HellVard Napisano 26 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2010 W innym napisanym przeze mnie temacie dwaj użytkownicy zaczęli spierać się jaka medytacja jest właściwa. Tak więc jak naprawdę powinno się to robić? Odciąć się od myśli czy ich nie unikać? A może oba sposoby są dobre? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteł Napisano 26 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2010 A Ty jak uważasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HellVard Napisano 26 Lipca 2010 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2010 Ja zdecydowanie za dużo myślę w ciągu dnia więc raczej wolałbym nie dopuszczać do siebie żadnych myśli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteł Napisano 26 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2010 (edytowane) No cóż, skoro tak uważasz, nie przekonam Cię Ja również wiele myślę, w medytacji nie staram się nauczyć nie myśleć, lecz nauczyć trwać z tymi myślami. Nie staram się uciekać od problemów, nie staram się nie czuć bólu, cierpienia czy czegokolwiek, a jedynie staram się trwać z tymi problemami, cierpieniem. Bo z tymi problemami, jest jak z myślami, nie ucieknę od nich, przyjdą same, mogę jednak "wsiąść" w te problemy, denerwować się, natrafić na nowe i nowe problemy, albo mogę wskazać je palcem i powiedzieć "patrz Hyster, to jest problem! Fascynujące, nie? Teraz jest, a zaraz go nie będzie!", zrozumiem, że problem jest uwarunkowany, zniknie tak szybko jak się pojawił, jeśli tylko za nim nie pójdę. Zadam pytanie, ile razy w życiu wkurzyłeś się na kogoś tak mocno, że powiedziałeś mu coś nie miłego, a zaraz potem czułeś, że za bardzo się na niego wściekłeś, przecież to była tylko błahostka? Ja wiele. Nie staram się tłumić emocji. Po co je tłumić? Nie zależą ode mnie, nie panuję nad wydzielaniem kortykosterydów, adrenaliny, endorfin czy serotoniny. Gdy poczuję gniew, mogę za nim pójść, myśleć "ale on jest głu-pi, w życiu bardziej kretyńskiej osoby nie spotkałem", gniew wzrośnie, wtedy powiem "ale ty jestes głu-pi", on odejdzie, ja odejdę. Czuję wyrzuty sumienia, przecież nic złego nie zrobił. Mogę spojrzeć na gniew z boku, powiem "O, patrz Hyster! Gniew! Fascynujące, nie? Teraz jest, a zaraz go nie będzie!". Stanę koło niego, patrzę jak przychodzi, rozgląda się w mojej głowie, kilka razy potupie a potem ze smutną miną wyjdzie. Ja za to będę cieszył się z odczuwania emocji, przecież dzięki nim wiemy, że żyjemy. Mogę gniew tłumić. Spiąć się, pomyśleć "ale głupek, nie wytrzymam, myśl o czymś innym". Za pierwszym razem to zadziała, za drugim za trzecim. Ale co za czwartym, albo piątym? Może to nawet nie być ta sama osoba, gdy do mojej głowy z poczekalni wejdzie kilka małych rozchichotanych "gniewków" i zacznie tupać, szaleć po całej głowie, zrobią sobie imprezę. Wtedy nie wytrzymam. edit: jak chcesz, spróbuj obu technik Edytowane 27 Lipca 2010 przez koteł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HellVard Napisano 27 Lipca 2010 Autor Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Ja chciałbym opanować myśli bo często po prostu mi one przeszkadzają, nie pozwalają się skupić na tym co w danej chwili robię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteł Napisano 27 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Swoje już powiedziałem, teraz Ty będziesz próbował, doświadczał i wybierzesz najlepsze dla Ciebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaos Napisano 27 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Obserwowanie zjawiska wcale nie prowadzi do zmniejszenia jego aktywności. Medytacja z powstrzymywaniem myślenia uświadmia nam z jaką wściekłością nasz umysł dąży do tej czynności. Zaprzestanie myślenia pozwala nam się skupić na tu i teraz. Ten sposób medytacji polega na głębokiej relaksacji i jest przygotowaniem do wchodzenia w stan gnozy(magiczny trans), ciągłe myślenie pochłania wiele energii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteł Napisano 27 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Ten sposób medytacji polega na głębokiej relaksacj Próbowałem w ten sposób medytować, parę lat temu. Skoro Ty się relaksujesz... Ja nie mogłem wytrzymać 10 minut. Medytacja z powstrzymywaniem myślenia uświadmia nam z jaką wściekłością nasz umysł dąży do tej czynności. Medytacja z obserwowaniem myśli uświadamia nam, że "myśli są tylko swobodną grą przestrzeni" Zaprzestanie myślenia pozwala nam się skupić na tu i teraz Ciężko mi to sobie wyobrazić. Skupiasz się na nie myśleniu, więc jak być świadomym tu i teraz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pit Napisano 27 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 I taka technika jest dobra i taka ,medytacji ,zacytuję tutaj pewien proces prowadzący do oświecenia który opisał Osho w swojej książce pod tytułem "Tantra -najwyższe zrozumienie " -Najpierw dochodzimy do stanu chaosu,wszystko nas rozprasza ,mistrz duchowy odpowie - zaakceptuj to ,nie trzymaj się tego kurczowo , a napewno minie i jest to pierwszy przebłysk oświecenia (Pierwsze Satori . -Pużniej przychodzi relaks,spokój ,błogość ,i to także trzeba porzucić i nie fascynować się tym jeśli chcemy dalej rozwijać się duchowo (I jest to Drugie Satori bądż Iluminacja . - Na ostatnim etapie (który jest najtrudniejszy ,ponieważ zatracamy siebie ) to bycie całością ,nikim ,ale jesteśmy tak bardzo nikim że jesteśmy wszystkim ,to trudno zrozumieć kto tego na sobie nie odczuł . I to jest właśnie autentyczne OŚWIECENIE . Przykładem ludzi oświeconych byli :Osho (Mohan Rainesh) ,Jezus (Chrystus) ,Sidhartha Gautama (Budda) ,św.Paweł i inni, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaos Napisano 27 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 I taka technika jest dobra i taka ,medytacji... Nasza rozmowa to raczej było rozważanie preferencji, założyciel tematu pewnie opacznie wywnioskował moją wymianę zdań z Hysterusem. Nie pisałem który sposób jest lepszy, co udowodniłem w tamtym temacie. Próbowałem w ten sposób medytować, parę lat temu. Skoro Ty się relaksujesz... Ja nie mogłem wytrzymać 10 minut. Coś słabo się przykładałeś, dla mnie to bardzo proste- wystarczy solidny trening. Poza tym dwa razy dziennie po 20 minut wystarczy. Medytacja z obserwowaniem myśli uświadamia nam, że "myśli są tylko swobodną grą przestrzeni" Myśli to efekty pracy ego, po co mam zgłębiać swoje ego?? Dla maga chaosu to niezrozumiałe. To tak jakbym z gromadki dzieci miał słuchać tylko jednego, jestem uczciwy- to chwila dla mnie, nie słucham żadnego!! Ciężko mi to sobie wyobrazić. Skupiasz się na nie myśleniu, więc jak być świadomym tu i teraz? Żeby skupić się na obiekcie nie trzeba go analizować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteł Napisano 27 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Czym dłużej rozmawiamy coraz bardziej myślę, że nasze medytacje mają taki sam cel, a różne sposoby. Myśli to efekty pracy ego, po co mam zgłębiać swoje ego?? Dla maga chaosu to niezrozumiałe. Nie chodzi o zgłębianie ego, a wręcz przeciwnie, oddzielenie ego. Ty nie myślisz, a obserwujesz myśli, czyli oddzielasz je od świadomości. Odczucie, że ego jest jak te myśli, uwarunkowane, chwilowe. Coś słabo się przykładałeś, dla mnie to bardzo proste- wystarczy solidny trening. Dla mnie bardzo proste jest to co ja robię. Mimo tego, że jestem słaby i bardzo często zapominam o sednie i "daję ponieść się myślom", nie wkurzam się, jak to miałem przez te 10 minut "nie myślenia". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
broncea Napisano 12 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2010 czyż w medytacji nie chodzi o to aby odłączyć się? jeśli myślimy o problemach- czy jak to zostało ujęte pozwalamy im się pałętać po głowie, to cóż medytację różni siedzenie na krześle w przerwie obierania kartofli i stawiania ich na gazie..? dość odważne porównanie, ale ja jestem za głęboką medytacją pozwalającą nam na oczyszczenie umysłu, to wymaga wysiłku na początku, ale mi tam może łatwo powiedzieć bo medytuje od 6 lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pit Napisano 12 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2010 (edytowane) Medytacja jest pewną formą autopsychoterapii ,autosugestii ,jest medycyną przyszłości czyli medytacja to medycyna emocjonalna ,gdzie sugerujesz (sugestia autohipnotyczna) swojemu umysłowi ( swojej psychice/Ego/podświadomości/duszy) pożądany przez ciebie kierunek myślenia ,pozbywając się wpierw stłumień wypływających z głębi psychiki na powierzchnię (obserwując je -niech płyną ,(nie wyżądzą nam szkody ) . Kończymy medytację kiedy czujemy się spokojni (nie podejmujemy działań gdy jesteśmy emocjonalnie pobudzeni.) Najlepiej zacząć medytować od 5 min. 10 min ,15min. itd przedłużając z czasem praktyki ,aż nie potrzebna nam będzie żadna samodyscyplina wewnętrzna , życie stanie się medytacją i wszystko co robimy ,zresztą kto medytuje regularnie medytacja ma miejsce także podczas snu. Nie narzucajmy sobie pośpiechu bo nas to zniechęci ,nie róbmy nic na siłę ( umysł przez lata stłumił wiele rzeczy ,morze nawet przez wiele rzywotów ,wcieleń ,nasze stłumienia mogą być ogomne lub nie ,każdy ma inne doznania i jeden szybciej osiągnie postęp w praktyce medytacji inny krócej ,więc medytacja i praca nad swoim umysłem musi potrwać . Edytowane 12 Sierpnia 2010 przez Pit Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.