Skocz do zawartości

Co czujecie po medytacji - jak medytujecie


Nowakowski 24i7

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawia co czują inni ludzie zaraz po i w trakcie medytacji.

 

Jeśli o mnie chodzi:

 

1. Siadam w W takiej pozycji

2. Siedzę tak przez pół godziny rano i pół godziny (oparty plecami o ścianę - to dobre?) wieczorem, staram się "mieć w dupie myśli" i tylko patrzeć w tą ciemność i być.

 

Czasami mi się udaje dojść do takiego miejsca gdzie mam taki płytki oddech i oddycha jakby samo przy tym czuje jakby "rozsadzało mnie od środka" .(ani negatywne ani pozytywne, ale czuje się że coś "zaskakuje" więc odbieram to jako pozytywne :lol: ) -

 

Czy spotkaliście się z takimi odczuciami?

 

Jak medytujecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbując medytować czuje jedynie wkur*ienie, gdyż nie umiem nie myśleć. A tu sobie jakąś piosenkę przypomnę, a tu coś. Oczywiście moja odpowiedź nie mieści się raczej w Twoim pytaniu, ale :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślenie jest dobre w medytacji. :D

kto powiedział że ejst złe i ma wkurwiać ?

 

medytacja, to nie transformacja w mało myślące warzywo LOL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra to teraz wracamy do tematu :)

 

Jesli chodzi u mnie o medytację to praktykuję ją od niedawna, wygląda to mniej wiecej tak:

 

1. Wybór jakiejś pozycji np. pół-lotos

2. Skupiam się na oddechu

3. Gdy coś przerywa mi koncentrację bacznie to obserwuję i czekam aż samo odejdzie.

4. Medytacja zazwyczaj trwa to ok 20 min

 

Po medytacji to czuję taki fajny wewnętrzny spokój, tak jakby nic mnie nie obchodziło - a tak powinno byc zawsze.

Co do atmosfery medytacji to ciemny pokój i zazwyczaj zapalam sobie świeczki/kadzidełka etc. - wtedy sie fajnie medytuje.

 

pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja siadam w lotosie otwieram szeroko okno, z początku wyciszam się patrząc na niebo, potem techniki oddechowe, czasem skupiam się na oddechu, czasem pozwalam myślom płynąć, ale jak za długo zatrzymuję się nad jedną myślą czuję irytację, bo medytując chcę się odciąć więc staram się raczej myśleć o oddechu często wizualizuję to jako hmm...

oczyszczenie mojego ciała.. tzn- biorąc wdech wyobrażam sobie krystaliczne jasno błękitne powietrze napływające do płuc, a wydycham szare i jakby zużyte ;) brzmi może dziwnie, ale działa pozytywnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z oddychaniem robię podobnie - wdycham białe światło, wypuszczam ciemne dymki złej energii ; ) Do medytacji wybieram taką pozycję, w jakiej mi akurat wygodnie. Czasem przyjmuję te polecane w fachowej literaturze, ale przeważnie wcale mi nie odpowiadają. Często po prostu wpatruję się w jeden określony punkt, zapominając o wszystkim innym i chwilowo usuwając z umysłu inne myśli. Wcale nie potrzebuję do tego specyficzne atmosfery, kadzidełek ani świec, choć zdarza mi się korzystać z takowych 'rekwizytów'. Jest sporo sposobów na medytację i chyba każdy może wybrać/wymyślić własny. Sama gapię się na coś, ćwiczę oddech, zamykam oczy i wprowadzam umysł w stan alfa, próbuję wyczuć energię w swoim ciele itp. Mimo wszystko jednak nie wyobrażam sobie, żebym miała tak wytrzymać dłużej niż kilka - kilkanaście minut, choć może to dlatego, że jeszcze nie próbowałam skupić się na dłużej. Podczas samej medytacji dążę do relaksacji przy jednoczesnej czujności i zachowywaniu jasności umysłu. Wrażenia po tym różne. Czasem czuję się jak po środkach uspokajających, albo jakbym właśnie wynurzyła się spod wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Medytacja jest pełnym rozkwitem ,władz umysłowych,psychicznych oraz fizycznych ,jeśli chodzi o technikę a medytuję 16 lat ,to siadam w pół lotosie lub w siadzie skrzyżnym nieważna pozycja ,ważne żeby kręgosłup był wyprostowany (umożliwia to swobodny przepływ kundalini przez czakry) czyli potężnej energii duchowej przez 7 ośrodków energetycznych -energii psychiczno-duchowej ,gdy siedzę za długo i ogarnia mnie głęboki spokój ,medytuję w ruchu -ćwicząc jogę,tai qi ,spacer np.po lesie czy inny rodzaj ruchu który umożliwia mi rozładowanie wewnętrznego napięcia ,które dostarcza mi życie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się podepnę pod temat. Wczoraj sobie leżałem,odprężyłem się i zacząlem gapić sie w jeden punkt na suficie. Za moment ogarnęło mnie takie dziwne uczucie, wszystko rozciągnęło się i miałem wrażenie ze moje ręce mają z kilometr długości a sufit jest jeszcze dalej. Wiem zdazyło mi się to kiedyś dawno temu i raz jak z transu wyszedłem podczas medytacji to wszystko tez sie takie malutkie wydawało. CO to było? Swoja drogą fajne uczucie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może rozciągnąłeś swoją aurę lub któreś z ciał energetycznych (choć nie wiem, na czym to dokładnie polega). Albo zwyczajnie wpadłeś w taki trans, że ci się tylko wydawało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem , było to tak jakby twoja świadomość nabrała pełnego rozkwitu i była to zapowiedż tego czego możesz doświadczyć w przyszłości ,gdy dalej intensywnie będziesz się rozwijał duchowo np.poprzez medytację,jogę ,itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że jest temacik, to mam pytanie. Czy podczas medytacji można przenieść się do astrala ( i jak to w waszym odczuciu mogłoby wyglądać)? Ja uważam, że chyba tak. Ponoć przenosimy się tam podczas snu, więc czemu nie podczas medytacji. Poza tym czytałam o ćwiczeniach ją przypominających, które mają za zadanie pomóc nam w wejściu do świata astralnego.

Np. dziś po małej sesji medytacyjnej czułam, że moje ciało jest strasznie ciężkie, ograniczające. Wysnułam więc spekulację, że może dusza sobie częściowo "odfrunęła" i dlatego potem tak odczuwała powrót do cielesnej powłoki. A może takie wrażenia to norma? Sama nie jestem pewna, bo wcześniej to moje medytowanie wyglądało jakoś inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Medytacja może oznaczać wiele różnych rzeczy - niektórym kojarzy się ona bardzo z wizjami, sensacyjnymi doznaniami i tajemnicami. Naprawdę nie jest niczym takim; jest to systematyczny trening, całkowicie logiczny i konkretny. Niektórzy lubią, kiedy w medytacji pojawiają im się najróżniejsze odczucia, wibracje, energie i inne sensacje. To jest zwyczajne fantazjowanie. Nie chodzi nam o żadne egzotyczne doznania

Ktoś na tym forum kiedyś mi powiedział, że wszystko jest w twoim umyśle.

Czy podczas medytacji można przenieść się do astrala

Czyli pewnie da się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

To ja też się dopiszę przeważnie medytuję na leżąco, najbardziej mnie wkurza to że jak chce się wyciszyć to odczuwam wibracje i tak jak gdyby mi się unosiły ręce i nogi same. A po medytacji czuje się pobudzony jak bym dostał kopa energetycznego i jestem bardziej zdystansowany do wszystkiego.

Pozwolę sobie jeszcze zapytać czy uważacie medytacje za pewien rodzaj hipnozy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
j ,medytuję w ruchu -ćwicząc jogę,tai qi ,spacer np.po lesie czy inny rodzaj ruchu który umożliwia mi rozładowanie wewnętrznego napięcia ,które dostarcza mi życie .

 

kiedyś w bardzo młodym wieku miałam ciągoty do medytacji potem to zaniechałam ale jak czytam Twoje posty Pit to sądzę ze zaczęłam medytować w ruchu: uwielbiam samotne spacery lub z psami mam wrażenie wtapiania się w przyrodę mija mi najgorsza nawet złość nie sposób nie zachwycać się tym co mnie otacza, niezwykle działają na mnie spacery brzegiem morza w wietrzne sztormowe dni chodzę tak długo aż przemarznę do kości i wtedy mam wrażenie, że wywiewa mi z głowy wszystko co mnie przytłacza. Jednak absolutnie dostaję świra jak widzę taflę wody, kiedyś chodziłam nad jezioro i pływałam przed zmierzchem jak nikogo nie było, to uczucie otaczającej idealnie gładkiej wody, dotyk tej wody na ciele niemal erotyczny, oddech który musi zsynchronizować się z ruchem i zanurzeniem zmieniająca się gęstość otoczenia pod wodą i nad nią i to przecudowne uczucie zanurzania się. Zupełnie podobnie jest na basenie jak jestem sama a większą część roku mogę być sama. Wtedy potrafię nie myśleć o niczym tylko o wdechu i wydechu lub o czymkolwiek co przemyśleć chcę. Trafiając tutaj obawiałam się że zaległości jakie narobiłam sobie prze ostatnie kilkanaście lat będą trudne do nadrobienia jednak okazuje się ze i nieświadomie zupełnie człowiek sam dąży do takich stanów medytacyjnych

Edytowane przez Miriana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...