Skocz do zawartości

Magia... naucz się być prawdziwym magiem


Gość Jaga_Wiedzma

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jaga_Wiedzma

Czytam posty w dziale o magii i... Ręce mi opadają. Tak naprawde niewiele osób tu na forum wie czym jest magia, nie rozumie jej istoty. Co niestety nie przeszkadza w odprawianiu czarów, rzucaniu zaklęć i uroków a co niektórym nawet wkraczanie na drózki czarno magiczne i demonologiczne.

Pewnie też wiekszość z Was adeptów magii posiada pentagramy i inne amulety ozdobne ale pewnie już niewielu wie co to Athame. Albo Tentagram. A kto wie co to jest Trybularz niech podniesie rękę. Teurgia? Serpentyn? Mandragora? O widze, ze ktoś słyszał. Gris-Gris? Też nikt... A może alrauna? No kochani, była już dziś o tym mowa. Nikt nie wie? Talizman? O proszę, cała klasa ręka w górze, to teraz proszę powiedzieć czym się on różni od amuletu?

No kochani, jesteście magami, wiedźmami, czarownicami. Rzucacie zaklęcia i odprawiacie czary, a nie znacie podstawowych pojęć. A zapewniam, że lista tych pojęć jest dużo, dużo dłuższa.

A moze ktoś mi wyjaśni wreszcie czym jest magia? Bo choć zadawałam to pytanie na tym forum po wielokrć jakoś nikt nie udzielił mi sensownej odpowiedzi.

 

No dobrze moi drodzy, dzisiejszy wykład nie będzie mówił o tym, jak niebezpieczna jest magia. Mówiłam to wielokrotnie i nie będę się pwtarzać. Może zamiast tego spróbuję Wam powiedzieć czym jest magia, albo jeszcze lepiej pomóc Wam ją znaleźć.

Magia to siła. To prawda 100% tak samo jak fakt, że magia istnieje nie tylko w bajkach.

Ona istnieje w nas i wokół nas. O podziałach na białą i czarną pisac nie będę bo każdy to wie. O czerwonej przy niepełnoletnich się nie mówi, a szara to ta właściwa ;)

Tak, kochani magia jest przy nas i w nas. To siła, która sprawia, ze idziemy do pzrody, wstajemy rano, pracujemy, bawimy się. Bo magia to nic innego jak życie. W nas i wokół nas. Każde życie.

Móiwe to zupełnie poważnie. Mag, wiedźma czy czarownica z tej własnie energii życiowej swojej i otoczenia czerpie siłę. To za pomocą tej energii kumuluje wolę. I właśnie tym sa zaklęcia oraz uroki i inne czary. Tylko tym, niczym innym. Magia to nie jakieś coś obok, co przychodzi na zawołanie maga czy wiedźmy, ale siła, wewnętrzna z której każdy moze czerpać.

I każdy czerpie.

 

A teraz moi drodzy adepci powiem tak: wciąz na tym forum słysze, ze magia to droga która jest: MOIM PRZEZNACZENIEM I POWOŁANIEM. Ileż takich postów tu czytałam? Setki. I każdy z adeptów powołanych do magii chce ją praktykować (poznać nie, tylko czarować) dla dobra innych. Bo chcecie nieść pomoc? Leczyć, Ułatwiać życie sobie i pzrede wszystkim innym.

Taaak. Oczywiscie. Ja też jak wygram 6 w lotto to połowę oddam na głodujące dzieci w afryce. :chytry_na:

Tymczasem zachowujecie się jak rozkapryszone dzieciaki i egoiści. Bawicie się w czary, szkodząc sobie i innym, a jednocześnie wmawiając sobie, że to dla czynienia dobra.

Naprawde chcecie je czynić? Tak szczerze i od serca. Dobrze. W takim razie wyjdźcie z domu i zostańcie wolontariuszem. Potrzymajcie za rękę umierajacego w hospicjum, a poznacie czym jest prawdziwa magia. Dajcie usmiech choremu czy samotnemu dziecku. Pogłąskajcie zwierzaka w schronisku, zróbcie zbiórkę zbędnych w domu rzeczy, które mogą wspomóc rodziny będące pod opieką pomocy społecznej. I nie mówicie, ze to trudne, ze nie wiadomo jak i gdzie. Prosze oto link warty odwiedzenia:

Jak zostać wolontariuszem

Najlepsza szkołą magii jaką znam. i płacić za nauke nie trzeba.

 

Coś Wam powiem na koniec, bo na jakiś czas odchodze z forum.

Zajmuję się magią od ponad 20 lat. Przeczytałam o niej setki książek, wysłuchałam setek wykłądów, odprawiłam setki rytuałów, wchodziłam na drogi, z których zdołałąm zejść dzięki pomocą życzliwych ludzi. Kiedy mwię, ze magia jest niebezpieczna i mozna się poparzyć to mówię to z własnego doświadczenia. Ale wtedy byłam takim adeptem jak wiekszość z was. Lepsza od innych bo wiedzącą. Byłam wiedźmą. Dziś jestem Szepczącą w Mroku, Bezimienną. Ale wiem czym jest magia. Potrafię ją poznać i poczuć. Zobaczyłam to w oczach staruszka, którym się opeikuję, zobaczyłam w zwierzętach, którymi zajmowałam się w schronisku dla zwierząt, w szpitalu przy dzieciach i pracując jako najzwyklejszy urzędnik pomocy społecznej. I dziś wiem co to magia. Dziś czerpię z niej bezpiecznie pełnymi garsciami i mogę z niej korzystać chcąc pomóc innym.

I naprawde nie potzrebuję do tego zaklęć. Wystarczy to co w sercu i uśmiech. A sataysfakcja większa

 

Powiedziałam, co z tą wiedza zrobicie Wasza sprawa. Ale jeśli kiedyś spojrzycie wstecz, nie mówcie, ze nikt Wam nie wspomniał, że usprawiedliwicie się niewiedzą.

Samotni, chorzy i cieprpiący nie potrzebują magii zamkniętej w kartach i pentagramach. Potrzebują tej, która jest w Waszych sercach.

 

I z tym optymistycznym akcentem kończe mój wykład i szykuję się do dłuższego opuszczenia forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mafciek

Tak sie sklada ,ze nie wiedzialem co to Trybularz - dlatego ,ze ja na kadzidlo mowie kadzidlo ;/ ,Teurgia ,czym sie talizman rozni od amuletu - amulet chroni , talizman daje szczescie ,sile itp??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Mój drogi, plus dla Ciebie za Trybularz, ale nie złapałes istory wykładu, wiec duży minus. Wciąż wiec masz jeszcze szansę. Na razie bilans jest na zero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mafciek

Owszem zlapalem jego istote ale na sporo przed jego powstaniem tak sie sklada ,ze tak jak ty chce pracowac w opiece spolecznej i wiem o co masz na mysli piszac o hospicjum czy schronisku chodzi tu o poznanie prawdziwej istoty magii ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vivien bardzo dziękuję Ci za ten wykład, jest wspaniały ;] szkoda tylko że wątpię w laicki rozum ;/

Dobrze wiesz że człowiek najlepiej uczy się na swoich błędach...

Na Athame trzeba białego kozła poświęcic? tak? dobrze pamietam? ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nashira

poza tym chodzi jeszcze o PRAWO. nawet kiedy jestes "wielkim magiem" , przeczytales setki ksiazek i wydaje Ci sie, ze\wszystko wiesz ( a tak nigdy nie jest ), mozesz nie znac prawa, ktore Cie spunktuje w trojnasob za wszelkie błędy i brak pokory....

o.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z tym optymistycznym akcentem kończe mój wykład i szykuję się do dłuższego opuszczenia forum.

 

Wracaj do nas szybko. ;)

 

Ja pomagałam w schronisku kilka miesięcy. To było jedno z najwspanialszych doświadczeń mojego życia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę,że w tym wszystkim ważna jest też jedna sprawa"miej serce i patrz w serce" , bo nasze życie jest takie jakie je widzimy w ludziach dookoła nas.

Będziemy na ciebie czekać, bo uczysz nas wielu rzeczy i otwierasz nam oczy sprawy o których "niby" wiemy.Pozdrawiam.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
Vivien bardzo dziękuję Ci za ten wykład, jest wspaniały ;] szkoda tylko że wątpię w laicki rozum ;/

Dobrze wiesz że człowiek najlepiej uczy się na swoich błędach...

Na Athame trzeba białego kozła poświęcic? tak? dobrze pamietam? ;D

 

Nie, biała koza to pojęcie z magii voodoo i nie oznacza ze trzeba zabić białego kozła, ale.... No własnie.

A Athame to sztylet używany w magii. Nie do zabijania i składania ofuar.

 

I nie zawsze oraz nie wszystko należy poznawac na własnych błędach.

Czasem warto zastosować filozofię wschodu w połączeniu z jednym z przykazań bożych: czcij ojca swego i matkę swoją, a dokładniej szanuj starszych i korzystaj z ich wiedzy i doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram najwieksza magia jest w sercu w checi w pomocy w milosci, to zawsze wiedzialem, jest czyms pieknym dzielic sie dac zebrakowi na ulicy jakies pieniadze to jest magia gdy on sie usmiecha dziekujac, uszczeslic kogos by ktos byl nam wdzieczny, zmieniac lezki smutku w radosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Nie szukaj tego czym jest ofiara z białej kozy. Zaufaj mi. Zresztą jakie znaczenie ma Athame? Czy jest ono niezbędne w magii?

Przeciwnie, magia tego nie potzrebuje, co próbowąłam wyjaśnić w pierwszysm poście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie słowa Vivien! Nic dodać, nic ująć. Niestety niektórzy naoglądali/ nagrali się w rózne rzeczy o tematyce ezo i każdy myśli, że to łatwiejsza, krótsza droga, na której często idą bez potrzebnej tarczy.

 

magia tego nie potzrebuje, co próbowąłam wyjaśnić w pierwszysm poście

 

Bo magia jest w nas i wokół nas ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak btw- nie ma na forum działu rozmów z bogiem (jakikolwiek on by nie był), może niektórzy odsunęli by się od pomysłu czarostwa na rzecz teurgii ^^

 

i tak swoją drogą, można by zrobić słowniczek pojęć, bo np nie wiedziałem co to jest ten trybularz ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Beoran, Rozmowy z Bogiem jak najbardziej.

Słowniczek nie koniecznie. Bo po co? Będzie kusiło. A jak ktoś naprawdę chce wiedzieć to znajdzie i sie dowie. Czasem tzreba odrobine wysiłku, bez tego marny efekt. Nie sztuka wziąśc to co na tacy leży. Niech sobie adepci trochę samodzielnie poszukają. Co z tego, ze będą wiedzieli że alrauna to mandragora, jak nie wiedzą jak ją się zrywa, gdzie jej szuka i do czego stosuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z tego, ze będą wiedzieli że alrauna to mandragora, jak nie wiedzą jak ją się zrywa, gdzie jej szuka i do czego stosuje.

 

oczywiście uszy trzeba zakleić sobie woskiem, do rośliny przywiązać czarnego psa, a to wszystko o północy, znajduje się ją pod wisielcami, a stosuje do przynoszenia dobrobytu, dba się o nią jak o prawdziwego człowieka, mniej więcej taką definicje wyczytałem w książeczce kieszonkowej, starej, o amuletach i talizmanach ;)

 

myślę, że poszczególne definicje w necie ciężko znaleźć- chyba że wiki, przeszukując inne fora trafia się na jeszcze inne rzeczy, które mogą równie silnie kusić, ale tebata o dziale ze słowniczkiem nie tutaj ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vivien!

 

Jestem Twoją fanką!!! :_buzki:

 

Twój post wyraża wszystko co czuję i o czym wiedziałam od samego początku, tylko nie potrafiłam tego wyrazić.

Teraz już potrafię: magia to MY i kreowana przez NAS rzeczywistość!

Przeczytaj napis w moim podpisie. Ja na razie w ten sposób "czaruję" a wszystkie czarodziejskie remedia dopiero poznaję.

Niestety nie posłuchałam wypowiedzi uczestników ezo i Vivien Szepczącej w Mroku. Teraz mam poważny problem z którym nie mogę sobie poradzić. Byłam zbyt pewna siebie....

 

 

Dziękuję Ci i wracaj do nas szybciutko, bo będzie nam Ciebie bardzo brakowało!!

 

:bukiet::bukiet::bukiet:

Edytowane przez elina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
oczywiście uszy trzeba zakleić sobie woskiem, do rośliny przywiązać czarnego psa, a to wszystko o północy, znajduje się ją pod wisielcami, a stosuje do przynoszenia dobrobytu, dba się o nią jak o prawdziwego człowieka, mniej więcej taką definicje wyczytałem w książeczce kieszonkowej, starej, o amuletach i talizmanach ;)

 

myślę, że poszczególne definicje w necie ciężko znaleźć- chyba że wiki, przeszukując inne fora trafia się na jeszcze inne rzeczy, które mogą równie silnie kusić, ale tebata o dziale ze słowniczkiem nie tutaj ;)

 

Beoran, nie chodizło mi o podanie definicuji i sposobu. :zly:

Nie chodzi też o pzreszukiwanie neta i wikipedii. Trud i doświadczenie. dziś jest łatwiej bo wpisujesz coś w google i masz. Ja swoją wiedze zdobywałam z większym wysiłkiem. Trzeba było zdobyć peiniądze na ksiązki, a ksiazki znaleźć gdzieś w świecie, nie w księgarni internetowej. Wiesz co się czuje kiedy nagle przypadkiem trafiasz w księgarni na TĘ ksiązkę, a w portfelu brak gotówki? i nie ma zcegoś takiego jak net, że mzoesz sobie zamówić dowolną pozycje w dowolnym języku.

O tym mówię. Są rzeczy, które wymagają odrobiny wysiłku i samodzielności. Dziś i tak jest łatwiej. Dajmy adeptom możliwośc wykazania się samozaparciem. jaki to w końcu będzie mag co wszysrtko na tacy dostaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
Vivien!

 

Jestem Twoją fanką!!! :_buzki:

 

Twój post wyraża wszystko co czuję i o czym wiedziałam od samego początku, tylko nie potrafiłam tego wyrazić.

Teraz już potrafię: magia to MY i kreowana przez NAS rzeczywistość!

Przeczytaj napis w moim podpisie. Ja na razie w ten sposób "czaruję" a wszystkie czarodziejskie remedia dopiero poznaję.

Niestety nie posłuchałam wypowiedzi uczestników ezo i Vivien Szepczącej w Mroku. Teraz mam poważny problem z którym nie mogę sobie poradzić. Byłam zbyt pewna siebie....

 

 

Dziękuję Ci i wracaj do nas szybciutko, bo będzie nam Ciebie bardzo brakowało!!

 

:bukiet::bukiet::bukiet:

 

Nie przesadzaj z tym uwielbieniem :) Co nie znaczy, ze nie jest mi miło. Dzięki.

Napisz na PW jaki masz problem i coś narozrabiała. Zobaczymy co sie da zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vivien, na czerwono wyglądasz jeszcze słodziej ^^

 

Są rzeczy, które wymagają odrobiny wysiłku i samodzielności.

 

czyż to nie jest życie? ;)

 

jaki to w końcu będzie mag co wszysrtko na tacy dostaje?

 

ouch, wolę nie myśleć, dobra, nie zakładamy słowniczka, mag, który nie zaznał trudu, magiem nie jest, no jeszcze może dojść ew. rozpieszczenie, to wtedy będzie masakra kompletna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było zdobyć peiniądze na ksiązki, a ksiazki znaleźć gdzieś w świecie, nie w księgarni internetowej.

 

Są rzeczy, które wymagają odrobiny wysiłku i samodzielności.

 

Heh, nawet teraz nie wszystko idzie znaleźć w necie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Owszem nie wszystko, ale większość z tego co dziś się znajduje jako ebooki, ja musiałąm "wygrzebywać spod ziemi. Nie wspomnę o pieniadzach jakie szły na książki. Co niektórzy z forum widzieli moją bibliotekę (ale się chwale :jezyk2: ) Potwierdza, ze sporo gotówki tam jest włozonej.

A jeszcze tzreba było to wszystko przeczytać ;)

 

A tak przy okazj, młodzi adepci, ilu z Was czyta ksiazki beletrystyczne? Ilu zna mity świata, no choćby te najważniejsze? I ilu z was potrafi przeczytać książkę dostrzegając w niej ukryte informacje i pzresłania? (mam na myśli książki beletrystyczne)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytać, czytam.

Znać, niektóre znam- w większości wątki się powtarzają.

Myślę, że u mnie z dostrzeganiem ukrytych znaczeń najgorzej nie jest, jak nie jestem zaspany lub zmęczony to łapię powiązania i sobie je jakoś w głowie układam, kiedyś do tego dochodziła nadinterpretacja, za którą mocno obrywałem w szkole, na szczęście się tego oduczyłem ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę czytam.. przyznaję w mitach orientuję się ogólnikowo zawsze 'cośtam kojarzę', ale rzadko jest to dokładna, szczegółowa wiedza, jeszcze muszę swoje wyczytać, a książki staram się wygrzebywać w antykwariacie. Zawsze to te kilka złotych więcej w kieszeni:) Co do ukrytych wątków nie są wcale takie ukryte :P.. jak coś się pojawia to potrafię to odnieść do tego co wiem i skojarzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co wy z tym kotem? :lol:

 

wiem, wiem, chcesz mnie zmobilizować i przygotować, ale ja to wiem od dawna, ale tu mam inny problem, bo nie wiem którą drogą iść >.<

Dam sobie jakoś radę ;)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...A mi się wydawało, że tutaj, w tym wszystkim - w całym temacie chodzi o to, by pozwolić sobie dojrzeć do pewnych tematów. Nie w tym, by szybko i łatwo dojść do pewnych informacji. Tylko by czytając coś, pomyśleć: "kurcze, czułem/czyłam to już wcześniej! to odpwiada temu, co juz sam/sama czuję od pewnego czasu!, to jest odpowiedź na to, czego sam szukałem/sama szukałam!"

 

Bo nie sztuka jest spytać kogoś "czym się zajmować i jaka magia jest najlepsza na początek". Bo to tak, jakby tapetować pokój na odpadający tynk. Ładnie będzie wyglądać tylko przez chwilę.

 

Ja myślę, że to, co chciała powiedzieć Vivien01 to fakt, by pozwolić sobie najpierw dorosnąć do bycia człowiekiem. Wiedzieć, jakie są nasze mocne - i słabe strony. Jakie ograniczenia.

 

Bo tylko po naprawdę dobrym rozeznaniu można zacząć dobudowywać coś nowego. Co nie spowoduje, że zawalą się podstawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czym się zajmować i jaka magia jest najlepsza na początek

 

Samodoskonalenie i poznanie siebie- takie powinny być nasze cele życiowe, a nie jakieś tam czarostwo, które nam się znudzi, bo zobaczymy jak bardzo jesteśmy ograniczeni w naszym nieograniczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
co wy z tym kotem? :lol:

 

wiem, wiem, chcesz mnie zmobilizować i przygotować, ale ja to wiem od dawna, ale tu mam inny problem, bo nie wiem którą drogą iść >.<

Dam sobie jakoś radę ;)

 

A co byś powiedział na to by spróbowac pracy jako wolontariusz i po tym doświadczeniu podjac decyzję? czasem tzreba zobaczyć i doświadczyć kilku rzeczy by wiedzieć na pewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samodoskonalenie i poznanie siebie- takie powinny być nasze cele życiowe, a nie jakieś tam czarostwo, które nam się znudzi, bo zobaczymy jak bardzo jesteśmy ograniczeni w naszym nieograniczeniu.

 

O to to :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co byś powiedział na to by spróbowac pracy jako wolontariusz i po tym doświadczeniu podjac decyzję? czasem tzreba zobaczyć i doświadczyć kilku rzeczy by wiedzieć na pewno.

 

zastanawiam się nad tym od śmierci prababci i po naukach katechetki (co ja tak ciągle o niej?) nad hospicjum, ale nie wiem jak to wszystko zacząć, z resztą teraz będę miał liceum na głowie, bio-chem, dużo zakuwania..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka

Dobrze, żeś zaczęła ten wątek. Skutku zapewne dużego nie odniesie, ale, moze ktos sie zastanowi przypadkiem ;)

 

Tak to juz jest, z nami, ludźmi, że sami musimy sie sparzyć, bo na cudzych błędach nie lubimy sie uczyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzaj z tym uwielbieniem :) Co nie znaczy, ze nie jest mi miło. Dzięki.

Napisz na PW jaki masz problem i coś narozrabiała. Zobaczymy co sie da zrobić.

 

Nie przesadzam... he..he! Naprawdę!

 

A o tym co narozrabiałam, to pogadamy jak wrócisz na forum i będziesz miała chwilkę dla pogubionej w "magicznej" rzeczywistośći biednej elinki! :_smutny:

Na razie nie chcę Ci zawracać głowy swoimi problemami. Jeśli chcesz zniknąć na jakiś czas z forum, to znaczy, że masz ważny powód. I nie chcę Cię obarczać swoimi problemami. Masz dosyć swoich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
Nie przesadzam... he..he! Naprawdę!

 

A o tym co narozrabiałam, to pogadamy jak wrócisz na forum i będziesz miała chwilkę dla pogubionej w "magicznej" rzeczywistośći biednej elinki! :_smutny:

Na razie nie chcę Ci zawracać głowy swoimi problemami. Jeśli chcesz zniknąć na jakiś czas z forum, to znaczy, że masz ważny powód. I nie chcę Cię obarczać swoimi problemami. Masz dosyć swoich!

 

Sprawdź PW :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawde niewiele osób tu na forum wie czym jest magia, nie rozumie jej istoty. Co niestety nie przeszkadza w odprawianiu czarów, rzucaniu zaklęć i uroków a co niektórym nawet wkraczanie na drózki czarno magiczne i demonologiczne.

Ehh skąd ja to znam? Z własnego doświadczenia, i z obserwacji innych, tzw. „adrenalina” magiczna, zupełnie niepotrzebna… Bo w magii zasada „co Cię nie zabije to Cię wzmocni” zmienia się w „co Cię nie zabije teraz, zabije za chwilę”.

 

 

Pewnie też wiekszość z Was adeptów magii posiada pentagramy i inne amulety ozdobne ale pewnie już niewielu wie co to Athame. Albo Tentagram. A kto wie co to jest Trybularz niech podniesie rękę. Teurgia? Serpentyn? Mandragora? O widze, ze ktoś słyszał. Gris-Gris? Też nikt... A może alrauna? No kochani, była już dziś o tym mowa. Nikt nie wie? Talizman? O proszę, cała klasa ręka w górze, to teraz proszę powiedzieć czym się on różni od amuletu?

No kochani, jesteście magami, wiedźmami, czarownicami. Rzucacie zaklęcia i odprawiacie czary, a nie znacie podstawowych pojęć. A zapewniam, że lista tych pojęć jest dużo, dużo dłuższa.

Nic dodać nic ująć, sam nie znam niektórych pojęć…

 

 

Mówiłam to wielokrotnie i nie będę się powtarzać. Może zamiast tego spróbuję Wam powiedzieć czym jest magia, albo jeszcze lepiej pomóc Wam ją znaleźć.

To zdanie jest bez sensu, bo bądź co bądź, każdy sam musi się przekonać czym jest magia, a magia ejst tuż za rogiem, można powiedzieć że znajdujecie się w niej od urodzenia.

 

Magia to siła. To prawda 100% tak samo jak fakt, że magia istnieje nie tylko w bajkach.

Jak myślicie, skąd wzięły się wszystkie legendy o elfach, magii, krasnoludkach itp.? Bo w każdej bajce jest ten zmyślony kawałek…

 

Tak, kochani magia jest przy nas i w nas. To siła, która sprawia, ze idziemy do pzrody, wstajemy rano, pracujemy, bawimy się. Bo magia to nic innego jak życie. W nas i wokół nas. Każde życie.

Życie jest największą magią, jaką w ogóle przeżywamy, każdy z nas, bez wyjątków, czasami mam gorzej, czasami lepiej, a czasami (…) po prostu idzie się udusić… Jeżeli przeżyjesz życie szczęśliwym, to wiedz że jesteś najpotężniejszym magiem jakiego można było spotkać…

 

Móiwe to zupełnie poważnie. Mag, wiedźma czy czarownica z tej własnie energii życiowej swojej i otoczenia czerpie siłę. To za pomocą tej energii kumuluje wolę. I właśnie tym sa zaklęcia oraz uroki i inne czary. Tylko tym, niczym innym. Magia to nie jakieś coś obok, co przychodzi na zawołanie maga czy wiedźmy, ale siła, wewnętrzna z której każdy moze czerpać.

I każdy czerpie.

Ta siła będzie często atakowana przez demony, po to aby one mogły ją wykorzystać w swoich celach.

 

A teraz moi drodzy adepci powiem tak: wciąz na tym forum słysze, ze magia to droga która jest: MOIM PRZEZNACZENIEM I POWOŁANIEM. Ileż takich postów tu czytałam? Setki. I każdy z adeptów powołanych do magii chce ją praktykować (poznać nie, tylko czarować) dla dobra innych. Bo chcecie nieść pomoc? Leczyć, Ułatwiać życie sobie i pzrede wszystkim innym. Taaak.

To nie jest powołanie, to nie jest przeznaczenie, to nie jest nic po za nauką i życiem, Zycie każdy przeżywa, ucząc się przy tym wszystkiego, niektórzy bardziej kolorowo, niektórzy bez czopków w oczach… Ale jeżeli je przeżywa z uniesioną głową, szczęśliwy i dobry, jest wielki…

 

Tymczasem zachowujecie się jak rozkapryszone dzieciaki i egoiści. Bawicie się w czary, szkodząc sobie i innym, a jednocześnie wmawiając sobie, że to dla czynienia dobra.

Zgodzę się z tym, zdarzają się tematy które tworzą takowe osoby, a jeszcze bardziej mnie dobija fakt, jak się dopiero dowiaduje o niebezpieczeństwach (patrz: link w sygnaturze).

 

 

Naprawde chcecie je czynić? Tak szczerze i od serca. Dobrze. W takim razie wyjdźcie z domu i zostańcie wolontariuszem. Potrzymajcie za rękę umierajacego w hospicjum, a poznacie czym jest prawdziwa magia. Dajcie usmiech choremu czy samotnemu dziecku. Pogłąskajcie zwierzaka w schronisku, zróbcie zbiórkę zbędnych w domu rzeczy, które mogą wspomóc rodziny będące pod opieką pomocy społecznej.

Nic dodać nic ująć.

 

 

Zajmuję się magią od ponad 20 lat. Przeczytałam o niej setki książek, wysłuchałam setek wykłądów, odprawiłam setki rytuałów, wchodziłam na drogi, z których zdołałąm zejść dzięki pomocą życzliwych ludzi. Kiedy mwię, ze magia jest niebezpieczna i mozna się poparzyć to mówię to z własnego doświadczenia. Ale wtedy byłam takim adeptem jak wiekszość z was.

Każdy tak mówi, i nikt się nie słucha… no cóż, ciekawość to pierwszy stopień do piekła… Które będziecie przeżywać na Ziemii…

Ale wiem czym jest magia. Potrafię ją poznać i poczuć. Zobaczyłam to w oczach staruszka, którym się opeikuję, zobaczyłam w zwierzętach, którymi zajmowałam się w schronisku dla zwierząt, w szpitalu przy dzieciach i pracując jako najzwyklejszy urzędnik pomocy społecznej. I dziś wiem co to magia. Dziś czerpię z niej bezpiecznie pełnymi garsciami i mogę z niej korzystać chcąc pomóc innym.

Magii nie można pojąć, można ją spróbować zrozumieć, istnieje Ina po to aby nauczać, a magią jest samo życie, bo doznajemy rzeczy, których większość istniejących istot nie może. Niektórzy się gubią, to zrozumiałe, ale zawsze można znaleźć dobrą drogę, nigdy nie mówcie nigdy. To co przynosi praktyka dla niewprawionych, nieuświadomionych i słabych emocjonalnie i psychicznie to ból, zniszczenie i ciermienie…

 

Powiedziałam, co z tą wiedza zrobicie Wasza sprawa. Ale jeśli kiedyś spojrzycie wstecz, nie mówcie, ze nikt Wam nie wspomniał, że usprawiedliwicie się niewiedzą.

Samotni, chorzy i cieprpiący nie potrzebują magii zamkniętej w kartach i pentagramach. Potrzebują tej, która jest w Waszych sercach.

 

 

A ja jeszcze dodam od siebie, ja nie jestem ślepy, używanie argumentów „a bo Van nie powiedział” jest bezpodstawne, jakkolwiek i gdziekolwiek, nie lubię takich osób, które znajdą sobie kogoś kto mu nie powie, nie zrobi. W takim razie mówię żeby wszyscy wskoczyli w ogień, teraz zaraz, przyniesie to zbawienie i da prawdziwa moc, czekam…

Noo…?

Jeszcze nie w ogniu?

No to dobrze. Ja mam swoje doświadczenie, ale moje doświadczenie, przy Vivien, wygląda jak niemowlę przy dziadku…

Czytam też gdzieniegdzie że niektórzy uważają że demony są dobre, ze demoniczni opiekunowie są wspaniali… rzygać mi się chce, rzygać z żalu i załamania… Demony nie są dobre, pod żadnym względem, nie przynoszą nic dobrego. Dlaczego mówi się na nie upadłe anioły? Bo nie tylko że sprzeciwili się Bogu, ale nie mają w sobie dobra, tym jest zło, brakiem dobra. Nie uwierzę nikomu kto twierdzi że jest doświadczony, że umie kontrolować demony, Nie mówię że to niemożliwe, ale musiałbyś być jakimś wysłannikiem Bożym…

TO CO PISZE VIVIEN NIE JEST GORSZE OD MOICH WYJAŚNIEŃ, NAWET JEST LEPSZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

A tak przy okazji z całym szacunkiem dla Wiccan, ale magia wiccańska czasem zachodzi na dróżki czarnomagiczne, więc dla zastanawiających się nad wicca, radze pzremyśleć wszystkie aspekty zanim się pdoejmie te magiczne kroki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak przy okazji z całym szacunkiem dla Wiccan, ale magia wiccańska czasem zachodzi na dróżki czarnomagiczne, więc dla zastanawiających się nad wicca, radze pzremyśleć wszystkie aspekty zanim się pdoejmie te magiczne kroki.

 

Mogłabyś wyjaśnić? Wicca mnie fascynowało swego czasu, wciąż w sumie fascynuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh... każda magia ma swoją dobrą stronę i dobrą, i najgorszą. Wicca nie polega na miksturach i ziołach które czynią tylko dobro, jest tu też zło, w każdym aspekcie można się go dopatrzeć. Można zabijać, można męcz... nic nie robiąc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie patrzałam na to w ten sposób, bo przecież to jest też jako ruch religijno-filozoficzny więc pomyślałam że nie mogło by czynić tylko zła, zła we wszystkim, i nazwane to jest też białą magią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tylko nazwa, podział na białą i czarną nie istnieje, jest ona taka jaką sobie sam tworzysz, a "zła" staje się wtedy, kiedy zatracasz się, tracisz nad nią kontrolę, albo po prostu jesteś manipulowana/ny, to się zdarza tak często, że to wręcz norma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh... każda magia ma swoją dobrą stronę i dobrą, i najgorszą. Wicca nie polega na miksturach i ziołach które czynią tylko dobro, jest tu też zło, w każdym aspekcie można się go dopatrzeć. Można zabijać, można męcz... nic nie robiąc...

 

Nie można zabijać, męczyć itd, itp nic nie robiąc??? (chodzi tu o czyny woli i myśli-sugestie) :mysli:

Edytowane przez Yoko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można, magia to naginanie energii świata do swojej woli, energii życia do swojej woli, całej energii do swojej woli, i czynieniem z niej tego wszystkiego. To co na tym forum nazywa się magią, to po prostu brutalniejsza strona magii jakim jest życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale żeby wzbudzić energie-siłę to wymaga działania czyli trzeba coś zrobić, ta więc bez działania nie może się nic stać. Bez akcji nie ma reakcji itd, jak w prawie fizyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Magia jaką stosują wiccanie w zasadzie zalicza się do tzw "Białej magii" choć jak juz to wyjaśnił Van jest to pojęcie względne. Mimo to nie zawsze działania magii wicca są dobre. Po pierwsze często wynikają z egoistycznych pobudek, chęci pójścia na łatwiznę i złatawienia zcegoś za pomocą magii. Niby nic a jednak... Takie zcary jednak są jakąś manipuacją i ingerencją w sfere innych ludzi bez ich wiedzy i zgody. Przykład: znalezienie pracy, mozna za pomoca czarów, ale nie mamy pewności, ze np te czary nie odebraly pracy komuś komu była ta praca pisana. Czary miłosne? Zawsze są ingerencją w sferę, gdzie prawdziwe uczucia tego nie potrzebują. I też łamią pewne zasady.

Nie twierdze że ruch wicca jest zły, pzreciwnie, sama 3 lata byłam wiccanką i szanuję tych ludzi. Ale nie jest to niestety droga dobra dla każdego. Wiccanie łączą dawne tradycje pogańskie z mieszaniną rytualnej magii natury. Te rytuały często otwierają nowych wyznawców wicca na subtelny świat astralny, a tam... Cóż to swiat światłą i cienia, a istoty cienia sa nader chętnie lubią się przyklejać do tych, którzy sa fizyczni a jednak otwarci na astral. I manipulują nimi jak chcą. Wicca zaś nie wprowadza młodych adeptów w arkna wiedzy stopniowo, upzredzajac o możliwych konsekwencjach. I naprawde niewiele tzreba by porządny człowiek, zwłaszcza młody, z wiccanina który chciał "zbawiać" świat stać się ofiarą demonologii.

Wiem, bo widziałam co nierozważne podejście w wicca zrobiło z pewną osobą. Obawiam się też, ze właśnie by lam świadkiem powtórki, czyli od niewinnej praktyki magicznej do schodzenia w otchłań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Przeczytaj pierwszy post w tym temacie. Jeśli zrozumiesz mozesz iść drogą magii. jeśli nie, radziabym Ci się zająć czymś innym, np medycyną naturalną. Więcej pomozesz innym w tej dziedzinie niz magią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Tak Anatemko, ale czy zawsze? Dobro, jak i zo jest pojęciem względnym i trzeba na nie spogladać nie tylko z perspektywy schematów i ludzkiej logiki. Pisałam o tym wyżej.

Wiesz ile osób, ktorym uratowano życie, przeklina swych ratownków? Wiesz ilu ratowików spogladając w twarz żyjącego człowieka, sparalizżowanego, zamkniętego w skorupie nieruchomego, ale cierpiącego ciała, zastanawia się czy warto było ratować. A przecież to był dobry uczynek.

Wiem, ze to może ekstremalny przykłąd ale tak czasem bywa. Samo życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Oczywiście, ze nie, ale czasem dobre uczynki wypływają z dobra. i wiesz co Ci powiem? Lepiej zrobić dobry uczynek wypływajacy z dobra, nawet jeśli ktoś nas za to przeklnie, niz nie robić nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Pewnie też wiekszość z Was adeptów magii posiada pentagramy i inne amulety ozdobne ale pewnie już niewielu wie co to Athame. Albo Tentagram. A kto wie co to jest Trybularz niech podniesie rękę. Teurgia? Serpentyn? Mandragora? O widze, ze ktoś słyszał. Gris-Gris? Też nikt... A może alrauna? No kochani, była już dziś o tym mowa. Nikt nie wie? Talizman? O proszę, cała klasa ręka w górze, to teraz proszę powiedzieć czym się on różni od amuletu?

No kochani, jesteście magami, wiedźmami, czarownicami. Rzucacie zaklęcia i odprawiacie czary, a nie znacie podstawowych pojęć.

 

Hehe..Dobre naprawde dobre,ale sie ubawilam.Mimo,ze nie ma sie z czego smiac.Ale tak sie niestety wiekszosc zachowuje.

Nie rozumiem..Dlaczego ludzie chwytaja sie za rzeczy o których nie maja pojecia,albo których nie potrzebuja..??Zwykla ciekawosc??Moze..I nie ma w tym nic zlego,puki nie krzywdzi to drugiego czlowieka.Bo niby co zlego jest w poznaniu prawdy,ale czy naprawde chcemy ja poznac??Jesli chwytamy sie za 'magie',to po to by sie jak pomóc innym?Zeby stac sie lepszym??Nie sadze.

 

Kurde przeczytalam ten temat caly,jeszcze raz,od nowa.Rozumiem teraz o wiele wiecej niz wczesniej.Owszem vivien masz racje.Bo najlepsza magia jest po prostu milosc.Milosc do siebie i drugiego czlowieka.Zrozumialam to troche za pózno.Mówilam sobie:zapoznam sie z tarotem,owine cos czerwona wstazka,naucze sie widzenia aury i wtedy zycie stanie sie latwiejsze.W myslach mówilam,ze przeciez ta wiedza przyda sie inym ludzia,ze w ten sposób pomoge.Oczywiscie to bylo egoistyczne myslenie.Zawsze tylko ja,ja,ja.Tu i z tego miejsca widze,ze popelnilam wielki blad,ale to nie szkodzi:)Wszystko da sie naprawic,bo istnieje TYLKO TA CHWILA.

 

Mysle,ze nie ma cos takiego jak dobra magia i zla magia.A wiecie dlaczego..??Bo czasem to co my uwazamy za dobre,jest w istocie zle dla drugego czlowieka i na odwrót.Magia po prostu jest.Otacza nas ze wszystkich stron.Jesli pochylimy sie nad cierpiacym czlowiekiem,jesli bez chwili zastanowienia pomozemy cierpiacemu zwierzeciu,to to jest prawdziwa magia.Nie zadne katry,runy czy eliksyry.

 

Niestety ludzie nie docieniaja zycia i wmawiaja sobie,ze te wszystkie rzeczy sa im potrzebne.Nie trzeba daleko szukac.Nasze forum..Tyle osób tutaj potrzebuje mentora..Zeby ten czlowiek pokierowal ich zyciem,zeby nauczyl ich czarowac,a wystarczy sie rozejrzec i powiedziec sobie,ze przeciez sam posiadam w sobie tyle mocy,ze moge przeniesc góry.Ze sam moge uleczac chorych i obdarzac wszystkich swoja miloscia.

 

Ludzie czasem pytaja mnie,jaka bedzie ich przyszlosc?W sumie po to do mnie przychodza,ale nie zadaja pytan,co moge zrobic by stac sie lepszym??Co moge zmienic w swoim zachowaniu?Nie szukamy moi drodzy tych najbardziej trafnych odpowiedzi i nie zadajemy trafnych pytan.Bo jesli któres z was spyta sie mnie,czy jego maz/zona/dziecko beda szczesliwe,jesli oni pozostana w obecnej sytuacji,to moja odpowiedz moze byc tylko jedna..A czy teraz sa szczesliwi?Wszyscy ludza sie,ze jak nie beda robic nic to zycie samo sie potoczy,a ja i tak zawsze odpowiem tak samo..Jesli chcesz by cos zmienilo sie w twoim zyciu to spraw by cos sie dzialo.Moze troche odbieglam od tematu,ale chodzi glównie o to,ze jesli podejdziesz zle do sprawy magii i jesli nie zadasz sobie odpowiednich pytan..Po co mi to tak naprawde?W jakim celu chce sie uczyc tego czy tamtego,to mozesz sie bardzo szybko sparzyc,a skutki moga byc tragiczne.Jesli przejdziesz do rzeczy zbyt skaplikowanych,które sa od ciebie silniejsze,badz których nie pojmujesz to nie wyniknie z tego nic dobrego.Co zreszta podkreslali ludzie przede mna.

 

Puki co zycze powodzenia osoba,które zajmuja sie tzw. 'biala magia'. Mam nadzieje,ze uda im sie osiagnac to czego szukaja.

 

I z tym optymistycznym akcentem kończe mój wykład i szykuję się do dłuższego opuszczenia forum.

Mam nadzieje,ze wiecej nie bedziesz nas opuszczac:)Przynajmniej nie na dlugo..Pozdrawionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam pewnego e-booka dla młodych nie doświadczonych.. jest krótki to i wiele czasu nie zajmie wam czytanie go, a i trochę może rozjaśnić sprawy i przygotować i ukierunkować do tego czego możecie szukać w innych źródłach. Co prawda nie jestem zwolennikiem niektórych aspektów zawartych tutaj.. ale to kwestia posiedzenia dłużej w magi i każdy sam wyrabia sobie zdanie :lol:

 

http://www.twojebook.net/magia/Wprowadzenie-do-magii.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam pewnego e-booka dla młodych nie doświadczonych.. jest krótki to i wiele czasu nie zajmie wam czytanie go, a i trochę może rozjaśnić sprawy i przygotować i ukierunkować do tego czego możecie szukać w innych źródłach. Co prawda nie jestem zwolennikiem niektórych aspektów zawartych tutaj.. ale to kwestia posiedzenia dłużej w magi i każdy sam wyrabia sobie zdanie :lol:

 

http://www.twojebook.net/magia/Wprowadzenie-do-magii.pdf

 

'Wprowadzenie do Magii" Kizińczuka to bardzo dobra pozycja:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jest z kabałą na ten przykład - ta znana nam może mieć niewiele wspólnego z prawdziwą kabałą - Żydzi ujawnili to co chcieli ujawnić i ni wiadomo czy nie zrobili okultystów w konia ;]

 

Zapewniam Cię że ma niewiele wspólnego z prawdziwą kabałą... po kolejne to wcale nie jest mistyczna forma judaizmu.........

 

Również uwielbiam Coelho:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Wicca zaś nie wprowadza młodych adeptów w arkna wiedzy stopniowo, upzredzajac o możliwych konsekwencjac

 

Nie zajmuje sie wicca, ale to raczej duze naduzycie co napisalas, i wlasciwie wynika z niewiedzy. Tradycyjne wicca, aleksandryjskie i gardnerianskie, jest religia inicyjacyjna, a do kazdego stopnia wtajemniczenia, szczegolnie pierwszego, prowadza dlugie przygotowania, ktore trwaja minimum rok. Do tego czasu petent ma kontakt tylko ze swoim nauczycielem, ktory stopniowo oswaja go z wiedza. Do czasu wtajemniczenia osoba taka nie jest dopuszczana do rytualow, moze nawet wcale nie znac kowenu do ktorego wstapi.

Ogolnie ludziom zainteresowanych wicca, tym prawdziwym, czyli misteryjnym, polecam strone Enneny, Wicca, czarostwo, neopogaństwo

Wiesz, zarzucasz ludziom niewiedze na temat terminow magicznych (btw mandragora i alrauna to jest to samo), a sama sie nia zdradzasz, to troche dziwne :(

Co do reszty tematu sie nie wypowiadam, bo nie mam w swojej duszy misjonarza i raczej troche inne poglady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vivien!

 

Jestem Twoją fanką!!! :_buzki:

 

 

 

 

 

Ja dokladnie sie podpisuje sie pod tymi slowami!!

A jesli chodzi o temat jaki poruszyla Vivien to przyznam sie szczerze ze wogole o tym nie pomyslalam.Magia kojarzy sie z czyms "wyzszym" czym co jest gdzies w gorze czego trzeba szukac uczyc sie(oczywiscie TAK).Szukamy czegos "podrozujac" niewiadomo gdzie atym czasem to cos jest w NAS -poczatek nauki a zarazem sprawdzianem sil na dalsze poszukiwania,tuz obok-prawdziwa magia...

Dlatego dopiero teraz zrozumialam to naprawde ,tu wlasnie przypomniala mi sie ksiazka Tadeusza Dolegi-Mostowicza "Znachor, Doktor Wilczur"...:dostal_na:Takie tam moje zamyslenia......

 

 

 

Pozdrowionka:papa2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
no on pisał o rytuałach a'la Cunningham, które z wicca mają tyle wspólnego co samogon z markowym alkoholem.

Tylko inicjowani wiedzą jak wyglądają rytuały - reszta bazuje na domysłach i na tym co opublikowały osoby inicjowane.

 

Podobnie jest z kabałą na ten przykład - ta znana nam może mieć niewiele wspólnego z prawdziwą kabałą - Żydzi ujawnili to co chcieli ujawnić i ni wiadomo czy nie zrobili okultystów w konia ;]

 

ta, a ciekawe jaki sabat by odmówił Coelho wstępu :)

btw, Coelho Pielgrzyma napisał jako chrześcijańską wersję

szamanizmu castanedy, więc nie redukujmy wyrazu magia do jednej tylko tradycji, na dodatek sztucznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam posty w dziale o magii i... Ręce mi opadają. Tak naprawde niewiele osób tu na forum wie czym jest magia, nie rozumie jej istoty. Co niestety nie przeszkadza w odprawianiu czarów, rzucaniu zaklęć i uroków a co niektórym nawet wkraczanie na drózki czarno magiczne i demonologiczne.

Na całe szczęście w pewnym momencie przeszkadza... inaczej byłoby o wiele gorzej niż jest. Tak już ps. dlaczego nie lubisz lewej ręki?

Pewnie też wiekszość z Was adeptów magii posiada pentagramy i inne amulety ozdobne ale pewnie już niewielu wie co to Athame. Albo Tentagram. A kto wie co to jest Trybularz niech podniesie rękę. Teurgia? Serpentyn? Mandragora? O widze, ze ktoś słyszał. Gris-Gris? Też nikt... A może alrauna? No kochani, była już dziś o tym mowa. Nikt nie wie? Talizman? O proszę, cała klasa ręka w górze, to teraz proszę powiedzieć czym się on różni od amuletu?

Vivien... część mnie popiera cię bezwarunkowo, część wyje "przecież też kiedyś zaczynałeś".

Osobiście nie korzystam z żadnych stricte ceremonialnych form/przedmiotów. dlatego mimo, że kojarzę athame, a nawet kiedyś stworzyłem magiczny nóż to nigdy nie użyłbym go na modłę Wicca.

Co do gris-gris nie ma jako takiej sztywnej definicji aczkolwiek mi bardziej kojarzy się z proszkiem czy samym aktem czarowania niż z elementem stosowanym jako wisiorek.

Jak widzisz co człowiek to interpretacja i nie wymagałbym od nikogo rozróżniania takich pojęć jak alrauna i mandragora, a tym bardziej nazywania każdego sztyletu athamą :D.

No kochani, jesteście magami, wiedźmami, czarownicami. Rzucacie zaklęcia i odprawiacie czary, a nie znacie podstawowych pojęć. A zapewniam, że lista tych pojęć jest dużo, dużo dłuższa.

A moze ktoś mi wyjaśni wreszcie czym jest magia? Bo choć zadawałam to pytanie na tym forum po wielokrć jakoś nikt nie udzielił mi sensownej odpowiedzi.

Magia sama w sobie jest tylko drogą, cel wyznaczamy sobie sami podobnie jak to, czy ta droga będzie wydeptaną przez innych autostradą czy zarośniętym leśnym traktem.

 

 

Coś Wam powiem na koniec, bo na jakiś czas odchodze z forum.

Zajmuję się magią od ponad 20 lat. Przeczytałam o niej setki książek, wysłuchałam setek wykłądów, odprawiłam setki rytuałów, wchodziłam na drogi, z których zdołałąm zejść dzięki pomocą życzliwych ludzi. Kiedy mwię, ze magia jest niebezpieczna i mozna się poparzyć to mówię to z własnego doświadczenia. Ale wtedy byłam takim adeptem jak wiekszość z was. Lepsza od innych bo wiedzącą. Byłam wiedźmą. Dziś jestem Szepczącą w Mroku, Bezimienną. Ale wiem czym jest magia. Potrafię ją poznać i poczuć.

 

Rozumiem przed czym ostrzegasz, wiem jednak że niewielu posłucha. Podobnie jak dziecko, które macha nożem dla zabawy czy rzuca kamieniami.

Z reguły nic się nie dzieje, czasem komuś dzieje się krzywda, czasem ktoś większy łapie ten kamień i odrzuca z siłą, albo zacinamy się nożem. Dopiero wtedy niektórym wraca rozum.

Zobaczyłam to w oczach staruszka, którym się opeikuję, zobaczyłam w zwierzętach, którymi zajmowałam się w schronisku dla zwierząt, w szpitalu przy dzieciach i pracując jako najzwyklejszy urzędnik pomocy społecznej. I dziś wiem co to magia. Dziś czerpię z niej bezpiecznie pełnymi garsciami i mogę z niej korzystać chcąc pomóc innym.

I naprawde nie potzrebuję do tego zaklęć. Wystarczy to co w sercu i uśmiech. A sataysfakcja większa

Nic dodać nic ująć, prędzej czy później każdy to zrozumie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wiem do czego służy athame tylko co się z nim stykam słyszę o jego poświęceniu i takie tam.

 

a jednak słowniczek by się przydał... bo ja na przykład nie wszystkich słów znaczenie załapuję....:icon_smile2: (może nawet nie tylko ja)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jednak słowniczek by się przydał... bo ja na przykład nie wszystkich słów znaczenie załapuję....:icon_smile2: (może nawet nie tylko ja)

 

Ujmę to tak.. jeśli jesteś obeznana z tematem, to wiesz czego i gdzie szukać.. jeśli nie to ten słowniczek nie jest dla Ciebie ani innych przypadkowych osób.. to nie jest do nauki przez internet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ujmę to tak.. jeśli jesteś obeznana z tematem, to wiesz czego i gdzie szukać.. jeśli nie to ten słowniczek nie jest dla Ciebie ani innych przypadkowych osób.. to nie jest do nauki przez internet.

 

ok, przepraszam , że się w ogóle odezwałam, widzę, że niemile widziane są tu nowe osoby, zaliczacie takich do "przypadkowych", .:_smutny:..

dodam tylko , że weszłam, bo zapraszaliście słowami -naucz się być prawdziwym magiem", a jak się weszło, to powitano mnie słowami "to nie jest do nauki przez internet"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, przepraszam , że się w ogóle odezwałam, widzę, że niemile widziane są tu nowe osoby, zaliczacie takich do "przypadkowych", .:_smutny:..

dodam tylko , że weszłam, bo zapraszaliście słowami -naucz się być prawdziwym magiem", a jak się weszło, to powitano mnie słowami "to nie jest do nauki przez internet"...

W tych czasach wszystko można znaleźć w internecie. Co do słownika to jest zupełnie niepotrzebny bo to czy nazywasz nóż athame czy różdżką czy po prostu nożem niczego nie zmienia. W większości tekstów/książek opisujących magię ceremonialną znajdziesz wyjaśnienie... bodaj nawet przy enochiańskiej jest nóż rytualny. Nazwa przedmiotu to tylko nazwa i ma pomóc skupić się na tym co robisz jak wszystkie przedmioty/symbole (pewne wywołują podświadome skupienie na konkretnych myślach głównie te archetypiczne) jak dla mnie na nóż możesz mówić "misiu" jeśli tylko pomaga to w skierowaniu myśli na właściwy tor.

Co do nauki przez internet... czemu nie? rozpocząć naukę można wszędzie. Rozumiem tych, którzy ostrzegają bo różnie się to kończy, ale wolę, żeby jakiś zdesperowany dzieciak chcący odgryźć się na kolegach porzucał sobie na nich "klątwy" niż zaczął strzelać albo myślał o skończeniu ze sobą. I tak im złorzeczy, a jeśli to uzewnętrzni to tym lepiej dla niego. Klątwa nie polega na klepaniu wyuczonej formułki, odgryzaniu głów kurom itp. to służy tylko kierowaniu emocjami. Tak naprawdę najwięcej pracy jest z samym sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bodaj nawet przy enochiańskiej jest nóż rytualny..

 

nie, chyba że praktykujesz w stylu hermetycznym.

nawet wtedy, mówi się raczej o szpadzie.

 

Podawanie nazw przedmiotów, które używa tylko JEDNA tradycja (typu gris gris)

uważam za jakieś szpanerstwo na poziomie gry w pokemony.

Wcale nie trzeba ich znać, żeby byc dobry. Człowiek mocy używa do swojej magii wody z kranu jak zmywa, gwoździ z budowy, liści, i wszystkiego czego zapragnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...