Skocz do zawartości

Czakram Wawelski


thais

Rekomendowane odpowiedzi

Definicji słowa czakram jest wiele. Jedną z nich przedstawił Łukasz Jasielski, kierujący krakowskim Centrum Doskonalenia Człowieka, napisał: Czakram (cakra) to nie Kamień, a Kamień to nie Czakram. Czakram to węzeł energetyczny pełniący w Człowieku, Ziemi i Kosmosie przypisaną mu, niezwykle istotną rolę przekaźnika, generatora, stymulatora, korektora i nośnika, a nawet czasem cenzora. A kamień może być emiterem i nośnikiem, a raczej nadajnikiem i pośrednikiem informacji, ale nigdy Czakramem, gdyż jego struktura nie nadaje się do pełnienia takiej funkcji. Może być najwyżej zakotwiczeniem Czakramu. Czakramy Ziemi, jakim niewątpliwie jest Czakram Wawelski, stworzone zostały wcześniej niż Kamienie...

Szukając w internecie znajdziemy: Wyróżniamy siedem głównych czakramów, które przetwarzają energię do zasilania ciał subtelnych człowieka. Są one umieszczone wzdłuż kręgosłupa, ostatni siódmy czakram znajduje się parę centymetrów nad czubkiem głowy. Czakram może transformować energię w dwóch kierunkach: do wewnątrz i na zewnątrz. Poza głównymi czakramami istnieje wiele innych, mających praktycznie dużo mniejsze znaczenie, choć wykorzystywanych w różnych rodzajach terapii. Harmonijne funkcjonowanie czakramów ma duży wpływ na funkcje fizyczne i psychiczne człowieka.

Również takie miejsca energetyczne zwane czakramami ziemi można spotkać na powierzchni ziemi. Koncentruje się w nich pozytywne promieniowanie typu radiestezyjnego. Na ogół dawni budowniczowie wznosili w takich miejscach świątynie, a nawet całe osady. Takim przykładem jest Wawel, gdzie centrum miejsca mocy jest zlokalizowane w kaplicy św. Gereona.

Czakram - według wierzeń muzułmanów i Hindusów - Bóg rozrzucił po świecie siedem świętych kamieni i miejsca, gdzie się znajdują (Mekka, delta Gangesu, między rzekami Eufrat i Tygrys, u podnóża piramid, w Anglii, Krakowie - w krypcie św. Gereona w pozostałości katedry romańskiej na Wawelu), są szczególnie chronione przed kataklizmami i wszelkimi nieszczęściami.

Pod względem geologicznym Wawel jest zrębem, otoczonym rowami, znajdującym się na kulminacji skały wapiennej. W dużej mierze został zasypany sztucznymi nasypami, aż do wyrównania powierzchni - na dziedzińcu różnica powierzchni wynosi aż 10 metrów. W skałach pod Wawelem istniej dużo jaskiń, co daje bardzo złożone podłoże. Wzdłuż pęknięć jurajskich wydostają się na powierzchnię słone wody, które powinny występować normalnie na głębokości 400 metrów.

 

Kraków powstał na węźle hydrograficznym, gdzie skały stykają się bezpośrednio z Karpatami, a bardzo stare struktury krzyżują się z młodszymi alpejskimi. Ruchy górotwórcze trwają w ich obrębie do dziś. To wszystko sprawia, można powiedzieć, że to obszar niepokoju geologicznego, którego centralne miejsce znajduje się na Wawelu.

Najwcześniejsze ślady człowieka na wzgórzu wawelskim, pochodzą z okresu paleolitu, czyli 250 tysięcy lat p.n.e. Wykopaliska archeologiczne wskazały na to, że wiele ociosanych narzędzi kamiennych, zostało wtórnie umieszczonych w lejach krasowych. Inne znaleziska, w postaci glinianych naczyń, datowane są na 1,8 tysiąca lat p.n.e. znajdowano również pozostałości obiektów mieszkalnych z 750 roku p.n.e. Odkopano wyroby z brązu i żelaza sprzed 400 lat p.n.e. oraz pozostałości wpływów celtyckich i rzymskich z naszego wieku. Teoretycznie więc, wiele różnych kultur mogło mieć tu swoje miejsce kultu.

Kto mógł przynieść kamień na Wawel? Wg jednej z legend, Apoloniusz z Tyany - żył w I wieku po Chrystusie, filozof pitagorejski i wtajemniczony, otoczony legendą cudotwórca.

Jednakże dr Bartłomiej Dobroczyński z UJ, który jest psychologiem i znawcą ruchów religijnych, i uważa, że „święty kamień to najprawdopodobniej jedynie zakopany pod ziemią meteoryt. Hindusi z założenia otwarci są na wszelakie "święte" miejsca i nie należy traktować tego zbyt poważnie.”

 

Henryk Wisłowski w 1986 w Echu Krakowa opublikował „Zapomnianą legendę o mówiącym kamieniu początek wielkości Wawelu i Krakowa.” Legenda ta mówi o początkach państwa polskiego, rządził wtedy Bolesław Chrobry – syn Mieszka I. Kraków, w następstwie burzliwych i dramatycznych wydarzeń był wtedy prowincjonalnym miastem, leżącym na południu rozległego państwa Bolesława. Na polecenie Bolesława, wizytował miasto jego syn – Mieszko, podróżujący z synem Kazimierzem. Kazimierz pozostawiony pod okiem służby, podczas gdy ojciec zajęty był sprawami Państwa, nudził się. Pewnego dnia zauważył, że w skałach wzgórza wawelskiego kryją się wejścia do jaskiń, uciekł dworzanom i zagłębił się w jednej z nich. Po krótkiej wędrówce odkrył pieczarę wypełnioną światłem. Tajemniczy głos wyjaśnił mu, iż jest kamieniem życia ukrytym w skałach tego wzgórza. Polecił mu osiąść tutaj, wybudować dom i władać tą ziemią z tego miejsca a zbuduje państwo wielkie i potężne. Dopóki potomkowie jego władać będą z Wawelu nic się nie stanie, jeśli jednak zaniechają polecenia, na ich głowy i państwo spadną wszelkie nieszczęścia. Kazimierz jako król, polecenie wykonał. Uporządkował sprawy wewnętrzne kraju i ułożył dobre stosunki z sąsiadami. Stworzył podstawę dla powstania wielkiego i potężnego państwa polskiego. Zyskał przydomek Odnowiciela.

 

W latach 20. XX wieku profesor Adolf Szyszko-Bohusz porządkując jedno z podwórek wawelskich, natrafił na fundamenty i mury romańskie i gotyckie. W wyniku wykopalisk wyłoniła się bazylika – katedra Św. Gereona. Znaleziono tam dobrze zachowane kolumienki, głowice romańskie; jedna o sznurowym ornamencie, fundament ołtarza, boczne absydy, grobowiec z dobrze zachowanym szkieletem, resztki polichromii nad ołtarzem. Po odsłonięciu katedry i udostępnieniu jej zwiedzającym, profesor napisał o tym wydarzeniu w monografii. Wg słów Stefani Szyszko-Bohusz, małżonki profesora, która owo zdarzenie szczegółowo upamiętniła w swoich pamiętnikach, wydarzyła się wtedy rzecz dziwna. Dostał list od P. Borzobohatej ze Lwowa, teozofki, z prośbą, by mogła przyjechać do Krakowa z pewnym Hindusem specjalnie w celu zwiedzenia i pozostania na czas jakiś w tej świątyni, gdyż to jest jedno z siedmiu miejsc w świecie, gdzie wydzielana jest prana (Prana – (dewanagari प्राण , sansk. trl. prāṇāh) – w hinduizmie i teozofii siła życiowa utrzymująca przy życiu wszystkie istoty żywe, utożsamiana z oddechem. Bez upewnienia się, że całkowicie zanikła, lekarz hinduski nie może odłączyć nawet umarłej osoby od aparatury, która podtrzymywała życie.), profesor życzenie spełnił.

W późniejszych latach okresu międzywojennego, do kierownictwa odbudowy zamku na Wawelu, zaczęły napływać listy. Wyrażone w nich były prośby o udostępnienie podziemi w zamku krakowskim, w skrzydle zachodnim w ruinach katedry Św. Gereona. Listy przychodziły od nielicznych wtedy gości z Indii, którzy przejeżdżali przez Polskę. Obserwowano ich zachowanie podczas zwiedzania Wawelu, którym nie bardzo się interesowali. Schodzili do podziemi zamku i tam przebywali zazwyczaj kilka godzin, zatopieni w kontemplacyjnym milczeniu. Zachowywali się milcząco skromnie, starając się nie zbudzić niczyjej uwagi, potem odjeżdżali.

Profesor dr Mieczysław Tobiasz w swoim artykule w Przekroju z 11 czerwca 1967 roku, utrzymuje, iż legenda czakramu wawelskiego narodziła się w momencie odkrycia katedry Św. Gereona. W latach 1916-1918 odkrycia te stanowiły rewelację dla społeczeństwa polskiego, przeżywającego niepewność losów, wśród rozbudzonych nadziei patriotycznych. Wawel, korony, rotunda, relikty architektury romańskiej – były dla wyobraźni pokolenia wychowanego na poezji i literaturze Młodej Polski podnietą uczuć patriotycznych. Grunt dla mistycyzmu był podatny. W tym okresie nawet członkowie Rady Regencyjnej zbierali się towarzysko na modnych wówczas, zebraniach metapsychicznych.

Ezoterycy są odmiennego zdania. Leszek Matela w swojej książce „Tajemnice wiedzy atlantydzkiej”, próbuje rzucić nieco światła na tajemnicę tego miejsca. Przytacza hipotezę uczonych rosyjskich Gonczarowa, Makarowa i Morozowa opublikowaną w 1974 roku w miesięczniku „Chimija i żizń”. Rosyjscy naukowcy twierdzą, że struktura kuli ziemskiej przypomina strukturę kryształu oraz, że podobnie jak w krysztale, istnieje na naszej planecie rodzaj symetrycznej sieci posiadającej aktywne węzły. Gonczarow spróbował połączyć liniami na mapie świata miejsca, w których zrodziły się najstarsze centra cywilizacyjne i kulturowe stworzone przez człowieka. Okazało się, że linie utworzyły sieć regularnych pięciokątów. Tak więc, piramidy w Gizie, Mohendżo Daro w Indiach, Wyspa Wielkanocna, centrum kultowe Inków Machu Picchu w Peru i inne znalazły się na wierzchołkach pięciokątów, bądź w ich geometrycznym środku.

 

 

Na jednej z takich linii leży właśnie Kraków. Wspomniani badacze, zbudowali model kuli ziemskiej w postaci bryły, składającej się z 12 pięciobocznych płaszczyzn (dodekaedru), a później także wielościanu zbudowanego z 20 trójkątów (ikosaedru). Kolejne niezwykłe odkrycie nastąpiło po przyłożeniu obu modeli do mapy ziemi. Stwierdzono bowiem, że krawędzie dodekaedru pokrywają się z pasmami gór i rozpadlin oceanicznych. Natomiast te grzbiety górskie i uskoki, które się z ta bryłą nie pokrywają, w sposób zaskakujący pasują do sieci ikosaedru. Z węzłami sieci pokrywają się światowe centra największego i najmniejszego ciśnienia atmosferycznego, ośrodki powstawania huraganów i anomalii pogodowych, pasy złóż rudonośnych i roponośnych. Okazało się też, że stałe wiatry na Ziemi wieją najczęściej wzdłuż krawędzi tej sieci. Zdjęcia satelitarne zdają się potwierdzać odważną teorię Gonczarowa, Makarowa i Morozowa, dzięki którym daje się wytłumaczyć również zjawisko istnienia centrów energetycznych Ziemi, w tym czakramu krakowskiego. Na podstawie tej koncepcji, Amerykański uczony Becker-Hagens, stworzył koncepcję sieci planetarnej.

 

Bezpośredni, dający się zmierzyć radiestezyjnie, promień zasięgu energii czakramu wawelskiego sięga aż po Bronowice Wielkie. Prócz tego z Wawelu wychodzą silne strumienie energii zwane strefami geomantycznymi lub ley lines. Jest ich łącznie siedem, z czego jedna jest szczególnie dużej mocy. Strefa ta przebiega w kierunku północno-zachodnim przez Częstochowę (Jasna Góra), Gniezno (katedra), duńską wyspę Bornholm i dalej przez tereny Szwecji. W kierunku południowo-wschodnim przez Starą Zagorę w Bułgarii aż do Jerozolimy. Inne ley lines łączą Wawel z Rzymem, Wilnem, Lourdes czy Stonehenge. Przebieg siedmiu stref geomantycznych potwierdził zaproszony przez Leszka Matelę, słynny szwajcarski radiesteta Matthias Mettler.

Zbigniew Święch w swojej książce „Czakram Wawelski” zamieszcza relacje ludzi, którzy przychodzą na Wawel by zaczerpnąć energii. Jeden z rozmówców Pana Zbigniewa, plastyk Andrzej Sułkowski mówi: Nie wnikam w istotę tego, nie zajmuję się tymi sprawami, ja po prostu w to wierzę.

 

Dostępu do czakramu broni żelazna brama a na niej kartka, na której możemy przeczytać między innymi: iż uprawianie praktyk okultystycznych nie licuje z godnością Wawelu jako miejsca o najwyższych wartościach historycznych i religijnych, a udział w tego rodzaju praktykach jest sprzeczny z zasadami wiary katolickiej.

[/i][/i]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

I owszem zgadza się.

Dlatego, dopóki stolica była w Krakowie to Polska miała się dobrze. A potem, gdy została przeniesiona do Warszawy, to zaczął się stopniowy upadek kraju.

Mamy taki skarb i nie potrafimy go wykorzystać.

I między innymi uważam, że nie wszyscy powinni być pochowani na Wawelu... bo to miejsce dla wybitnych osobistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się , chociaż jestem z Warszawy ;), nie zgadzam się natomiast z rzeczywistością, Anglicy czerpią miliony dochodu ze Stonehenge, na Wyspę Wielkanocną są limity przylotów, tylu jest chętnych do odwiedzania takich miejsc. Dlaczego my tego nie potrafimy? A Wawel rzeczywiście nie jest dla wszystkich, nie wiem, czy jeszcze dla kogokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
  • Administrator

A czy jedna z ley lines przebiega także przez Wadowice? Nie pomnę czy o tym od kogoś słyszałam czy gdzieś czytałam, a ciekawi mnie to z punktu widzenia horoskopu pewnego znanego człowieka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ajtam ajtam, boga , bogów nie ma, to istoty do nas zbliżone, co narzuciły nam jarzmo, wiec kamieni rzucać tez nie mogli ./ W/g mnie jest Stwórca, ale on nie potrafi wniknąć do tego co stworzył/ Czakramy to miejsca mocy Ziemi, w/g mnie wypływająca z nich energia działałą na nas tak, że nie dalibyśmy się zniewolić , nie udało by się zablokować ludziom serc. KK swoje przybytki budował na tych miejscach mocy, blokował do nich dostęp, a bywało czopował je okultystycznymi mszami z krwią związanymi. Teraz kościelni tych mocy nie mają, w zapomnienie poszły . W/g mnie czakram Krakowski to samodzielna struktura , jako jeden jest . Silny. Kilka lat temu z powodu blokowania przez kościelnych w kierunku schodów rozszerzył się i tam jest pełen do niego dostęp .

Czakramy bywają powiązane z innymi , ten nie jest, mam na myśli jego oddziaływanie, wibracje czy jakąś tam zgodność itp..

Dla przykładu jest w czeskiej Pradze w bazylice sw. Jana obok katedry Witta ołtarzem pierwotnego chrześcijańskiego kultu "przysłonięty" czakram . Od kilku lat nie ma blokad i wypływa z niego energia. Tego samego typu energia wypływa z czakramu z góry Ślęży / co też kościelni zablokowali / i z czakramu w Częstochowie / co też kościelni zablokowali i / Te czakramy maja pary energii , wspólnie działają są w linii . Krakowski pojedyńczy jest , więc nie kombinuj z dopasowaniem go do "horoskopu pewnego znanego człowieka :) " Swoja droga ten człowiek bardzo dużo kasy z Polski dla Watykanu ściągnął i pewnie nadal by to ściąganie wzrastało. Ciekawe czy część Wawelu co kler używa jest własnością Watykanu , bo tam właściciela siedziba , a biskupi watykańskie obywatelstwo mają .

Edytowane przez :)0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się , chociaż jestem z Warszawy ;), nie zgadzam się natomiast z rzeczywistością, Anglicy czerpią miliony dochodu ze Stonehenge, na Wyspę Wielkanocną są limity przylotów, tylu jest chętnych do odwiedzania takich miejsc. Dlaczego my tego nie potrafimy? A Wawel rzeczywiście nie jest dla wszystkich, nie wiem, czy jeszcze dla kogokolwiek.

Ten czakram pozwala ludziom z serc blokady zrzucić . Tu mieszkają Słowianie, a to zgodnie z działaniami kleru i ościennych chrześcijańskich krajów do zlikwidowania grupa . Zniewalać na maxa, wyniszczyć to biblijnych żydowskich bogów nakaz . Jak mogli by kościelni nam ten czakram udostępnić ? Przeciw sobie, przeciw ich bogowi to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Nie sądzę, żeby czakram wawelski "sam działał" czy był samodzielną strukturą. Samodzielną to wszystkie są ale tym niemniej są ze sobą połączone, jeśli rozumiesz o co mi chodzi. Mądrzy ludzie twierdzą, że jest połączony z siecią innych czakramów, a Hindusi na przykład "zazdroszczą" nam jego mocy. Dla mnie oczywistym jest, że ley lines są i chciałam się dowiedzieć tylko tego, czy jedna z nich przebiega przez Wadowice. I proszę nie udzielać mi rad typu "nie kombinuj z dopasowaniem go do horoskopu pewnego znanego człowieka", bo to nie ma nic wspólnego z kombinowaniem i dopasowywaniem a może rozjaśnić pewną kwestię z astrologicznego punktu spojrzenia na czyjś horoskop, no i poza tym to moja sprawa, czy kombinuję czy nie, wolno mi ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Coś słyszałem o Wadowicach. Czakram wawelski masz z czym jest połączony.

niedozwolony link

Zamek w Niepołomicach. Mały Wawel

"Dotychczasowy drewniany zameczek nie spełniał stawianych mu wymogów. Król przybywając tym razem ze skromną świtą, przywiózł ze sobą - dzisiaj powiedzielibyśmy - kamień węgielny. W tym jednak przypadku nie był to zwyczajny kamień. Król bowiem wiedział, że na Wawelu w miejscu, gdzie stoi kaplica św. Gerona, za czasów pogańskich odbywały się specjalne obrządki kultowe, tkwi źródło niesamowitej siły tajemnej dobywającej się z wnętrza Ziemi. Każdy dzień, jak przystało na króla, zaczynał od parominutowego przebywania w tym miejscu, aby nabrać sił witalnych, jak mówił od matki Ziemi, wykorzystując dla niepoznaki ten czas na modlitwę. Kazimierz Wielki miał szczególne upodobanie do płci nadobnej i taka witalność była mu szczególnie potrzebna. Nic więc dziwnego, że przy okazji prowadzonego remontu przedromańskiego kościółka i budowy zamku gotyckiego na Wawelu, Król rozkazał wydobyć z jak najgłębszych miejsc skałę, która następnie posłużyła jako kamień węgielny dla budowy Zamku w Niepołomicach. Odtąd wystarczało przylgnąć Królowi do odpowiedniego miejsca na Zamku, by czerpać do woli bez skrępowania płynącą energię."

Czakram | Zamek Królewski w Niepołomicach

Adam Michalec - "Zamkowe Osobliwości"

Radiesteci potwierdzają promieniowanie

Edytowane przez Ismer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...