Fen Napisano 10 Maja 2017 Udostępnij Napisano 10 Maja 2017 (edytowane) Dzień dobry, mam taką małą zagwozdkę, która dotyczy zarówno LD, jak i zwykłych, przyjemnych snów. Dzisiaj miałem ten drugi i byłem wręcz zażenowany, gdy nagle się skończył. Przez cały sen dążę do jakiegoś celu, na przykład idę gdzieś i spekuluję jak będzie wyglądało miejsce do którego dążę. Po drodze pokonuję wiele przeciwności. Gdy już jestem o krok od osiągnięcia celu, ZAWSZE akurat wtedy dzwoni budzik! albo Przez cały sen szukam czegoś, kogoś, buduję coś, robię cokolwiek podobnego - taki sam efekt. albo taki bardziej próżny przykład: Przez cały sen flirtujesz z kimś i jak już ma dojść do wiadomo czego - oczywiście akurat wtedy zawsze dzwoni ten budzik lub budzę się z jakiegoś innego powodu. Co do budzenia się z innego powodu to domyślam się trochę, że może być to spowodowane zmianą fali mózgowych, gdy się nad czymś mocniej skupiam, lub gdy pojawia się za dużo pozytywnych emocji przed osiągnięciem jakiegoś celu - normalka, budzimy się. Tak samo jak w koszmarach w momentach kulminacyjnych budzimy się ze strachu. Ale kompletnie nie rozumiem kwestii budzika, dlaczego zawsze (nie) wie kiedy akurat zadzwonić? Edytowane 10 Maja 2017 przez Fen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Auegamma Napisano 10 Maja 2017 Udostępnij Napisano 10 Maja 2017 Witam, a skąd masz pewność że senne doświadczenia mają tą samą skalę czasową co "realny świat"? Czas we śnie może wydawać się znacznie dłuższy lub znacznie krótszy, upływ czasu we śnie jest bardzo subiektywny oraz bardziej związany z falami mózgowymi i szybkością "przetwarzania danych" aniżeli czasem który upłynął w świecie fizycznym, więc niekoniecznie to co zaobserwujesz w na jawie trwa dyle samo we śnie. O co chodzi? O to że czasem jak przyśniesz i może minąć 5 minut w świecie realnym a we śnie możesz zrobić śniadanie, powiesić pranie i brać udział w Ragnarok, co trwało by znacznie dłużej niż 5 minut w realnym świecie, nie wspominając już o momentach gdzie nie pamięta się że się w ogóle przysnęło... Poza tym, a skąd masz pewność że osiągnąłeś co chciałeś ale tego nie pamiętasz? Kwestia marzeń sennych nie zawsze jest taka jasna jeżeli chodzi o ich pamiętanie, sam sen służy przetwarzaniu informacji w fazie REM / nREM (nie pamiętam dokładnie w której fazie przetwarzane są informacje, gdyż dochodzi kwestia kodowania [zapamiętywania] informacji) których występuje około 5 cykli fazy REM i nREM w ciągu nocy, dlatego jest możliwe że śnisz o realizowaniu zadania, a fragment osiągnięcia celu może być 'nadpisany' przez późniejsze fazy cyklu snu. Tworzenie relacji osiągania celu we śnie i dzwonieniem budzika w realnym świecie jest grubymi nićmi szyte, istotniejsze jest zwrócenie uwagi na schemat realizacji zadania i braku pamięci jego realizacji aniżeli relacji braku pamięci jego realizacji i dzwonieniem budzika. Pozdrawiam, Auegamma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fen Napisano 10 Maja 2017 Autor Udostępnij Napisano 10 Maja 2017 Co do pierwszego akapitu - to akurat wiem, ale nie wiem co to wnosi do tematu. Skala czasowa nie ma znaczenia, ważne jest to że budzę się wtedy kiedy najbardziej tego nie chce. Co do drugiego - to dlaczego nie pamiętam akurat tych najprzyjemniejszych rzeczy? Sen urywa mi się dokładnie wtedy, gdy ma nastąpić najlepsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Auegamma Napisano 10 Maja 2017 Udostępnij Napisano 10 Maja 2017 Witam, bo ludzka neurologia jest ewolucyjnie zakodowana w taki sposób aby zwracać uwagę na zagrażające schematy, przez to w procesie przetwarzania informacji w fazie REM doświadczasz marzeń sennych odnośnie osiągania a nie osiągnięcia celu w fazie nREM, chyba że to też wiesz Pozdrawiam, Auegamma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seji7 Napisano 3 Września 2017 Udostępnij Napisano 3 Września 2017 Auegamma, ale Fenowi w śnie nic nie zagraża, tzn. ma przyjemne sny, które kończą się w kulminacyjnym momencie (ja też tak miewam, choć niekoniecznie te sny są przyjemne, ale też nie są nieprzyjemne, jest w nich element ciekawości). Tłumaczenie tego ludzką neurologią jest nieprzekonujące. Zwłaszcza gdy takie sny przydarzają się osobie interesującej się śnieniem od ponad 20 lat, niebojącej się żadnych snów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Auegamma Napisano 3 Września 2017 Udostępnij Napisano 3 Września 2017 Witam, Seji7, neurologia, neuropsychologia, neurobiologia, nauka o śnie, nauka o mózgu, kognitywistyka, psychologia poznawcza, psychologia ewolucyjna i pewnie dziesiątki innych działów nauki bada zjawiska występujące w tym świecie aby zrozumieć naturę zaobserwowanych mechanizmów. Na podstawie zebranych informacji oraz weryfikacji nie można wywnioskować że mamy tutaj do czynienia z czymkolwiek innym jak tylko z ludzkim mózgiem i jego tak indywidualnymi jak i inherentnymi własnościami. W prostym tłumaczeniu: mózg tutaj odgrywa najistotniejszą rolę i na tej podstawie powinniśmy oceniać opisane zjawisko. Pół żartem pół serio: jeżeli neurologia nie jest przekonywująca to może "głosy w Twojej głowie" będą bardziej wiarygodne? Pozdrawiam, Auegamma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seji7 Napisano 3 Września 2017 Udostępnij Napisano 3 Września 2017 OK, ale na jakiej podstawie tak twierdzisz? Czy możesz podać wiarygodne źródła na poparcie swych tez? Czy sam(a) jesteś naukowcem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.