Medytacja z mantrą.

Witam.

Od jakiegoś miesiąca stosuję medytację z wypowiadanymi w myślach mantrami. Na razie stosuję mantrę om-ah-hum (om na wdechu, ah na wydechu, hum w przerwie), oraz om-mani-padme-hum (jak wcześniej tylko na wydechu mani-padme). Chciałem zapytać jak je akcentować - i czy nie ma nic złego w recytowaniu ich w myślach?

Następne pytanie chciałem zadać na temat wewnętrznego głosu. Co z nim starać się zrobić podczas medytacji? Może to dziwne zjawisko, ale jeden głos w mojej głowie recytuje mantrę i wszystko jest ok do czasu.Nagle pojawia się drugi, który odbiega od recytacji mówiąc np. "kiepsko mi idzie; za płytki oddech; nie wyniosłem śmieci; co dalej robić". "Słyszę" oba głosy na raz i z czasem ulegam coraz bardziej temu drugiemu - gdy nagle orientuję się, że kompletnie mu uległem - a najlepsze jest to że nie pamiętam nawet, na jaki temat byłem zamyślony! Jak to wszystko kontrolować? Do czego mam zmierzać? Czy ktoś może opisać mi stan do którego powinienem zmierzać w medytacji z mantrą?

Kolejna sprawa - łapię się na tym że czym bardziej skupiam się na mantrze i czym "lepiej" mi idzie - tym bardziej spinają mi się mięśnie twarzy (unoszę brwi, robi mi się lekki uśmiech) - gdy się orientuję rozluźniam je - jednak po chwili jest znów to samo!

Co najdziwniejsze wydaje mi się, że na początku szło mi lepiej, miewałem wizje i często je pamiętałem wyraźnie po zakończeniu medytacji. Żadne mięśnie mi się nie spinały. Nie wiem czy idę w stronę postępu czy zupełnie przeciwną. Zastanawiałem się nad tym - może teraz dopiero zaczynam być świadomy mętlika myśli w mojej głowie - co na ten temat sądzicie?

Proszę o pomoc i z góry dziękuję.

M.

i czy nie ma nic złego w recytowaniu ich w myślach?

nie.

o z nim starać się zrobić podczas medytacji?

niech medytuje Twoje serce, obecność, a nie >głosy<

Czy ktoś może opisać mi stan do którego powinienem zmierzać w medytacji z mantrą?

oświecenie.

Zastanawiałem się nad tym - może teraz dopiero zaczynam być świadomy mętlika myśli w mojej głowie - co na ten temat sądzicie?

tak. zrelaksuj się więc bo całkiem przyzwoicie Ci idzie.

co masz na myśli pisząc oświecenie? Różnie to można interpretować... Jak powinienem odczuć ten stan? Skąd mam wiedzieć, że w danej sytuacji moja medytacja zmierza w złą stronę - czy wiąże się z tym jakieś uczucie? A może nie da się tego wytłumaczyć i po prostu powinienem być bardziej cierpliwy?

"niech medytuje Twoje serce, obecność, a nie >głosy<" - jak to zrobić?

Jak to było u Ciebie na początku?

Dzięki za pomoc...

co masz na myśli pisząc oświecenie? Różnie to można interpretować... Jak powinienem odczuć ten stan? Skąd mam wiedzieć, że w danej sytuacji moja medytacja zmierza w złą stronę - czy wiąże się z tym jakieś uczucie? A może nie da się tego wytłumaczyć i po prostu powinienem być bardziej cierpliwy?

dobrze jest poszukać ludzi którzy, przynajmniej w Twoim odczuciu, mają w tym rozeznanie.

inaczej łatwo się zagubić w subtelnych niby-oświeceniowych stanach.

"niech medytuje Twoje serce, obecność, a nie >głosy<" - jak to zrobić?

jak wyżej + trzeba ich spytać

Jak to było u Ciebie na początku?

nie było początku, nie ma końca.

"dobrze jest poszukać ludzi którzy, przynajmniej w Twoim odczuciu, mają w tym rozeznanie.

inaczej łatwo się zagubić w subtelnych niby-oświeceniowych stanach." - może znasz takich ludzi w Katowicach? Lub sam prowadzisz zajęcia w okolicy? : )

W Sosnowcu. czasem w Katowicach. tak.

więc jeśli możesz to daj znać kiedy. Z chęcią wpadnę : )

No, u sosnowiczanina są jaja:P

co masz na myśli ?

Nie umie tego opisać, chyba trzeba tam byc:))))))))))))))

warto? : )

można.to zalezy z jaka powaga do tego podchodzisz. raczej nie na pierwszy raz, a bardziej jak juz byla stycznosc. dla mnie medytacja grupowa wymaga pewnego rodzaju zayfania, dobrego samopoczucia.

no właśnie wydaje mi się, że na początek potrzebowałbym osoby, która wyznaczyłaby mi błędy, które popełniam. Możliwe, że medytacja grupowa jest dla osób bardziej zaawansowanych...

Tu nie chodzi o bledy bo jedyny blad to moze byc rozkojarzenie. Po prostu w towarzystwie, w ktorym znasz kogos dluzej latwiej jest sie zrelaksowac. Ale sosnowiczanin nie jest grozny takze moze byc zabawnie;P