Skocz do zawartości

Zakony Okultystyczne w Polsce


Vladimir

Rekomendowane odpowiedzi

Własciwie kilka znam. Ale tera se poszukalem jakiegos co wiem gdzie maja przynajmniej odłam maly. I znalazlem tylko jeden, nic o nim nie wiem.

Krąg Serafinów - nul informacji, tylko ze slyszenia. Jak szukałem jakichs informacji, to dowiedziałem sie tylko ze maja placowke w Katowicach (i chyba w Łodzi). A jak szukalem dalej, to jakis facet mnie znalazl i powiedzial zebym nie szukal - jak mnie zechca to wiedza gdzie jestem. A ja szukam dalej i tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własciwie kilka znam. Ale tera se poszukalem jakiegos co wiem gdzie maja przynajmniej odłam maly. I znalazlem tylko jeden, nic o nim nie wiem.

Krąg Serafinów - nul informacji, tylko ze slyszenia. Jak szukałem jakichs informacji, to dowiedziałem sie tylko ze maja placowke w Katowicach (i chyba w Łodzi). A jak szukalem dalej, to jakis facet mnie znalazl i powiedzial zebym nie szukal - jak mnie zechca to wiedza gdzie jestem. A ja szukam dalej i tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też słyszałem o nich ,ale tylko nazwę . A ten gość znalazł cię w realu ,czy w necie? Poza tym I Katowice i Łódź są na mnie zbyt za daleko. I do tego - jeśli mnie zechcą to wiedzą gdzie jestem

 

Ja bliżej słyszałem tylko o ZBCM ,gdzie kiedyś było paru dobrych magów ,w tym demonologowie. Siedzibe mieli w Warszawie. Jednak jeśli dobrze myślę to niedawno ich "wielki mistrz" ześwirował ,nazwa zmieniła się na Zakon Szkarłatnych Fraterów. I jeśli dobrze myślę to teraz już zakon ten nie istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też słyszałem o nich ,ale tylko nazwę . A ten gość znalazł cię w realu ,czy w necie? Poza tym I Katowice i Łódź są na mnie zbyt za daleko. I do tego - jeśli mnie zechcą to wiedzą gdzie jestem

 

Ja bliżej słyszałem tylko o ZBCM ,gdzie kiedyś było paru dobrych magów ,w tym demonologowie. Siedzibe mieli w Warszawie. Jednak jeśli dobrze myślę to niedawno ich "wielki mistrz" ześwirował ,nazwa zmieniła się na Zakon Szkarłatnych Fraterów. I jeśli dobrze myślę to teraz już zakon ten nie istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W realu znalazł. A tera to cały czas sie rozglądam czy mnie ktos nie sledzi :mrgreen: .

O ZBCM słyszałem. Nawet dobry był kiedys ino ze mnie do Warszawki za daleko było :mrgreen: . No a pozniej wszystko sie jebło :| .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W realu znalazł. A tera to cały czas sie rozglądam czy mnie ktos nie sledzi :mrgreen: .

O ZBCM słyszałem. Nawet dobry był kiedys ino ze mnie do Warszawki za daleko było :mrgreen: . No a pozniej wszystko sie jebło :| .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

OK. Fajnie, że zwracasz na mnie uwagę;] Ja jestem z Katowic i co do tego Krąg Serafinów to nigdzie niema tej ich placówki, ani miejsc spotkań. Niema żadnego miejsca. To wygląda tak jakby się zapadali pod ziemię, albo spotykalu u swojich członków w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 rok później...

samael, a czy ty myślałeś że oni będą paradować po mieście z naszywką na plecach zakon serafinów?

 

co sądzicie o tych zakonach? warto by było się przyłączyć? ja za dwa lata bym mógł spróbować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
"kiedy uczeń będzie gotowy, znajdzie się nauczyciel"

he he...zaleciało mi tu Kybalionem, aczkolwiek nie wiem, czy trafiłem :razz: ?

Ale, słuszne, bardzo słusznie, nie powiem :mrgreen:

Co do wymienionych zakonow, radziłbym trzymać się z daleka od Loży Magan, o reszcie (z tu wymienionych) nie słyszałem, więc się nie wypowiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tańczący, pojawiłeś się tutaj żeby znaleźć odpowiedzi a jak narazie ich udzielasz. Dzieło Przypadku? Podziwiam...

Niestety nie czytałem Kybalionu ale jak tylko dostałbym go w swoje łapki pewnie nie omieszkałbym się z nim dogłębnie zapoznać hehe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pojawiłeś się tutaj żeby znaleźć odpowiedzi a jak narazie ich udzielasz. Dzieło Przypadku?

 

Ja nie wierze w przypadki i chyle czoła.

bardzo przyjemnie sie Ciebie czyta Tanczacy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pomogę Ci kael bo moja wiedza na temat zakonów jest minimalna... Niestety, albo i stety :). Natknąłem się na Lożę Magan jako pierwszą, nie zagłębiałem się w to. Tańczący możesz napisać czemu odradzasz ten zakon? Może zaoszczędzę na czasie nie zgłębiając ich punktu widzenia :)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego obniża? napisz powyższy post w sposób zrozumiały;] i przy okazji rozwiń bardziej swoją wypowiedź :) jesteś jednym z niewielu Tańczący których lubię czytać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że reszta jest zrozumiala, a jeśli nie, powiem jeszcze jaśniej: od wszystkiego, co ma związek z Goecją radzę trzymać się z daleka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mówie, że w Goecji jest coś "złego" (wolałbym raczej określenie "negatywny biegun"), ale dla uproszczenia niech to już zostanie. Nie rozumiesz więc, co ja w tym widze "złego"? No cóz, nie chodzi tylko o system wartości, o ktorym wcześniej pisałem, a który dla mnie byłby już wystarczającym powodem. Chodzi o coś innego. Z Twoich wypowiedzi, kael, wnioskuje, że hmm, z całym szacunkiem dla Ciebie, ale nie posiadasz jeszcze dość znaczniej wiedzy odnośnie pewnych tematow (wnioskuje z Twoich pytań o pieczęcie, które nie tak trudno wcale znalezć, nieznajomość Drzewa Życia itp). Ja natomiast swojego czasu byłem baardzo luzno związany z pewną grupą (właściwie sprowadzalo się to do znajomości jednej osoby, ktora w tym siedziala). Z mojego subiektywnego punktu widzenia może dwie osoby tam wiedziały o co come on, reszta przyłączyła się ot tak, z ciekawośći, dla szpanu, czy coś tam innego. I szybko się skończyło, i nie ciekawie, w dwa miechy zaczeli się kruszyć, jedne samobojstwo, grupa się rozpadła, cześć miała problemy z psychiką. Teraz nie mam pojęcia, co się z nimi dzieje, i szczerze mało mnie to obchodzi. Oni tez gwizdali na to, co mowiem, ot, nie interesowalo ich, że wszelkie zabezpieczenia, pieczęcie są nic nie wartymi kawalkami metalu(no, może tyle, ile warty jest złoty złom), bo nie umieli ich odpowiednio naładować. Tak więc, jak zacząły się klopoty, powalczyłem o tą jedną, którą znałem, i na ktorej mi zalezalo (z powodzeniem, choć nie bez problemow), i postanowiłem już nigdy więcej nie angazować się w podobne "projekty". Moja przestroga przed Goecją nie wynika więc z przesłanek moralnych, ale poprostu z możliwych niebezpieczeństw.

Tak teraz powoli dociera do mnie, że w pewnych kwestiach moje usta powinny pozostać tu zamknięte...no, ale ten błąd już się nie powtorzy, bo zdecydowałem się ( z kilku ostatnio powstałych, pozaforumowych powodów) opuścić forum.

Każdego z Was, bez wyjątku pozdrawiam, i życzę szczęścia na Jego drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tańczący, to mi się podoba, nie starasz się cenzurować swoich słów

pieczęcie są nic nie wartymi kawalkami metalu(no, może tyle, ile warty jest złoty złom)
dlaczego oni tak je traktowali? ja jestem uparty za przeproszeniem jak osioł i bym próbował na wszystkie możliwe sposoby naładować te pieczęci, raz w roku mam taki stan, że czuję jak jedną nogą jestem tu a jedną na tamtym świecie, mam takie coś odkąd mnie samochód potrącił:/ nie wiem dlaczego tak, u lekarza z tym nie byłem, bo nie mam wtedy nawet siły podnieśc się z łóżka, ale na następny dzień już jestem pełny sił, teraz pomału wyczuwam kiedy ten stan nadchodzi, i on będzie niedługo, opisze wam wrażenia z tego, zatrudnię dziewczyne moją aby wszystko notowała to co powiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Co do zakonów, to ja chyba podziękuję. Jestem za dużą indywidualistką i szczerze..czuje się lepiej kiedy sama zajmuję się moim rozwojem magicznym, bez szczególnych klanów, które będą pod jakimś względem trzymały nade mną pieczę ;)

Może jeśli usłyszę jakieś pozytywy dotyczące ich, to zmienię zdanie :smile:

Więc czekam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałabym aby ktoś zaczął mnie uczyć, ale czy ten ktoś też tego będzie chciał?? Mam nadzieję że kiedyś mnie ktoś zechce na ucznia:D nie w tym to w innym wcieleniu ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakony to fajna sprawa i jest ich trochę w naszym kraju. W tym kilka z dużymi tradycjami wynikającymi z wielowiekowej tradycji. Ściężka magii jhaką kroczą jest taka jak powinna, ze wszystkim stopniami wtajemniczeń itd, itp. Tam nie ma ludzi z przypadku, tam nie ma ludzi z ulicy, nie ma tez ludzi, którzy dorwali się do jakiś ksiażek pseudomagicznych i bawią się w wielich magów.

Zakony działają i funkcjąonują od lat na tych samych zasadach. To pewnej wiedzy dpuszczają nielicznych. Decydując się tam przystąpić trzeba być zdecydowanym na wiele lat praktyki i studiów. To nie jest tak, że przyjdzie się kilka razy i już dostnie się zaproszenie do odprawienia wielkiego rytuału. Na to czasem tzreba zekac wiele lat. Pilnie studiować i uczyć się.

Poza tym zakony same szukają nowych adeptów. Obserwują i tych, którzy ewentualnie się nadają zapraszają na spotkania. Tak to wygląda. Na tym forum jest może jedna lub dwie osoby, którymi tego typu zakony czy bractwa byłby zainteresowane a i to nie wiem czy na pewno.

 

 

a mozesz podac nazwy tych zakonow?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak ale jak naprzyklad jest osoba ktora bardzo chce wstapic do bractwa czy zakonu to skad oni o tym wiedza? przeciez jak osoba nidgy nie ujawniala sie ze chce i nikomu o tym nie mowila?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że się tak pytam z ciekawości, czy te zakony o których piszesz Vivien sprawdzają (przykłądowo) czy potencjalny adept jest gotów sprawdzając jego energetykę, poziom czakr, ewentualnie nawiązując kontakty z Opiekunami Duchowymi w celu orientacji odnośnie potencjalnego adepta? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojeju. A czy Ja piszę, że Jesteś. Po prostu skoro napisałaś, że nie możesz podać nazw zakonów to wywnioskowałem, że przynajmniej masz szersze pojecie odnośnie posuzkiwania adeptów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki jest twój poziom wiedzy odnośnie magii? :)

 

poziom wiedzy... hmmm mysle ze jest wystarczajoco duzy, pozatym mam szeroka wiedze z wielu dziedzin magii i okoltyzmu nie trzymam sie tylko i wylacznie jednej drogi, jestem otwarta na wszystko co jest z tym zwiazane poczawszy od wicca zakonczywszy na goecji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się nie zgodzę. Są ludzie otwarci na różne religie, opinie itp., którym nie zależy na jakiś szczególnych naukach lub chcą iść w zgodzie z samym sobą w dziedzinie nie magicznej, dziedzinie, którzy sobie sami wybiorą. Są ludzie otwarci, którzy w dupie mają innych i robią swoje i nie oczekują niewiadomo czego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie oto mi chodzilo... mialam raczej na mysli osobe ktora chce isc w okreslonym kierunku zna podstawy ma pewne zdolnosci i potencjal ktore pragnnie rozwijac tylko nie potrafii i trzeba jej wskazac swiatelko w tunelu i ja ksztalcic wtedy mozna wg. mnie mowic o uczniu idealnym ktory jest swiadom drogi ktora musi przejsc i zalemu mu na dojsciu do celu wszystkimi mozliwymi metodami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie oto mi chodzilo... mialam raczej na mysli osobe ktora chce isc w okreslonym kierunku zna podstawy ma pewne zdolnosci i potencjal ktore pragnnie rozwijac tylko nie potrafii i trzeba jej wskazac swiatelko w tunelu i ja ksztalcic wtedy mozna wg. mnie mowic o uczniu idealnym ktory jest swiadom drogi ktora musi przejsc i zalemu mu na dojsciu do celu wszystkimi mozliwymi metodami...

 

Problem tkwi w tym, że jeśli uczeń się nie nadaje, to nawet najlepszy mistrz nic nie zdziała, a jedynie zaszkodzi. Dobrymi chęciami to jest piekło wybrukowane..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już gdzieś to pisałam.. nie w tym to w przyszłym wcieleniu mnie znajdzie (mój przyszły Mistrz) :icon_biggrin: Ja mam czas do nieskończoności...

 

 

 

PS. niecierpliwość to największy wróg Magii.

Edytowane przez Regis_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już gdzieś to pisałam.. nie w tym to w przyszłym wcieleniu mnie znajdzie (mój przyszły Mistrz) :icon_biggrin: Ja mam czas do nieskończoności...

 

 

 

PS. niecierpliwość to największy wróg Magii.

 

no zgadzam sie ale skad masz pewnosc ze w przyszlym wcieleniu bedziesz interesowac sie ezoteryka i okultyzmem? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to cykl, w którym człowiek z czasem poznaje prawdziwy świat. Jako nowa dusza uczy się życia na Ziemi, zazwyczaj w nic nie wierzy, w 3-4 wcieleniu zaczyna się interesować ezoteryką i magią, i przez ten okres się rozwija... Kiedy pozna, albo nauczy się tego co ma się nauczyć może odejść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jest. Z tego co wiem, mistrz szuka ludzi na mentalu. Jeżeli trafi na odpowiednią osobę, ona może po prostu poczuć nagle, że MUSI wyjść z domu i udać się tam czy tam. A w tym miejscu będzie czekał mistrz i od pierwszego spojrzenia będzie wiadomo o co chodzi.

Do tego trzeba jednak wyjątkowych predyspozycji i uzdolnień.

Ale jak pisała Vivien to sjest droga, z której przeważnie nie ma już odwrotu... o konsekwencjach nie mówiąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, no i oczywiście zakładając, że dojdzie do takiego spotkania, nie jest powiedziane, że osoba zostanie na 100% przyjęta pod skrzydła mistrza, czy też dopuszczana do coraz węższych kręgów wtajemniczenia. Jest poddawana różnym próbom, ktrych może nawet nie przeżyć. Ale to po pewnym czasie trwania nauki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, Vivien01, jak na garstkę osób, które tutaj się zajmują magią, i jedna osoba - to by była szalenie duża statystyka. ;) Nie taki toto prestiż, na jaki wygląda ;)

 

Offtop mode: off :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jest. Z tego co wiem, mistrz szuka ludzi na mentalu.

 

coż za zaskaujace słownictwa... może zacznie szukac w mentolu.. albo mentosie :rotfl: a tka na serio... nie wiem czy istnieja cos takiego jak mental :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sentencji "gdy uczeń jest gotowy, zjawia się mistrz" chodzi o mistrza DUCHOWEGO, nie zakonnego. Chodzi o autentycznego, nie o takiego, który ma tytuł na papierze. Choć może się zdarzyć, że tym mistrzem z sentencji będzie akurat ktoś z zakonu.

 

Istnieje garstka poważnych zakonów, o jakich wspomniała Vivien, ale w większośi z nich widzę tylko ludzi zafascynowanych atmosferą, elitarnością, rytuałem. Czy tam jest jakaś szczególna wiedza? hmm...bywa.

W rzeczywistości, stopnie wtajemniczenia wynikają z wiedzy, są naturalne i nikt nikomu nie musi ich przyznawać. Zdobywanie ich na drodze egzaminów, poddawanie próbom, otrzymywanie dyplomów z podpisami - to dziecinada.

Można mieć pożytek z przynależenia do zakonu, ale nie jest to regułą.

 

Gdy przychodzi ktoś z zakonu i proponuje członkostwo, to jeszcze nie powód do zadowolenia. Wiele z tych zakonów to zgromadzenia poszukujących, czy wręcz błądzących.

Nie spiesz się tak Hekate :)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak tak.. powinnaś sie zastanowić.. nad zakonem.. czy chęć przynależenia do jakos zakonu i bycie fajnym.. na pewno jest warte co by sie moglo stac z toba po przylaczeniu do zakonu.. :P zreszta fjana i tak byś nie moga byc i ważna... bo razej z tym przy ludziach nie bedziesz mogła sie afiszować..

 

większość zakonowi i bractw jest tajna.. zapewne dlatego.. ze nie chcą.. by nie powołani debili przeszkadzali im w pracy i zakłócali spokój :P

 

zresztą.. tylko tobie może się zdawać ze masz potencjał a członkowie zakonów wcale tego nie poszukują, że np umiesz wróżyć z kart :P

 

mnie tylko zastanawia.. ile z tych ludzi których mijam na ulicy.. może należeć do takiego tajnego bractwa... :mysli:

Edytowane przez Mefi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojoj mi nie chodzi o bycie fajna czy lansowanie sie tym jaka to ja " wazna" itd.. chodzi mi o rozwoj poznawanie i doswiadczanie wiedzy ktora dla ogolu jest nie dostepna... i czuje ze moglabym poswiecic dotychczasowe zycie i wszystkie swoje przyjemnosci aby moc sie ksztalcic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Użyłam skrótu myślowego i naturalnie miałam na myśli szukanie w mentalności :))

 

Hekate

Bardzo często zakony przekazują sobie wiedzę tajemną, która nie może dostać się w niepowołane ręce i dlatego są tajne i elitarne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hekate

Bardzo często zakony przekazują sobie wiedzę tajemną, która nie może dostać się w niepowołane ręce i dlatego są tajne i elitarne.

 

 

ja rozumiem ale dlatego chcialabym znalezc sie w taki zakonie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się tak z boku przyglądam tej całej dyskusji... I mi się wydaje, że gdybym sama należała do takiego bractwa... nie szukałabym kogoś, kto się będzie ode mnie uczył, ale kogoś, kto sam wniesie dużo, dużo.

 

Także osoby kształtujące się na postawie "pokaż mi, a będę się uczył i się rozwijał" - dyskretytowane by były w pierwszej kolejności.

 

;)

 

Tak nie mogłam się powstrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla rosowju wcale zakon nie ejst ci potrzebny.. probujes zisc po najmiejsz lini oporu... i sama podkreslajac to ze to wiedza dal wybranych poakzujesz ze jednak chcesz sie lansowac...

 

a wiec cie zdziwię.. to wcale nie jest wiedza tajmena... z tego wszystkiego o czym tu piszemy . o riki, o tarocie, o magi żywiołów, o wicca... z tego wszystkiego może korzystać każdy :P gdby tylko chciał :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie jesteś na to gotowa. Nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić co to za wiedza... Jeżeli będziesz na odpowiednim poziomie, by się uczyć i być może wnieść coś, odbuerzesz odpowiedni przekaz. Niestety tak to chyba działa i nie da się na siłę niczego przeskoczyć.

Ja z całą stanowczością mówię, że wiem-mnie ten zaszczyt,a może nie zaszczyt nie spotka nigdy :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Niestety na to pytanie Ci nie odpowiem, bo nie jestem w stanie.

Rozwijaj dalej wszystkie swoje zdolności, poszerzaj wiedzę i duchowość, a może któregoś dnia...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli będziesz na odpowiednim poziomie i akurat ktoś będzie poszukiwał ucznia w miarę bliskio Ciebie to dostaniesz odpowiedni przekaz. Oni sami Cię znajdą.

Póki co może jakieś kursy itd.

Prowadzą je ludzie, od których można sporo się nauczyć i mogą dalej Cię pokierować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hekate

 

Z której części Polski jesteś? To też jest ważne. Osoba, której się zapytam porzuciła już wszelkie praktyki dla własnego bezpieczeństwa, ale może będzie w stanie dać jakiś namiar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w Warszawie będzie tego pełno. Postaram się czegoś dowiedzieć, ale nie obiecuję, że mi się uda. Ta osoba niechętnie rozmawia o swojej przeszłości.

Póki co, spróbuj może poszperać w internecie, może coś ciekawego znajdziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ja tu czegoś nie łapię... martwa_cisza mówi o facecie, który się na swojej "zakonnej" przeszłości przejechał... i mimo to

 

1) hekate20 nadal jest zainteresowana jego kontaktami (???)

2) on miałby osobiście "zareklamować" cokolwiek z tą przyszłością związane, aby ktoś inny wbabrał się w to samo bagno, o którym sam do dzisiaj nie chce nawet mówić (!!!).

 

Noż ludzie.

Gdzie tu sens, gdzie tu logika.

Edytowane przez kaffka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ja tu czegoś nie łapię... martwa_cisza mówi o facecie, który się na swojej "zakonnej" przeszłości przejechał... i mimo to

 

1) hekate20, nadal jest zainteresowana jego kontaktami (???)

2) on miałby osobiście "zareklamować" cokolwiek z tą przyszłością związane, aby ktoś inny wbabrał się w to samo bagno, o którym sam do dzisiaj nie chce nawet mówić (!!!).

 

Noż ludzie.

Gdzie tu sens, gdzie tu logika.

 

 

 

powoli powoli..... ja szukam tylko inforamcji chce sie dowiedzec co jak i dlaczego a nuz widelec to wlasnie bedzie to...kazdy szuka swojej drogi na wszelakie sposoby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie na zakonnej. W zasadzie to jest ona. Uczennica bardzo znanego w pewnym rejonie czarnego maga. Ładnych kilka lat spędziła zajmując się magią, ale zapłaciła za to bardzo wysoką cenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem krótko. Zdrowie jej i jej rodziny bardzo się posypało.

Przed planowaną ciążą zaprzestała tego wszystkiego, a mimo to-do dzisiaj jej przeszłość odbija się nawet na dziecku. Mały ma obecnie 7 lat.

Zresztą takich przykładów znam więcej. Niestety-zawsze jest coś za coś.

Siły zwrotne nie ominą nikogo. Wspomniany przeze mnie czarny mag miewa regularne zawały serca. Ale to zły człowiek. Bardzo zły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

martwa cisza: ależ pompatycznie marudzisz. Każdy mag jest ostrzegany, że zdobycie możliwości mają wysoką cenę. Ale kto powiedział, że to ty musisz uiścić tą opłatę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ja nie. Interesuję się brdzo ezoteryką, ale sama jej nie stosuję.

Wiem, że nie jest mi to pisane po prostu.

 

Ostrzegam tylko hekate. Wydaje mi się ona być bardzo młodą osobą i dlatego piszę to wszystko. Jak powiedziałam-wolna wola.

 

Nigdy nie wiesz do końca co może Cię spotkać, pomimo ostrzeżeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat zaczął się intrygująco, a skończył... na otwarto-forumowym teście z kompetencji... do dziedzin związanych z dyskrecją! ;)

 

PS. Tylko ja mam takie dziwne wrażenie, że to przekształcenie w plotkowisko nie jest wcale takie przypadkowe? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu jestem przypadkowo, tzn.pewnie nie, bo przypadków nie ma :)

Tak mnie zainteresował temat i weszłam.

Nie, no nie chcę nikomu w życie z butami wchodzić-nie o to chodzi i nie pytam o szczegóły przecież.

Po prostu mam wrażenie, że hekate nie do końca zdaje sobie sprawę z tego w co się pakuje. Jeżeli rozwaliłam temat to przepraszam ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

martwa_cisza, mi chodzi bardziej o to, że podsycasz temat u kogoś, kto i tak ma już klapki na oczach i silne "zorientowanie na cel". Bo jeszcze trochę, i tej lawiny nie da się zatrzymać. I to Tobie będzie leżeć na sumieniu.

 

Natomiast dygresja o spłaszczeniu tematu, który zaczął już za wiele odkrywać, była już poza konkursem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...