna polegająca na "manipulacji" rzeczywistością traci na znaczeniu.

- hmm... owszem, całkiem fajnie powiedziane... :)^

- tylko ze to słowo "mistyce" z pewnoscia bedzie miało rózne odniesienia i skojarzenia, zaleznie Kto i jak w czym siedzi... i tylko dlatego, jednak nie dla wszystkich bedzie ono prawdą, niestety... :]

 

 

 

---pozdrawiam...infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie, ze jedni stosuja magie by poczuc moc, a inni czuja moc i widza magie tego co wystosowali, a wszystko rozbija sie o intencje i definicje :)

Wszystko z zachowaniem zasady, ze nie ma bialego ani czarnego - sa rozne odcienie szarosci.

 

Ja osobiscie preferuje fiolet, ktory zaczal przechodzic w indygo ;)

 

pozrawiam,

eile :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...