Skocz do zawartości

Ty też jesteś niewolnikiem i zdechniesz marnie


Spike

Rekomendowane odpowiedzi

Ty też jesteś niewolnikiem i zdechniesz marnie.

Nieprawda? Mylę się? Wszyscy jesteśmy niewolnikami / niewolnicami systemu który będzie trzymał nas przy życiu tak długo jak tylko będziemy przynosić zyski a później system porzuci nas abyśmy w samotności zdychali.

Jaki system? System w którym pracujesz by produkować, dostajesz za prace pieniądze i produkujesz to co za nie kupujesz. (Lub to co produkują inni ludzie za pieniądze).

Pieniądze i kupowanie? Zapewne kupujesz dużo rzeczy których nie potrzebujesz tak naprawdę. Nowe modne ubranie. Dlaczego je kupujesz skoro stare nie uległo jeszcze zużyciu? Nowy samochód? Stary jeszcze jeździ albo wymaga wymiany kilku części. Kupowanie i posiadanie daje społeczny prestiż? Sprawia że czujesz się lepiej? Pętla ślepego posiadania i chęci zysku, chcesz mieć więcej chociaż tego nie potrzebujesz tak naprawdę chcesz się piąć w drabinie społecznej by imponować mówisz o rozwoju? To nie rozwój to przeskakiwanie na wyższy szczebelek by zdobywać więcej papierków lub cyferek na koncie bankowym. Ale czym są te papierki? Są zyskiem. Zyskiem ale tak naprawdę nie dla ciebie. To zysk dla tych którzy dyktują działania rynku ekonomicznego czegoś fikcyjnego. Coś takiego jak giełda papierów wartościowych nie istnieje, to tylko przelatujące po ekranach cyferki. Bzdura? Jeżeli coś jest to da sie to zniszczyć. Jak zniszczyć giełdę? Gdyby wszyscy ludzie na całym świecie wypłacili nagle swoje pieniądze z kont, lokat i je spalili giełda by upadła. Ale nie została by zniszczona bo nie istnieje. Nie zapadł by się żaden budynek nikt by nie wyparował. Został by przełamany po prostu kłamliwy system który każe nam pracować każe nam głodować i umierać z braku lekarstw. Każe nam również wycofać się z życia społecznego kiedy nie mamy pieniędzy i dóbr materialnych.

Kto jest sprzymierzeńcem kłamliwego systemu?

1. Politycy. Oni i jak i maklerzy giełdowi mają pieniądze a te z kolei dają im władzę. Są zdeprawowanymi bandytami którzy odbierają ci wolność mówiąc jednocześnie że jesteś wolnym człowiekiem. Chodzisz głosować? Oni ci obiecują ze jak na nich zagłosujesz to twoje życie ulegnie poprawie. Kłamią pamiętam już kilka kadencji i nic się nie zmienia poza oprawą. Głosując na nich grasz w ich grę. Tak naprawdę nie ma znaczenia czy wygra jedna partia czy druga, oni nie nienawidzą się. Oni grają w dobrego i złego polityka przedstawiają ci iluzję wyboru. Tak naprawdę go nie masz nic się nie zmieni oni grają zgodnie zasadami ekonomi która nie jest już ekonomiczna.

2. Media. Telewizja radia. To wszystko nie rzetelne organizacje które przedstawiają albo to co im jest na wygodne albo to co za co im się płaci. Pokazują bogactwa do których dążymy bo dają prestiż, wyższy status. Media ustalają modę mówią jak mamy się ubierać jak mamy żyć kogo kochać, jak ma wyglądać nasze ciało. Co jest dobrem a co złem.

Nadal twierdzisz ze jesteś wolna osobą? Spróbuj się sprzeciwić politycznej i ekonomicznej mafii a zdechniesz. Pewnego dnia stopień bezrobocia sięgnie granicy końcowej a rządy nie będą w stanie utrzymać swoich obywateli i wtedy ludzie zaczną marnie zdychać. Życzę ci powodzenia.

 

 

Nie wspieraj systemu.

Wytwarzaj samemu co się da a jest ci potrzebne.

Kupuj produkty ze zminimalizowaną ilością opakowania.

Nie kupuj tego co modne skoro masz jeszcze dużo innych dobrych rzeczy które się nadają do noszenia.

Nie nabijaj sobie głowy kłamstwami z TV.

Bądź kreatywna/ kreatywny.

Lej na zakłamanych polityków, oni nie chcą twojego dobra oni chcą władzy i pieniędzy.

Zanim coś kupisz zastanów się dobrze czy tego potrzebujesz i jest ci niezbędne.

Po co ci 300 albo i więcej znajomych na FB skoro nawet do nich nie piszesz?

Spójrz w lustro zobacz czy jesteś sobą czy należysz do jakiejś subkultury albo czy nie wyglądasz jak sławna osoba z TV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

W systemie można się zgubić lub pozostać sobą. Wychowanie rodziców, media, kultura ma wpływ na nasze wybory, ale kształtuje się w jakimś stopniu nasza osobowość(przynajmniej mam taką nadzieję). Nie chcę podbijać świata i siedzieć 12 godzin w pracy. Ubieram się głównie w second-hand. Mam wypasiony rower, bo interesuję się kolarstwem i używam go. Nowy telefon mam w planach za jakiś czas kupić, bo qwerty będzie wygodniejsza a dużo piszę, GPS przyda się na rower itd. Będzie to tel za ok 200zł (i780) więc szpanerskość jest wątpliwa. Moim celem jest żyć i czerpać radość z życia, w którym nie będzie brakowało ani pracy, ani odpoczynku. Są zajęcia i osoby, które sprawiają, że jestem szczęśliwy i to mi wystarcza. Lubię wyrażać siebie w stroju, czy pochwalić się rowerowymi umiejętnościami, czy wygrać konkurs/wyścig i być docenionym. Każdy lubi. Wszystko w życiu jest potrzebne i warto umieć zachować równowagę i umiar we wszystkim, nie popadać w skrajności. Na świecie jest jedzenia, wody, pracy i odpoczynku, zwycięstw i porażek dla wszystkich w dostatku, tylko musielibyśmy się jako globalna wioska lepiej zorganizować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teraz to już przebudować jeśli ktoś by nie chciał żeby następne pokolenia nie siedziały przy pochodni:) Bo zasoby się kończą. Ale wychodzi na jedno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy wyrzucić "JA" i system zaczyna pracować dla nas, a nie ma na niego.

 

Jakiekolwiek inicjatywy, które mają podtekst agresji ładują ten system jak bateryjka i tego typu akcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do porad dodałabym jeszcze - nie karm tego chorego systemu:

- przez szczepienia, za które zresztą płacisz,a które osłabiają twój organizm i wywołują choroby, a potem kupujesz leki i nakręcasz po raz drugi spiralę, po płacisz by wyzdrowieć za leki - które nie pomagają - a spiżarka z lekami natury jest w zasięgu ręki

- przez niezdrową, rafinowaną żywność - która też wywołuje choroby i na emeryturce, z której ledwie żyjesz musisz potem zakupić reklamówkę leków

bo to niewolnictwo m.in. na tym polega, że człowiek błędnie myśli (co też nam w swym interesie wmówiono) że jest mądrzejszy od natury...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez szczepienia, za które zresztą płacisz,a które osłabiają twój organizm i wywołują choroby

 

i zapobiegają wielu takim, na które nie chcielibyśmy chorować.

 

Na świecie jest jedzenia, wody, pracy i odpoczynku, zwycięstw i porażek dla wszystkich w dostatku, tylko musielibyśmy się jako globalna wioska lepiej zorganizować :)

 

Póki co jednak jesteśmy ekspertami w marnowaniu zasobów i krzyczeniu, że się kończą.

Najbardziej śmieszy mnie chyba pomoc Afryce - bardziej szkodzi niż pomaga, ale zagłusza sumienia państw bogatych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i zapobiegają wielu takim, na które nie chcielibyśmy chorować..

 

a jednak teraz w jakiś dziwny sposób jest coraz więcej chorób, których nie powinno być, skąd u dzieci nowotwory? skąd autyzm? alergie? nasi rodzice jakoś nie chorowali co roku na grypę, jest zdecydowanie widoczny wzrost chorób, i nie ma wytłumaczenia, że to tylko od żywności takiej i owakiej, powietrza itp. bo dzieci nie zdążą się dobrze "nacieszyć" a już są chore na start w życiu, a mistrzowie, chociażby naukowcy są może i wykształceni i zaznajomieni z problemem to nadal są słabymi ludźmi, których wabi kasa, i których nie tak trudno skorumpować, przykład: Dr Scott Reuben przyznał się do sfałszowania kilkudziesięciu prac badawczych, które zostały opublikowane w czasopismach medycznych dotyczy to takich leków jak Celebrex, Bextra, Vioxx. Fałszował je przez 13 lat!!! Lekarze to czytali i stosowali w praktyce. Jest tu dwóch winnych: mistrz naukowiec, który fałszował wyniki wiedząc o tym, o raz mistrzowie farmaceutyki - właściciele, którzy za to płacili - i wierzyć się nie chce że tylko jemu!!! I jeśli tak im zależy na naszym zdrowiu, to wcisną nam wszystko byle zarobić.

Mało tego w badaniach ponad 1/3 ankietowanych przyznała się do zafałszowania wyników, 14% ankietowanych wie o sytuacji fabrykowania lub zmieniania danych przez swoich kolegów 72% zna kogoś, kto dopuszcza się także innych nielegalnych praktyk. I działania te dotyczą najczęściej naukowców z dziedziny medecyny i farmakologii. To są nasi mistrzowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jednak teraz w jakiś dziwny sposób jest coraz więcej chorób, których nie powinno być, skąd u dzieci nowotwory? skąd autyzm? alergie?

 

Uroki cywilizacji ;)

 

Wakefield (ten od szczepionek i autyzmu) też sfałszował dane, a mimo to antyszczepionkowcy czczą go jak Boga.

 

Mało tego w badaniach ponad 1/3 ankietowanych przyznała się do zafałszowania wyników, 14% ankietowanych wie o sytuacji fabrykowania lub zmieniania danych przez swoich kolegów 72% zna kogoś, kto dopuszcza się także innych nielegalnych praktyk. I działania te dotyczą najczęściej naukowców z dziedziny medecyny i farmakologii. To są nasi mistrzowie.

 

Skąd te dane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uroki cywilizacji ;)

 

Wakefield (ten od szczepionek i autyzmu) też sfałszował dane, a mimo to antyszczepionkowcy czczą go jak Boga.

 

Skąd te dane?

 

~~~~Nie mam w zwyczaju czcić ludzi - to głupie

~~~~Farmaceuci na wieść o wynikach Wakefielda po prostu chcieli się pozbyć problemu - w końcu musieli by zapłacić sporo odszkodowań i kto wie co jeszcze, zrujnowali mu więc karierę i poddali oszczerstwu jego badania, ale prawda zawsze wyjdzie na jaw, wklejam prawdziwy bieg spraw:

Wakefield w swoich licznych pracach wskazywał na związek między szczepionką MMR (trójskładnikowa szczepionka przeciw odrze, śwince i różyczce) a autyzmem. Twierdzi, że szczepionka ta jest wyjątkowo szkodliwa i możliwe, że przyczynia się do rozwoju autyzmu. Wszystko zaczęło się – przynajmniej dla szerszej publiki – 28 lutego 1998 roku, kiedy Lancet opublikował pracę dra Andrew Wakefielda, w której badacze donosili o związku pomiędzy szczepionką MMR, syndromem cieknącego jelita oraz autyzmem.

 

Szum medialny, który towarzyszył doniesieniom Wakefileda w znaczący sposób wpłynął na ochronę zdrowia dzieci – wiele matek przerażonych wizją autyzmu zrezygnowało z uczestnictwa w programie szczepień.

 

22 lutego 2004 w The Sunday Times ukazały się pierwsze wyniki dziennikarskiego śledztwa prowadzonego przez prawie pół roku przez Briana Deera. Deer okrzyknął wyniki badań Wakefielda wielkim oszustwem. Cała nagonka na dr Wakefielda spowodowała jego załamanie kariery naukowej i odebranie prawa wykonywania zawodu lekarza.

 

Obecnie po wielu latach batalii, wychodzą na jaw dokumenty, że badania naukowe prowadzone przez dra Andrew Wakefielda były prowadzone prawidłowo i że są podstawy naukowe na związek między szczepionką MMR a autyzmem. Wyszło na jaw, że inni badacze niezależnie otrzymali identyczne wyniki 14 miesięcy przed publikacją pracy Wakefielda wśród badanych dzieci.

 

Ostatecznie wyżej wspomniany dziennikarz okazuje się kłamcą. A upublicznione dokumenty ukazują, że British Medical Journal został złapany w swoich świadomych nadużyciach ignorując dowody, które zostały przedstawione na długo przed publikacją oszczerczego artykułu Briana Deera. British Medical Journal świadomie pominął dowody i po prostu postanowił zniszczyć reputację dr Wakefielda za pomocą wszelkich niezbędnych środków.

 

10 stycznia 2011 w Mail Online (Wielka Brytania) w artykule zatytułowanym “Naukowcy obawiają się związku między MMR a autyzmem” czytamy, że podczas medycznych badań w Wake Forest University (USA) stwierdzono wirusa odry w 70 spośród 82 badanych dzieci autystycznych. Żaden ze szczepów wirusa to nie były dzikie szczepy odry. Wszystkie szczepy były takie jak w szczepionkach MMR. Dr Andrew Wakefield miał podobny raport opublikowany już w 1998 roku i stał się przedmiotem polowania na czarownice, które zrujnowało jego karierę.

 

Oskarżenia British Medical Journal przeciwko dr Wakefieldowi, że sfabrykował swoje odkrycie są zatem nieprawdziwe, a oskarżenia mass mediów, że jego odkrycia “nigdy nie zostały powtórzone” to ewidentne oszczerstwo. Dr Wakefield żąda odwołania oskarżenia przez British Medical Journal.

 

Czy dalej mamy wierzyć białej mafii, która niszczy swoich przeciwników wszelkimi metodami? Dalej będziesz wierzyć w moc szczepionek, a czy zaufasz mocy swojego systemu immunologicznego? Wiele badań konwencjonalnej medycyny to po prostu oszustwo.

 

Opracował: Zespół Stop Codex

strona pana Wakefielda -

Vaccine Safety First

 

Stop Codex Alimentarius ť SZCZEPIENIA

 

 

~~~~powyższe badania były zrobione przez Daniele Fanell z Uniwesytetu w Endyburgu

 

~~~~farmaceuci zawsze będą bronić swojego korytka i podważać badania i dane, które nie są im przychylne, a ja dodam jeszcze jeden ciekawy wywiad odnośnie właśnie szczepionek:

 

 

WYWIAD Z EMERYTOWANYM NAUKOWCEM ZAJMUJĄCYM SIĘ SZCZEPIONKAMI

 

Jon Rappoport: Kiedyś był pan pewien, że szczepionki są miernikiem dobrej medycyny.

Dr Mark Randall: Tak. byłem. Pomagałem w opracowaniu kilku szczepionek, ale nie powiem których.

JR: Dlaczego?

MR: Aby zachować anonimowość.

JR: Zatem uważa pan, że mógłby mieć kłopoty, gdyby wystąpił pan otwarcie?

MR: Sądzę, że mógłbym stracić emeryturę.

JR: Na jakiej podstawie?

MR: Podstawa nie ma znaczenia. Ci ludzie mają sposoby na stwarzanie problemów tym. którzy wdepnęli do „Klubu". Znam dwóch ludzi, którzy byli śledzeni i nękani.

JR: Przez kogo?

MR: FBI.

JR: Czyżby?

MR: Oczywiście. FBI używało zmyślonych pretekstów. Może się też pojawić IRS [internal Revenue Seryice - urząd podatkowy].

JR: Aż tyle za niezależną wypowiedź.

MR: Stanowiłem „część wewnętrznego kręgu". Jeśli teraz zacznę podawać nazwiska i oskarżać konkretnych pracowników naukowych, to wpakuję się w duże kłopoty.

JR: Czy według pana ludzie powinni mieć możliwość wyboru, czy mają poddawać się szczepieniom?

MR: W zakresie politycznym tak. W zakresie naukowym ludzie potrzebują informacji umożliwiających im dokonanie wyboru. To jedna z rzeczy umożliwiających dokonanie właściwego wyboru. Jak jednak można dokonywać wyboru, jeśli atmosfera przesiąknięta jest kłamstwami? Gdyby FDA [Food and Drug Administration - Urząd ds. Żywności i Leków] był kierowany przez ludzi honoru, to te szczepionki nigdy nie uzyskałyby licencji. Dochodzenie toczyłoby się do końca ich życia.

JR: Są historycy medycyny, którzy twierdzą, że spadek zachorowań nie wynika ze stosowania szczepionek.

MR: Wiem, ale przed długi czas ignorowałem ich opracowania.

JR: Dlaczego?

MR: Ponieważ bałem się tego, co mogę w nich znaleźć. Tkwiłem w biznesie szczepionkowym. Moja możliwość utrzymania się przy życiu zależała od kontynuowania pracy.

JR: A potem?

MR: Prowadziłem swoje własne dochodzenie.

JR: I do jakich doszedł pan wniosków?

MR: Spadek zachorowań wynika z poprawy warunków życia.

JR: Konkretnie jakich?

MR: Czystszej wody. Nowocześniejszych systemów kanalizacji. Odżywiania. Świeższego pożywienia. Zmniejszenia nędzy. Zarazki mogą być wszędzie, ale jeśli ktoś jest zdrowy, nie poddaje się łatwo chorobie.

JR: Co pan czuł po zakończeniu swojego prywatnego dochodzenia?

MR: Rozpacz. Zdałem sobie sprawę, że pracuję w sektorze bazującym na kłamstwie.

JR: Czy są szczepionki bardziej niebezpieczne od innych?

MR: Tak, na przykład szczepionka DPT [diptheria, per-tussis, tetanus - błonica, krztusiec, tężec] i MMR [measles, mumps, rubella - odrą. świnka, różyczka]. Niektóre partie szczepionek są bardziej niebezpieczne od innych, ale według mnie wszystkie szczepionki są niebezpieczne.

JR: Dlaczego?

MR: Z kilku powodów. Przede wszystkim angażują układ immunologiczny człowieka w proces, który ma tendencję do narażenia na szwank odporności. W rzeczywistości są w stanie wywołać chorobę, której mają zapobiegać.

JR: Dlaczego podaje się nam dane statystyczne, które zdają się świadczyć, że szczepionki są niezwykle skuteczne w zwalczaniu chorób?

MR: Dlaczego? Aby wywołać iluzję użyteczności tych szczepionek. Jeśli szczepionka tłumi objawy choroby takiej jak na przykład odrą, wszyscy przyjmują, że jest skuteczna. Tymczasem wewnątrz jest ona zdolna uszkodzić układ immunologiczny i jeśli wywołuje inne choroby, powiedzmy zapalenie opon, to ten fakt jest maskowany, ponieważ nikt nie wierzy, że jest ona do tego zdolna. Ten związek jest nie dostrzegany.

JR: Mówi się, że szczepionka przeciwko ospie wietrznej wymiotła tę chorobę z Anglii.

MR: Tak, ale kiedy zbada się dostępne dane statystyczne, ukaże się zupełnie inny obraz.

JR: Jak on wygląda?

MR: Były w Anglii miasta, w których ludzie nie byli szczepieni i nie chorowali na ospę wietrzną. Były miejsca w Anglii, w których ludzie byli szczepieni i przeżyli epidemię wietrznej ospy. Ospa wietrzna sama ustępowała, jeszcze przed wprowadzeniem szczepionki.

JR: Twierdzi więc pan, że jesteśmy leczeni przeciwko fałszywym zagrożeniom.

MR: Tak. Dokładnie to. Tę całą historię upichcono, aby przekonać ludzi, że szczepionki są bardzo bezpieczne i efektywne

 

Skażenie szczepionek

 

JR: Pracował pan w laboratoriach, w których czystość jest sprawą podstawową.

MR: Społeczeństwo uważa, że te laboratoria farmaceutyczne i urządzenia produkcyjne są najczystszymi miejscami na świecie, ale to nieprawda. Tam cały czas dochodzi do skażeń. Do szczepionek trafiają różnego rodzaju odpadki.

JR: Na przykład do szczepionki przeciwko polio [choroba Heinego-Medina] przedostaje się małpi wirus SV40.

MR: Tak, tak było. Ale nie o to mi chodzi. Wirus SV40 dostał się do szczepionki przeciwko polio, ponieważ szczepionka była produkowana z wykorzystaniem małpich nerek. Chodzi mi o coś innego. O rzeczywiste warunki panujące w laboratoriach. O błędy. Błędy wynikające z nieostrożności. Wirus SV40, który odkryto później w guzach rakowych... to było coś, co nazwałbym problemem strukturalnym. Była to zaakceptowana część procesu produkcyjnego. Jeśli ktoś używa małpich nerek, otwiera drzwi przed zarazkami, o których obecności w tych nerkach nie wiemy.

JR: W porządku, dajmy sobie na razie spokój z klasyfikowaniem różnych rodzajów skażeń. Z jakimi czynnikami skażającymi spotkał się pan w czasie swojej wieloletniej pracy nad szczepionkami?

MR: Powiem panu, z czym się sam zetknąłem, a także to, z czym zetknęli się moi koledzy. Oto częściowa lista. W szczepionce przeciwko odrze znaleźliśmy różne kurze wirusy. W szczepionce przeciwko polio znaleźliśmy pierwotniaka o dźwięcznej nazwie acanthamoeba, czyli tak zwaną „zjadającą mózg" amebę, oraz małpiego wirusa cytomegalii. Małpiego wirusa syncytialnego w szczepionce przeciwko rotawirusowi. Wirusy ptasiego raka w szczepionce MMR. Różne mikroorganizmy w szczepionce przeciwko wąglikowi. W wielu szczepionkach znalazłem osobiście potencjalnie niebezpieczne inhibitory enzymów. Kacze, psie i królicze wirusy w szczepionce przeciwko różyczce. Wirusa ptasiej białaczki w szczepionce przeciwko grypie. Pestiwirusa w szczepionce MMR.

JR: Pozwoli pan, że wyjaśnimy sprawę do końca. Wszystkie te zanieczyszczenia nie są częściami składowymi szczepionek.

MR: Tak jest. I nie sposób wyliczyć zniszczeń, jakie mogą spowodować te zanieczyszczenia, ponieważ nikt nigdy tego nie sprawdzał albo sprawdzał w bardzo ograniczonym zakresie. To prawdziwa ruletka. Podejmuje się ryzyko. Większość ludzi nie wie również, że niektóre szczepionki przeciwko polio, przeciwko adenowirusowi, różyczce, zapaleniu wątroby typu A oraz przeciwko wirusowi odry zostały sporządzone z wykorzystaniem tkanek poronionych ludzkich płodów. W tych szczepionkach znajdowałem czasami coś, co było według mnie fragmentami bakterii i wirusa polio i mogło pochodzić z tkanek ludzkiego płodu. Kiedy szuka się zanieczyszczeń w szczepionkach, czasami można natknąć się na bardzo zagadkowy materiał. Wiadome, że tego nie powinno tam być, i jednocześnie nie wiadomo, co to jest. Znalazłem też coś, co było moim zdaniem malutkim fragmentem ludzkiego włosa oraz ludzkiego śluzu. Znalazłem coś, co można nazwać „obcą proteiną", a co może oznaczać niemal wszystko. Oczywiście mam tu na myśli proteinę wirusową.

JR: Dzwonki alarmowe dzwonią wszędzie.

MR: Jak według pana mogłem się czuć? Proszę pamiętać, że ten materiał zostaje wprowadzony do krwioobiegu bez przechodzenia przez normalne bariery immunologiczne.

JR: Jak odbierano pańskie odkrycia?

MR: Głównie kwitowano je stwierdzeniem: „Nie martw się, tego nie da się uniknąć". W procesie produkcji szczepionek używa się tkanek różnych zwierząt i wraz z nimi do szczepionek dostają się zanieczyszczenia. Nie wspominam tu nawet o standardowych chemikaliach takich jak formaldehyd, rtęć i aluminium, które są wprowadzane do szczepionek w charakterze konserwantów.

JR: To, co pan mówi, jest wprost zdumiewające.

MR: Tak. To, co wymieniłem, to tylko niektóre biologiczne substancje zanieczyszczające. Kto wie, ile ich jest naprawdę. Tych pozostałych nie znamy, bo nie przyszło nam do głowy ich szukać. Jeśli tkanka pochodząca, powiedzmy, z ptaka jest używana do produkcji szczepionki, to ile mikroorganizmów można w niej znaleźć? Nie mamy pojęcia. Nie mamy pojęcia, jakie one mogą być ani jaki mogą mieć wpływ na człowieka.

 

Fałszywe złożenia w sprawie nieszkodliwości szczepionek

 

JR: Pomijając kwestię czystości, co jeszcze?

MR: Jeśli chodzi o szczepionki, mamy do czynienia w ich przypadku z podstawowym błędnym założeniem, które mówi, że stymulują one misternie układ immunologiczny do wytworzenia odporności na daną chorobę. To błędne założenie, ponieważ wcale tak się nie dzieje. Szczepionka ma podobno „tworzyć" antyciała, które mają zapewnić ochronę przed chorobą. Jednak układ immunologiczny jest znacznie większy i bardziej złożony niż tylko antyciała i pokrewne im „zabójcze" komórki.

JR: Układem immunologicznym jest...?

MR: Cały organizm, dosłownie. Oraz umysł. Można powiedzieć, że wszystko to jest układem immunologicznym. Z tego względu część ludzi może pozostać zdrowa, mimo iż wokół panuje epidemia.

JR: Czyli ważny jest dobry stan ogólny.

MR: Więcej niż ważny. To kluczowa sprawa.

JR: W jaki sposób przedstawia się fałszywie dane statystyczne na temat szczepionek?

MR: Jest wiele sposobów. Przypuśćmy na przykład, że 25 ludzi zaszczepionych przeciwko żółtaczce typu B zapada na tę chorobę. Jak wiemy, żółtaczka typu B jest chorobą wątroby, lecz chorobę wątroby można nazywać w różny sposób. Można też zmienić diagnozę. W ten sposób eliminuje się korzenie problemu.

JR: I tak się robi?

MR: Cały czas. Tak musi być, skoro lekarze automatycznie zakładają, że ludzie, którzy zostali zaszczepieni, nie zapadają na choroby, przeciwko którym zostali rzekomo uodpornieni. Tak właśnie zakładają lekarze. Widzi pan, to zamknięty krąg wnioskowania. To zamknięty system. Nie ma mowy o przyznaniu się do wad. Wady nie są możliwe. Jeśli osoba, która zostaje zaszczepiona przeciwko żółtaczce, zapada na żółtaczkę lub jakąś inną chorobę, automatycznie zakłada się, że nie ma to żadnego związku z podaną szczepionką.

JR: W czasie kiedy należał pan do „kręgu" związanego ze szczepionkami, ilu spotkał pan lekarzy, którzy stwierdzili, że szczepionki stanowią problem?

MR: Ani jednego. Jest kilku [pracowników naukowych pracujących w firmach farmaceutycznych], którzy prywatnie poddawali w wątpliwość to, co robią, ale nigdy nie wystąpiliby publicznie, nawet na forum swoich firm.

JR: Co spowodowało zmianę pana poglądów?

MR: Miałem przyjaciela, którego dziecko zmarło po przyjęciu szczepionki DPT.

JR: Czy przeprowadził pan jakieś dochodzenie w te sprawie?

MR: Nieformalne. Ustaliłem, że dziecko było przed szczepieniem całkowicie zdrowe. Nie było żadnego innego powodu zgonu, z wyjątkiem szczepionki. Taki był początek moich wątpliwości. Oczywiście próbowałem sobiewmówić, że to dziecko otrzymało złą szczepionkę ze złej partii. Kiedy jednał zacząłem zagłębiać się w to zagadnienie, doszedłem do wniosku, że w tym przypadku nie miało to miejsca. Wprowadziło mnie to w spiralę wątpliwości, które nieustannie we mnie narastały. W rezultacie dalej prowadziłem swoje dochodzenie. Odkryłem coś przeciwnego, niż sądziłem, a mianowicie to szczepionki wcale nie są sprawdzane metodami naukowymi.

JR: Co pan przez to rozumie?

MR: Na przykład w ogóle nie są prowadzone długoterminowe badania szczepionek z wykorzystaniem grupy kontrolnej. Chodzi mi częściowo o to, że nie wykonuje się prawidłowej i dogłębnej kontroli, która brałaby pod uwagę to, że szczepionki mogą indukować po pewnym czasie różne symptomy i poważne problemy, które wykraczają poza zakres choroby, przeciwko której dana osoba została zaszczepiona. Zakłada się, że szczepionki nie powodują problemów, więc po co sprawdzać? Szczytem wszystkiego jest definicja reakcji na szczepionkę, która mówi że wszystkie niekorzystne reakcje występują w krótkim czasie (po podaniu szczepionki, co, oczywiście, nie ma sensu).

JR: Dlaczego nie ma sensu?

MR: Ponieważ szczepionka oddziałuje na organizm przez długi czas po jej podaniu. Może wystąpić stopniowe nasilanie się reakcji. Pogorszenie może być stopniowe. Po pewnym czasie mogą pojawić się problemy neurologiczne. Tak jest w różnych stanach, nawet według konwencjonalnych analiz. Dlaczego więc nie miałoby być podobnie w przypadku szczepionek? Jeśli zatrucie chemikaliami może pojawiać się stopniowo, to dlaczego nie miałoby tak być w przypadku szczepionki zawierającej rtęć?

JR: I właśnie to pan odkrył?

MR: Tak. Stykamy się tu w większości przypadków z korelacjami, które nie są doskonałe, ale jeśli jest 500 rodziców których dzieci ucierpiały z powodu neurologicznych uszkodzeń w okresie jednego roku od podania im szczepionki, to powinno stanowić to wystarczający powód do rozpoczęcia dochodzenia

JR: I był?

MR: Nie. Nigdy. I właśnie już samo to wiele mówi.

JR: To znaczy...?

MR: Ludzie prowadzący dochodzenie nie interesują się faktami. Zakładają, że szczepionki są bezpieczne, w związku z czym, kiedy już je prowadzą, zawsze kończy się ono oczyszczeniem szczepionek z zarzutów. Mówią: „Szczepionka jest bezpieczna". Na jakiej jednak podstawie ferują takie wyroki. Otóż, czynią to na podstawie definicji i idei, które automatycznie wykluczają szczepionki z kręgu podejrzanych.

JR: Są liczne przypadki, w których kampanie szczepień zawodziły i ludzie zapadali na choroby, przeciwko którym byli szczepieni.

MR: Tak, jest wiele takich przypadków i w takich sytuacjach dowody są po prostu ignorowane. Są pomijane. Eksperci powiadają, jeśli w ogóle coś mówią, że jest to wyjątkowa sytuacja, ale generalnie wykazano, że szczepionka jest bezpieczna. Jeśli jednak zsumuje się wszystkie kampanie szczepień, po których doszło do uszkodzeń i zachorowań, dopiero wtedy człowiek zaczyna uświadamiać sobie, że to nie są odosobnione przypadki.

 

Konkurencyjne interesy

 

JR: Czy kiedykolwiek rozmawiał pan ze swoimi kolegami o tym, o czym tu mówimy, kiedy należał pan do „kręgu" związanego ze szczepionkami?

MR: Tak, rozmawiałem.

JR: I co się działo?

MR: Kilka razy powiedziano mi, żebym siedział cicho. Stawiano sprawę jasno - mam wracać do pracy i zapomnieć o swoich obawach. W kilku przypadkach zetknąłem się ze strachem. Koledzy próbowali mnie unikać. Czułem, że uważają, iż mogą być uznani za winnych z powodu znajomości ze mną. Jednak w ostatecznym rachunku zachowywałem się poprawnie, starałem się nie stwarzać sobie problemów.

JR: Jeśli szczepionki rzeczywiście szkodzą, dlaczego się je podaje?

MR: Po pierwsze, nie ma mowy o żadnym „jeśli" - one na pewno szkodzą. To pytanie staje się trudne jedynie w przypadku tych ludzi, u których brak wyraźnych oznak uszkodzeń. Chodzi o rodzaj badań, które należy wykonać, a których się nie robi. Badacze powinni starać się utworzyć swego rodzaju mapę lub diagram dokładnie przedstawiający działanie szczepionki w organizmie od momentu jej podania. Jak dotąd takich badań nie przeprowadzono. Przyczyn ich podawania możemy doszukiwać się przez dwa dni i omawiać różne ich wersje. Jak pan kilka razy zauważył, ludzie na różnych poziomach systemu mają różne motywy: pieniądze, lęk przed utracą pracy, chęć zdobycia punktów, prestiżu, nagród, promocji, źle ukierunkowany idealizm, nie przemyślane przyzwyczajenia itp.

JR: Zachwyt nad szczepionką przeciwko żółtaczce typu B wydaje się być dobrym przykładem.

MR: Też tak uważam. Powiadają, że dzieci muszą dostać tę szczepionkę i po chwili przyznają, że ktoś zaraził się żółtaczką typu B w następstwie kontaktu seksualnego lub poprzez wspólną igłę. To naprawdę zabawne zestawienie. Władze służby zdrowia starają się zabezpieczyć, mówiąc, że co roku około 20000 dzieci w Stanach Zjednoczonych zaraża się żółtaczką typu B z „nieznanych powodów", i dlatego każde niemowlę musi być przeciwko niej zaszczepione. Uważam, że te 20000 i tak zwane potwierdzające tę liczbę badania są wyssane z palca.

JR: Andrew Wakefield, brytyjski doktor medycyny, który odkrył związek między szczepionką MMR i autyzmem, został niedawno wyrzucony z pracy w londyńskim szpitalu.

MR: Tak. Wakefield dokonał wielkiej rzeczy. Przedstawione przez niego korelacje między tą szczepionką i autyzmem są szokujące.

JR: Wiem, że pewna znakomitość z Hollywood, która oświadczyła publicznie, że nie podda się szczepieniu, popełniła zawodowe samobójstwo.

MR: Hollywood ma bardzo silne związki z kartelem medycznym. Wynika to z całego szeregu przyczyn. Jedną z nich jest to, że sławny aktor przemawiając może przyciągnąć uwagę dużej liczby ludzi. W roku 1992 byłem w centrum Los Angeles na demonstracji przeciwko FDA. Jeden lub dwóch aktorów przemawiało przeciwko tej agencji. Od tamtego czasu byłoby bardzo trudno znaleźć aktora, który chciałby występować przeciwko medycznemu kartelowi.

JR: Jakie są nastroje w Krajowych Instytutach Zdrowia? Co myślą pracujący w nich ludzie?

MR: Konkurują o pieniądze na badania. Ostatnia rzecz, o jakiej myślą, to zmiana istniejącego status quo. Toczą wewnętrzną wojnę o pieniądze. Nie chcą dodatkowych kłopotów. To bardzo izolowany układ. Tkwią w przekonaniu, że współczesna medycyna odnosi sukcesy w każdej dziedzinie. Przyznanie, że gdzieś w tym układzie coś zgrzyta, oznacza rozbudzenie wątpliwości co do wartości całego przedsięwzięcia. Stąd NIH jest ostatnim miejscem, w którym należałoby szukać gotowych do sprzeciwu i demonstracji. Jest wręcz przeciwnie. Gdyby pojawiło się tam pięć tysięcy ludzi i zażądało rozliczenia faktycznych korzyści z prowadzonych przez nich badań, zażądało podania konkretnych korzyści zdrowotnych, jakie odniosło społeczeństwo w wyniku przekazania tej instytucji i zmarnowania przez nią miliardów dolarów, to może coś by się zaczęło. I może ta iskra przeskoczyłaby dalej. Być może wraz z tą falą doszłoby do kolejnych demonstracji, całego szeregu efektów ubocznych. I może w końcu niektórzy badacze zaczęliby mówić prawdę.

JR: Dobry pomysł.

MR: Ludzie w garniturach stojący tak blisko budynków, jak tylko pozwoli na to policja. Ludzie w eleganckich garniturach, w dresach, matki z dziećmi na ręku. Ludzie zamożni i biedni. Wszelkiego rodzaju.

JR: A co z połączoną niszczącą siłą wielu szczepionek podawanych obecnie niemowlętom?

MR: To farsa i zbrodnia. Nie ma żadnych prawdziwych badań. Znowu wychodzi się z założenia, że szczepionki są bezpieczne, a więc dowolna liczba podanych razem szczepionek jest również bezpieczna, ale prawda jest taka, że szczepionki nie są bezpieczne i stąd podając ich większą liczbę w krótkim czasie zwiększa się potencjalne ryzyko uszkodzeń z ich powodu.

JR: Potem mamy sezon jesiennej grypy.

MR: Tak, jakby zarazki przenosiły się z Azji do Stanów Zjednoczonych tylko jesienią. Społeczeństwo stale się na to nabiera. Jeśli do epidemii dochodzi w kwietniu, wówczas chodzi o silne przeziębienie, a jeśli w październiku, to jest to grypa.

JR: Nie żałuje pan tych lat przepracowanych przy szczepionkach?

MR: Owszem, żałuję. Ale po tym wywiadzie będzie mi trochę lżej. Pracuję też nad tym w inny sposób. Przekazuję informacje pewnym ludziom i myślę, że zrobią z nich właściwy użytek.

Brzemię dowodu i potrzeba badań bezpieczeństwa szczepionek

 

JR: Co chciałby pan przekazać społeczeństwu?

MR: To, że brzemię dowodu koniecznego do ustalenia bezpieczeństwa i skuteczności szczepionek spoczywa na ludziach, którzy je produkują i posiadają licencje na wprowadzenie ich do obiegu. Tylko tyle. Brzemię dowodu nie spoczywa ani na panu, ani na mnie. Aby uzyskać taki dowód, trzeba prowadzić dobrze zaplanowane, długoterminowe badania. Potrzeba rozległych badań potwierdzających. Istnieje konieczność prowadzenia wywiadów z matkami i zwracania uwagi na to, co mówią o swoich dzieciach, i to, co się z nimi dzieje po szczepieniu. To wręcz niezbędne, ale nikt tego nie robi.

JR: Nikt tego nie robi.

MR: Tak.

JR: Aby uniknąć nieporozumień, chciałbym, żeby wyszczególnił pan jeszcze raz problemy chorobowe, jakie mogą powstawać z powodu szczepionek - jakie choroby i jak to się dzieje...

MR: W zasadzie chodzi o dwa potencjalnie groźne skutki. Pierwszy z nich to zapadnięcie osoby szczepionej na chorobą, przeciwko której jest szczepiona, ponieważ pewna jej wersja jest w szczepionce. Drugi to niezachorowanie na chorobę, przeciwko której ma chronić szczepionka, ale rozwinięcie się u szczepionego jakiś czas później, a możliwe że natychmiast, innego procesu patologicznego spowodowanego przez szczepionkę. Ten proces może być na przykład autyzmem lub zapaleniem opon mózgowych, w wyniku którego ofiara może stać się umysłowo upośledzona, albo jeszcze inną chorobą.

JR: Czy jest jakiś sposób umożliwiający porównanie częstotliwości występowania tych dwóch skutków?

MR: Nie, ponieważ brak jest dalszych obserwacji. Możemy tylko zgadywać. Brak na przykład wiarygodnej odpowiedzi na pytanie, ile ze stu tysięcy szczepionych przeciwko odrze dzieci zapadnie na tę chorobę, a u ilu pojawią się inne problemy będące skutkiem szczepienia. Szczepionki są przesądami, a w przypadku przesądów nie można uzyskać faktów, którymi można się posługiwać. Można uzyskać tylko opowieści, z których większość jest tak pomyślana, by wzmocnić przesądy. Niemniej możemy zestawić wyniki wielu kampanii szczepień, które ujawniają bardzo niepokojące sprawy. Ludzie doznali uszkodzeń. Uszkodzenia są realne i bywają bardzo głębokie, a nawet śmiertelne. I nie są ograniczone do kilku przypadków, jak się usiłuje nam wmawiać. W Stanach Zjednoczonych są grupy matek, które zeznają w sprawie autyzmu i szczepionek. Występują otwarcie w czasie spotkań. Starają się wypełnić pustkę stworzoną przez naukowców i lekarzy, którzy odwrócili się plecami do tego problemu.

JR: Pozwoli pan, że zapytam o następującą sytuację. Wyobraźmy sobie dziecko, powiedzmy z Bostonu. Dziecko to jest chowane w dobrych warunkach, jest dobrze odżywiane, codziennie wykonuje odpowiednią porcję ćwiczeń, jest kochane przez rodziców i nie zostało zaszczepione przeciwko odrze. Jaki będzie stan jego zdrowia w porównaniu z przeciętnym dzieckiem z Bostonu, które źle się odżywia, przez pięć godzin dziennie ogląda telewizję i jest szczepione przeciwko odrze?

MR: To zależy od wielu czynników, ale osobiście stawiałbym na lepszy stan zdrowia pierwszego dziecka. Jeśli zapadnie na odrę, powiedzmy w wieku dziewięciu lat, istnieją duże szansę na to, że jej przebieg będzie znacznie lżejszy od odry, jaką może zarazić się drugie dziecko. Zawsze stawiałbym na pierwsze dziecko.

JR: Ile czasu pracował pan przy szczepionkach?

MR: Bardzo długo. Ponad dziesięć lat.

JR: Czy spoglądając wstecz, może pan wskazać jakiś fakt, który by świadczył, że szczepionki są udanym pomysłem?

MR: Nie, nie mogę. Gdybym miał teraz dziecko, to ostatnią rzeczą, na jaką bym zezwolił, byłoby poddanie go szczepieniom. Gdybym musiał, wyniósłbym się nawet z tego stanu. Zmieniłbym nazwisko. Zniknąłbym z całą rodziną. Nie twierdzę, że do tego by doszło, ponieważ są inne zgrabniejsze sposoby ominięcia systemu, jeśli ktoś wie, jak to zrobić. W każdym stanie są respektowane wyjątki ze względu na religię i wyznawany światopogląd, ale gdyby przyszło co do czego, to poszedłbym na całość.

JR: Mimo to wszędzie są dzieci, które są szczepione i wydają się być zdrowe.

MR: Słusznie pan podkreślił - „wydają się być". A c pan powie o dzieciach niezdolnych do skupienia uwagi na nauce? Co z dziećmi, które od czasu do czasu mają napad szału? I co z tymi, które są nie całkiem przy zdrowych zmysłach? Wiem, że jest wiele przyczyn tego stanu rzeczy, lecz jedną z nich są szczepionki. Nie ryzykowałbym. Nie widzę powodu do ryzykowania i, prawdę powiedziawszy, nie widzę powodu, dla którego miałbym pozwolić, aby rząd miał w tej sprawie ostatnie słowo. Jak wynika z mojego doświadczenia, rządowa medycyna jest często sprzeczna w swoich poglądach. Raz jest głoszony jeden, a raz drugi.

JR: I tak doszliśmy do układu równych szans.

MR: Tak. Niech ci, którzy chcą się szczepić, szczepią się a ci, którzy nie chcą, niech się nie szczepią. Ale jak już wcześniej wspomniałem, nie ma układu równych szans, gdy głosi się kłamstwa. Kiedy sprawa dotyczy małych dzieci, wszystkie decyzje podejmują ich rodzice, a ci potrzebują solidnej dawki prawdy. Co z dzieckiem, o którym opowiadałem i które zmarło z powodu szczepionki DPT? W oparciu o jakie informacje działali jego rodzice? Mogę ręczyć, że były sfałszowane. To nie były prawdziwe informacje.

JR: Medyczni specjaliści od public relations i środki masowego przekazu doprowadzają wspólnie rodziców do skrajnej paniki, epatując ich scenariuszami przedstawiającymi co się stanie z ich dziećmi, jeśli nie zostaną zaszczepione.

MR: Nadają odmowie szczepienia cechy przestępstwa. Przyrównują to do niewypełnienia obowiązków rodzicielskich. Pan walczy z tym przy pomocy lepszych informacji Buntowanie się przeciwko władzy zawsze stanowi wyzwanie i tylko pan może zdecydować, czy to zrobić. Każdy decyduje się na swoją własną odpowiedzialność. Medyczny kartel lubi się zakładać i zakłada się, że strach wygra.

 

 

~~~~to by było na tyle...

Edytowane przez Kosmatka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałaś że prawda i tak wyjdzie na jaw lecz tak to już jest że ludzie pochłonięci w systemie i tak nie uwierzą w to bo znajdą sobie w necie czy telewizji zaprzeczenie tego co napisałaś.Jedynym rozwiązaniem byłoby gdyby olali system i zaczęli żyć swoim życiem.

 

Wtedy wszystko przestaje mieć znaczenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żeby się opamiętać muszą najpierw trochę samodzielnie pomyśleć, zrozumieć istotę problemu, kompletnie nie rozumiem osób, które za kasę próbują zafałszować prawdę - może i sami np swoich dzieci nie szczepią, ale co z tego? te dzieci potem się ożenią z kimś kto się szczepił i te choróbska wpłyną już na ich rodzinę, wnuków - sami sobie i swoim rodzinom szkodzą a to wszystko w imię kasy, tą głupotą sami tworzą świat w którym żyjemy i w których oni żyją

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kompletnie nie rozumiem osób, które za kasę próbują zafałszować prawdę - może i sami np swoich dzieci nie szczepią, ale co z tego? te dzieci potem się ożenią z kimś kto się szczepił i te choróbska wpłyną już na ich rodzinę, wnuków - sami sobie i swoim rodzinom szkodzą a to wszystko w imię kasy,

 

To jest właśnie system od którego trzymam się z daleka .Ich życie ich sprawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taka postawa tez nosi ze sobą pewne niebezpieczeństwa, bo pozwala aby system nie tylko trwał ale i zwiększał swoja siłę, a kiedy ma wpływ na moje życie to jest już moja sprawa

przykładem na to, że ludzie muszą z nim walczyć by być wolnymi może być tu ta oto petycja: na petycje.pl nr 7000, o prawo do decydowania o własnych dzieciach, czyli do nieszczepienia ich

zachęcam do podpisów, bo to ma wpływ na życie każdego z nas

i właśnie tu tkwi problem - ludzie muszą walczyć o to, aby być wolnym i żyć poza tym systemem jeśli chcą, bo system na własny użytek tworzy nawet przepisy prawne

Edytowane przez Kosmatka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałaś kogoś kto zmienił świat i jego zasady ?

 

Ten system nie ma na mnie wpływu to tylko system i zasady ;-) poza tym myślisz że "wielcy tego świata " dadzą się obalić i pozwolą grupie ludzi aby wygrali w walce o swoje ?

 

System jest i będzie .Ważne bym ja się trzymała od niego z daleka

 

Edit ; No a ten link to raczej nie dla mnie ha ha ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu skasowałaś link tej erotycznej strony? i zmieniłaś treść postu

 

i właśnie tu tkwi problem - ludzie muszą walczyć o to, aby być wolnym i żyć poza tym systemem

 

Walczyć o to by być wolnym to racja lecz nie o to by żyć poza systemem .To trudne odłączyć się od tego wszystkiego a raczej walka ze sobą i swoim cierpieniem a nie z ludźmi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli ktoś o odpowiednich uprawnieniach zmienia mi w moim linku adres, gdzie widać już stronniczość pewnej osoby- tani zresztą chwyt - to go wpiszę w inny sposób- po prostu

ludziom wmawia się tą głupotę:

"olej to i tak nic nie zdziałasz" - bo działanie im zagraża, podobnie jak "będę jadł te świństwa bo i tak trzeba na coś umrzeć" - bo właśnie o to im chodzi, a ludzie zapominają że to nie o samą śmierć tu chodzi, ale o to jak spędzi się starość, z reklamówką lekarstw czy o własnych siłach, jako ogłuszony emeryt, czy niezależna, samodzielnie myśląca istota

widzę, że stosujesz praktyki w swoich działaniach niechlujne i chcesz mi wmówić, skoro nie zgodziłam się na olanie tematu to, to że walczę ze swoim cierpieniem - a ja o dziwo jestem całkiem szczęśliwą osobą

w każdym razie nie warto z tobą rozmawiać - co miałam do przekazania to przekazałam, a ty walcz ze swoim cierpieniem sam

jak mówi pewne przysłowie:

Nie dyskutuj z i.....

Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu,

a później pokona doświadczeniem...

 

nie mam zamiaru cię obrażać w żadnym wypadku, zwyczajnie rozmowa nie ma sensu

a chętnych zachęcam do zgłębienia tematu - nie dajcie się ogłupić!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam w tym Twoim poście jest zapisane ile razy było edytowane i przez kogo .Doczytałam że tylko raz przez Ciebie .Więc podałaś link do strony erotycznej gdzie kobiety się wypowiadają i ogłaszają .

 

Ostatnio edytowane przez Kosmatka ; Dzisiaj o 12:22

 

"olej to i tak nic nie zdziałasz" - bo działanie im zagraża, podobnie jak "będę jadł te świństwa bo i tak trzeba na coś umrzeć" - bo właśnie o to im chodzi, a ludzie zapominają że to nie o samą śmierć tu chodzi, ale o to jak spędzi się starość, z reklamówką lekarstw czy o własnych siłach, jako ogłuszony emeryt, czy niezależna, samodzielnie myśląca istota

 

Zaprzeczasz sama sobie.Najpierw napisałaś że dowiedziałaś się prawdy o medycynie i szczepionkach a teraz to piszesz .Ja wiem że żyję szczęśliwie i zajmuję się swoim życiem a i umrę szczęśliwa i spokojna z dala od tego chorego świata

 

widzę, że stosujesz praktyki w swoich działaniach niechlujne i chcesz mi wmówić, skoro nie zgodziłam się na olanie tematu to, to że walczę ze swoim cierpieniem - a ja o dziwo jestem całkiem szczęśliwą osobą

 

Tutaj kolejny raz zaprzeczasz sama sobie .Skoro walczysz z cierpieniem to jak się ma to do tego że jesteś szczęśliwą osobą ?

 

Nic Ci nie chcę wmówić .Przepisuję tylko swoje myśli ;-)

 

w każdym razie nie warto z tobą rozmawiać - co miałam do przekazania to przekazałam, a ty walcz ze swoim cierpieniem sam

 

Moje cierpienie skończyło się w momencie porzucenia swojego JA i całej reszty oraz oderwania się od standartów ;-) Do tego mam płeć kobiecą więc pisząc "sam" troszkę mówi o braku spostrzegawczości u Ciebie

 

nie mam zamiaru cię obrażać w żadnym wypadku, zwyczajnie rozmowa nie ma sensu

 

Gdybyś uważnie czytała moje posty zrozumiałabyś że nie jesteś w stanie w żadnym wypadku mnie obrazić .Obrazić i skrzywdzić siebie mogę tylko sama .Nikt inny

 

Najpierw trzeba prowadzić rozmowę .Ja odpowiadałam na Twoje posty lecz niestety ty wykładasz tylko swoje przekonania bez konfrontacji / odpowiedzi na pytania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam w tym Twoim poście jest zapisane ile razy było edytowane i przez kogo .Doczytałam że tylko raz przez Ciebie .Więc podałaś link do strony erotycznej gdzie kobiety się wypowiadają i ogłaszają .

 

Zaprzeczasz sama sobie.Najpierw napisałaś że dowiedziałaś się prawdy o medycynie i szczepionkach a teraz to piszesz

 

podmiana mojego linku na stronę erotyczną była co najmniej nie etyczna, przy takich praktykach rozmowy nie mają sensu - wiem co podawałam, na stronach erotycznych nie bywam i adresów nawet nie znam

 

łapiesz mnie za słówka i przeinaczasz tak by wyszło na twoje, niczemu nie zaprzeczam, to że odkryłam prawdę o szczepionkach, nie znaczy że wewnętrznie nie potrafię żyć w zgodzie ze sobą i być "całkiem" szczęśliwa

powyższe słowa sa twoje i tylko Twoje : Ja wiem że żyję szczęśliwie i zajmuję się swoim życiem a i umrę szczęśliwa i spokojna z dala od tego chorego świata

nic takiego nie pisałam, chyba tez coś podmieniłaś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy czyta i rozumie swoje ;-)

 

Tak napisałam i to moje słowa : Ja wiem że żyję szczęśliwie i zajmuję się swoim życiem a i umrę szczęśliwa i spokojna z dala od tego chorego świata : to zdanie było do Twojego poniżej zacytowanego

 

ale o to jak spędzi się starość, z reklamówką lekarstw czy o własnych siłach, jako ogłuszony emeryt, czy niezależna, samodzielnie myśląca istota

 

 

jeśli ktoś o odpowiednich uprawnieniach zmienia mi w moim linku adres

 

Ja Ci pisałam że każdy kto edytuje kogoś post to jest to zapisane a w Twoim poście gdzie wkleiłaś link ma numer 15 widnieje tylko że byłaś jedyną osobą która edytowała ten post z dokładną datą

 

łapiesz mnie za słówka i przeinaczasz tak by wyszło na twoje

 

nauczyłam się widzieć detale co składają się na całość .Wcześniej patrzyłam na efekt końcowy i to było zgubne dla mnie więc dostrzegam najpierw to co na ten efekt się składa .

 

Przeinaczam ? Nie to tylko moje subiektywne spojrzenie na to ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a skąd wiesz, że link jest do strony erotycznej gdzie kobiety się wypowiadają i ogłaszają, jeśli w samym linku pisało już, że jest to strona erotyczna - to chyba nie było potrzeby tam zaglądać

ja nie miałam o tym zielonego pojęcia póki mi nie napisałaś

 

ja staram się obiektywnie podchodzić do sprawy bo subiektywizm jest zgubny i reprezentuje tylko własny punkt widzenia i prowadzi do nieporozumień

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Oskarżenia British Medical Journal przeciwko dr Wakefieldowi, że sfabrykował swoje odkrycie są zatem nieprawdziwe, a oskarżenia mass mediów, że jego odkrycia “nigdy nie zostały powtórzone” to ewidentne oszczerstwo. Dr Wakefield żąda odwołania oskarżenia przez British Medical Journal.

 

Wakefield sam przyznał się do sfabrykowania swoich badań nt MMR i autyzmu.

 

Szum medialny, który towarzyszył doniesieniom Wakefileda w znaczący sposób wpłynął na ochronę zdrowia dzieci – wiele matek przerażonych wizją autyzmu zrezygnowało z uczestnictwa w programie szczepień.

 

Stąd obecnie Wakefieldowi wytoczono kilka procesów - pozywają go rodzice dzieci, u których nie szczepienie doprowadziło do ciężkich powikłań po odrze.

 

Dr Mark Randall: Tak. byłem. Pomagałem w opracowaniu kilku szczepionek, ale nie powiem których.

 

jeszcze by się okazało, że nie było szczepionki przy której pracował ;)

 

MR: W zasadzie chodzi o dwa potencjalnie groźne skutki. Pierwszy z nich to zapadnięcie osoby szczepionej na chorobą, przeciwko której jest szczepiona, ponieważ pewna jej wersja jest w szczepionce.

 

spora grupa szczepionek nie zawiera w ogóle patogenów, nawet zabitych. Zawiera jedynie antygeny, które choroby spowodowac nie mogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczepionki zawierają rtęć - nawet zrobili wolne od rtęci, które są jeszcze grosze. System immunologiczny jest tak zaawansowany , że potrafi wyleczyć wszystkie choroby z dodatkowymi ziołami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieprzenie.

Ale cóż, jeśli ktoś ze światłych przeciwników szczepień straci dziecko w wyniku błonicy, albo oszpeci je efektami ostro przechodzonej ospy wietrznej (przy tym każdy, kto przeszedł ospę wietrzną, jest znacznie mniej odporny na półpaśca albo opryszczkę genitalną - generalnie wszystkie wirusy z grupy Herpes - polecam - wyjątkowa przyjemność...), czy okaże się, że po przebyciu szkarlatyny dzieciak będzie głuchy, albo w wyniku gruźlicy będzie kończył rzężąc, z wapniejącą w płucach dziurą wielkości pomarańczy - może zmieni zdanie... tylko będzie już trochę za późno.

 

Sama przeszłam komplet szczepień mających uodpornić na gruźlicę i choroby wieku dziecięcego (z wyjątkiem ospy wietrznej, której wtedy jeszcze nie szczepiono), w czasach, kiedy nie były tak zaawansowane, jak obecnie i znacznie mniejszy nacisk kładziono na minimalizację działań niepożądanych szczepionek - i żadne kuku mi się nie stało...

 

Moim zdaniem osoby, które tracą dzieci w wyniku podjętej na podstawie durnowatych przesłanek decyzji o nieszczepieniu - powinny być skarżone i sądzone dokładnie tak samo jak dzieciobójcy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System immunologiczny jest tak zaawansowany , że potrafi wyleczyć wszystkie choroby z dodatkowymi ziołami.

 

Tja.

Podstawowe przykazanie szarlatanerii ;) Życzę owocnego leczenia zapalenia wyrostka, pęcherzyków i niedrożności ;)

 

Obecnie większe żniwo zbiera krztusiec (zza wschodniej granicy, widziałem 2 przypadki uszkodzenia OUN po przebytym krztuścu) i grypa kończąca się powikłaniami sercowymi.

 

Sama przeszłam komplet szczepień mających uodpornić na gruźlicę i choroby wieku dziecięcego (z wyjątkiem ospy wietrznej, której wtedy jeszcze nie szczepiono), w czasach, kiedy nie były tak zaawansowane, jak obecnie i znacznie mniejszy nacisk kładziono na minimalizację działań niepożądanych szczepionek - i żadne kuku mi się nie stało...

 

A były to czasy kiedy zamiast jednej dawki szczepionki BCG (która obok DTPw uważana jest za najbardziej reaktogenną) dawano kilka. Dzisiaj mamy tylko jedną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem, nie przyjmujesz czegoś bo nie idzie z Twoim scenariuszem myślowym?

 

Gdyby lekarz leczył ludzi to procent chorobliwości powinien spadać, a wg. danych dlaczego co roku produkcja farmaceutyków się zwiększa i ich popyt? A na liście najbardziej śmiertelnych rzeczach w stanach widnieje "lekarz".

 

Grype można wyleczyć w 30 minut do 2 godzin nawet poważną itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż mi to, ale na sobie, to uwierzę. Ewentualnie możesz pokazać na jakimś moim wrogu - mam kilka osób, które chętnie Ci podeślę jako materiał eksperymentalny... Bo eksperymentować na mnie nie pozwolę, nie mam ochoty zostać inwalidką z powodu coraz częstszego powikłania pogrypowego - zapalenia wsierdzia...

 

Jeśli potrafisz w 30 minut do 2 godzin usunąć z organizmu chorego całe miano wirusa, który go zaatakował, opisz to w JAMA i podobnych czasopismach. Nobel Ci się należy... Bo takim razie w takim samym czasie powinieneś też być w stanie usunąć z organizmu chorego wszystkie kopie wirusa HIV i leczyć AIDS... A jak radzisz sobie z CMV albo HPV?

 

Głupota nie boli... ale dlaczego tak jej wiele na ezoforach?

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No możliwe, że Nobel się należy ale nie mi, a osobie, która to wymyśliła zdecydowanie.

 

Nie rozumiem skąd Twoje oburzenie? Nazywasz mnie głupcem bo pomagam ludziom wyzdrowieć ? zatem kto jest tym głupcem tak naprawdę zamykając się w swoim szczelnym kokonie "tak musi byc, to nie mozliwe."

 

No prosze, nie rozśmieszaj mnie "druidko" internetowa, nie wiedziałem, że drzewa dają dostęp do internetu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, że np. z anginy można się wyleczyć metodą silvy ;) Świat nie musi być takim, jakim się nam wydaje, że jest ;) Tym niemniej wątpię, by przeciętny człowiek bez przygotowania mógł wyleczyć jakąś poważną chorobę, ale być może ograniczam sam siebie i jest to możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak byście mieli kontakt z rodzicami nieszczepiącymi dzieci i mogli porównać dzieci szczepione i nieszczepione, to może zrozumielibyście jaka jest różnica (oczywiście odżywianie tez ma duże znaczenie)

dzieci nieszczepione jeśli chorują to na katarek,

znaczna część dzieci szczepionych, po pierwszej szczepionce jeszcze w szpitalu ma alergie, po szczepionce na rotawirusa często chorują na grypę żołądkowo - jelitową, generalnie dzieci szczepione częściej łapią infekcje niż dzieci nie szczepione, a to dopiero początek, ale jeśli komuś zależy jedynie na udowodnieniu, że antyszczepionkowcy są niepoważni to zawsze będą takie fakty ignorowali i wyzywali ich od szarlatanów

jeśli chcecie to szczepcie się na co tylko chcecie, polecam tez świńską grypę:) nikt was do niczego nie namawia, pozostaje życzyć tylko na zdrowie

rodzic, któremu zależy na dobru swoich dzieci sam sobie poczyta na ten temat, to co jest za i co przeciw szczepieniom i użyje swojego rozumu, aby w końcu podjąć świadomą decyzję, już nie ma takiej dezinformacji jak kiedyś, są nawet lekarze, którzy po cichu podpowiedzą co robić, chociaż niewielu bo im nie wolno odradzać szczepień, wystarczy tez popytać na co lekarze i pielęgniarki szczepią swoje dzieci, znam szpital, na której pediatrzy ich unikają bo widzą na własne oczy jakie szkody szczepienia wyżądzają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma druidyzm wspólnego z drzewami? Bezimienny magu? Polecałabym sprawdzić gaelicki żródłosłów, zanim się cokolwiek powie...

I czemuż to ta stosowana przez Ciebie metoda lecznicza nie została jeszcze powszechnie upubliczniona? Dlaczego są ludzie cierpiący na AIDS, cytomegalię, inne choroby wirusowe, skoro usuniecie wszystkich kopii patogennego wirusa z organizmu jest możliwe w ciągu 2 godzin?

 

Z anginą inna sprawa - to schorzenie bakteryjne... mechanizm zakażenia i przebieg jest zupełnie inny...

 

 

I należy zwrócić uwagę na rozróżnienie usunięcia przeziębiennych, grypopodobnych czy anginopodobnych OBJAWÓW (z czym doskonale radzą sobie też świństwa typu Gripex) z usunięciem PRZYCZYNY choroby, wywołującego ją patogenu...

 

Wracając do szczepień - każdy rodzic, któremu dziecko umrze w wyniku zachorowania na chorobę, przed którą chronią obowiązkowe szczepionki, powinien być ścigany z urzędu i sądzony jak każdy inny dzieciobójca - i tego będę się trzymać uparcie. Bo narażanie dzieciaka na chorobę, która może go okaleczyć lub zabić, w momencie, gdy można go przed nią zabezpieczyć, jest zbrodnią.

 

 

Uwielbiam też ludzi skłaniających innych do np. pójścia do szarlatana zamiast na poważną chemioterapię... hospicja pełne są ich ofiar... Takich, któzy wiedzą o ludzkim organizmie więcej i lepiej niż lekarze i lepiej niż oni znają się na leczeniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I czemuż to ta stosowana przez Ciebie metoda lecznicza nie została jeszcze powszechnie upubliczniona?

 

Biznes farmakologiczny jest bardziej dochodowy - zanim rzucisz puste zdanie na poziomie cegły zastanów się osiemset razy zanim coś takiego napiszesz. Systemowi nie zależy na zdrowiu, a na ilości zer na koncie - nie mówie, że jest to złe ale nie kosztem niewinnych ludzi.

 

Dlaczego są ludzie cierpiący na AIDS, cytomegalię, inne choroby wirusowe, skoro usuniecie wszystkich kopii patogennego wirusa z organizmu jest możliwe w ciągu 2 godzin?

 

Będą nadal, szczególnie przez takie osoby jak Ty, które wpojoną głupotą nie potrafią patrzeć na świat i zamiast zweryfikować to co zostało im wpojone powtarzają swoje bezmózgowie jak robot, zombie, kawałek mięsa, które przeszedł obróbkę i dokleił sobie etykiety - "bla bla bla tak nie może być". Każdy kto tak pisze / mówi - krawężnik na wejściu. Argumentuj czemu nie może albo nie wypowiadaj się.

 

Wracając do szczepień - każdy rodzic, któremu dziecko umrze w wyniku zachorowania na chorobę, przed którą chronią obowiązkowe szczepionki, powinien być ścigany z urzędu i sądzony jak każdy inny dzieciobójca - i tego będę się trzymać uparcie. Bo narażanie dzieciaka na chorobę, która może go okaleczyć lub zabić, w momencie, gdy można go przed nią zabezpieczyć, jest zbrodnią.

 

Komunistyczne podejście, zapachniało mi lewactwem. Kim jesteś aby robić z siebie matke polke i decydować za rodzica co może, a co nie? Jesteś chora umysłowo? Rodzić powinien mieć wybór za swoje dziecko, jako, że to jest JEGO dziecko. Jeżeli nie chce zaszczepić to nie - umrze, jego strata nie Twoja.

 

Chemioterapia jest dobijaniem ludzi, tak samo jak lekarstwa na aids/hiv (farmaceutyczne). Wiele historii jest jak ludzie odmawiaja leków na HIV i AIDS i żyja, bez jakiegoś leczenia 20 lat dłużej niż Ci co biorą lekarstwa, gdyby zaczęli stosować naturalne kuracje to nie byłoby problemu z wyleczeniem.

 

 

Obawiam się, że Twoje podejście to typowy przykład wirusa w społeczeństwie, zbrodnią jest mieć taki pogląd jak Ty, który jest bardzo niebezpieczny dla społeczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do szczepień - każdy rodzic, któremu dziecko umrze w wyniku zachorowania na chorobę, przed którą chronią obowiązkowe szczepionki, powinien być ścigany z urzędu i sądzony jak każdy inny dzieciobójca - i tego będę się trzymać uparcie. Bo narażanie dzieciaka na chorobę, która może go okaleczyć lub zabić, w momencie, gdy można go przed nią zabezpieczyć, jest zbrodnią.

 

Napisze jako matka chorego dziecka .Ma zdiagnozowaną i potwierdzoną chorobę przez lekarzy więc nie opisuje bajek lecz do momentu, aż zrozumiałam jak bardzo "oni"chcą by naród był chory tak długo podawałam silne leki chłopcu.Od może 1,5 roku jest bez żadnych leków i suplementów .Zadziwiające, że bez nich o tysiąckroć lepiej funkcjonuje ;-) Szczepionek unikałam jak mogłam i dostał tylko te które są obowiązkowe by kary nie dostać a do innych żadna siła mnie nie zmusi ;-)

 

Gdybyś słuchała uważnie wiadomości i wiedziała jak działa perswazja usłyszałabyś pewnie to co ja na temat szczepionek.Reportaż był o pneumokokach ,na początku pokazali bardzo chorą dziewczynkę, żeby ludziom pokazać że bez tej szczepionki ani rusz i tak naprawdę mało kto był w stanie skupić się na dalszej części tego reportażu bo przed oczyma ukazywał się tylko obraz tej chorej dziewczynki i głos jej mamy która, miała ogromne poczucie winy że jej nie zaszczepiła... ale tam też mówili o mieście w Polsce (już nie pamiętam w którym to było) wprowadzono obowiązkowe szczepionki na zapalenie płuc .Zadziwiające bo powiedzieli, że odsetek osób teraz chorujących jest mniejszy o 30% roczników objętych szczepionkami ale dodali że u nie szczepionych też ;-) czyli całe miasto zdrowieje niezależnie czy byli szczepieni czy nie ha ha ha ha :-) gdzie wasz sens tych szczepień a gdzie logika ?

 

 

I czemuż to ta stosowana przez Ciebie metoda lecznicza nie została jeszcze powszechnie upubliczniona? Dlaczego są ludzie cierpiący na AIDS, cytomegalię, inne choroby wirusowe, skoro usuniecie wszystkich kopii patogennego wirusa z organizmu jest możliwe w ciągu 2 godzin?

 

Właśnie dlatego, że ludzie tak silnie trzymający się "prawd" systemu i tak nie chcą słuchać nawet jak argumenty przemawiają przeciwko "prawdom "

 

Czy przyszło Ci kiedyś do głowy że nabijasz tylko kasę firmą farmaceutycznym kupując leki a tak naprawdę dostajesz placebo?

 

Powiedz co to za lek i z czego zrobiony bo kosztuje 300.000 zł na miesiąc kuracji przy czym gdyby miał naprawdę leczyć to odsetek ludzi chorujących by wciąż malał a nie rósł !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Szczepionek unikałam jak mogłam i dostał tylko te które są obowiązkowe by kary nie dostać a do innych żadna siła mnie nie zmusi ;-)

 

szczepionki nie są przymusowe a obowiązkowe żeby mogły być refundowane z budżetu państwa - to są słowa speca od szczepionek (z programu "kawa czy herbata" czy jakoś tak:)) rodzic może nie wyrazić zgody i może też spotkać się z naciskiem ze strony nadgorliwego sanepidu, ale były w Polsce już dwie sprawy sądowe z tego tytułu z wyrokiem korzystnym dla rodziców nieszczepiących swoich dzieci

osobiście wiedząc o szkodliwości szczepionek żadna kara nie przymusiłaby mnie do wszczepienia tej trucizny moim dzieciom, ich zdrowie jest znacznie więcej dla mnie warte

leków placebo jest rzeczywiście sporo - chociażby na osteoporozę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczepionki nie są przymusowe a obowiązkowe żeby mogły być refundowane z budżetu państwa - to są słowa speca od szczepionek (z programu "kawa czy herbata" czy jakoś tak:)) rodzic może nie wyrazić zgody i może też spotkać się z naciskiem ze strony nadgorliwego sanepidu, ale były w Polsce już dwie sprawy sądowe z tego tytułu z wyrokiem korzystnym dla rodziców nieszczepiących swoich dzieci

osobiście wiedząc o szkodliwości szczepionek żadna kara nie przymusiłaby mnie do wszczepienia tej trucizny moim dzieciom, ich zdrowie jest znacznie więcej dla mnie warte

leków placebo jest rzeczywiście sporo - chociażby na osteoporozę

 

Jak moje dziecko było małe nie posiadałam takiej wiedzy jak obecnie ;-(

 

Teraz to zupełnie inna sprawa .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

jeśli chodzi o niewolnictwo, wkleję coś do tematu, jest to publikacja Janusza Korwin - Mikke:

jeśli chcecie wiedzieć więcej o ruchu wolnościowym możecie się zapisac na meiling (na ich stronie nowaprawica.pl)

 

 

 

Słuszne jest, że dziecko niewolnika uczy się tego, co chce jego Pan - bo to dziecko będzie pracować na swojego Pana. Pan może też zabronić niewolnikowi dawać klapsy dziecku - bo nie będzie jakiś tam niewolnik naruszał tyłka pańskiej własności!

 

 

Gdy mojej suce rodzą się szczeniaki, to ja, jej Pan, decyduję, czy je szczepić i na co. I to ja decyduję, jak te szczeniaki tresować. Zdumiewające jest, że dziś ludzie pozwalają traktować się jak psy albo jak niewolnicy. Stale słyszę, że "chcemy żyć godnie". Godne życie to życie za swoje pieniądze. Godny człowiek, gdy mu ktoś proponuje zasiłek, odpowiada: "Nie, dziękuję". A jeśli ktoś mu mówi: "Masz uczyć swoje dziecko tego, co JA ci każę!" - to człowiek chcący żyć godnie nie zgodzi się na taki dyktat.

Tymczasem dziś słyszę, że "rodzice w Hiszpanii cieszą się, że rząd weźmie się za problem otyłości ich dzieci"! Dziś ludzie wcale nie chcą żyć godnie. Taka PO otwarcie apeluje do żebraków: my wyciągniemy od naszego Pana, UE, 300 mld. I wam też coś z tego damy. A PiS wcale PO nie wyśmiewa - mówi, że wycygani od UE więcej pieniędzy.

Trzeba doprawdy kompletnego upadku, by oferować ludziom żebractwo jako sposób na wyjście z kryzysu. Wszystkie państwa UE są praktycznie bankrutami i nie wiedzą, jak wyskrobać 100 miliardów na uratowanie Grecji przed bankructwem - a my marzymy, że nam DADZĄ. Oczywiście nie dadzą - o czym powiedzą nam zaraz po wyborach.

Co ciekawe: podobno jesteśmy krajem, który najlepiej sobie radzi z tym "kryzysem". I co - i chcemy, by to nam dawano?! Przecież to wstyd! Tak - wiemy, że są ludzie, którzy zajeżdżają BMW pod MOPS i odbierają zasiłek - bo przy tych cenach benzyny każdy grosz się liczy... I teraz widzę, to takie łapserdaki nami rządzą! Kto ICH wybrał? Jest mi po prostu wstyd.

Tymczasem wystarczy zlikwidować podatki dochodowe i od kupna-sprzedaży, a ludzie rzucą się jak głupi do produkowania - no bo jak zyski i praca nie będą opodatkowane... Samo to wystarczy, by Polska wzbogaciła się w pierwszym roku o 25-300 miliardów - a w latach następnych rosłoby to w tempie co najmniej 15 proc. rocznie.

To jest naprawdę bardzo proste. Wystarczy, by politycy i urzędnicy przestali nam przeszkadzać w pracy. Wystarczy, by przestali nagradzać zasiłkami tych, co nie pracują - a karać podatkami tych, co pracują - i zaraz się okaże, że Polacy to naród tak samo pracowity jak Chińczycy. A tych polityków i urzędników - tych durnych pasożytów i szkodników oferujących nam żebraninę - trzeba przykładnie ukarać. I nie posłaniem do luksusowych więzień, które sobie przezornie pobudowali - lecz do kamieniołomów! Jakaś sprawiedliwość musi, do cholery, być!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Bogowie rozpętałem polityczne piekło:/ Osobiście nie głosuje na nikogo bo nikt nie wzbudza mojego zaufania. Ale Mike gada z sensem no i jak mówi to mówi jak coś zrobić a nie "zrobimy tylko nas wybierzcie".

Prawdę mówiąc nie wierze w to że ludzkość się jeszcze podniesie z tego syfu w jaki ludzie sami się pchają. Jedyne co to mogą tonąć w tym głębiej. A co do nowej prawicy.... cóż za małe przebicie w mas mediach mają, jedyne co dociera do ludzi o nich to że są oszołomami. Takie mamy fajne środki przekazu, obiektywne i wcale nie stronnicze:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...