Skocz do zawartości

Nie wiem czy to medytacja???


_witkacy_

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem zobaczyc czym jest medytacja, więc poczytałem forum i tydzień temu spróbowałem. W nocy cisza spokój położyłem się na łóżku i skupiłem na oddechu po chwili zacząłem lekko odpływac w jakąś odchłań poczułem spokój tak jakbym odłączył się na chwile wpadł w jakiś sen nad którym mogę zapanowac. Po krótkiej chwili czułem jak bym zostawił ciało i panował nad wszystkim jedynie własnym umysłem. Nie wiem czy to była medytacja, ale nie mogę tego w tym samym stopniu jakoś powtórzyc. Czy taki trans można jakoś powtórzyc???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WoW dobry temat mi się nigdy coś takiego nie zdarzyło.Myślę że musisz próbować i się nie poddawać .Kiedyś na pewno uda ci się to powtórzyć życzę powodzenia ;*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem zobaczyc czym jest medytacja, więc poczytałem forum i tydzień temu spróbowałem. W nocy cisza spokój położyłem się na łóżku i skupiłem na oddechu po chwili zacząłem lekko odpływac w jakąś odchłań poczułem spokój tak jakbym odłączył się na chwile wpadł w jakiś sen nad którym mogę zapanowac. Po krótkiej chwili czułem jak bym zostawił ciało i panował nad wszystkim jedynie własnym umysłem. Nie wiem czy to była medytacja, ale nie mogę tego w tym samym stopniu jakoś powtórzyc. Czy taki trans można jakoś powtórzyc???

 

Dawno temu , coś podobnego miałem ,ale już nidgy nie mogłem tego osiągnąć ,opis przypomina zapowiedż oświecenia ,więc medytuj regularnie i nie poddawaj się gdy ,doświadczysz tzw. "Ciemnej nocy duszy"

 

Czasami przebudzenie duchowe przybiera formę kryzysu.

W kulturach pierwotnych kryzys życiowy jest traktowany jak inicjacja.

W naszej kulturze ludziom w kryzysie przykleja się nalepki neurotyka, dziwaka, narkomana, pijaka — co wcale im nie pomaga.

Przełom życiowy i każde trudne doświadczenie może być przejściem do nowego, świadomego i pełniejszego życia.

 

Kryzysem może być poważna choroba, uraz fizyczny lub emocjonalny, depresja, druzgoczące problemy zawodowe lub osobiste.

Kiedy coś takiego Ci się przydarzy, potrzebujesz pomocy.

Poszukiwanie jej nie jest oznaka słabości. Szukaj pomocy u przyjaciela, u nauczyciela duchowego lub wykręć numer telefonu zaufania.

Ze szczerej rozmowy z druga osoba wypływają ogromne korzyści – czasami ratuje ona życie.

 

Jak zachować się w ostrym kryzysie?

- Zadbaj o ciepło ciała.

- Nie myśl o papierosie, kawie czy alkoholu. O niczym co sztucznie wprawi cię w lepszy nastrój,

- Oddychaj głęboko; przez kilka minut wsłuchuj się w każdy oddech.

Jesli czujesz się na siłach – wejdź w kontakt ze swoim wnętrzem.

- Gdy tylko się uspokoisz — szukaj pomocy.

 

Ciemna noc duszy zapada, kiedy wydaje Ci się, że

-nie możesz zaufać temu, co znasz,

-że nic już nie jest pewne,

-ze nie ma czego się uchwycić,

-że straciłeś poczucie bezpieczeństwa.

-że Twój świat się skończył

Doświadczenie takiej ciemnej nocy duszy może prowadzić do głębokiego psychicznego i duchowego uzdrowienia oraz do objawień i olśnień, o jakich Ci się nawet nie śniło.

Musisz pozwolić sobie zobaczyć szerszy obrazek, zrozumieć swoje życie na nowym poziomie. W odmienny niż dotychczas sposób zrozumieć swoją przeszłość.

Każdy kryzys to ważna lekcja, to sposób podświadomości na powiedzenie ci :Hej, obudź się, pora coś zmienić!

 

Sam mam za sobą co najmniej trzy takie ciemne noce i kilka krótszych przełomów, kiedy ból był niewyobrażalny i wydawało mi się, ze nigdy się nie skończy, a ogrom bezradności i beznadziei przekraczał moje granice wytrzymałości.

Mogłem tylko płakać jak bezbronne i bezradne dziecko,

W środku mojego cierpienia udało mi się jednak zachować wiarę, że ten ból służy mojemu rozwojowi i że ma jakiś ukryty sens. Z czasem pojawił się spokój i zrozumienie.

Ufałem, że moja ciemna noc pojawiła się… w służbie światła.

Ufałem, ze z tej ciemności wypłynie najjaśniejszy blask.

Przeszłem przez ciasną szczelinę świadomości i urodziłem się na nowo – bogatszy, bardziej świadomy i dojrzalszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy taki trans można jakoś powtórzyc???

Przypuszczam ze slowo "trans"uzyles ogolnikowo:)Bo wprowadzenie sie w trans bez dosc dobrych zabezpieczen tez moze byc fatalny w skutkach;-)

 

Kolejny raz przytocze slowa jak dla mnie wspanialego czlowieka:

Staraj sie narazie Ty sama nie wstepowac trans i nie "udostepniac" swego ciala, mowy i umyslu, innym istotom czy bytom, duchom i energiom. Ale jaknajbardziej powinnas cwiczyc sile koncentracji, medytacji i sile woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za ten post. Sama przez to przeszłam i przechodzę. Niestety po pewnym czasie od pierwszego kryzysu kiedy się "obudziłam" znów zaczęłam zbyt pewnie biec przez życie - to i dostałam po nosie ponownie... Leki i obawy wróciły tak niespodziewanie ze nawet nie wiem kiedy. Ale doświadczenie pierwszego przebudzenia sprawia ze teraz mi i trudniej i łatwiej. Jest wiara i to głęboka. Ale teraz nie dostaje wszystkiego tak od razu. Teraz muszę jeszcze więcej pracować, szczególnie nad cierpliwością, wytrwałością i panowaniem nad umysłem. Szukać jeszcze głębiej przyczyn leków i blokad bo teraz te wychodzą na wierzch. Zobaczymy jak mi wyjdzie tym razem...

 

Cieszę się że mogłem nieco rozświetlić ci drogę ,dokładnie tak .Trzymam kciuki .że zacytuję słowa mistrza "Jam jest początkiem ścieżki ,ścieżką i końcem ścieżki".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuję _Witkacy_ "niewiem czy taki trans można powtórzyć".

 

Poniżej zamieszczam krótki słowniczek zjawisk zachodzących w stanie "alfa" (niestety, nie ma tego w podręcznikach psychologii i trzeba przebrnąć przez wiele książek o psychologii oraz rozwoju duchowym, tudzież osobistym, by znaleźć te informacje):

 

- Relaks: rozluźnienie mięśni i uspokojenie - wyciszenie umysłu.

 

- Hipnoza: stan bierności, zależności - podatności wobec osoby sugerującej z zewnątrz.

 

-Medytacja: stan niezależności od osób z zewnątrz, otwartości na "wewnętrzny głos" (Wyższe Ja, boska natura), stan samoświadomości, uważności bez wysiłku (warunkiem medytacji jest relaks). Głęboka medytacja może przebiegać nawet w stanie "delta" bądź "theta", ale to tylko u bardzo zaawansowanych w medytacji.

 

- Półhipnoza: (nazwa wprowadza nieco w błąd, gdyż nie występuje zależność właściwa dla hipnozy) to prowadzona z zewnątrz medytacja lub wizualizacja.

 

- Autohipnoza: wmawianie sobie różnych treści, bez refleksji i z zamknięciem na wyższą świadomość (Wyższe Ja). Stan zależności od średniego ja, lub niższego ja.

 

- Afirmacja: świadoma, pozytywna autosugestia, której towarzyszą refleksje (np. bunt podświadomości) oraz uwalnianie podświadomych pokładów sprzecznych z nią wyobrażeń lub emocji. Afirmację trudno zaliczyć do zmienionych stanów świadomości, ale niektórzy jednak to czynią porównując ją z autohipnozą!

 

- Wizualizacja (albo inaczej aktywna medytacja ): stan wyobrażania sobie (niekoniecznie wizualnego) tego, o co nam chodzi (przedmiotu kreacji) i bezwysiłkowej koncentracji na nim. Wizualizacji można dokonywać (i każdy jej dokonuje) nawet bez stanu "alfa", ale wówczas mamy do czynienia z wysiłkiem i oporem podświadomości. Stan zależności od średniego ja, lub niższego ja.

 

- Kontemplacja: wyższa/ głębsza forma medytacji - utożsamienie z przedmiotem duchowej koncentracji (Bóg, cechy doskonałości). Zachodzi w niej silny kontakt z nadświadomością (Wyższym Ja).

 

- Modlitwa: (...) fazy drugiej nie da się wykonać bez głębokiego relaksu, bez wywołania stanu medytacyjnego (...)

 

- Stan regresywny: życie nie tu i nie teraz (nieadekwatnymi do sytuacji reakcjami, wyobrażeniami), życie przeszłością lub jakby w przeszłości (wtedy uznawany za chorobę psychiczną , np. objawy maniakalne). Pojawia się w płytkim stanie "alfa" lub "beta" i świadczy o konieczności uzdrowienia nastawień wyniesionych z przeszłości, czyli oczyszczenia podświadomości.

 

- Trans: zawężony stan świadomości związany z silną, bardzo wybiórczą koncentracją uwagi bądź energii (np. odcięcie od uczuć). Czasami "rozpoznawany" jako choroba psychiczna. Trans destruktywny może się pojawić jako efekt szoku i wówczas bywa odgrywany w podobnych sytuacjach, jak ta szokująca. Stan transu czasami bywa efektem pierwszych eksperymentów z relaksem lub medytacjami, kiedy manifestuje się jako "odlot" - wówczas trzeba go traktować jako fazę przejściową, która minie po kilku tygodniach lub miesiącach, a na pewno w wyniku afirmowania: "wybieram trzeźwość i przytomność umysłu".

 

- Stan "alfa" może się pojawić również w wyniku odurzenia umysłu narkotykami lub lekami psychotropowymi (psychoaktywnymi).

 

 

Wyróżnia się płytki i głęboki poziom stanu "alfa". Z owymi poziomami wiążą się zróżnicowane stany świadomości.

W stanie "alfa" pojawiają się w różnych sytuacjach i w zależności od podświadomych programów (a więc nie wszystkie naraz):

 

(...)

- nadnaturalna koncentracja uwagi, mocy,

- stany mistycznych uniesień, ekstazy,

- wspomnienia z poprzednich wcieleń,

- zaburzenia świadomości,

- podatność hipnotyczna i telepatyczna,

- lepszy kontakt z intuicją, i wreszcie

- doświadczanie błogości, szczęśliwości lub miłości bez przyczyny.

 

W autohipnozie lub wizualizacji można sobie wmówić, a w hipnozie dać sobie wmówić każdą bzdurę i uwierzyć w nią. W medytacji (kontemplacji), czy prawidłowo wykonanej afirmacji lub modlitwie nie jest to możliwe. Poza modlitwą, medytacją, kontemplacją czy skupieniem afirmacyjnym, inne zmienione stany świadomości pozostawiają po sobie ślady w pamięci, które można określić jako obciążenia psychiki/ karmy. Mają one to do siebie, że funkcjonują z siłą sugestii posthipnotycznych.

 

Kiedy jesteśmy w stanie "alfa", to z wyjątkiem transu, hipnozy i snu, nie docierają do naszej świadomości negatywne treści z zewnątrz. Jesteśmy jakby chronieni przed nimi. Negatywne treści mogą jednak wypływać z "wnętrza" (podświadomości), gdy jesteśmy w stanie regresywnym lub używamy afirmacji.

 

Stan "alfa" coraz częściej wykorzystuje się w nowoczesnej psychoterapii, a także w praktykach rozwoju duchowego. To dotyczy medytacji, relaksu, modlitwy, kontemplacji, wizualizacji i stanów regresywnych. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie stany świadomości wiążące się ze stanem alfa są korzystne dla zdrowia psychicznego i rozwoju duchowego. Te, które zawężają świadomość, wprowadzają zniekształcenia w postrzeganiu rzeczywistości, są przedmiotem uwalniania podczas sesji regresywnych. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elektra ,wiem bardzo ciężko tak żyć ,zwłaszcza w środowisku gdzie ,człowiek nie jest właściwie rozumiany ,masz wielki talent parapsychiczny ,musisz popracować nad nim ,

żeby nikt kto się na tym nie zna ,nie dostrzegł go u ciebie , poprostu ukryj swój talent ,dopóki nie znajdziesz się w środowisku gdzie twoje zalety zostaną dostrzeżone ,i nie przejmój się czarownicą ,też mieszkam lata w jednym miejscu ,wiele niezrozumienia doświadczyłem przez ten czas , że zacytuję "co mnie nie zabije (psychicznie,fizycznie,)to mnie wzmocni".To wymaga czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elektra nie pozbywaj się swoich zdolności ,absolutnie tego nie sugerowałem ,tylko je rozwijaj(ukryj)przed ludżmi sceptycznie do tego nastawionymi ,są setki sposobów jak pracować ,nad sobą (rozwijać swoje zdolności parapsychiczne,wznosić się na wyższy poziom świadomości )kursy,książki,wiele jest wiedzy w internecie,ja napiszę narazie tyle - Jak stać się w pełni świadomym?

 

Najlepszym środkiem na stworzenie tego doświadczenia jest codzienna medytacja. Z jej pomocą możesz wznieść swą energię życiową do najwyższej czakry.

Medytacja na siedząco nie jest jedyną formą. Istnieją także: medytacja "w przerwie", "w pracy", "na chodząco", medytacja seksualna. To przede wszystkim prawdziwa czujność w tym czego doznajesz, co robisz. Jeśli będąc w tym stanie przerwiesz, cokolwiek robisz, staniesz w miejscu, gdziekolwiek zdążasz, kiedy po prostu zatrzymasz się na chwilę i tylko "będziesz" dokładnie tam, gdzie jesteś, staniesz się naprawdę, właśnie tam, gdzie jesteś.

Cokolwiek robisz w tym stanie, obracasz to w medytację, a więc dar, ofiarowany przez ciebie duszy, a przez duszę Wszystkiemu Co Jest. Zmywając naczynia napawasz się ciepłem wody pieszczącej twe ręce. Pracując na komputerze, patrzysz, jak w odpowiedzi na twe polecenia przekazywane palcami, na ekranie pojawiają się słowa, i zdumiewasz się potęgą ciała i umysłu zaprzęgniętą do zadania wyznaczonego przez ciebie. Dusza nie czuje się już oddzielona od czegokolwiek.

 

 

To, co nazywamy parapsychicznymi zdolnościami, tkwi w każdym z was. To jest istotnie "szósty zmysł". Wszyscy go posiadamy. To zdolność włączania się w wyższą prawdę wokół siebie, wyczuwania innej energii.

 

Jaki jest ich mechanizm działania?

 

Są trzy zasady rządzące takimi zjawiskami:

 

1.

 

Wszelka myśl jest energią

2.

 

Wszystko jest w ruchu

3.

 

Wszelki czas jest teraz

Od czego powinniśmy zacząć w naszym rozwoju?

 

Oświecenie zaczyna się od akceptacji "tego, co jest", bez osądzania. To przed czym się bronisz - umacniasz, zasilasz energią. Znika to, czemu patrzysz prosto w oczy. To, co jest daje się zmienić. Czego się wypierasz, to popierasz, co popierasz, to tworzysz.

 

Akceptacja daje ci władzę. Nie możesz zapanować nad czymś, od czego się odżegnujesz, ponieważ głosisz, że tego nie ma. Dlatego też to, czego się wypierasz przejmuje nad tobą władzę.

 

Po czym poznać poziom rozwoju?

 

Im wyżej rozwinięta istota, tym wznioślejsze jej przyjemności. Twój poziom ewolucji wyznaczany jest przez to, co nazywasz "przyjemnością". Twoja istota to wszechświat w miniaturze. Składasz się z energii, skupiającej się w siedmiu ośrodkach - czakrach twego ciała. Niższe czakry zadowala czy pobudza co innego niż wyższe czakry. Im wyżej wznosisz energię życia w obrębie swej fizycznej istoty, tym wznioślejsza staje się twoja świadomość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elektra "każda świadomie przeżyta chwila jest medytacją " Bez medytacji nie ma rozwoju. Nigdy nie poradzimy sobie ze swoimi problemami, jeśli nie nauczymy się i nie nabierzemy nawyku regularnego wyciszania się. Wszystkie problemy życiowe biorą się ze splątania emocjonalnego, mentalnego i duchowego. Jak myślimy, tak żyjemy, a w naszym życiu realizuje się tylko to, czego się boimy i w co głęboko wierzymy. Problem polega na tym, że często w ogóle nie mamy pojęcia o tym, w co naprawdę wierzymy, ponieważ niektóre przekonania są głęboko ukryte w podświadomości i nie mamy z nimi świadomego kontaktu. Czasem wystarczy jedno niefortunne zdanie wypowiedziane przez naszych rodziców lub inne autorytety, żeby zablokować nasz rozwój na długie lata, a nawet na całe życie. Podświadomość małego dziecka chłonie wszystko bezkrytycznie, a słowa rodziców i innych dorosłych, nawet zupełnie niemądre, przyjmuje jak boskie objawienie. Z drugiej strony często nie wierzymy naprawdę w to, w co według naszych przekonań wierzymy i w co wierzyć powinniśmy. Są to tylko deklaracje słowne lub nawet samooszukiwanie się.

Żeby osiągnąć cel musimy się wyciszyć, ponieważ tylko w głębokiej ciszy i spokoju usłyszymy głos prawdy. Możemy wtedy usłyszeć głos naszego Opiekuna (którego ma każdy z nas), naszej Wyższej Jaźni lub samego Boga. Oczywiście jeśli ktoś jest pełen lęku, może usłyszeć głos, którzy weźmie za głos diabła, lecz będzie to tylko manifestacja jego własnych obaw i niewłaściwych wierzeń.

Medytacja jest doskonałą metodą samouzdrawiania, zarówno ciała jak i psychiki, dlatego coraz częściej praktykowana jest w szpitalach i w procesie psychoterapii. Joseph Murphy taką medytację nazywa "medykacją". Choroby, podobnie jak życiowe niepowodzenia, są najczęściej rezultatem niewłaściwego myślenia, stresów oraz hałasu, które stały się nieodłączną częścią naszego życia i dlatego najłatwiej, najbezpieczniej i najzdrowiej jest się ich pozbyć bez leków, praktykując medytację.

Każdy z nas jest świątynią Boga i ma moc uzdrawiania siebie samego. Dlatego nie ma potrzeby nigdzie chodzić ani szukać nikogo, kto potrafi nawiązać kontakt z Bogiem lub leczyć, lecz zajrzeć do własnego wnętrza i tam znaleźć rozwiązanie problemów. Zadaniem medytacji jest nawiązanie kontaktu ze swoją własną boskością. Każdy z nas jest częścią Boga, ale niewielu ma tego świadomość. Wmówiono nam, że jesteśmy nieczyści, niedoskonali i niegodni, a przez to bardzo oddaleni od Boga. Osoby zniewolone przez religię uważają mówienie o własnej boskości za herezję i arogancję i potępiają takie praktyki. Większość z nas nie czuje się godna, żeby bezpośrednio kontaktować się z Bogiem. Sprawia to, że jesteśmy jak niekochane dzieci, odtrącone i wzgardzone przez rodziców. Jest to dziwne, zważywszy że religia powołuje się stale na słowa Jezusa, a Jezus nauczał przecież, że Bóg nas kocha i troszczy się o nas.

Bóg i uzdrawiające energie są wszędzie wokół.

 

 

Medytacja jest w swej esencji właściwym działaniem. Jak mówi Karmapa w Modlitwie Mahamudry: "Jeśli spoczywamy w pełni świadomi w tym, co wydarza się w życiu, jeżeli nie opuszczamy poziomu najwyższego poglądu, nie ma żadnego momentu, który nie prowadziłby nas dalej. Poznanie umysłu jest jedynym celem."

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...