Nowakowski 24i7 Napisano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2011 Dlaczego spotykamy się tylko z opinią że medytacja jest "przyjemna"/rozkosz, błogość, jak dla mnie bzdura, nigdy podczas medytacji nie miałem czegoś takiego jak rozkosz i nawet tego nie oczekuję. Nikt nigdy nie czuł się przy niej nieprzyjemnie(co jest przecież warunkiem!), medytacja to nie hedonistyczna popierdółka/"haj". Poczucie bezsensu, "zaraz zwariuję", dziwne przeczucie itp stany mam dosyć często. >> Jak medytujęl << Dość często mam takie stany, w tym temacie chciałbym porozmawiać na temat tego typu uczuć tylko z osobami które miały takie stany... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brydziu Napisano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2011 Medytacji nie mozna tak sobie opisac, bo dla kazdego jest czyms innym i stany ktore doznajesz medytujac tez sa inne od stanów które doznaje druga osoba. Nawet gdyby były identyczne to nie jestescie w stanie ich opisac w taki sposób aby ty i ta druga osoba wiedziała, że przeżyliscie dokładnie to samo. Np miłość, każdy wie czym jest ale dla każdego to uczucie jest zupełnie inne i inaczej je opisuje. Stany o których mówisz nie są zwiazane z sama medytacja ale z twoim do niej nastawieniem. Za duzo oczekujesz od medytacji, ona służy nie do odczuwania "stanów" ale do dużo głębszych rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pit Napisano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2011 (edytowane) Dlaczego spotykamy się tylko z opinią że medytacja jest "przyjemna"/rozkosz, błogość, jak dla mnie bzdura, nigdy podczas medytacji nie miałem czegoś takiego jak rozkosz i nawet tego nie oczekuję. Nikt nigdy nie czuł się przy niej nieprzyjemnie(co jest przecież warunkiem!), medytacja to nie hedonistyczna popierdółka/"haj". Poczucie bezsensu, "zaraz zwariuję", dziwne przeczucie itp stany mam dosyć często. >> Jak medytujęl << Dość często mam takie stany, w tym temacie chciałbym porozmawiać na temat tego typu uczuć tylko z osobami które miały takie stany... Ta Nieprzyjemność Medytacyjna ,Jest Naturalnym Procesem w Medytacji ,To Reakcje Psychiczne Się Nasilają Wypływające z Głębi Psychiki (Podświadomości , I Głębszych Warstw Królestwa Archetypowych Symboli ). Ponieważ Medytacja to Medycyna Energetyczna ,czyli Emocjonalno-Psychiczna ,i jak ktoś się podiął Medytacjii nie powinien się bać reakcji ,to tak jak w Medycynie Akademickiej ,Zwykłej W Której Leczy Się Ciało , Żeby Dojść Do Pełni Zdrowia Organów Wewnętrznych ,Tak W Medytacji Leczy Się Umysł. Występują Reakcje czyli Zaostrzają Się Procesy Chorobowe Własnego Organizmu -Zewnętrzne Dolegliwości ,Tak Medytacja Leczy Umysł Gdzie Zaostrzają Się Choroby Umysłowe - Wewnętrzne Dolegliwości (Psychiczne ,Emocjonalne ) ,Potem Można Mówić O Umysłowej - Wolności ,Błogości ,Szczęśliwości Czyli Jak Mawiają Hindusi Sat Cit,Ananda - Dokładnie To Znaczy Byt,Świadomość,Szczęśliwość. Według Śri Aurobindo sat-czit-ananda jest nieznane, wszechobecne, niezniszczalne, czego ludzka świadomość wiecznie szuka, odwieczne w swej świadomości i zmysłowości, percepcji i działaniu. Źródło :http://www.indiaguide.pl/slowa/sat-cit-ananda.html Edytowane 26 Czerwca 2011 przez Pit Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mahadeva Napisano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2011 Występują Reakcje czyli Zaostrzają Się Procesy Chorobowe Własnego Organizmu -Zewnętrzne Dolegliwości ,Tak Medytacja Leczy Umysł Gdzie Zaostrzają Się Choroby Umysłowe - Wewnętrzne Dolegliwości (Psychiczne ,Emocjonalne ) ,Potem Można Mówić O Umysłowej - Wolności ,Błogości ,Szczęśliwości Czyli Jak Mawiają Hindusi Sat Cit,Ananda - Dokładnie To Znaczy Byt,Świadomość,Szczęśliwość. Ja to podsumuję tak, że medytacja wyciąga z psychiki wszelkie brudy na światło dzienne żeby ostatecznie się ich pozbyć, usuwa plewy wśród naszych myśli i emocji i pozostawia tylko ziarno, to co najlepsze i najwartościowsze. Jest to czasami bolesny proces, ale na pweno wart zachodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pit Napisano 27 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 Nawet Lepiej to ująłeś ,ale prawdziwie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nowakowski 24i7 Napisano 27 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 Jeszcze mam jedno pytanie, gdy mam spłycony oddech i jestem w tym takim skupieniu(gdy już oddech jest spłycony) to dostaje jakby "palpitacji", niektóre części ciała (oczy, powieki, policzki, mięśnie brzucha) poruszają się jakby samoistnie i nerwowo drgają, czasami czuje też jakby "swędziały mnie oczy"... Też tak macie? Co to może być? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pit Napisano 27 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 Miałem tak ,to jest Efekt Napływu Nowej ,Energii Astralnej Z Kosmosu ,tzw.Poruszenia Astralne Wewnętrznego Człowieka,czyli Ciebie Prawdziwego Jako Istoty Duchowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nowakowski 24i7 Napisano 27 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 Brzmi tajemniczo ale rozumiem, dzięki. PS: Czemu zaczynasz każde słowo z wielkiej litery? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mahadeva Napisano 27 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 Jeszcze mam jedno pytanie, gdy mam spłycony oddech i jestem w tym takim skupieniu(gdy już oddech jest spłycony) to dostaje jakby "palpitacji", niektóre części ciała (oczy, powieki, policzki, mięśnie brzucha) poruszają się jakby samoistnie i nerwowo drgają, czasami czuje też jakby "swędziały mnie oczy"... Też tak macie? Co to może być? Rozumiem, że spłycony to oznacza wydłużony, spowolniony, czyli robisz w sumie mniej oddechów na minutę niż normalnie. Coś mi się przypomina, że coś takiego miało miejsce ale nie zastanawiałem się nad tym czym to jest spowodowane. Czasami gdy się pobudzi energię kundalini mają miejsce różne takie stany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nowakowski 24i7 Napisano 27 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 To jedna z moich pierwszych medytacji od roku, więc może podrażniłem jakieś uśpione moce hehe . Ty miałeś to na początku praktyki a później ustało? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ewwa Napisano 27 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 mam taki kłopot za szybko wchodze w stan medytacji i potem nie wiem co zrobic dalej. boje sie . jak sobie z tym poradzic robie to siedzac np na krzesle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pit Napisano 27 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 Nic Się Nie Bój tego ,Daj Się Temu Spokojnie Ponieść ,wchodzisz w Inny Wymiar,Ja Cały Czas Przebywam W Ciele Astralnym ,Warunki Tu Panujące Są Nieco Odmienne Od Tych Gdy Żyłem W Ciele Fizycznym ,choć jest tak samo ,tylko nie ma poczucia Czasu,Śmierci ,Upływu Lat ,Lęków,Obaw,Strachu itp .,Podczas Gdy Wszelkie Emocje Były Otoczone Przez Grubomaterialne CiałoFizyczne ,I Mogłem sobie Z Tym Radzić ,To W Ciele Astralnym - Emocjonalnym Wszelkie Przeszłe Winy ,Emocjonalne Uniesienia Odczówam Bardzo Mocno ,i Mogę Porównywać Światy Astralne Osobiście -Niższe (Chrześcijańskie Piekło ) ,Średnie (Czyściec) i Wyższy Świat Astralny (tzw. Chrześcijańskie Niebo). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mahadeva Napisano 27 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 (edytowane) Nowakowski 24i7 Ja zacząłem medytować na nowo ponad dwa miesiące temu, ale tym razem solidnie się do tego przygotowałem, to znaczy całkowicie odstawiłem alkohol jakieś 10 miesięcy temu, nie jem mięsa od kilku miesięcy, sporo czytam pozytywnych książek, ograniczam telewizję do minimum, trochę ćwiczę jogę i stosuję klawiterapię, coś podobnego do akupunktury co usuwa napięcia w ciele. Wszystkie takie rzeczy oczyszczają myśli i emocje i ogólnie ciało, więc tym razem gdy zaczynałem medytację nie miałem poważniejszych problemów, ale na przykład cały styczeń ćwiczyłem jogę dość intensywnie i konsekwencje były takie, że następne półtora miesiąca non stop chorowałem, nastąpiło końcowe oczyszczenie ogranizmu i potem mogłem swobodnie medytować. Gdy się zaczyna medytować po dłuższej przerwie, ciało nie jest do tego przygotowane, nagromadziło się w nim wiele napięć i toksyn spowodowanych np stresem, złym odżywianiem i energie, które uruchamiasz podczas medytacji starają się zwalczyć wszelkie napięcia, blokady energetyczne. Myślę, że dlatego spotykają cię pewne nieprzyjemności podczas medytacji, kiedyś pamiętam że miałem podobne, nawet gdy podczas medytacji czułem się dobrze, to po medytacji dopadał mnie bolesny proces oczyszczania. Polecam akupunkturę, masaże, cokolwiek co ściągnie z ciebie blokady energetyczne. Ponad 10 lat temu wydałem na coś takiego 2500 zł, 3 tygodnie oczyszczania, ale przez co najmniej pół roku czułem się świetnie, medytacja nie sprawiała mi żadnego problemu, a ćwicząc jogę miałem ciało o wiele bardziej gibkie niż teraz, i ostatnio gdy ćwiczyłem przez miesiąc nie mogłem dojść w żaden sposób do tej samej gibkości co kiedyś miałem. Twoje problemy raczej nie będą długotrwałe, początki tylko są ciężkie, ale to tylko zależy od tego, jak bardzo stres ci się dał we znaki ostatnimi czasy. Edytowane 27 Czerwca 2011 przez mahadeva Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mrwa25 Napisano 28 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2011 Jej, ja ostatnio wpadłem na genialny pomysł i medytowałem na balkonie w nocy Ale fajnie było. Medytując wizualizuję schodzenie po schodach. (Medytuję w celu poznania Opiekuna) Dla mnie też nie jest to zbyt przyjemne, tak jak ciężkie, wytrzymałościowe ćwiczenie fizyczne, schodzę po kolejnych stopniach, pomimo, że już dalej nie chcę, i jest to męczące. Ostatnio przeszedłem ponad 600. I byłem naprawdę zmęczony po tej medytacji. Ale pomóc pomogła. Opiekun się nie odezwał, ale zrozumiałem sam co muszę zrobić, żeby on/ona to zrobił/zrobiła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pit Napisano 29 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 Polecam mądrą książkę u mnie u dołu w sygnaturze jest link ,warto przeczytać ,traktuje o Medytacyjnym Sensie Równowagi ,Czyli Rónoważeniu Naszego Subtelnego Ciała Astralnego -Emocjonalnego ,OOB,Życiu Po Śmierci itd. jest to bardzo ważne ,Ponieważ Nasze Ciało Astralne - Którego Odpowiednikami Są Nasze Czakry ,krztałtowało się ono przez lata ,a nawet pokolenia i to co słyszeliśmy ,widzieliśmy itd. Odbierało Nasze Subtelne Ciało Astralne/Emocjonalne ,i Potem ,Obecnie odczówamy tego skutki w Ciele Fizycznym w Postaci Doznań Emocjonalnych -Lęków,Strachu itp.. Dlatego Warto wyobrażać Sobie Coś ,Co Możemy Potem Łatwo Osiągnąć Fizycznie,Gdzie Możemy Się Potem Udać ,Ponieważ Często Ludzie Co Niekturzy Wykorzystują Wizualizację W Patologicznyym Celu ,W Celu Zaszkodzenia Drugiej Osobie (To Typowo Niezrównoważone Psychicznie-Emocjonalnie Jednostki) ,A W Ten sposób wróci to wszystko do niego po wielokroć jako obawy ,lęk,strach itp.,gdyż szkodzi on tak naprawdę tylko sobie ,ponieważ Ciało Astralne -Emocjonalne Jest Dokładnym Odpowiednikiem Ciała Fizycznego ,Lecz Ciało Astralne Jest Zbudowane Z Subtelniejszej Materii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mahadeva Napisano 29 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 Jej, ja ostatnio wpadłem na genialny pomysł i medytowałem na balkonie w nocy Ale fajnie było. Medytując wizualizuję schodzenie po schodach. (Medytuję w celu poznania Opiekuna) Dla mnie też nie jest to zbyt przyjemne, tak jak ciężkie, wytrzymałościowe ćwiczenie fizyczne, schodzę po kolejnych stopniach, pomimo, że już dalej nie chcę, i jest to męczące. Ostatnio przeszedłem ponad 600. I byłem naprawdę zmęczony po tej medytacji. Ale pomóc pomogła. Opiekun się nie odezwał, ale zrozumiałem sam co muszę zrobić, żeby on/ona to zrobił/zrobiła. Nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby medytować pod gołym niebem, nawet ciekawy pomysł, choć u mnie balkon odpada, zbyt blisko drogi, za duży hałas, ale coś kiedyś wymyślę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mrwa25 Napisano 29 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 Proponuję przed świtem, między 2-5 około masz spokój. Poza tym jak jesteś wystawiony na bodźce zewnętrzne to ćwiczysz siłę woli i koncentrację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mahadeva Napisano 30 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 Poza tym jak jesteś wystawiony na bodźce zewnętrzne to ćwiczysz siłę woli i koncentrację. No tak, słuszna uwaga. Początki medytacji są najgorsze, ale z czasem koncentracja się polepsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.